Ice Age: Collision Course

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Ice Age: Collision Course

Postautor: Janusz S. » ndz 06.11.2016 19:21

Dopiero teraz obejrzałem piątą już chyba część jednej z moich niegdyś ulubionych animacji. Jest ona świetnym dowodem, że wszystko da się kompletnie spieprzyć. Nawet wiewiór jest beznadziejny w tej części. Podobała mi się jedna scena - około 10 sekund... reszta wygląda jak parodia dawnej epoki lodowcowej.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5833
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Ice Age: Collision Course

Postautor: Shadowmage » ndz 06.11.2016 20:12

Mnie już poprzednia solidnie zmęczyła. Pewnie obejrzę, ale się nie spieszę. To trochę jak ze "Shrekiem", który z nowatorskiego pomysły przerodził się w męczenie buły.
W sumie w animacjach to z chęcią zobaczyłbym tylko na "Inside out: PMS" :twisted:
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20729
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Ice Age: Collision Course

Postautor: Janusz S. » ndz 06.11.2016 20:19

Chyba też nie widziałem. Teraz w planie mam Zwierzogród, ale nie mam czasu.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5833
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Ice Age: Collision Course

Postautor: Shadowmage » ndz 06.11.2016 20:24

"Zwierzogród" sympatyczny. A "Inside out" to po naszemu "W głowie się nie mieści". Nagradzane, miejscami zbyt rozciągnięte, ale bardzo fajne.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20729
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Ice Age: Collision Course

Postautor: Janusz S. » ndz 06.11.2016 20:32

Wszystkie te kreskówki ostatnio schodzą na psy. A widziałeś Doctora Strange albo Dom p. Peregrine? Warto w ogóle próbować? Bo przy ostatnim Star Treku, Suicide Squad i Dniu Niepodległości musiałem przewijać, żeby mnie szlag nie trafił
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5833
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Ice Age: Collision Course

Postautor: Shadowmage » pn 07.11.2016 9:05

SS, ST i Dn nie widziałem, ale mniej więcej wiem, czego się spodziewać :P ODPP też nie widziałem, a Doktorek Dziwago zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Może trochę za dużo zabawy efektami specjalnymi, a historia to w sumie klasyczny komiksowy origin, ale bawiłem się dobrze.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20729
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Ice Age: Collision Course

Postautor: Janusz S. » pn 07.11.2016 9:27

Doktor Dziwago... fajne. Pocieszyłeś mnie trochę, bo od czasów Deadpoola nic mi się jeszcze nie spodobało. No, może jeszcze orzeł z Angry Birds.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5833
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków


Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości