Bardzo fajny ten artykuł
Moją standardową odpowiedzią na pytania typu "czy wierzysz w UFO?" jest: nie potwierdzam, nie przeczę, jak zobaczę, to uwierzę. Jak dotąd nikomu nie udało się ani udowodnić, ze pozaziemskie cywilizacje istnieją, ale tez nie udało się nikomu udowodnić, ze istnieć nie mogą. Z braku lepszego wyjścia pozostanę więc neutralny
Solarin de Qarion pisze:Skoro Wszechświat jest taki ogromny, to czyż nie byłoby to marnotrastwo, gdy żylibyśmy wyłącznie sami ?
Zapytam tak: a dlaczego? Jeśli załozyć, ze coś takiego, jak dusza nie istnieje, czyli jezeli skupić by się wyłącznie na posiadanej przez nas obecnie wiedzy, a odrzucić całą sferę religijną, to w zasadzie nie róznilibyśmy się specjalnie od, nie przymierzając, komputera, przed którym teraz siedzę
Porównanie moze deko przesadzone, ale wszak i komputer, i my, to konstrukcje z pewnych wybranych spośród dostępnych składników - pierwiastków (swoją drogą, ciekawe czy istnieją w kosmosie jakieś inne, ciekawe pierwiastki). A jezeli udałoby się nam, ludziom, zbudować jedną z tych futurystycznych machin typu android (vel Blade Runner), to co tak naprawdę, oprócz uzytych do jego stworzenia składników, rózniłoby go od nas? Iście krzemowa forma zycia
Nie widzę więc powodów, zeby wszechświat się marnował. O ile oczywiście czemuś słuzy. Bo jak nie słuzy niczemu, to co ma się marnować?
Jak to ujął Kres: "
Wiedział, skąd i dokąd wszystko zmierza oraz czemu słuzy. Otóz wszystko i wszędzie, i zawsze, zasuwało znikąd donikąd, słuzyło zaś zasuwaniu".
Tyhagara pisze:O tym, że wyobrażamy sobie życie podobne do tego na ziemi, a ono, mogło by być całkiem inne, do tego stopnia, że nie potrafili byśmy sobie tego nawet wyobrazić. Włączając w to inteligencję w postaci obłoków gazu, czy jakiejś energii (to już moje wymysły). W tedy takie życie, mogło by być całkiem blisko, ale my nie potrafili byśmy nawiązać z nim kontaktu i vice wersa.
Na przykład superinteligentny odcień błękitu?
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks