Samobojcy

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Samobojcy

Postautor: Shizm » wt 04.03.2003 14:14

Samobojstwo od wiekow towarzyszylo roznym kulturom, chociaz jego forma byla za kazdym razem inna. W Japoni typowe odebranie sobie zycia, w Europie raczej poswiecenie sie walce do tego stopnia ze predzej czy puzniej konczylo sie smiercia. Rowniez RPG sie od tego nie izoluje i tak mamy Zabojcow trolli, gigantow, smokow i innych oszolomow szukajacych smierci.

W obecnych czasach wielu mlodych ludzi postanawia odebrac sobie zycie z roznych powodow i na rozne sposoby.

Co ich wszystkich do tego popych?
Jakie wydazenie moze miec tak drastyczne skutki?
Kim sa samobojcy?

A moze ktos z was kiedys o tym myslal?
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Thrill » wt 04.03.2003 14:37

Masoni :> .. wszystkiemu winni są masoni..

Brak autorytetów, wzorców, brak perspektyw, pogarszająca się sytuacja materialna i gospodarcza, patologia, przemoc, a przede wszystkim ...

hreh...

... masoni.
Awatar użytkownika
Thrill
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 75
Rejestracja: wt 29.10.2002 0:36

Postautor: Jander » wt 04.03.2003 14:57

Najczestszym powodem odbierania sobie zycia wsrod mlodych ludzi jest brak milosci (to nie tylko moja hipoteza).
Prawdziwi patrioci potrafia poswiecic sie za kraj- chociazby Polacy w wojnach swiatowych lub Japonczycy stosujacy taktyke "kamikaze".
Smierc za honor i kraj jest piekna.
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: RaF » wt 04.03.2003 15:12

Zadna smierc nie jest piekna. A samobojstwo... No tak, takie samobojstwo, ze tak powiem, "zwyczajne", spowodowane jest prawie zawsze przez odchyly psychiczne (bo zdrowemu czlowiekowi nie pozwola na to jego instynkty), tudziez przez brak poczucia wlasnej wartosci, co zreszta tez jest odchylem psychicznym.
Jezeli chodzi o kamikaze, to instynkty samozachowawcze nadal oczywiscie sie upieraja przy zyciu, ale spoleczne (najczesciej silniejsze) dozwalaja samobojstwo. I wtedy ginie ktos, by zyc mogl ktos.
Czlowiek. Biomaszyna.
:P
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Vampdey » wt 04.03.2003 15:40

Hm... Nie wiem czemu wszyscy patrzycie na to względem, "odchył psychiczny". Oczywiście, część samobójstw jest powodem choroby psychicznej. Lecz ja na to patrze z perspektywy ludzi, który są na skaraju załamania, nie potrafiącym sobie poradzić z codzinnością, my nie potrafimy sobie wyobrazić jak trudną... Trzeba im współczuć, zrozumieć jak trudno im było, spojrzeć na to, że zrobili to dla skrócenia cierpień.
Jander, trochę się zagalopowałeś :). Mówiąc o śmierci za ojczyznę nie wiem co masz na myśli, jak dziś ludzie u nas za nią giną :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Lechu » wt 04.03.2003 15:41

To i ja coś dorzuce.
Wydaje mi się że samobójstwa wśród młodzierzy spowodowane są słabą psychiką. Bezstresowe wychowywanie, rodzice robią za nich wszystko - a potem dzieciak jak tylko spotka w zyciu jakieś problemy to nie radzi sobie z nimi. Dobrze że jest jeszcze coś takiego jak pisał RaF, czyli instynkty, i nie każdy decyduje się na samobójstwo.

Samobójstwa to dobra rzecz - na pewno mają więcej plusów niż minusów.
Plusy:
- Mniej ludzi na świecie, czyli wiecej miejsca dla nas
- Mniej osobników słabych i nieodpornych,
- Ulga dla środowiska, jeden człowiek mniej je zatruwa
- Czasem taka śmierć jest pozyteczna - smierć za ojczyznę itp

Minusy:
- Tragedia dla rodziny samobójcy
- Z takiego samobójcy mógł być jeszcze porzytek, ale to słaby minus bo nie wiadomo na pewno

A teraz możecie po mnie jechać. Pozwalam :D

PS To nie są moje osobiste opinie - po prostu trochę argumentów żeby dyskusja była ciekawsza :wink: :P
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Avathar » wt 04.03.2003 15:48

Szczerze to ja nie wiem kim są samobójcy... wiem że sami odbierają sobie życie , jednakże dla mnie jest to bez sensu. Nie mogę wyobrazić sobie (chociażby najgorszej) sytuacji która by mnie do tego zmusiła...chyba że uratowanie całego świata :)
A co do samobójców to nie rozumiem ich poczynań. Życie jest zbyt piękne i cenne aby je stracić. Może są złe chwile , ale jak to ktoś powiedział to po każdym złym wydarzeniu przychodzi dobre...
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Lechu » wt 04.03.2003 15:53

Avathar pisze: Nie mogę wyobrazić sobie (chociażby najgorszej) sytuacji która by mnie do tego zmusiła...


Bo widocznie jeszcze nie miałeś takiej sytuacji. To zalerzy od człowieka co dla niego jest już kompletną tragedią. Poza tym słyszałem że to zaczyna się tylko od zwykłej myśli. Jednej, że nie da rady się już żyć i ze byłoby lepiej jakby się umarło. Najpierw zwykła myśl, potem coraz częsciej to przychodzi do głowy... A taka osoba potem zamiast szukać rozwiązania trudnej sytuacji, to zaczyna rozważać czy się zabić czy nie.
I cięzko jest takiej osobie wmówić że życie jest piekne. A tymbardziej że kiedyś będzie lepiej, Lepiej to może tylko być jak taka osoba się zabije...
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Vampdey » wt 04.03.2003 16:16

Lechu, też patrzysz na to "zabije się? lepiej, jednego śmiecia mniej"... Oni stają (przynajmniej cześć z nich) w obliczu wielkiej tragedii, mają problem, który naprawdę ich przerasta.
Ja na nic takiego nie natkąnłem się do tej pory, bywało, lepiej gorzej, typowe problemy nastolatka. Perspektywy na moje życie, i pewnie wielu z nas są pięke. Wyobraźcie sobie kogoś bez żadnych perspektyw, ktoś kto jest kopany, jego dom to pare desek i umiera z głodu. Mówicie, "trzeba mieć siłe wybica, zawsze można sobie poradzić, gorzej czy lepiej"... Nie. Są sytłacje beznadziejne do reszty! Dowodem na to są tysiące osób rocznie w Afryce ginących z głodu. Taki człowiek woli żeby go nie było, niż zeby miał potwornie cierpieć.
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Shizm » wt 04.03.2003 16:37

Wiec zaczynamy debate.

Thrill-->Brak autorytetow i wzorow nie moze stac sie powodem samobojstwa, poniewaz moze to jedynie doprowadzic do zacofania, ale nie prowadzacego do smierci. Jedynie jezeli naszym autorytetem jest samobojca (np. Curt Cobain) mozemy sie chciec do niego upodobnic i wtedy TRACH!!!!!!!!!
Co do Masonerri to masz racje :mrgreen:

Jander--> Ludzie popelniaja samobojstwo z milosci jedynie w literaturze i filmach, lub w obecnych czasach dla popisy On mnie nie koch to podetne sobie zyly. Tylko musze owazac zeby sie nie wykrwawic, bo mnie nie odratuja--sranie w banie.
Co do smierci za ojczyzne to jest to piekny akt, ale nie powinny miec miejsca, poniewaz wybitne jednostki, ktore gina, moglyby wiecej zrobic zyjac. Jezeli mowimy o kamikaze to byla jedynie taktyka walki wykozystujaca fanatyzm lotnikow. To moze zamachy na WTC tez byly wielkim, godnym uznania czynem?

RaF-->Masz zupelna racje

Vampdey-->Jak do tej pory to tylko RaF powiedzial cos o skrzywieniu psychicznym samobojcow, ja co prawda to popieram ale dopiero teraz.
Mowiac o skracaniu cierpien zapominasz o cierpieniu jakie to wywoluje, w takich kategoriach to akt egoizmu. A skoro o skracaniu cierpienia mowa to moze jeszczo:
jestes za eutanazja??

Lechu-->Co do twoich + i - to:
Plusy
-mniej ludzi--a ilu popelnia samobojstwo? niewielu!
-slabi i nieodporni to samurajowie nie byli
-znam lepsze sposoby ochrony srodowiska
-smierc za ojczyzne moze byc pozyteczna, ale jak pisalem niektorzy moga wiecej zdzialac zyjac
Minusy
-tragedia zawsze i nie tylko dla rodziny
-nigdy nic nie wiadomo na pewno

Avathar-->Samobojca moze byc kazdy kto chce nim zostac i moze to byc np twoj najlepsiejszy kumpel. Co do bezsensownosci takiego czynu to masz racje tylko jakies powody malo przekonywujace.
Nikt nie rozumie samobojcow i chyba nigdy nie zrozumie, ale ta rozmowa ma na celu choc czesciowe pojecie tego typu dzialania.
Znam lepsze powiedzonko: Nigdy nie jest tak zle jakby moglo byc, ale kontekst ten sam :mrgreen:

Pozdrawiam!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Lechu » wt 04.03.2003 17:02

<kontrowersja mode ON>

Shizm --> nic tam wielkiego na temat moich plusów i minusów nie napisałeś, nadal plusów jest więcej:

Plusy
-mniej ludzi--a ilu popelnia samobojstwo? niewielu! -> Ale to zawsze coś
-slabi i nieodporni to samurajowie nie byli -> samuraje byli kiedyś, teraz giną słabe nastolatki
-znam lepsze sposoby ochrony srodowiska, -> a tak masz jeden sposób wiecej
-smierc za ojczyzne moze byc pozyteczna, ale jak pisalem niektorzy moga wiecej zdzialac zyjac, -> a jak ludzie giną za ojczyzne to tez dobrze

Minusy
-tragedia zawsze i nie tylko dla rodziny -> a jak zginie jakiś pedał we Francji dajmy na to to też dla ciebie tragedia?
-nigdy nic nie wiadomo na pewno -> dlatego jak zginie ktoś wartościowy to strata, temu jest minus

<kontrowersja mode OFF>
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Vampdey » wt 04.03.2003 18:16

Shizm, ja za eutanazją jestem jak najbardziej. Mówią, że to niemoralne, niezgodne z nauką chrześcijańską, lecz postawmy się na miejscu tych ludzi...
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Thrill » wt 04.03.2003 19:43

Shizm pisze:RaF-->Masz zupelna racje

polemizowałbym :}
Shizm pisze:Jak do tej pory to tylko RaF powiedzial cos o skrzywieniu psychicznym

A patologia to nieby co jest? Wczasy wypoczynkowe nad Tamizą? :>
Shizm pisze:Nikt nie rozumie samobojcow i chyba nigdy nie zrozumie, ale ta rozmowa ma na celu choc czesciowe pojecie tego typu dzialania

Ale ja was przepraszam najmocniej. :> Co w tym jest do rozumienia?
Awatar użytkownika
Thrill
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 75
Rejestracja: wt 29.10.2002 0:36

Postautor: rabbi » wt 04.03.2003 22:15

-slabi i nieodporni to samurajowie nie byli


Samurajowie popełniali samobójstwo, gdyż tak nakazywała im kultura i etos samurajski. Nie było to oznaką słabości. Ot taki nakaz :twisted: :wink:
rabbi
Karczmarz
Karczmarz
 
Posty: 159
Rejestracja: czw 14.11.2002 18:35
Lokalizacja: Włocławek

Postautor: Jander » śr 05.03.2003 19:11

Dla Polaków w czasie wojen swiatowych najwyzszymi wartosciami dla ktorych gineli byly: "Bóg, Honor, Ojczyzna" .

Avathar:----> Mowisz, ze zycie jest piekne i mowisz, ze to jest oczywiste. To podaj mi powody dla ktorych warto zyc. Ja nie moge sobie wyobrazic najgorszej sytuacji ktora by mnie zmusila do wziecia narkotykow.

Lechu:----> Minusy (psychiczne) chociaz jest ich mniej to sa zbyt mocne w obliczu plusow (materialne).

Lepiej by bylo, gdyby Samuraje (nie samurajowie) po straceniu honoru zamiast popelnic sepuku mogliby stac sie Roninami (Samurai ktory stracil swego pana) i pomagac potrzebujacym.

Schizm:----> Czy ja mowilem o smierci z milosci do kogos? Chodzilo mi o BRAK milosci w rodzinie ("Nikt mnie nie kocha, nikt mnien nie lubi" itp). Zamachy samobojcze sa najgorszym pokazem "czegos" (nie wiem czego...). Zamachowcy teraz napewno smażą sie w piekle. Wszyscy samobojcy (nie mowie tu bynajmiej o tych co zgineli w "slusznej sprawie") ida do piekla. Jesli oni (czyt zolnieze) nie zgina za kraj to kto go bedzie bronil? (chodzi mi, ze jesli ktos nie pojdzie do wojska bo bedzie mial wazniejsze cele to kto do woja pojdzie? Wybitne jednostki zajmuja sie np taktyka)
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: Avathar » śr 05.03.2003 22:28

Jander pisze:Avathar:----> Mowisz, ze zycie jest piekne i mowisz, ze to jest oczywiste. To podaj mi powody dla ktorych warto zyc. Ja nie moge sobie wyobrazic najgorszej sytuacji ktora by mnie zmusila do wziecia narkotykow.


Dlaczego warto żyć...większość ludzi uzna mnie za idiote (cześć!!) , ale warto żyć dla samego życia. Człowiek powinnien próbować spełnić swe marzenia. Ktoś powie " A jak ja chce zobaczyć zielonego (żywego) Marsa",to wiadomo że w naszej erze jest to raczej niemożliwe , lecz trzeba brnąć w tym kierunku bo może Twoje odkrycie pomoże komuś w spełnieniu swoich marzeń.
Sam długo myślałem po co żyć. I okazało się że ja chce uszczęśliwiać ludzi. Dla mnie to uszcześliwianie ludzi jest już wystarczającym powodem do życia (mimo iż nigdy tego nie osiągne...ale może uszczęśliwie chociaż parę osób) ,gdyż cały świat to jedna wielka rodzina :). I jak to śpiewają w "Log Off" z Avalonu , "Życie jest wspaniałą przygodą".
A co do narkotyków to miałem takie szczęście że szybko mnie zaczęto o nich nauczyć dzięki czemu już wiem że powinienem ich unikać.
I myśle tak samo jak Jander :
Ja nie moge sobie wyobrazic najgorszej sytuacji ktora by mnie zmusila do wziecia narkotykow.

Bo samobojstwo i narkotyki to pokrewne dusze...dużo kłopotów mało korzyści...

Lechu <=== Wybacz ale Twoje argumenty są absurdalne.
1- Mniej ludzi na świecie, czyli wiecej miejsca dla nas
2- Mniej osobników słabych i nieodpornych,
3- Ulga dla środowiska, jeden człowiek mniej je zatruwa
4- Czasem taka śmierć jest pozyteczna - smierć za ojczyznę itp


Ad1. To już jest Egoizm
Ad2.Cóz ,jak są słabi i nieodporni to raczej powinniśmy im pomagać
Ad3.Człowiek zatruwa środowisko bo taki jest nasz "system"
Ad4.Bez Komentarza
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Lechu » śr 05.03.2003 23:05

Avathar pisze:Ad1. To już jest Egoizm
Ad2.Cóz ,jak są słabi i nieodporni to raczej powinniśmy im pomagać
Ad3.Człowiek zatruwa środowisko bo taki jest nasz "system"
Ad4.Bez Komentarza


<kontrowersja mode ON>
Co w nich absurdalnego?
Ad1.Egoizm egoizmem, ale jak ktoś mi zupełnie obcy popełni samobójstwo to mnie to nic nie obchodzi, strata jego i jego znajomych. A ja mogę tylko na tym skorzystać, bo np taki ktoś miał zdawać do tej samej szkoły co ja. Jakby żył dalej, to bym się możenie dostał przez niego. A tak jego nei ma a ja się uczę spokojnie.
Ad2. A kto mi pomoże? Co ja bede pomagał jakimś samobójcom, skoro sam mam swoje problemy. Coz tego że ich są większe? Ja uważam że moje są większe i to mi trzeba pomagać! A że jestem egoistą? Wolę martwić się o siebie niż o jakiegoś słabego psychicznie świra co siechce zabić.
Ad3."System"? A co to ma być? Nie rouzmiem. Chodzi o to że to u nas normalne że zatruwamy środowisko? Ale i tak jak zginie taka osoba to dla przyrody lżej.
Ad4. Bez komentarza? Jak ktoś ginąc ratuje ojczyznę to jest to porzyteczna śmierć. Taka osoba wybrała tą drogę, i w przeciwieństwie do ludzi słabych psychicznie którzy zabijają się bo sobei nie radzą w życiu, taka osoba powinna być podziwiana. na pewno zdziała nią więcej dobrego niż sfrustrowany nastolatek.

Jander pisze:Lechu:----> Minusy (psychiczne) chociaz jest ich mniej to sa zbyt mocne w obliczu plusow (materialne).

Nie wnikaj :wink: bo kontrowersje spsujesz :)

<kontrowersja mode OFF>

A teraz na poważnie.
Avathar -> Jak osoba której życie za przeproszeniem dało ostro po dupie i która tego życia ma już kompletnie dość zrezygnuje z samobójstwa bo "życie jest piękne"? jakie ono jest piękne. Może twoje jest piękne - masz rodzinę, przyjaciół, dobrze ci idzie w szkole... Już ci mówiłem, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ty na życie patrzysz inaczej, samobójca inaczej. Postwa się w sytuacji takiego człowieka, zrozum jego myślenie. Tylko nie rób tego co on potem...
Uszczęsliwiać? Jak osoba która ledwo sobie z życiem radzi, która i sama cierpi i nie chce już sprawiać cierpienia innym ma uszczęśliwiać ludzi? Żeby dzielić się szczęsciem samemu być szczęśliwym. A samobójcy raczej szczęśliwi nie są. Poza tym to jest tylko twoje podejście do życia. Chcesz innym dawać szczęście? A co ma myśleć samobójca, który np ma patologiczną rodzinę? Jego nikt nie uszczęsliwia...
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Shizm » pt 07.03.2003 14:17

Re Jander:
Religia chrzescijanska bardzo dobrze opisyje co sie dzieje z samobojcami w zaswiatach.
Oni cierpia w czyscy do czasy kiedy im by smierc byla pisana, a potem stala procedura. Samobojstwo od razu nie skazuje na pieklo.

Re Vampdey:
A mozesz mi powiedziec jak to jest...byc jedna noga w grobie?
A moze ci ludzie chca zyc, tylko nie moga o tym powiedziec, tego nie wie nikt, wiec ...?
Byl przypadek kiedy to mezczyzna, sparalizowany do tego stopnia ze jedynie mogl mrugac powiekami, napisal ksiazke, ktora podyktowal swojej zonie czy przyjaciolce alfabetem Morsa.

Re Thrill:
Co do slow RaF-a to nie wiem nad czym chcesz polemizowac; koles slusznie prawi i tyle (przynajmniej dla mnie)
z ta patologia to masz racje, sorry.
Jezeli zrozumiemy (a do zrozumienia jest wiele) samobojcow to bedziemy mogli im pomoc, bo to jest chyba wazna rzecz, nie prawdaz?

Pozdrawiam
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Vampdey » pt 07.03.2003 17:05

Byl przypadek kiedy to mezczyzna, sparalizowany do tego stopnia ze jedynie mogl mrugac powiekami, napisal ksiazke, ktora podyktowal swojej zonie czy przyjaciolce alfabetem Morsa.

Shizm, oczywiście, zdażają się takie rzeczy. Jednak sam trafnie napisałeś, to przypadek. Może przypadek to złe słowo, to poprostu przykład jeden z tysięcy. Jeden porozumiewa się alfabetem Morse'a, drugi maluje arcydzieła stopami, a trzeciego obezwładnia potworny ból i nie może nic.
Eutanazja nie jest eliminowaniem wszystkich kalek, lecz osób tego chcących i wymagających. To, że ktoś napisze książke nie znaczy, ze wszyscy to robią, czy mogą, potrafią. Poprostu różne przypadki ludzi.
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: ynst » pt 07.03.2003 20:45

Przyczyny samobojstw sa bardzo rozne. Wlasciwie przytaczany brak milosci to ulamek. W Japoni mlodzi ludzie zabijaja sie jak maja problemy z nauka. Glownie jednak przyczyna samobojstw jest poglebiajaca sie i dlugotrwala depresja (za Samsonem). Spowodowana moze byc czymkolwiek. To co dla jednego jest wazne dla kogos innego jest po prostu blahe.

Psychika samobojcow nie moze byc slaba. Nie tak latwo sie zabic. Jak juz ktos powiedzial trzeba przezwyciezyc instykt. Jakby tego bylo malo samobojstwa sa makabryczne. Zadko samobojcy wybieraja smierc np przez otrucie glownie sa to skoki z wysoka, podcinanie zyl, zagazowanie, rzucanie pod pociag. Ostatnio dochodzi do tego przedawkowanie, ale o tym jeszcze malo czytalem.

Co do popelniania samobojstw w imie czegos to mam mieszane uczucia. Z jedenj strony taki Kolbe, ktory oddal zycie za innych (ja uwazam, ze to samobojstwo), z drugiej Ci nieszczesni samuraje i kamikadze. Jedno wiem na wojnie stosuje sie techniki, ktore powoduja, ze czlowiek nawet nie wie, ze popelnia samobojstwo. Tak wiec nie jest to swiadome.
ynst
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 130
Rejestracja: wt 12.11.2002 0:55
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Detoks » czw 13.03.2003 2:25

co do umierania za kraj to amerykanie maja takie powiedzenie ze nie wygrywa sie wojen umierajac za kraj tylko zmuszajac by inni umierali za swoja ojczyzne, po uslyszeniu tego tekstu po raz pierwszy a tagze paru innych (np. piosenka budki suflera do "Demonów wojny wg Goi" ) troche sobie przemyslalem umieranie za kraj i taki tam, doszedlem do wniosku ze sama idea jest piekna ale najczesciej ci mlodzi ludzie umierali za idealy jakichs staruszkow na wysokich stolkach, za ich interesy a nie za wznionsle idealy w ktore wierzyli ze istnieja(sory ze tak doluje ale pozno jest)
a co do typowych samobojców to gdy czlowiek popelnia samobojstwo to musi byc chory psychicznie( to wynika nawet chyba z definicji zdrowia psychicznego, ktora mimo wszystko istnieje).
moze odbiegam coraz bardziej ale zalwazyliscie moze taka smutna zaleznosc ze wiecej mezczyzn samobojcow zabija sie z powodu kobiety a w druga strone prawie to nie wystepuje??
Powiedziałem, co chciałem powiedzieć
Ty zrobisz, co uważasz za słuszne
gdzie byli detoksi gdy przybyli obcy??
www.maskarada.republika.pl
Awatar użytkownika
Detoks
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 192
Rejestracja: czw 14.11.2002 13:36
Lokalizacja: Arrakis

Postautor: Alganothorn » czw 13.03.2003 21:57

Detoks, podaj definicję zdrowia psychicznego, taką uniwersalną, dla całej ludzkości...sorry, ja ciągle uważam, że zasada 'a kto bez winy niech pierwszy rzuci kamień' działa, nie uważam samobójstwa za objaw choroby psychicznej;
dlaczego? skoro instynkt zachowania życia jest najważniejszy? bujda, najbardziej elementarna potrzebą jednostki jest zapewnienie bezpieczeństwa; dla jednych, ba - dla znakomitej większości z nas, chodzi o bezpieczeństwo własne, dla niektórych - o ogół; o co mi chodzi i do czego zmierzam? przykład Indii i pana gandhiego:
czy buddyści podpalający sie w imię wolności kraju i poszanowania swobód obywatelskich są chorzy psychicznie? czy może, jak to by chciał detoks, 'umierali za ideały staruszków'? a może, dla odmiany, uznamy ich za w pełni poczytalnych ludzi, którzy zdecydowali się dokonać największego poświęcenia, złożyć w ofierze najcenniejszy dar jaki mają: własne życie?
samobójstwo jest 'zjawiskiem' niejednorodnym, jak i każde pole działalności ludzkiej; jesteśmy zbiorowiskiej indywidualności, zlepkiem wyjątków potwierdzających reguły, nie można podać jednej przyczyny, bo jest ich wiele i sprowadzanie tego do zaburzeń psychicznych jest trywializacją sprawy;
rzecz jasna to tylko moje zdanie...
co do nipponu - bushido było czymś oczywistym, było nie tylko obowiązkiem, ale i dobrowolnie wybraną ścieżką od początku, do końca; to nie było aż tak proste: albo seppuku, albo stanie się roninem...że przypomne chociaż przykład Chushingury (a to początek XVIII wieku); samobójstwo samuraja było złożeniem hołdu swemu panu, bogom, a także własnemu honorowi, a nie przejawem choroby psychicznej; no chyba, że chcemy widzieć w kulturze Japonii przejaw choroby psychicznej
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Detoks » pt 14.03.2003 22:05

troche sie nie zrozumielismy, po pierwsze uwazam ludzkie zycie za najwazniejsze i docelowo zabijac mozna tylko w obronie zycia(ta docelowosc mozna definiowac bardzo roznie niekoniecznie jako bezposrednia obrone zycia)
a co do przykladu duddystow to jaka pewnosc ze ktos ich nie przekonal do tego by sie podpalili aby ktos mogl wjechac na ich poswieceniu na wyzszy sczebel wladzy?
moze jednak mogli jakos inaczej wykozystac swoje zycie?
badz co badz na tej ziemi mamy je chyba tylko jedne?
Powiedziałem, co chciałem powiedzieć
Ty zrobisz, co uważasz za słuszne
gdzie byli detoksi gdy przybyli obcy??
www.maskarada.republika.pl
Awatar użytkownika
Detoks
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 192
Rejestracja: czw 14.11.2002 13:36
Lokalizacja: Arrakis

Postautor: Alganothorn » pt 14.03.2003 22:29

detoks:
buddyści - znasz historię Indii i tego ruchu protestacyjnego? pytam serio...
życie - wartość najważniejsza, wartość sama dla siebie, dlatego poświęcanie go ma wyjątkowy charakter; należy rozróżnić poświęcanie życia, a 'proste' odbieranie go sobie...
problem reinkarnacji to temat rzeka...opiera się na tym, czego nie można przedyskutować, czyli wiary; ona jest zero - jedynkowa, nie ma, lub jest :-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Detoks » ndz 16.03.2003 23:14

fakt moze troche przegiolem z tymi buddystyami, ale sie nie za dobrze pomyslalem, ale chyba akurat zalapales o co mi chodzilo w moim pierwszym poscie?, (zawsze jak odpowiednio dlugo poszukac to znajdzie sie jakis wyjątek(na moze nie od regułu ale jednak))
Powiedziałem, co chciałem powiedzieć
Ty zrobisz, co uważasz za słuszne
gdzie byli detoksi gdy przybyli obcy??
www.maskarada.republika.pl
Awatar użytkownika
Detoks
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 192
Rejestracja: czw 14.11.2002 13:36
Lokalizacja: Arrakis

Postautor: Alganothorn » pn 17.03.2003 11:25

może głupie pytanie, ale: mówimy o poście z 13.III ?
tym, w którym stwierdziłeś, że 'gdy czlowiek popelnia samobojstwo to musi byc chory psychicznie' ?
to jest stwierdzenie ogólne, pod żadnym stwierdzeniem ogólnym odnoszącym się do rodzaju ludzkiego się nie podpiszę...chyba, że chodzi o biochemię i biofizykę organizmu :-)

pozdrawiam

przyznać się do błędu znaczy zmądrzeć, jak mawiają francuzi - punkt dla Ciebie za buddystów :-)
nie bój się, nie uważam się za nieomylnego, moje ego nie jest tak rozdmuchane, żeby nie móc przyznać się do włąsnych pomyłek...jak tylko zauważę jakieś ;-)
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Detoks » pn 17.03.2003 16:00

no wlasnie mi chodzi o ten post z 13.III
no a tak w ogole to mi chodzilo o typowych samobojcow(wiem ze to troche niewlasciwe okreslenie, albo co najmniej niewlasciwe)
no bo mozna by zdefiniowac kto to jest samobojca?
czy to osoba ktora poswieca swoje zycie za kraj?
czy osoba ktora popelnia "rególarne" samobojstwo bo nie potrafi uniesc ciezaru swojego zycia, albo zalamala sie psychicznie
Powiedziałem, co chciałem powiedzieć
Ty zrobisz, co uważasz za słuszne
gdzie byli detoksi gdy przybyli obcy??
www.maskarada.republika.pl
Awatar użytkownika
Detoks
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 192
Rejestracja: czw 14.11.2002 13:36
Lokalizacja: Arrakis

Postautor: Alganothorn » pn 17.03.2003 18:47

określenie 'typowy samobójca' jest rzeczywiście 'nieco' niewłaściwe, ale z racji tego, że trudno szukać innego, wydaje mi się, że może takie pozostać - wszyscy chyba wiemy o co chodzi, prawda?
definicja samobójstwa? w skrócie to 'świadome odebranie sobie życia', jak chce słownik psychologii...
osoby poświęcające się za kraj - jakie masz na myśli? kamikadze? tak, oni popełniali w pewnym sensie samobójstwo, ale to była forma złożenia życia w ofierze dla ratowania kraju...zauważ, że zaczęli się pojawiać jako ostateczność, kiedy nie było większych nadziei na wygraną nipponu...
należy rozgraniczyć pojęcia 'gotowości na śmierć' z 'chęcią poniesienia śmierci' - poświęcanie się dla ojczyzny to właśnie gotowość zapłacenia najwyższej ceny, a nie chęć poniesienia śmierci...
wspominany przeze mnie na początku 'typowy samobójca' to, jakkolwiek grupa ta to też zlepek wyjątków, osoba, której psychika nie wtrzymała konfrontacji z rzeczywistością i pragnie od niej uciec w poniekąd najprostszy sposób; dla jednych ucieczką jest narkotyk, dla innego alkohol, a jeśli nic nie pomaga, pojawia się wizja samobójstwa...
..i tym optymistycznym akcentem kończę :-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Detoks » wt 18.03.2003 15:44

dobra a wiec mamy podobne opinie w tych kwestiach,
dziekuje bardzo za dyskusje
Powiedziałem, co chciałem powiedzieć
Ty zrobisz, co uważasz za słuszne
gdzie byli detoksi gdy przybyli obcy??
www.maskarada.republika.pl
Awatar użytkownika
Detoks
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 192
Rejestracja: czw 14.11.2002 13:36
Lokalizacja: Arrakis

Postautor: Alganothorn » wt 18.03.2003 22:30

cała przyjemność po mojej stronie, jednakowoż mam nadzieję, że i dla Ciebie nieco jej pozostało... :-)
może ktoś z nami popolemizuje...inaczej topic umrze śmiercią skądinąd nie samobójczą... ;-)

pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Bienio » sob 29.03.2003 18:47

Może samobójca poprostu myśli ze w niebie będzie lepiej? Według mnie to głupie myślenie ponieważ nikt nie wie czy znajdziemy się w niebie, piekle czy czyścu. Nikt dobrze nie wie co stanie się po śmierci. Może reinkarnacja? Może nasza dusza zostanie zniszczona. Może nasza dusze będzą na wielkiej pustej planecie. Może w innym wymiarze zamknięte w pomieszczeniach bez wyjścia. Możliwości jest wiele. Jedne gorsze jedne złe... Ja się boje przez to śmierci... albo raczej... tego co po niej nastąpi.
Myśle więc jestem... no właśnie, gdzie jestem?
Bienio
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 8
Rejestracja: sob 29.03.2003 17:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: Alganothorn » sob 29.03.2003 22:57

wydaje mi się, że to uproszczenie zakładać, że samobójca uważa, że będzie mu lepiej - wydaje mi się, że w 'najlepszym wypadku' uważa, że gorzej nie będzie...poza tym wracamy do początku, czyli zagadnienia samobójstwa per se, czyli czym jest...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: RaF » ndz 30.03.2003 20:51

nad tym, czym jest samobojstwo deliberowac nie trzeba, bo przeciez sprawa jest jasna
chodzi o to, dlaczego ludzie odbieraja sobie zycie
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » ndz 30.03.2003 22:15

okie dokie, przyjmujemy, że każda forma świadomego odebrania sobie życia jest samobójstwem, ale czy tzw. szukanie śmierci w walce (termin popularny zwłaszcza w charakterystyce bohatera trzeciorzędnego filmu wojennego ;-) ) podchodzi pod samobójstwo? w tym układzie wydaje mi się, że niezupełnie, skoro tyle razy udaje mu sie przeżyć...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: RaF » pn 31.03.2003 17:17

Bywaja sytuacje, ze ludzie szukaja smierci, bo np. obawiaja sie czy ogolnie nie moga zaakceptowac tego, co staloby sie z nimi w razie porazki, a gdyby przezyli. Np. niektorzy moga tak bardzo gardzic swoimi wrogami (zdarzaly sie w II wojnie światowej takie sytuacje!), ze woleli zginac, zabijajac jak najwiecej Niemcow, niz dostac sie do nich do niewoli, obozow etc. Stracic wolnosc, stac sie niewolnikiem to tez nie jest mila perspektywa, pracowac katorzniczo i dzien w dzien walczyc o zycie. Bywa, ze takie wysilki zostaja nagradzane i z czasem ludzie tacy odzyskuja wolnosc. Jednak szansa jest nie powiem jaka (to zreszta tez subiektywne odczucie owego biedaka), niektorzy jej w ogole nie dostrzegaja i odbieraja sobie zycie w taki czy inny sposob, chociazby ginac w walce, w ktorej od poczatku nie bylo szans na zwyciestwo... Sory, zakrecilem, wiem, ale siedze teraz w budzie i mi potwornie nudno, niby powinienem programy pisac ale co tam, nikt nie patrzy ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Następna

Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 76 gości