Bloki reklam w kinach

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Bloki reklam w kinach

Postautor: Jakub Cieślak » śr 30.05.2007 7:44

Proszę sobie wyobrazić, że w obecnych czasach człowiek może spokojnie i bezstresowo spóźnić się do kina dobre pół godziny. Zaliczyłem cały blok reklamowy puszczony nam dzięki uprzejmości załogi Multikina przy okazji filmu Piraci z Karaibów 3. Wyraźnie dało się odczuć, że wszyscy oglądali ostatnie puszczane reklamy z rosnącą irytacją. Pół GODZINY REKLAM?!?!? Ja pierdzielę, to przecież zwyczajny idiotyzm! Nikt z reklamodawców przy zdrowych zmysłach nie powinien godzić się na taki układ, a zwłaszcza, jeżeli jego reklama idzie pod koniec. Już sobie zapamiętałem, że właśnie dzięki firmie Multikino nigdy w życiu nie kupię nic od firmy Olympus. Ot tak na przekór, nie będę dawał dowodów ani jednym ani drugim, że trzymanie mnie w kinie przez pół godziny nadawania sieczki reklamowej prowadzi do jakiegoś celu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Azirafal » śr 30.05.2007 8:23

To ja w poniedziałek na Piratach 3 byłem. Tyle że w Silverscreenie, ale także jakieś 15-20 minut reklam było :? Wiadomo, że przed jakimś nędznym (albo nierozreklamowanym, niezbyt popularnym) filmem będą reklamy krótkie. A przed megaprodukcjami, które ściągają do kin miliony - ilość reklam wzrośnie (wporst proporcjonalnie do popularności filmu ;) ).

Wkurza, irytuje, ale co możemy zrobić? Piracić? Na niektóre filmy po prostu trzeba iść do kina, no :?
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: RaF » śr 30.05.2007 9:12

Też mnie denerwują bloki reklamowe przed seansami, choć zwykłem się spóźniać na seanse - zazwyczaj urzęduję w kafejce jakiejś, delektując się kawą (coby na filmie nie zasnąć ;)) i jak dobrze mi się siedzi, to nie spieszy mi się na reklamy. Bo reklam 15-20 min to jest standard.

Choć szczerze powiedziawszy bardziej denerwują mnie (żeby nie powiedzieć: niemożebnie wkurwiają) reklamy na DVD - nie tych z wypożyczalni, nie tych dołączanych do gazet, ale zwykłych, kupnych w sklepach za normalną cenę. Jaki debil wpadł na pomysł, żeby na takich reklamy umieszczać!? Kuriozum jest w przypadku edycji kolekcjonerskiej Kurosawy za, bagatela, 700-800 złociszy. To już nawet załamujące nie jest...
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: romulus » sob 02.06.2007 14:19

Ja szału dostaję na reklamach. Głównie dlatego, że "zjadają" czas na zwiastuny nowych filmów. A jak ktoś zaczyna żreć przy mnie chipsy... Kiedyś zacznę mordować, słowo.
Don't blink. Don't even blink. Blink and you're dead.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2052
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Postautor: Lord Turkey » ndz 03.06.2007 19:34

Byłem na Piratach z Karaibów 3 (jak przedmówcy) w Cinema City - około 20 minut reklam. Najlepsze jest to, że nie dane mi było ich obejrzenie - chociaż dźwięk działał jak należy, nie było obrazu :P

Ciekawe czy informacja o tym dotarła do producentów, do czyich towarów kino miało mnie przez ten czas zachęcic :roll: Widownia obracała się na miejscach patrząc w okienko operatora - "Upił się, czy co?", "Zasnął?" - w końcu tabun ludzi wyszedł z sali, aby zwrócic uwagę obsłudze... i nagle - obraz powrócił! Zanim dotarli do drzwi. Akurat w czasie trwania ostatniej reklamy :D
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: RaF » ndz 03.06.2007 20:03

Ja miałem kiedyś podobną sytuację, tyle że zamiast obrazu nie było dźwięku. Fatygować nikt się nie fatygował, za to jakiś gościu zaczął się drzeć na całą salę, żeby dźwięk włączyli (zapewne przyszedł oglądać reklamy; cóż, de gustibus...) ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bloki reklam w kinach

Postautor: Alganothorn » ndz 03.06.2007 21:37

Reklamy w kinach to jeden z powodów, dla których prawdopodobnie rośnie ilość zabójstw w USA z użyciem broni; to teza autorska, ale jak ktoś spieszy się na film, dopada z wywalonym jęzorem i musi przez kwadrans poznawać atuty Red Bulla, Burna czy innych patentów, to tylko wyciągnąć legalnie posiadany automat i strzelać...
mnie to irytuje o tyle, że nienawidzę się spóźniać i czasami popędzam wręcz najpiękniejszą kobietę świata, że 'tylko 5 minut do seansu' po to, żeby właśnie gapić się na jakieś debilne reklamy; niby płaci się niemało, a tu jeszcze to, szkoda gadać
Jakub Cieślak pisze: Już sobie zapamiętałem, że właśnie dzięki firmie Multikino nigdy w życiu nie kupię nic od firmy Olympus.

a ja zaprotestuję: świetna firma, rewelacyjni ludzie tam pracują i gdybym miał kupować coś, to właśnie po to, żeby oni mieli większe premie
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » pn 04.06.2007 5:44

Olympus to zdecydowanie dobra firma- mówię o aparatach. Jednak sami sobie są winni, że dokładają się do tego festiwalu reklam. A mam ten sam problem, co Ty, Algu. Nie znoszę wchodzić do kina po zagaszeniu światła. Dostaję wręcz nerwicy jak mam się spóźnić na seans, ale chyba zacznę mocno pracować nad tym...
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Lord Turkey » pn 04.06.2007 7:11

Świata nie zmienimy, przynajmniej jeżeli chodzi o reklamy przed seansem - chyba, że wszyscy ludzie przestaliby przychodzic do kina na czas i zajmowali miejsca dopiero po reklamach, a to - jak wynika z Waszych słów - nie leży w naturze każdego widza: :wink:

Jakub Cieślak pisze:Dostaję wręcz nerwicy jak mam się spóźnić na seans


Co nam pozostaje? Może odpowiednie nastawienie i podejście do reklam jak do czegoś, co należy obejrzec z kpiarskim uśmieszkiem na twarzy w oczekiwaniu na właściwy film? Niektóre reklamy - zwłaszcza te prawdziwie dowcipne (szkoda, że jest ich tak niewiele) - nie muszą byc męczarnią.
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Chomski » pt 15.06.2007 8:45

Przeczytałem Wasze posty i dziwię się, że tylko RaF zauważył, że zapłaciliście za oglądanie filmu, a nie oglądanie reklam. Ja do kina chodzę rzadko, ale jeżeli już idę, to z premedytacją spóźniam się te 20 minut, żeby nie być na dzieńdobry zirytowanym widzem, który ma ochotę wyjść, zanim jeszcze pokazał się tytuł filmu na ekranie.
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: Yedyny » pt 15.06.2007 19:15

Odnosnie reklam przed filmami w kinach - kiedys bylo cos takiego jak Kronika Filmowa :) Czasy PRLu oczywiscie.Poszedlem z rodzina na film "Głupcy z Kosmosu", cale kino zapelnione, o video nikt nawet nie slyszal, totez czasem po prostu nei bylo miejsc siedzacych :/ Puscili kronike.Leci, leci, mija 5, potem 10 i 15 minut.Wszyscy zaczeli gwizdac, co podzialalo - przewineli te swoje rolki i zaczal sie film.Po seansie slyszalem dialogi, ze "to my chyba bylismy tymi glupcami, i to nawet nie z kosmosu" :) Wtedy to byla propaganda PRLu, teraz po prostu zarabiaja w takis posob - puszczajac reklamy.
Awatar użytkownika
Yedyny
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 47
Rejestracja: czw 15.03.2007 17:18
Lokalizacja: Głogów

Postautor: Alganothorn » pt 15.06.2007 20:26

Chomski pisze:Przeczytałem Wasze posty i dziwię się, że tylko RaF zauważył, że zapłaciliście za oglądanie filmu, a nie oglądanie reklam.


Zapłaciliśmy za całość, a technicznie rzecz biorąc to za prawo przebywania w konkretnej sali kinowej przez określony czas
;-)
to, co dają 'gratis' mnie irytuje, a spóźniać się nie znoszę organicznie, nawet jeśli mam potem ten kwadrans przecierpieć
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Yedyny » pt 15.06.2007 20:47

Na marginesie dodam, ze pierwsze sysze o tak dlugich reklamach :o Co prawda nie mieszkam w stolicy, ale zadupie to tez nie jest; z tego, co pamietam, to pojawia sie info w stylu "Sponsorem jest xxx" lub cos w tym stylu, potem cos z xxxFM i koniec.Czasem warto nie miec nowoczesnego kina ;)
Awatar użytkownika
Yedyny
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 47
Rejestracja: czw 15.03.2007 17:18
Lokalizacja: Głogów

Postautor: RaF » pt 15.06.2007 21:57

Alganothorn pisze:to, co dają 'gratis' mnie irytuje

Odnośnie kin to może i faktycznie jest gratis, ale jeśli spojrzeć na to z innej perspektywy, zaczyna być śmiesznie. Koszty reklam i całego tego marketingowego pierniczenia są i tak wliczane w cenę produktu, czyli kupując go de facto sam płacę za to, że się mnie zachęca do jego kupna... ;)

I, podobnie jak JC, od dłuższego czasu hołduję zasadzie złośliwego niekupowania produktów, których reklamy mnie zdenerwowały (swoją formą, traktowaniem mnie jak idioty, nachalnością czy obecnością w miejscu, gdzie reklamom mówię stanowcze "nie!" - np. na oryginalnych, kupowanych ca 'pełną cenę' płytach).
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Chomski » pn 18.06.2007 13:40

Alganothorn pisze:Zapłaciliśmy za całość, a technicznie rzecz biorąc to za prawo przebywania w konkretnej sali kinowej przez określony czas
;-)
to, co dają 'gratis' mnie irytuje, a spóźniać się nie znoszę organicznie, nawet jeśli mam potem ten kwadrans przecierpieć
:-)
pozdrawiam


no jasne! film jest gratis ;-) tak jak darmowe rozmowy z 7 razy droższym abonamentem... ja uważam, że płacę za film, a nie za możliwość popierdzenia sobie w fotel :P

a co do spóźniania, to też nie lubię, ale w przypadku reklam jest gotów zrobić wyjątek, bo reklamy mnie po prostu irytują.


RaF pisze:
Alganothorn pisze:to, co dają 'gratis' mnie irytuje

[...]pierniczenia są i tak wliczane w cenę produktu, czyli kupując go de facto sam płacę za to, że się mnie zachęca do jego kupna... ;)

I, podobnie jak JC, od dłuższego czasu hołduję zasadzie złośliwego niekupowania produktów, [...]


Piernicze jest i będzie wliczane... Niestety...

U mnie z bojkotem nie jest aż tak stanowczo jak u Was i na razie na mojej liście są tylko 2 firmy: jednej powiedziałem NIE dla idiotów, a druga jest bez sensu jak lokata ;-)

A swoją drogą co to znaczy produkt "pełnopłatny" i nie mam tu na myśli kostki mydła tylko wytwór tzw. "własności intelektualnej", którego wytworzenie kosztuje tyle, ile nośnik na jakim jest zawarty?
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

-

Postautor: Cyrograf » ndz 30.09.2007 18:06

Reklamy to nic, chociaż trzeba przyznać, że są dobijające, najgorsi są ludzie, którzy kupując tony żarcia: chipsów, popcornu, batoników albo jakieś żelki. Czy oni chodzą do kina żeby jeść czy żeby oglądać filmy?!
Wszystko szeleści, chrupią, szeleści, ciamkają, szeleści, siorbią... A kina zarabiają na ludziach, którzy kupują w kinach popcorn za 9 zł, zamiast tyle samo w sklepie za 3 zł...


Kiedyś przydarzyła mi się w kinie pewna historia. Poszłam ze znajomym na film, rozsiedliśmy się, zaczął się film. Znajomy wyciąga ogromną paczkę chipsów, gdy mężczyzna przed nami odwraca się i spokojnym tonem i z kamienną twarzą mówi
- Spróbuj chociaż otworzyć, a zapierdole.
You once said I lied to you? I still believe I was right! No matter where you are, whatever adversities you face, as long as you've got your life, something good is bound to happen. Something so totally awesome that would make up for all the bad stuff.
Awatar użytkownika
Cyrograf
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 175
Rejestracja: pn 07.05.2007 16:07
Lokalizacja: Opole / Jełowa

Postautor: RaF » ndz 30.09.2007 20:05

Tia, a potem tradycyjnie oczywiście cała podłoga zasłana pozostałościami po obfitych opadach kukurydzy, tak że wychodząc z sali tylko chrupie pod nogami. Papiórki powtykane w każdą szczelinę w fotelach powiewają na wietrze z klimatyzacji. No i hitowo ludzie kupujący dużą colę potem wyrzucają ciężkie wiadra (bo kubkiem to raczej trudno nazwać) z połową zawartości do kosza...

Jak tu się nie zgodzić z twierdzeniem, że amerykanizacja zaczyna się od kin?

BTW Czy ktoś może mi wyjaśnić, co odpowiada "Wujek? Wujek Sam?" w reklamie jednej z warszawskich restauracji? Bo nasłuchałem się tego z pierdylion razy, a ni cholery nie potrafię dojść, o co chodzi.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: milion1984 » pt 07.03.2008 13:35

Bloki reklamowe mogłyby ograniczać się do zwiastunów filmowych... Tymczasem podczas ostatniej wizyty w kinie siedziałam obok mamy z dzieckiem, które po takim reklamowym maratonie dość miało już oglądania i chciało czym prędzej opuścić salę, uznając, że to straaaasznie nudne...A ono chciało bajkę oglądać.
Ja również czasem wolę się spóźnić, jak w perspektywie mam oglądanie reklamówkę parówek czy innych takich :D
milion1984
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 8
Rejestracja: śr 23.01.2008 15:18

Postautor: Azirafal » pt 07.03.2008 14:17

No, ja ostatnio wybrałem się z dziewczyn na krwawego Sweeney'a Todda, przybyliśmy na czas na film. Reklamy trwały bite 30 minut! Bez ściem. I cos takiego mnie wprawia w nastrój podobny do pana Todda - brak jedynie srebrych brzytw mi :(
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Fraa » pt 07.03.2008 15:00

Możecie mówić, że jestem spaczona, wszystko mi jedno - ale ja lubię bloki reklamowe przed filmem w kinie. :P Owszem, może zdarza się, że przeginają - ale to w dużym stopniu w sumie zależy od tego, jaki to film i jak dawno była premiera. ;) Bywa, że puszczają film prawie bez reklam (m.in. w Multikinie). Tak czy tak, lubię sobie posiedzieć te paręnaście minut w czasie reklam, kiedy jeszcze mogę swobodnie pogadać, pokomentować głośno, obejrzeć zwiastuny nowych filmów i tak dalej.

A np. reklamę:
http://pl.youtube.com/watch?v=JV3PgSEibMs
Na dużym ekranie naprawdę uwielbiałam. :mrgreen:

I kiedy siedzę w kinie, światło jest zapalone, a ekran biały, mam skłonność wołać: "No puśćcie już reklamy!" :P
Orodlin
Belele!
Awatar użytkownika
Fraa
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 35
Rejestracja: ndz 25.11.2007 12:40

Postautor: Usagi » pt 07.03.2008 15:58

RaF pisze:bardziej denerwują mnie (żeby nie powiedzieć: niemożebnie wkurwiają) reklamy na DVD


Mam ten sam problem. O ile puszczanie reklam w kinie mnie nie dotyczy (rzadko chodzę), to na dvd jak najbardziej. Oczywiście te wydania gazetowe reklamy jakieś mogą mieć, pal licho, to tylko płytki po 10 zł zapakowane w tekturkę. Ale jak się wydaje 50-100 zł na film, po który idzie się do sklepu (a nie do kiosku, po gazetkę z "bonusem"), to chce się mieć ten komfort, że po włożeniu płytki do odtwarzacza zaczniemy od razu delektować się filmem. Sam mam kilka płyt, na których jest dobre 10-15 minut reklam (nie do przeskoczenia). Co prawda nie tylko wspomniane wcześniej xxxFM, ale i trailery innych filmów. Za pierwszym razem, owszem, można obejrzeć, ale nie za każdym.
Awatar użytkownika
Usagi
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 99
Rejestracja: śr 28.11.2007 13:12
Lokalizacja: \/\//\\/\//\


Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości