Sens Istnienia...

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Sens Istnienia...

Postautor: Avathar » wt 14.01.2003 0:03

A co w nim chodzi ? Po co jesteśmy ? Czy wszyscy mamy jakąś misje do wykonania , czy tylko egzystujemy bez najmniejszego sensu ?
Należę do ludzi z niewyrobionym zdaniem. "Myślę więc jestem" - czy napewno jesteśmy ?I "Czy oddychasz teraz powietrzem?" - z Matrixa. Która odpowiedź jest prawidłowa ? Jakie jest Wasze zdanie..
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Chomski » wt 14.01.2003 20:01

Istniejemy bo poznajemy i istniejemy, aby poznawac. Czysta ciekawosc. Zeby dociec istnienia sensu calej ludzkosci, trzeba by bylo dodac pojedyncze istnienia, a z tego wyszloby pewnie wielkie nic.
Obserwujac codziennosc dochodze do wniosku, ze glebszego sensu istnienia nie ma. Kazdy poznaje, odkrywa, ale przewaznie robi to samemu, wiec dlatego wciaz tkwimy na Ziemi i niedlugo ja wysadzimy w powietrze.
Ludzkosc tylko pozornie jest wspolpracujacym organizmem, a w rzeczywistosci sklada sie z malych drobinek, z ktorych kazda ciagnie w inna strone.
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: RaF » wt 14.01.2003 21:22

Też się niejednokrotnie zastanawiałem nad sensem istnienia... I jakoś nie widzę go wcale. Ot, trochę węgla, azotu, wapnia i wodoru wymieszało się ze sobą i owa mieszanina ma się za najdoskonalsze dzieło natury. Jak dla mnie jeden wielki LOL.
Ale nie mówię, że dywagowanie na temat sensu istnienia nie ma sensu. Może sprawić, że nam, mieszaninom, istniało się będzie lepiej. A później znów się rozpadniemy na atomy i powstanie z nas coś innego, jakaś inna mieszanina, tak jak my powstaliśmy z innych rzeczy.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Chomski » wt 14.01.2003 22:13

Moj qmpel podzielil sie ze mna bardzo ciekawa teoria. Otoz wszyscy zostalismy umieszczeni na ziemi jako zywy nawoz, ktory ma nawozic te planete dla przybyszow skadstam ;) tak jak na polach chodza sobie dzdzownice i inne zuczki, tak my dbamy o jakosc gleb na ziemi ;)

RaF: mozesz wyjasnic pojecie 'lol'?
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: RaF » śr 15.01.2003 12:13

Hehe... No to ów kosmiczny farmer się chyba przeliczył, bo widząc do czego zmierzamy, niedługo może niewiele na tej ziemi wyrosnąć ;)
LOL = śmiać się do rozpuku :P
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Sorden » śr 15.01.2003 15:58

Kiedys wysnulem taka teorie...
... Bycmoze zyjemy komorce jakiegos wiekrzego organizmu... moze jestesmy wirusem ktory niszczy ten organizm... Zyjemy po to by zabic...
Albo zyjemy po to aby umrzec :)
Szczeze to nie wiem... jednak mysle ze nie ma sensu sie nad tym glowic... Bo i tak sie nie dowiemy... po co zyjemy...
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Chaon » śr 15.01.2003 22:20

Mój pogląd na sens życia jest oparty na wyznawanym przeze mnie katolicyźmie, więc chyba nie muszę się tu rozwodzić nad tym co wierzę. Co do tego czy każdy z nas ma jakąś misję do wykonania... Jeżeli chodzi ci o przeznaczenie, to myślę, że tak. Wierzę w przeznaczenie, choć w dość nietypowy sposób - uważam, że przeznaczenie to droga wytyczona dla nas, która prowadzi nas do dobra. Człowiek może iść tą ścieżką i wypełnić przeznaczenie, lub zejść z niej. Sam czasem mam takie chwile w życiu, gdy czuję że kieruje mną przeznaczenie, że różne wątki z mojego życia splatają się i że powinienem iść w danym kierunku. To naprawdę wspaniałe uczucie. O ile nie zawsze sens życia każdego człowieka da się odkryć i/lub pojąć, o tyle nie należy poddawać w wątpliowość jego istnienia.
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Thrill » śr 15.01.2003 22:44

"o tyle nie należy poddawać w wątpliowość jego istnienia" bo jeśli to się zrobi to ..?
Awatar użytkownika
Thrill
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 75
Rejestracja: wt 29.10.2002 0:36

Postautor: Shizm » czw 16.01.2003 12:45

My istniejemy i to jest fakt niepodwazalny, bo mamy swiadomosc, uczucia. A jak ktos uwaza ze zyjemy w MATRIX-sie to juz jest fakt ze tak nie jest bo jak on by sie o tym zkleil.

Jezeli chodzi o sens zycia, to uwazam ze on jest nierozerwalnie zwiazany z celem zyciowym jaki sobie sami wysnaczymy. Nie mozna stwierdzic, ze to wszystko nie ma sensu tylko z powodu kilku niepowodzen i nie ma rozpatrywac tego w takich kategoriach.

Chaon pisal ze jest osoba wiezaca i to zapewnia mu motywacje do zycia. Dla mnie takim napedem sa: milosc, muzyka i motocykle.
Ale dla kazdego to cos innego wiec pytnie o sens moze tylko wywolac klutnie.
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Thrill » czw 16.01.2003 18:33

"Nie mozna stwierdzic, ze to wszystko nie ma sensu"

Wszystko nie ma sensu.
W tej chwili to stwierdziłem.
Jesteś więc w błędzie. Obrazek

O jakich kilku niedomówieniach [once again] mówisz?
Awatar użytkownika
Thrill
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 75
Rejestracja: wt 29.10.2002 0:36

Postautor: Chaon » czw 16.01.2003 19:57

Thrill, jeżeli nie będziesz wierzył w sens życia, to nie będziesz go szukał, a IMO sensu swojego istnienia powinien szukać każdy, bo to jest jak Odyseja, która wzbogaca człowieka poprzez tą podróż, poszukiwania. Jeżeli nie będziesz poszukiwać sensu życia, to go po prostu nie odkryjesz, a wtedy wiele stracisz...

"Każdy z nas jest Odysem co wraca do swej Itaki"
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Sorden » czw 16.01.2003 20:17

Ja tam uwazam ze nie ma czegos takiego jak sens istnienia...
W tym wypadku nie warto go szukac... bo poco szukac czegos czego nie ma :)
Jednak dla mnie wazny jest cel dla jakiego zyje... i dla ktorego uwazam ze warto zyc... A nie potrzebna mi jest wiedza na temat dlaczego i po co jestem... POPROSTU JESTEM !!! i tyle... Nie chce zmarnowac zycia na jakies poszukiwania...
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: RaF » czw 16.01.2003 21:16

Trochę nielogicznie, Sorden ;) "Być" i "żyć" to wcale nie są tożsame pojęcia, wbrew pozorom. Przynajmniej od strony filozofii.
Sorden pisze:Ja tam uwazam ze nie ma czegos takiego jak sens istnienia...
Jednak dla mnie wazny jest cel dla jakiego zyje...

Hmm... ;)

Teraz ode mnie.
Chaon pisze:Thrill, jeżeli nie będziesz wierzył w sens życia, to nie będziesz go szukał, a IMO sensu swojego istnienia powinien szukać każdy, bo to jest jak Odyseja, która wzbogaca człowieka poprzez tą podróż, poszukiwania. Jeżeli nie będziesz poszukiwać sensu życia, to go po prostu nie odkryjesz, a wtedy wiele stracisz...

Ja nie szukam sensu swego istnienia (bo to o nim tu mówimy). I nie wydaje mi się, żebym przez to był gorszym człowiekiem. Dużo czasu poświęcam na zdobywanie nowych umiejętności i nowej wiedzy, które w przyszłości chcę jak najlepiej spożytkować. Nieustannie staram się doskonalić. I to mimo, że nie wierzę w sens istnienia. Sens życia to co innego - ale tu z kolei nie wierzę w jakiś wyznaczony z góry los, tylko we własne wybory i odkrycie, co wykonuje się najlepiej i co chce się osiągnąć, do czego dążyć.
Naszło mnie pytanie: czy odkrywanie sensu istnienia może wpływać na sens zycia? I odwrotnie?
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Sorden » czw 16.01.2003 21:31

Trochę nielogicznie, Sorden "Być" i "żyć" to wcale nie są tożsame pojęcia, wbrew pozorom. Przynajmniej od strony filozofii.
Sorden napisał:
Ja tam uwazam ze nie ma czegos takiego jak sens istnienia...
Jednak dla mnie wazny jest cel dla jakiego zyje...

Hmm...


hmm... Ja nie utozsamiam celu zycia z sensem istnienia... poprostu mysle ze nie warto marnowac zycia na poszukiwanie jakiegos sensu istnienia co do ktorego nie jestesmy nawet pweni czy istnieje...

p.s. Moze pisze troche nielogicznie, jednak nie wiem jak to inaczej ubrac w slowa... Poprostu pisze co czuje...
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Lechu » czw 16.01.2003 21:51

Wolę jednak mysleć że jest coś takiego jak sens istnienia... wtedy jest jakoś łatwiej. Wtedy człowiek wie że to co robi, to że się urodził, to że coś czuje, wszystko ma sens. Bo przecierz nasze istnienie to MY - nasze życie, emocje, osiągnięcia, wspomnienia. Jeśli nie ma sensu istnienia, to po co jest to wszystko? Po co my jesteśmy? Czy skoro nie ma w tym sensu to znaczy że wszystko co zrobiliśmy do tej pory jest bezsensu?
Kiedy patrzę na wszystko co się dzieje wokół mnie, jakoś nie chce mi się wierzyć że w tym nei ma sensu, że to jest wszystko na marne. Wiem, że pewnie to tylko złudzenie, iluzja po to żeby człowiek mógł egzystować... gdyby nagle udowodniono nam że nasze istnienie nie ma sensu, to czy robilibysmy cokolwiek? Po co żyć skoro nie ma to znaczenia? Bo sens nadaje naszemu życiu jakieś znaczenie, to z jesteśmy tu po coś jest naszą motywacja.
Czy szukanie sensu istnienia coś nam daje? Daje nam świadomość że istniejemy. Żyjemy, pracujemy, czujemy, myslimy, jemy śpimy - istniejemy. Człowiek nie zawsze pamięta o tym że istnieje. Że istnieje przez króką chwilę. A świadomość tego że się JEST sprawia że inaczej podchodzi się do życia, jedynego życia jakie się ma.

Takie tylko wymysły człowieka w czasie sesji :)
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Sorden » czw 16.01.2003 22:15

hmm... madze mowisz (jak na czlowieka w trakcie sesji :P)
Wiesz to ze obieramy cos za cel swojego zycia jest moze sensem istnienia... ale naszego istnienia ! indywidualnego... W tym momencie mozna powiedziec ze gdyby nie bylo tego sensu (istnienia), to wtedy cale zycie(zaluzmy moje) byloby bez sensu...
Ale jaki jest sens istnienia dla calej ludzkosci ?... Na to sie chyba nie da odpowiedziec... I tego mi sie nie chce szukac...
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Thrill » pt 17.01.2003 3:49

Ponoć pierwsze skojarzenia bywają istotne. A czytając Twoją notkę Lechu odniosłem wrażenie, że to czym mówisz to tylko kwestia słów i właściwie niczego więcej. Bezsens, sens.

Sens jest dobry. Bezsens jest zły.
Dlaczego bezsens jest zły? I czym jest sens? No i by się przydało przy okazji jak już pytam; czym jest bezsens?
Awatar użytkownika
Thrill
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 75
Rejestracja: wt 29.10.2002 0:36

Postautor: wiateq » pt 17.01.2003 4:36

sens czy bezsens, czy jest sens rozwazania, co ma sens a co nie, sami to wiemy, jesli nie wiemy to znaczy ze nie myslimy
sens moze byc dobry a zarazem zly, bezsens rowniez
ja doszedlem do wniosku ze nasza egzystencja nie ma sensu i miec nie bedzie
czy to dobry bezsens czy zly niewiem, nie obchodzi mnie to za bardzo, wiem ze zycie sensu niema, boga niema, innych sil nadprzyrodzonych tez, zyjemy jak kolejne zyjatko wyrosle w drodz ewolucji.....tylko niezwykle samolubne, niszczycielskie i zarozumiale
zastanowmy sie czy np.mrowka tez ma tam jakiegos boga i sens zycia??
czemu my mamy miec jakikolwiek sens
czemu mamy byc wyroznieni??
zrozumcie ze nie jestesmy najlepsi na tej planecie, jestesmy najgorsi - NAJGORSI - pamietac.....zyjemy by niszczyc - to nasz jedyny sens, zyjemy by nisczyc, zabijac i krasc i to ma dla nas sens....idzcie mi z takimi rozwazaniami bo dosc mam sluchania swiatobliwych ludzi, ktorym rodzice od urodzenia wkladali do glowy to ze bog to jedyny sens zycia naszego - ten sens to klamstwo, pieniadze i oszustwo - majac ten sens jestesmy czescia niezwykle wielkiej i pazernej firmy ktora zywi sie naszym wyobrazeniem tego ze mamy sens, placimy za to ze ktos mysli za nas, i kaze nam co mamy robic - dlatego ta droga, przynajmniej wedlug mnie jest najbardziej beznadziejna
zyjmy dla siebie i dla innych, wykorzystajmy te kilka lat ktore nam dano w milardach lat istnienia wszechswiata, nie marnujmy go na zastanawianie sie po co tu jestesmy, bo rownie dobrze mozemy zastanawiac sie po co jest tu zaba....wiadomo ze umrzemy, rozlozymy sie w piachu, zgnijemy i to jest wasz sens - wielki sens - cholerny sens, ktorego niema...
KONIEC.
avalla'h
Awatar użytkownika
wiateq
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 13
Rejestracja: pt 08.11.2002 21:07
Lokalizacja: Torun

Postautor: Thrill » pt 17.01.2003 4:53

W takim raziem nie myśle wedłgu Ciebie. ;]

Piszesz nieczytelnie.

"czy jest sens rozwazania, co ma sens a co nie"
- chodzi Ci o to że wiemy czy jest jakiś sens rozważania nad tym czy coś ma sens czy nie, czy chodzi Ci o to że wiemy co ma sens a co nie? ; >

Odpowiedz czym jest sens.
Awatar użytkownika
Thrill
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 75
Rejestracja: wt 29.10.2002 0:36

Postautor: wiateq » pt 17.01.2003 5:06

chodzilo o to ze jesli niewiesz czy jest sens myslec ze masz sens to wtedy nie myslisz, skoro jestes na tym forum i to znaczy ze myslisz czy jest sens, a zatem myslisz...

czym jest sens
hm
napisz jaki sens
sens zycia jest niczym bo go niema
sens jako sens to hm. uczysz sie bo chcesz dostac ladna ocene masz jakis sens, bezposredni, a posredniego nie masz bo uczysz sie zeby dostac ocene a i tak umrzesz i Ci sie to do niczego nie przyda na przekroju czasu:P a wiec to niema sensu
napisz mi o jaai sens Ci chodzi to bede mogl dokladniej odpisac
Avalla'h
Awatar użytkownika
wiateq
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 13
Rejestracja: pt 08.11.2002 21:07
Lokalizacja: Torun

Postautor: Lechu » pt 17.01.2003 13:27

Thrill pisze:Ponoć pierwsze skojarzenia bywają istotne. A czytając Twoją notkę Lechu odniosłem wrażenie, że to czym mówisz to tylko kwestia słów i właściwie niczego więcej. Bezsens, sens.

Sens jest dobry. Bezsens jest zły.
Dlaczego bezsens jest zły? I czym jest sens? No i by się przydało przy okazji jak już pytam; czym jest bezsens?


Właśnie o to mi chodziło, jeśli nie ma sensu, to znaczy że nasze istnienie nie jest bezsensu. W takim razie wszystko co nas otacza również jest bezsensu, cały wszechświat, wszystko co żyje, nasza historia wszystko jest bezsensu. Skoro jest bezsensu, znaczy że jest bezcelowe. Skoro jest bezcelowe, to w takim razie pytanie: po co to wszystko? Nic nie ma sensu więc po co to wszystko istnieje? Nie łatwiej by było żeby nie istniało, żebyły nie było nic?

wiateq--> Skoro mówisz ze nasze istnienie nie ma sensu, to szczególnie do ciebie jest pytanie które postawiłem wyżej. PO CO TO WSZYSTKO? Po cholerę my istniejemy?
Żyjątko wyrosłę w drodze ewolucji, ale wyjątkowe żyjątko, bo właśnie my jako jedyni MOŻEMY zadać sobie to pytanie: po co istniejemy? Ba, my jako jedyni mamy wogóle świadomość swego istnienia... Mrówka. Zauważ że mrówka tego zrobić nie może, mrówka nawet nie wie że istnieje, a co dopiero ma wiedzieć o istnieniu Boga. Dlaczego? Dlatego że stoi w rozwoju niżej od nas. Czemu mamy być wyróznieni? Właśnie dlatego, że jesteśmy od mrówki wyżej w ewolucji. Nie zmienisz faktu że w chwili obecnej jesteśmy najbardziej zaawansowani ewolucyjnie, i to nas wyróznia. To że jesteśmy najgorsi jest również wynikiem tego że stoimy wyżej od mrówki. Gdybyśmy byli na jej poziomie nie bylibyśmy w stanie nawet stwierdzić że jesteśmy "najgorsi".
Zacząłeś coś tu mieszać o Bogu, rodzicach, niszczeniu. Wiem i rozumiem że ludzie są jacy są, ale krzyczenie że mrówka jest lepsza od nas bo mrówka nie niszczy, nie wierzy w Boga, jest bezsensem. Może jesteśmy zwierzętami, ale jesteśmy najinteligentniejszymi zwierzętami i to własnie że niszczymy, mamy rodziny, wierzymy w Boga o tym świadczy. Ludzka natura jest właśnie wynikiem posiadania przez nas takiej a nie innej "inteligencji". Inteligencja w tym wypadku, w wypadku ewolucji to nie mądrość, to nie wiedza i to że gatunek jest inteligentny nie znaczy że nie może niszczyć i wierzyć. To znaczy że może "robić więcej", jest w stanie wykonywać bardziej złorzone czynności, jest w stanie uczyć się, pamiętać lepiej. Dlatego powinismy tu rozgraniczyć pojęcie inteligencji w skali wszystkich gatunków (tu jesteśmy na czele) a inteligencji wewnątrz jednego gatunku. Tu zaczynam się w pewnym sensie z Tobą zgadzać. W pierwszym wypadku są gatunki mniej inteligentne (mrówki) i bardziej (ludzie) - i tu niestety mamy podstawy do wyrózniania się. W drugim wypadku w jednym gatunku są osobniki mniej intelignetne i bardziej inteligentne. tak jest u wszystkich zwierząt, są mądre mrówki i są głupie mrówki, i tak samo ludzie - są mądrzy ludzie i są głupi ludzie. Teraz żeby było jasno: u mrówek (to tylko przykład, możesz sobie wziąc np: psy) odsetek osobników głupich jest mały, bo takie osobniki nie mają szans na przeżycie. U ludzi przeciwnie. I tu właśnie się z tobą zgadzam - ludzie w większości są głupi - dlatego niszczymy, dlatego zabijamy się nazwajem, dlatego jesteśmy jacy jesteśmy.

Co do Twojego drugiego postu - sens życia a sens istnienia. Patrzymy na sens istnienia całej ludzkości czy sens istnienia jednego cżłowieka?
Jeśli całej ludzkości to głupie jest krzyczenie że ludkzośc istnieje bezsensu bo ludzkość tylko niszczy. W takim razie znów pytanie z początku: po co w takim razie istniejemy? Nie łatwiej by było żebyśmy nie istnieli? Nikt by nie niszczył, nie zabijał...

Sens istneinia jednego cżłowieka. Haha tu jest ciekawie. Nie ma sensu życia? To po co żyjesz? Znów to samo pytanie. Po co? nie łątwiej by było nie żyć? Strzelić sobie w łeb i mieć spokój? No dobra powesz: Rodzicie mnie poczęli, nie miałem wyboru. Po pierwsze: jak ci przeszkadza że żyjesz to się zabij - proste i logiczne. Co do tego masz wybór. Wybierasz śmierć - ok, wtedy sensu faktycznie nie było. Ale jeśli wybierasz żyć dalej to znajdz sobie sens życia, twojego życia. Dlaczego? Żyjesz, masz przed sobą blisko 100 lat, skoro już wybrałeś żeby żyć, to czemu nie nadać temu życiu sensu? Nie zastanawiasz się czy w tym że jednak żyjesz jest sens. Ty masz go sobie stworzyć! Wszyscy piszą o sensie w życiu ale zapominają o jednym - sens to jest CEL. CELEM uczenia się jest ocena, a CELEM życia jest "życie". To czy przeżyjesz to życie godnie, nie zmarnujesz go, to jest właśnie jego sensem. Wszyscy umrzemy, zgnijemy, i to co zrobilismy, to że żyliśmy okaże się bezsensem, pójdzie na marne? I co z tego! Kiedy umrzesz to będzie ci to wszystko jedno, ale nei zapominaj że po tobie będna świecie pozostają twoi bliscy - a to z jakim sensem przeżyłeś swoje życie będzie miało wpływ na nich. Poza tym, skoro już zyjemy, to czemu nie żyć z sensem? I tak umrzemy, ale przynajmniej teraz, kiedy istniejemy - nadajmy sami temu sens - wszystko przepadnie po śmierci - ale teraz jest nam przynajmniej łatwiej mając jakiś CEL.

PS Thrill ma rację: "Piszesz nieczytelnie"
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Shizm » pt 17.01.2003 13:33

Jak juz wczesniej pisalem, sens zycia nierozerwalnie laczy sie z celem, ktory sobie obralismy. Bo czymby ono bylo bez celu?
thrill pisze:"Nie mozna stwierdzic, ze to wszystko nie ma sensu"

Wszystko nie ma sensu.
W tej chwili to stwierdziłem.Jesteś więc w błędzie.


A masz jakis cel w zyciu? Bo jak nie to nie mamy o czym mowic.

Ale pojawia sie problem tego, ze my mozemy zyc z powodu takiego jaki opisyje gra XenoGear (nie wiem czy dobrze pisz), kto gral ten kuma o co mi chodz, a jak ktos nie gral to mu niech ktos opowie.
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Thrill » pt 17.01.2003 14:35

Może się to wydać tylko "zbijaczem" odpowiedzi, ale przyjmując, że w naszym istnieniu brak jakiegokolwiek sensu, stwierdzam nie ma sesny pytać dlaczego istniejemy :]

Nie wiem jak to by było nie istnieć. Nie wiem czy byłoby łatwiej. Itd.

A Ci Schizmie powiem iż sam fakt stwierdzenia [które dokonałem jest możliwy : >]. Inną sprawą jest to, czy tak jest czy nie.

A w grze Xelkjshagsfdaaaaogsssardualusesgul 7 jest taki fajny wstęp, który odpowiada na wszystkie stawiane tutaj pytania. Ci którzy grali wiedzą. Ci którzy nie, no cóż przykro. Ciekawe, nieprawdaż... Obrazek
Awatar użytkownika
Thrill
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 75
Rejestracja: wt 29.10.2002 0:36

Postautor: Shizm » pt 17.01.2003 15:46

Moze nie powinienem tego robic Thrill, ale
Jestes debil !!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Lechu » pt 17.01.2003 16:04

Thrill pisze:
Nie wiem jak to by było nie istnieć. Nie wiem czy byłoby łatwiej. Itd.


No tak tego nie wiemy bo istniejemy, ale jak bysmy nie istnieli to też bysmy nie wiedzieli :)
A czy byłoby łatwiej? Może dla nas wtedy byłoby wszystko jedno, ale idąc za myślą wiateqa byłoby łatwiej dla natury gdyby nas nie było. A skoro byłoby dla niej łatwiej to po kiego wała nas tworzyła :P
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Thrill » pt 17.01.2003 16:26

Może rozstrzyga to w innych kategoriach.. jeśli już ją antropomorfizujemy. ..Dlaczego natura miałaby postępować logicznie? [racjonalnie]
Awatar użytkownika
Thrill
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 75
Rejestracja: wt 29.10.2002 0:36

Postautor: RaF » pt 17.01.2003 17:31

A dlaczego Natura miałaby w ogóle istnieć? Dlaczego wszechświat miałby istnieć? Otóż wcale by nie musiał. Ale że atomy zaczęły się ze sobą łączyć, bo tak im było łatwiej (tak jest, łatwiej jest im się łączyć, niż wyrywać z pola międzyatomowych oddziaływań!), i zaczęły tworzyć coraz bardziej złożone struktury, to teraz mamy to, co jest.
Mylicie ludzie sens życia i sens istnienia. Życie to takie coś od chwili narodzin do chwili śmierci. Istnienie to ogół, w którym życie się zawiera. I nie można tego mylić, bo dochodzi do takich nielogiczności, jak powyżej.
A życie może mieć sens, który, jak zostało to już zauważone, każdy SAM sobie tworzy. Możesz np. postanowić sobie, że staniesz się najwybitniejszym poetą na świecie - i do tego dążysz. TO JEST wtedy dla ciebie cel (sens) ŻYCIA. Możesz zechcieć zostać mafiozą - też jest to wtedy sens życia. Ale bynajmniej nie cel istnienia. Które to istnienie wg. mnie sensu nie ma.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: ynst » ndz 19.01.2003 1:25

-> Chaon Katolicyzm i przeznaczenie sie kloca ze soba - spytaj ksiedza. Po drugie jako Katolik sens istnienia powinienes miec jeden - milowac Boga.
Zartobliwie mozna powiedziec, ze Bogu sie nudzilo i stworzyl sobie swiat, zeby sie pobawic. My jestesmy zabawkami.
Dla ateistow jest najgorzej, bo niewierzac w nic nie moga znac rowniez sensu istnienia.
ynst
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 130
Rejestracja: wt 12.11.2002 0:55
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Chaon » ndz 19.01.2003 13:34

-> Ynst. Taaa, już lecę pytać się księdza :P Może byś tak wytłumaczył o co konkrtnie ci chodzi z tym konfliktem? Wg katolicyzmu człowiek został stworzony przez Boga i ma mu służyć, więc czy nie można powiedzieć że przeznaczeniem człowieka jest służenie Bogu i bycie mu posłusznym?

Ludzie nie są zabawkami Boga, bo nie robi z nimi tego co Mu się podoba - człowiek ma wolną wolę, nie jest jakąś marionetką czy robotem.
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: ynst » ndz 19.01.2003 17:56

Taki to juz urok jezyka polskiego.
Mowiac, ze przeznaczeniem czlowieka jest cos, uzywamy tego slowa w znaczeniu zadanie do wykonania.
Ja mialem na mysli przeznaczenie z Twoich wczesniejszych postow. Istnienie wolnej woli wyklucza istnienie przeznaczenia, nawet takiego, z ktorego mozna zrezygnowac.
ynst
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 130
Rejestracja: wt 12.11.2002 0:55
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Avathar » pn 20.01.2003 0:18

Lechu pisze:Wolę jednak mysleć że jest coś takiego jak sens istnienia...


Ale o czym myślisz mówiąc o "Sensu Istnienia" ?? Czy chodzi o to że kiedyś zostaniesz słynnym i popularnym archtektem ? Czy może to że po Twojej śmierci , nie zostaniesz tylko małą kupką ( ;) ) w trumnie...
Czym w ogóle jest SENS ISTNIENIA...na czym on polega ?? Czy są to pytania bez odpowiedzi...

Teraz popatrzcie...same pytanie...a odpowiedzi nie widać :(
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Shizm » pn 20.01.2003 13:17

Sens istnienia to wlasnie pozostawienie czegos po sobiei moga to byc niebosiezne budynki, wspaniala muzyka, piekne obrazy, lub po prosty wtoje dzieci. To zalezy tylko od mentalnosci czlowieka.
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: RaF » pn 20.01.2003 18:07

to sens życia jest...
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Avathar » pn 20.01.2003 20:36

Oj , RaF , ja bym się kłócił !!
Moim zdaniem sensem istnienia jest właśnie to , iż po człowieku nie zostanie pustka. A to budynek , jakaś twórczość albo cokolwiek innego co wbije sie pamiec innych. Jest wiele osób które , moim zdaniem posiadały własny sens istnienia , często udzielają się w literaturze lub muzyce , np. J.R.R. Tolkien , Vangelis i oczywiście wielu innych.
Ale czy po śmierci nasze dusze idą do tego , umownego , nieba ? Czy np. zostają one na ziemi aby rozpocząć nowe życie ?? Ja wolałbym by jednak zostawały one na ziemi , gdyż życie naprawdę jest pikne ;)
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Lechu » pn 20.01.2003 22:10

Powiem krótko bo czasu nie mam:

- sens życia:
To sens naszego życia- tego co robimy, to są nasze plany, cele, marzenia - dla kogos sensem życia moze być nowiutkie Porsche - posiadanie jego nadaje życiu sens, człowiek jak to się mówi "ma po co żyć"

-sens istnienia:
To powód dla którego istniejemy. Ja, ty każdy. Możemy wszysyc mieć ten sam sens - ot na przykład że jesteśmy farmą hodowlaną kosmitów i celem naszego istnienia jest bycie dla nich żarciem. Sens istnienia pojedyńczego cżłowieka to coś więcej niż sens jego życia - sens życia mozemy sobie sami ustalić (np dzieci, praca), sens istnienia jest od nas niezależny, są to tak jakby wyższe cele - po co się urodziłem, po co żyję, czy jest jakiś cel w tym że JESTEM? Po co jesteśmy?

Rozumiecie? Sens życia to te nasze "przyziemne" sprawy - kariera, pieniądze, wiara.
Sens istnienia - to wogóle sens tego że żyjemy.
Można to przedstawić tak: Sens tego że urodziliśmy się to sens istnienia, sens tego co zrobimy po urodzeniu to sens życia, sens tego dlaczego istnieliśmy od urodzin do śmierci i tego że umarliśmy - to sens istnienia. Sens tego co po nas zostanie - to sens życia. Tak jakby sens życia był częścią ogólnego, wielkiego sensu istnienia. Bierze się to z tąd że istniejemy od urodzenia do śmierci a nawet przed i po - ale robić coś, stawiać sobie cele (tak jakby "żyć") - możemy nie cały czas (np ktoś jest w śpiączce, albo noworodek - on żyje - ale nie jest w stanie oprócz "życia" nic robić). Poza tym może być tak że istniejemy nawet jak nie żyjemy (ot chociarzby po śmierci).

Tak mi sie w tej chwili wydaje, może niezbyt jasno się wyraziłem, bo trudno to zrobić mając na głowie tyle roboty :)
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Następna

Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości