Mam nadzieje ze czeka mnie kilkanascie godzin zrywania bokow z Waszych opowiesci.
Na jednej z mioch sesji:
Drużyna odpoczywa w dolinie w której jest las. Wszyscy sa zmęczeni ale pomimo tego ustalaja jeszcze wartę. Po dwoch godzinach wypoczynku:
MG ( do niespiacego BG) - Nagle zauwazasz dwa wielkie żuki ktore zmierzaja w Wasza strone
BG-Budze wszystkich !!
BG ( lotrzyk obudzony ) - Patrze na żuki i staram sie zobaczyc jaki maja WYRAZ TWARZY

MG ( podirytowany) - Tak i moze cos beda mowic !! JAki wyraz twarzy ??
BG ( lotrzyk) - A co mowia ??

( Smialismy sie rowno )
Z innnej beczki:
Druzyna trafila do jakiegos labiryntu. Jedno z pomieszczen bylo cale od mchu, glonow i grzybow. Druzyna rozglada sie i nagle:
MG- Z rogu pomieszczenia widzicie wychodzacego grzyba "Waszego Wzrostu" z czterema mackami
BG ( wojownik, troche roztargniony) - Więc podchodzę do niego i zdeptuje go !!
MG i cala reszta - ?? !!!

MG- YYYY !! Nie chcialbym cie martwic Thorn ale on jest Twojego wzrostu !! Nie mozesz go zde......
BG - Mojego Wzrostu ?? A to wyciagam MIeCZ !!
Zaslyszane:
MG- Widzicie ze drzwi przed wami zamieniaja sie w cien ktory zaczyna wirowac, a po chwili bije od niego okropny chlód i dochodzi was uczucie smierci i zla
GRACZE- Dobra wchodzimy !!
Piszcie i smiejmy sie. Uslyszalem gdzies kiedys ZE SMIECH TO ZDROWIE !!
