Również jestem za tym żeby oglądać chronologicznie, wielu rzeczy możnaby nie zrozumieć - np. kim jest anioł stróż, a to chyba dosyć ważne jeśli o linię fabularną chodzi (poza tym mam dziwne przeczucie że to nie koniec 'sagi'). Pod względem przemyśleń film jest genialny, mimo to nie wydaje mi się żeby drastycznie przewyższał GITS 1, no może ociupinkę
. To co mnie drażniło to łączenie grafiki stricte komputerowej z bardziej ortodoksyjnymi formami anime, miejscami miałem wrażenie jakbym oglądał final fantasy a nie GITS, często wychodziło to strasznie sztucznie.
Film wywarł na mnie duże wrażenie do tego stopnia że zawachałem się wypalając płytę - jakie to mogło mieć konsekwencje po wyciągnięciu CD z napędu...