Antykoncepcja

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Postautor: bejzkik » śr 13.08.2003 16:50

Cieszę się że o tym wspomniałeś - chodzi o mechanikę w której nawet po urodzeniu nie widzi się osobowości jedynie organiczną maszynerię

Osobiścię nie mogę się zgodzić na takie rozwiązanie bo dla mnie ważniejsza jest potencjalność życia

Nie wspieram poglądów katolickich, nie uważam że to co mówił Tomasz czy Augustyn jest słuszne mówię to z stanowiska niespełnionych możliwośći
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » śr 13.08.2003 16:57

nie chodzi mi o odwoływanie się do innych źródeł jak własne przekonania;
uważam, że nie można anrzucać innym swoich poglądó, liczę na to, że każdy będzie postępował w zgodzie z własnym sumieniem i nie podejmie żadnego kroku wbrew niemu...
jeśli chodzi o konkretnie moją osobę nie sądzę, żebym kiedykolwiek zdecydował się na aborcję, bowiem nie wydaje mi się ona słusznym posunięciem, ale nie zamierzam odbierać prawa to podjęcia analogicznej decyzji innym;
rozgraniczam więc, żeby była jasność, poglądy własne odnośnie mechanizmu regulującego całość od poglądów dotykających włąsne postępowanie
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 13.08.2003 17:00

Kłopot w tym drogi algi że nie można ustalić obiektywnie takiej granicy
Dlatego też najlepiej brać pod uwagę najprostszą i najpewniejszą, a dla mnie jest to zapłodnienie
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » śr 13.08.2003 17:21

nie można ustalić granicy między swoim postępowaniem a poglądami?
w tym wypadku wydaje mi się, że nie ma problemu: postuluję prawo wyboru, z któego każdy będzie mógł skorzystać, korzystam z tego prawa i ja mówiąc, a raczej pisząc, jakie jest moje zdanie na ten temat
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » śr 13.08.2003 18:05

Dla mnie decyzja o aborcji jest kwestią moralną, nie medyczną, dlatego większym autorytetem są dla mnie nauki Kościoła niż stwierdzenie lekarzy. Ja uznaję za nowego człowieka komórki już od zapłodnienia.
Alganothornie - jeśli nie powinniśmy narzucać komuś swojego zdania i każdy powinien postępować wg. swojego sumienia, to po co jest prawo?
Pozdrawiam
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » śr 13.08.2003 18:32

prawo jest po to Chaonie, żeby nikt nie narzucał Ci swojego zdania i nie odebrał podstawowych swobód...
pojęcie 'wolności od' i 'wolności do' jak mawiał mój nauczyciel etyki
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » śr 13.08.2003 19:04

Skoro potrzebne jest prawo, to znaczy, że niektórym ludziom sumienie źle podpowiada...
Aborcja to odbieranie wszelkich praw i swobód dziecku, które jeszcze się nie urodziło. Fair?
Pozdrawiam
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » śr 13.08.2003 19:32

tu nie chodzi o podpowiedzi sumienia, prawdziwe zło to czynienie go z całą świadomością tego, że jest złem...
Chaon, czy życie jest fair? nie...
nie, nie uważam, że to usprawiedliwia wszystkie postępowania 'nie fair', natomiast w tym momencie wracamy poniekąd do punktu wyjścia:
co usprawiedliwia aborcję...
jeśli uznamy, że płód jest człowiekiem, to nie ma prawa być mowy o aborcji nigdy, w żadnej sytuacji, bo nie ma takiego prawa, któe zezwalałoby na zamordowanie jednej osoby nawet w celu ratowania innej...
dla mnie istnieje cezura, istnieje prawo do decydowania matki i uważam, że powinno być ono zagwarantowane;
jednocześnie uważam, że wiekszy nacisk winno się kłaść na antykoncepcję, ale to inna bajka, choć praktycznie podstawowy temat tego topicu...:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » śr 13.08.2003 19:50

UWażam, że jedyna sytuacja w której można zastosować aborcję to taka, gdy pewne jest że w wyniku ciąży umrze i matka, i dziecko. Lepiej uratować choć jedno życie niż stracić oba.
Pozdrawiam
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » śr 13.08.2003 19:56

nikt nigdy nie jest w stanie dać pewności, że jeśli pozostanie ciąża, zginie matka i/lub dziecko - to jest kwestia oceny lekarza...
zastanawia mnie, co by było w sytuacji np. niezgodności kolejnych lekarzy (tj. wypowiadaliby odmienne zdanie na ten temat - bo przecież musiałoby chyba dojść do szerszych konsultacji...)...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Alganothorn » śr 13.08.2003 19:58

wybaczcie, że w nowym poście, ale jeszcze jedno:
odebranie życia to przecież odebranie szansy na nie, prawda?
nie chcę, żeby uznane to zostało za trywializowanie, ale przecież zakładasz Chaonie istnienie cudów i interwencji Boskiej w postaci uzdrawiania - aborcja to przecież odebranie takiej możliwości...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 13.08.2003 20:52

Alganothorn pisze:prawo jest po to Chaonie...


Tyle że prawo nie jest usankcjonowane samo w sobie. To sztuczny twór

Alganothorn pisze:Chaon, czy życie jest fair? nie...


Tylko bez takich :)


Alganothorn pisze:jeśli uznamy, że płód jest człowiekiem, to nie ma prawa być mowy o aborcji nigdy, w żadnej sytuacji, bo nie ma takiego prawa, któe zezwalałoby na zamordowanie jednej osoby nawet w celu ratowania innej...


Ależ jest, to dosyć łatwe powinno być dla Ciebie do przyjęcia skoro w ten sposób stopniujesz pojęcie zła. Po prostu mniesze zło wygrywa z większym

Alganothorn pisze:dla mnie istnieje cezura, istnieje prawo do decydowania matki i uważam, że powinno być ono zagwarantowane


A dla mnie nie. Ponieważ w tym wypadku matka zaczyna decydować już ZA kogoś innego. Kłopot w tym że jeśli uznamy że płód do 8 tygodnia to nie człowiek tylko rzecz (dla mnie to szczyt absurdu) to takie decydowanie jest naturalne.
I dlatego powtarzam. Jeśli nie wiemy w 100% od kiedy ta rzecz staje się człowiekiem nie mamy prawa o tym decydować

Alganothorn pisze:jednocześnie uważam, że wiekszy nacisk winno się kłaść na antykoncepcję


To naturalne :)

Alganothorn pisze:nikt nigdy nie jest w stanie dać pewności, że jeśli pozostanie ciąża, zginie matka i/lub dziecko - to jest kwestia oceny lekarza...


Jak najbardziej, życie jest na tyle cenne aby poświęcić mu trochę czasu no nie?
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: bejzkik » śr 13.08.2003 20:56

Alganothorn pisze:wybaczcie, że w nowym poście, ale jeszcze jedno:
odebranie życia to przecież odebranie szansy na nie, prawda?
nie chcę, żeby uznane to zostało za trywializowanie, ale przecież zakładasz Chaonie istnienie cudów i interwencji Boskiej w postaci uzdrawiania - aborcja to przecież odebranie takiej możliwości...
pozdrawiam


Nie zrozumiałem Cie Algi (wybacz że zdrabniam ale nie zmęczenie ogranicza ctrl+v ctrl +c)

Aborcja odbiera możliwość zaistnienia cudów (abstrahując od cudów)?
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » śr 13.08.2003 21:08

technicznie grimfangu - tak;
oto bowiem stosując zabieg aborcyjny np. godzine przed przewidywanym zgonem obojga pacjentów ratujesz jedno z nich; równocześnie pozbawiasz to, które nie przeżyło, tej godziny...
sytuacja absolutnie teoretyczna, rozpatrywana tylko pod kątem 'szansy na cud' co samo w sobie może się wydać nieco dziwne...
chodzi mi o to, że odbierając komuś te kilka chwil życia możesz, jeśli wierzysz w takie zjawiska, odebrać mu szansę na zaistnienie cudownego ozdrowienia...
czyli: nie odbiera szansy, ale ją zmniejsza
jest to absolutnie teoretyczne rozumowanie i w pełni sobie z tego zdaję sprawę;
życie jest na tyle cenne, żeby mu poświęcić...życie
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » śr 13.08.2003 21:16

Jednak warto poświęcić godzinę jednego życia, aby zyskać kilkadziesiąt lat innego.
Jeżeli mamy rozpatrywać kwestie cudów - jeżeli Bóg chce, aby stał się cud, to się stanie, żaden człowiek nie jest w stanie przeszkodzić Bogu w działaniu, więc skoro nic się nie dzieje aż do chwili przeprowadzenia aborcji i uratowania życia matki, to nic by się też nie stało.
Pozdrawiam
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » śr 13.08.2003 21:19

Chaonie, a może potrzeba jeszcze tej godziny modlitwy?
i to jest pytanie jak najbardziej serio - może ta jedna jedyna godzina zadecydowałaby o pojednaniu się z Bogiem i światem?
nie chodzi mi o jednoznaczną odpowiedź, chodzi mi o to, czy też przemknęło Ci coś takiego przez myśl...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 13.08.2003 21:23

Alganothorn pisze:sytuacja absolutnie teoretyczna, rozpatrywana tylko pod kątem 'szansy na cud' co samo w sobie może się wydać nieco dziwne...
chodzi mi o to, że odbierając komuś te kilka chwil życia możesz, jeśli wierzysz w takie zjawiska, odebrać mu szansę na zaistnienie cudownego ozdrowienia...
życie jest na tyle cenne, żeby mu poświęcić...życie


Niestety w cuda nie wierzę tak jak w 8 tydzień.
Ale wydaje mi się też że zaczynamy gubić się w rozmowie bo albo rozmawiamy o aborcji z przyczyn medycznych (którą my akceptujemy, ale nie wiem czy powinien akceptować ją Chaon) albo rozmawiamy o dowolności granicy co ma znaczenie przy np aborcji z przyczyn społecznych
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Kywalker » śr 13.08.2003 21:30

Czytm i czytam po kolei.......... i nie mogę się nadziwić jak to wszystko komicznie wygląda. Wybaczcie, ale tworzycie tutaj istną komedię. Teraz już wiem dlaczego dyskusja na forum ogólnopolskim, żeby nie powiedzieć ogólnoświatowym, mnie tak smieszy, jeżeli to samo dzieje się w tak wąskim gronie. I nie sądzę, że to się skończy kiedykolwiek.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: bejzkik » śr 13.08.2003 21:34

Słucham więc twoich zarzutów i powodów do śmiechu Keywalker
najlepiej wypunktowanych
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Chaon » śr 13.08.2003 21:42

Nie przyszło mi to do głowy, ale człowiek nie jest w stanie przezwyciężyć Bożego zamiaru, godzina nic nie zmieni, tak jak pisałem wyżej. Kywalker o co Ci konkretnie chodzi? :?
Pozdrawiam
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » śr 13.08.2003 21:47

nie widzę, jesli mam być szczerym, powodów do śmiechu...
rozumiem, że moje posty mają może dla kogoś śmieszny w swej abstrakcyjności charakter, ale temat śmieszny nie jest na pewno;
grim - wydaje mi się, że po prostu przedstawiliśmy juz swoje poglądy i argumenty za nimi stojące, nie sądzę, żeby dyskusja wyglądałą inaczej, jeśli tylko we trójkę toczyć ją będziemy (że wzorem Yody się wypowiem) - dlatego tematyka się miesza;
pozdrawiam
ps. czasami godzina zmienia wiele Chaonie...
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 13.08.2003 22:41

Alganothorn pisze: wydaje mi się, że po prostu przedstawiliśmy juz swoje poglądy i argumenty za nimi stojące, nie sądzę, żeby dyskusja wyglądałą inaczej, jeśli tylko we trójkę toczyć ją będziemy (że wzorem Yody się wypowiem) - dlatego tematyka się miesza;
pozdrawiam
ps. czasami godzina zmienia wiele Chaonie...


Dlatego trzeba usystematyzować i wyjaśnić.

Ta godzina to abstrakcja
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » czw 14.08.2003 19:09

dla Ciebie tak, dla mnie nie...
jeśli zaś chodzi o dalsze zajmowanie się tematem, to, jakby to ująć eufemistycznie, może przeniesiemy się na jakis nowo założony o aborcji, bo ten jest o antykoncepcji
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » czw 14.08.2003 20:16

Co do godziny jednak się nie zgodzę (jestem wyznawczynią determinizmu absolutnego)
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » pn 18.08.2003 10:40

errata: moja ukochana zwróciła mi uwagę, że:
Btw, jakies male herezje wypisujesz na forum.... trucie sie tabletkami?
(...) Naczytales sie jakiegos Naszego Dziennika czy co? Owszem, dawki hormonow w pigulkach byly moze i za duze, moze i niezdrowe, tyle ze w latach 50., dzis niektore maja zastosowanie nie tylko jako antykoncepcja, ale i jako srodki lecznicze. Howgh.
moja ukochana ma rację, pigułki bywają przepisywane jako lekarstwo i z całą mocą oddaje jej palmę pierwszeństwa w tej dziedzinie wiedzy

Naczytałem się niusów z BBC. Prezerwatywy też są niezdrowe. Używanie ich powoduje depresję u kobiet. (u mnie też).
jako środki lecznicze? tak, pomagają na cerę i regulują okres. Nie znaczy to jednak, że trzeba je jeść, żeby być zdrowym.
Witamina C też zabija - niszczy kwas foliowy, a jej nadmiar powoduje efekt odbicia - podobny do szkorbutu.
Dlatego napisałem "truć się".
Pozdrawiam głównego pozdrawiacza i całą resztę
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: bejzkik » pn 18.08.2003 11:00

Przesadzasz. Idąc tym tropem to wszystko nas zabija
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » ndz 24.08.2003 19:33

jak zwykł mawiać mój dziadek, najbardziej szkodzi oddychanie...
i coś w tym jest, tlen jest najbardziej niszczącym pierwiastkiem, utlenianie to nic innego niz przyspieszone starzenie, a my tak codziennie....brrrr, strach się bać...
;-)
a co do pigułek jako lekarstwo - one regulują zaburzenia hormonalne, a nie tylk oregulują okres i stan cery; jak każdy lek hormonalny mogą mieć skutki uboczne, co nie znaczy, że mieć muszą - dlatego podaje się je pod kontrolą lekarza
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » ndz 24.08.2003 19:40

hifidelic pisze:Prezerwatywy też są niezdrowe. Używanie ich powoduje depresję u kobiet


To mnie rozbawiło.
(nie wiem jak grimfanga)
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » ndz 24.08.2003 23:09

z tego co wiem, to największą depresję i to tak u kobiet, jak i mężczyzn, powodują prezerwatywy dziurawe
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » pn 25.08.2003 12:24

grimfang chciał iść za ciosem, ale to ja piszę więc nic nie odpowiem tylko się zgodzę :)
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » wt 26.08.2003 12:08

Jedzenie pizzy zmniejsza prawdopodobieństwo zapadnięcia na raka krtani - co do dziurawych gumek - nie odmówię Ci racji :D
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » śr 27.08.2003 17:16

hmmm...
ta pizza pomaga z dwóch powodów:
a) zawartości pomidorów
b) użycia oliwy z oliwek...
innymi słowy, trzeba jadać w naprawdę dobrej pizzerii, bo inaczej sos okaże się kuzynem bliskim ketchupu, a oliwa będzie albo wielokrotnego użytku, albo olejem
;-)
ale to tak mało antykoncepcyjne wnioski...
:-)
no chyba, że zaowocują antykoncepcją pomysłu pójścia do kiepskiej pizzerii...
;-) ;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Lilly » śr 10.09.2003 17:31

Bardzo mi sie podoba, kiedy faceci dyskutuja na temat aborcji :? Calkowicie popieram stanowisko Alganothorna. Osobiscie nie poddalabym sie aborcji, chociaz nie wykluczam, ze mogloby sie wydarzyc cos, co by mnie do tego sklonilo, ale musialoby byc cos naprawde tragicznego. Mimo to uwazam, ze aborcja powinna byc dozwolona, z pewnymi ograniczenia (glownie chodzi mi o zaawansowanie ciazy, ale tez ogolnie pojete warunki zaplodnienia). Zreszta, czy Ci wszyscy wielcy przeciwnicy aborcji uwazaja, ze jak bedzie ona mozliwa, to od razu wszystkie kobiety poleca usuwac? Zrozumcie, ze dla kobiety usuniecie ciazy jest najgorsza tragedia.
A jesli chodzi o ta szopke w Gdansku, to o ile mi wiadomo najglosniejsi byli (w wiekszosci faceci) z LPRu (jakby mieli jakies pojecie o tym). Feminizm nie mowi, ze aborcja jest dobra. To jest zlo konieczne. Zreszta chodzi tu w zasadzie nie o aborcje, ale o prawo wyboru do decyzji nad wlasnym zyciem. Wiem, mozna oddac dziecko do domu dziecka. Ale czy wy macie poajecie, co zdecydowana wiekszosc dzieci przezywa w takich domach dziecka? Brak milosci i bliski osob jest gorszy niz smierc!
A jako konkluzje dodam, ze aborcja zawsze byla, jest i bedzie. Jesli nie legalna, to taka w ukryciu, za ktora kobiety beda placic ogromne pieniadze - a taka aborcje wlasnie stac te panie, ktore czesto nie nadaja sie do macierzynstwa.

P.S. Tylko niech mnie nikt nie posadza o feminizm ;) Ja po prostu uwazam, ze kobiety sa nierozumiane w swiecie i przez zawsze w pewnym sensie dyskryminowane. BTW. gdzies ostatnio wyczytalam mysl, ze dyskryminacja kobiet skonczy sie, jak przestaniemy rodzic dzieci... cos w tym jest ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: bejzkik » śr 10.09.2003 17:48

I znowu powiem wygoda, wygoda, wygoda

Mozna by wyłapywać dzieci i usypiać bo w domach dziecka się męczą -> prosta droga, do przeskoczenia tylko kilka granic moralnych
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Lilly » śr 10.09.2003 18:00

grimfang pisze:I znowu powiem wygoda, wygoda, wygoda

Mozna by wyłapywać dzieci i usypiać bo w domach dziecka się męczą -> prosta droga, do przeskoczenia tylko kilka granic moralnych


Przeciez nie mowilam, ze to jest dobre. Przedstawilam tylko pewien poglad. A prawda jest taka, ze kwestia aborcji jest zbyt skomplikowana, zeby moc ja rozwazyc teoretycznie. Tego typu dyskusje sa na zasadzie, "co by bylo gdyby...". Nikt nie wie, jakie sa wszystkie mozliwe sytuacje zyciowe i nikt nie wie, jak to jest, dopoki sie w takiej nie znajdzie. Jakie masz szanse, zeby zajsc w niechciana ciaze?? Ja nie twierdze, ze aborcja to dobry srodek zaradczy na wszystkie problemu spoleczne... to ostatecznosc, bardzo daleka ostatecznosc.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

PoprzedniaNastępna

Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości