Moderatorzy: Alganothorn, Avathar
RaF pisze:Dlatego też w moim odczuciu minister Środa przeszarżowała.
Tyhagara pisze:Nikt nie ma wpływu na stanowisko KK, żadne instytucje, rządy czy organizacje tego nie zmienią. Dlatego zamiast pouczać Kościół, należy zwrócić się bezpośrednio do ludzi.
Alganothorn pisze:RaF pisze:Dlatego też w moim odczuciu minister Środa przeszarżowała.
dziękuję RaF, że uszanowałeś moją prośbę zawartą w pierwszym zdaniu...
Alganothorn pisze:Poza tym piszesz RaF, że 'co kto sobie wynosi z religii i jak ją sobie tłumaczy, to nie wina chrześcijaństwa' - z całym szacunkiem, ale Kościół powstał po to, żeby nauczać jak należy interpretować Pismo Święte i przesłanie Boga (przede wszystkim po to); to jest podstawowe zadanie Kościoła: nauczać, wyjaśniać, pokazywać;
Alganothorn pisze:czym innym kwestia tego, czy patriarchat jest współodpowiedzialny za przemoc w rodzinie, czym innym kwestia nauczania konkretnych księży, którzy np. mają w zwyczaju przekonywać, że należy znosić cierpienia w imię wyższego dobra, jakim jest rodzina i jej trwałość;
Alganothorn pisze:poza tym jest jeszcze jeden haczyk: nikt nigdy nie twierdził, żę patriarchat postreligijny jest jedynym 'prowodyrem' przemocy w rodzinie, a dziwnym trafem wiele osób tak odebrało tezę otwierającą tę dyskusję...
Alganothorn pisze:problemem nie jest nauka Kościoła, ale nadinterpretacji takich 'ciekawszych' księży, niemniej jednak można chyba oczekiwać od Kościoła, że nauka od niego płynąca będzie jednolita, a przynajmniej nie sprzeczna, prawda?
Alganothorn pisze:wiesz, są jednak jakieś granice interpretacji, prawda?
ja nie mówię o subtelnych różnicach, ale o jawnej sprzeczności...
Tyhagara pisze:Nie bardzo rozumiem o jakieś sprzeczności mówisz. Nawet jeśli kilku księży źle zinterpretuje słowa Papieża i zasugeruje wiernym znęcanie się nad swoimi żonami. Ale tu mamy do czynienia ze zjawiskiem na dużą skalę, czyli nauki które mocno wybiegają poza dopuszczalną granice i są powszechne. Więc o jakich nadinterpretacjach mówisz? Konkretnie.
Sheep pisze:Nie zgadzam się, że religia jest takim samym elementem kultury jak cokolwiek innego. Religia to przecież zasady moralne. ‘Uznano’, że przekazanie człowiekowi dziesięciu przykazań to za mało, konieczna jest instytucja, która pośredniczy, interpretuje, czuwa.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości