Może źle się wyraziłem. Wyszło na to, że ironizowałem robienie skandali z przestępstw z udziałem księży. Nie o to mi chodziło, raczej chciałem powiedzieć, że ludzie nie powinni bezkrytycznie oczekiwać od każdego kapłana świętości. Ja nie widzę żadnej różnicy między złem czynionym przez księdza, a złem czynionym przez kogokolwiek innego. Według mnie powinno się sądzić osobę na podstawie czynu, a nie czyn na podstawie osoby, która się go dopuściła. Wszak ksiądz-pedofil jest równie godny potępienia, co jakikolwiek inny pedofil.
Co do porównywania pedofilii do innych przestępstw, to ja jednak pozostanę przy swoim. I nie chodzi mi o przyczyny, dla jakich za komuny o różnych przestępstwach się nie mówiło. A pedofilia to przestępstwo jak każde inne (może to nieco cyniczne stwierdzenie, ale ja teraz nie jestem w nastroju do wartościowania). Jest ono godne potępienia i osądzenia, jak każde inne. O wybiórczym spojrzeniu naszych rodaków na tematykę przestępstw można by podyskutować w innym temacie, bo tutaj coś czuję, że za bardzo zbaczamy z drogi
W każdym razie nie taki był cel mego porównania. Chciałem zaznaczyć, że sprawy pedofilii są nagłaśniane przeważnie (a jest to coraz bardziej miażdżąca przewaga) w przypadku osób o tzw. najwyższym zaufaniu społecznym - lekarzy, nauczycieli, księży... Sporadycznie, a jeśli już, to krótko mówi się o pedofilach "zwyczajnych", żyjących sobie gdzieś tam, Bóg wie gdzie, i robiących Bóg wie co. Tacy ludzie widać mało kogo by interesowali, bo tu chodzi nie tyle o przekazywanie pełnej i rzetelnej informacji, tylko o zrobienie chętnie oglądanego bloku informacyjnego, na którym można by jak najwięcej zarobić. Nie chodzi mi tu przy okazji o krytykę mediów, bo zdaję sobie sprawę z realiów rynkowych. Niemniej źle się dzieje, że ludzie bezkrytycznie wierzą telewizji, kiedy ta mówi o sprawach złych. Po prostu martwi mnie to, że pedofilia staje się w tej chwili modna. Z mediów sypią się gromy na pedofilów, ludzie chętnie by sobie pewnie kogoś polinczowali, ale za jakiś czas to się skończy i zacznie się kolejna seria pozwów, tym razem w jakiejś innej sprawie. A pedofilia pozostanie w cieniu, nieco zapomniana, aż do czasu, kiedy znowu gruchnie wieść o kimś ze społecznych wyżyn, kto ma chore zainteresowania. I znowu zaczną się relacje o kolejkach ustawiających się do sądów, by złożyć stosowny pozew o pedofilii.
Jako się rzekło, pedofilia była, jest i będzie. Czasem tylko niestety ludzie tracą ją z oczu, a potem się dziwią, ilu to pedofilów śmie stąpać po ziemi ich ojczyzny.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks