O 'Szlachetności' Uczuć

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

O 'Szlachetności' Uczuć

Postautor: Avathar » pn 02.08.2004 8:10

Czy uczucia mozna podzielic pod względem ich szlachetności ? Czy są stany, w które ludziom popadać nie wolno?

Sam uwazam, ze najszlachetniejszym uczuciem są smutek oraz, jakby to nazwac, skupienie, powaga, zamyślenie.
Wydaje mi się, iz człowiek, który jest w jednym z w-w stanów, moze zdziałać więcej, niz człowiek bardzo rozweselony.

Tak jak miało to miejsce w Imieniu Róży - czy śmiech, a co za tym idzie radość, rozbawienie (nie mylić radości ze szczęściem!), jest zgubny ?

Pozdrawiam
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Hifidelic » pn 02.08.2004 8:27

Uważam, że najszlachetniejszym ze stanów duchowych jest głęboka depresja, najlepiej zakończona próbą samobójczą. :lol:
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Sheep » pn 02.08.2004 11:10

Powiało jesienną deprechą ;-) Średniowieczną nawet trochę...

Nie za bardzo rozumiem, w jaki sposób smutek może być bardziej stymulujący do działania? Sądzę, ze to dość indywidualna kwestia i wartościowanie nie wydaje mi się zasadne.
Czyżby więc mędrzec z poważną miną, mieszkający w beczce i głoszący: „wnet i tak zginiecie w zupie" miał być tym bardziej szlachetno-konstruktywny?
Poza tym śmiech nie jest uczuciem, jeśli więc szlachetność takowych mamy rozważać, to należałoby mówić właśnie o szczęściu.
... pull please
Sheep
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: wt 27.07.2004 14:59

Postautor: RaF » pn 02.08.2004 13:03

Dlaczego uczucia dzielić na jakieś szlachetne, szlachetniejsze, najszlachetniejsze? Nie rozumiem zbytnio pytania :P Uczucie to uczucie, pewien stan psychiczny, aktywność rozmaitych gruczołów dokrewnych - co w tym takiego szlachetnego?
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Lilly » pn 02.08.2004 14:57

Szlachetnosc moim zdaniem nie wynika bezposrednio z rodzaju uczucia. Bo przeciez kazde z uczuc moze byc zarowno budujace jak i destrukcyjne. Wszystko zalezy od okolicznosci i czesto tez zbioru uczuc. A sama szlachetnosc wynikac moze tez bardziej z charakteru czlowieka niz ze stanu emocjonalnego, w jakim obecnie sie znajduje. To wszystko na siebie wplywa. Wiec uwazam, ze wszelkie stawianie granic w okreslaniu pewnych zachowan ludzkich nie ma sensu, gdyz jasnych granic nigdy nie bylo, nie ma i nie bedzie. Wszystko, co jest zwiazane z czlowiekiem musi zakladac pewna doze niepewnosci, bo nigdy na 100% nie mozemy byec pewni wszystkich ludzkich zachowan...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Alganothorn » pn 02.08.2004 15:07

szlachetność, bądź jej brak to efekt wartościowania: 500 lat temu dobijanie rycerza mizerykordią byłoby szlachetne, dziś - dość barbarzyńskie, wszystko się zmienia wraz ze wzorcami kulturowymi...
w przypadku szlachetności uczuć raczej wolałbym mówić o tejże szlachetności konsekwencji tychże uczuć - szlachetnym jest mędrzec zachowujący swoją mądrość dla siebie, czy taki, który swoją mądrością się dzieli? uczucia mogą mieć takie same, choćby melancholijną rozpacz z powodu przemijania, ale ejden będzie chciał, żeby jego wiedza przetrwała i komuś się przydała, drugi zachowa ją dla siebie, bo wszak wszystko przemija...
uważam, że uczuć na te 'szlachetne' i 'nieszlachetne' dzielić nie z abardzo można i nie za bardzo jest sens, z kolei w kwestii drugiego pytania: człowiek może doświadczyć każdego stanu duchowego; jako w pewnej części zwolennik indywidualizmu i egzystencjalizmu uważam, że człowiek ma prawo doświadczać z własnej woli wszystkiego, o ile nie narusza to wolności innych (wolności rozumianej dość szeroko);
kwestia zaś 'skuteczności 'działania w zależności od stanu emocjonalnego zależy od danej osoby - ludzie w dołkach albo chcą zapomnieć o tym pracując, albo pogrążają się w rozpaczy i popełniają samobójstwa, nie ma schematu, nie ma jednego wzorca, bo nie ma dwóch takich samych ludzi i takich samych psychik
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » pn 02.08.2004 16:05

Tak, to ludzie mogą być szlachetni, lub podli - nie uczucia.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Gvynbleid » pn 02.08.2004 20:15

Nie ma ludzi szlachetnych albo podłych - ludzie bywają szlachetni i bywają podli; wszystko zależy od czynów motywowanych z kolei uczuciami.
Jednak uczucia zależą od motywacji wykonawcy i poglądów odbiorcy dla jednych zemsta Hamleta jest czynem szlachetnym dla innych zwykłym zabójstwem - czynem nieszlachetnym, bo nikt poza Bogiem nie ma prawa odebrać komuś życia. Jest to rzecz wysoce ambiwalentna i praktycznie niemożliwa do sprecyzowania czy uczucia są szlachetne czy nie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Louen » pn 09.08.2004 14:01

a o jakiej szlachetności piszemy?? o prawości, wspaniałomyślności, bezinteresowności?? bo to raczej określenie samego człowieka, jego czynów, postępowania, itd...
czy może o szlachetności ze względu na wyjątkowość, piękno, harmonię i prostotę, subtelność, elegancję...
jeśli to drugie to zdecydowanie spokój ducha...
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Avathar » śr 11.08.2004 10:02

Cóz, trudno mi słowami powiedziec o jaką szlachetność chodzi...

Moze chodzi o stan, w którym człowiek jest w stanie wiecej zdziałać, w którym zachowuje sie 'lepiej'...

Naprawde trudno mi to ująć - jak tylko coś wymyślę, to na pewno Wam napisze.

Pozdrawiam
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Gvynbleid » czw 12.08.2004 12:32

Avathar pisze:Moze chodzi o stan, w którym człowiek jest w stanie wiecej zdziałać


Jakby popatrzeć na filozofię wschodu (konkretniej chodzi o symbol Jing-jang) to takimi uczuciami są a) miłość - uczucie tworzące; b) nienawiść - uczucie destrukcyjne, szlachetność wątpliwa - "moc" ta sama, tym samym motywacji do działań dają tyle samo.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Browning » sob 20.11.2004 20:19

Myślę że nie ma tak po prostu uczuć bardziej lub mniej szlachetnych. Moim zdaniem wszystko zależy od człowieka i od tego jakie wartości(także i uczucia) w życiu są dla niego najważniejsze. Bo kibic za najszlachetniejsze z uczuć będzie uważał Patriotyzm (wobec swojego klubu oczywiście :wink: ). Natomiast artysta będzie preferował jakiś inny stan emocjonalny ( w kórym np.: lepiej mu się "tworzy")
"Soldiers never die, they just go to hell to regroup"

Obrazek
Awatar użytkownika
Browning
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 76
Rejestracja: pt 12.11.2004 19:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Gvynbleid » ndz 21.11.2004 13:59

To jest właśnie zaleta nowych użytkowników - uszlachetniają nasze forum bo przedłużają i wznawiają myśl swoją jak i dotychczasowych 'pisaczy' :wink: .
Tak więc, wpadłem na pewien pomysł - jeżeli trudno jest zdefiniować samą szlachetność to może warto wyodrębnić jej cechy i znaleźć 'uszlachetniacze'. Jeżeli coś jest szlachetne to z założenia jest prawe (względem obranego układu odniesienia :!: Nie ogólnie), ekstremalnie poświęcające i długotrwałe. Czyli mamy już trzy mierniki indywidualne dążenia do czegoś dobrego, poświęcenie i czas - i tym będą się charakteryzowały czyny i uczucia szlachetne.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » pn 22.11.2004 9:45

nie wydaje mi się, żeby szlachetność determinował czas, a już na pewno nie ekstremalne poświęcenie - szlachetnym jest wspomóc kogoś, co nie oznacza, że wiąże się to z ekstremalnym poświęceniem, prawdaż?
;-)
gdybym był cyniczny, napisałbym, że szlachetność determinuje kontrast, czyli tło na jakim się pojawia, ale to czysty relatywizm, a ja wszak cyniczny nie jestem
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Lilly » pn 22.11.2004 11:29

Alganothorn pisze:gdybym był cyniczny, napisałbym, że szlachetność determinuje kontrast, czyli tło na jakim się pojawia, ale to czysty relatywizm, a ja wszak cyniczny nie jestem


A mnie sie wydaje, ze jednak cos w tym jest. Otoz czesto ludzie odbiora pewne czyny za szlachetne, bo po prostu to tak wyglada... Ogolnie chodzi mi to, ze ktos zrobil cos dla kogos, a ocena tego faktu jest bardzo rozna w zaleznosci od punktu widzenia. Jesli osoba bedaca ta "obdarowana" bardzo potrzebowala tej pomocy, to z jej punktu widzenia, czyn osoby pomagajacej byl bardzo szlachetny. Natomiast z punktu widzenia osoby pomagajacej wcale bylo to tzw. nic... Dany czyn zostanie przyjety za szlachetny w zaleznosci od tego, jak zostanie przyjety przez ogolnie pojete otoczenie. Bo moze sie tak zdarzyc, ze ktos bardzo sie natrydzi, zeby cos dla kogos zrobic... szlachetnie... ale otoczenie tego nie zauwazy.

Poza tym wszystko bardzo zalezy od punktu widzenia i tego, co kto uwaza za szlachetne.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Gvynbleid » pn 22.11.2004 16:47

Gvynbleid pisze:... względem obranego układu odniesienia :!:


Alganathorn pisze:gdybym był cyniczny, napisałbym, że szlachetność determinuje kontrast czyli tło na jakim się pojawia, ale to czysty relatywizm


Lilly pisze: A mnie sie wydaje, ze jednak cos w tym jest. Otoz czesto ludzie odbiora pewne czyny za szlachetne, bo po prostu to tak wyglada.


Po trzykroć to samo ale to tak btw.

Wychodzi że jestem cynikiem (może czasami ale tu na pewno nie) stwierdzanie faktu niekoniecznie musi być cyniczne, zależy jak emocjonalnie naładujemy przekazywaną myśl :wink:

Co do relatywizmu - nie ma relatywnego opisu rzeczywistości, postrzegamy ją w odniesieniu do siebie (immanentyzm) więc czemu nie kontrast :?:

Z tą ekstremalnością chyba faktycznie przesadziłęm, zwykły altruizm też chyba wchodzi w grę, co do czasu dalej oponuje za swoim.
Ostatnio zmieniony pn 22.11.2004 17:29 przez Gvynbleid, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » pn 22.11.2004 16:54

Gvyn > w moim wypadku nie to samo, bo chodziło mi o to, że determinuje jako czynnik najważniejszy: nie ważne czasy, poświęcenie itp, liczy się tylko kontrast...
;-)
taki jest już relatywizm, powoduje wzrost cynizmu w organizmie
:-)
pozdrawiam
ps. poprawże Gvyn rzeczywistość, proszę...
...że się tak wyrażę wieloznacznie :-)
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return


Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości