Moderatorzy: Alganothorn, Avathar
Ja tam bardzo chetnie przenioslabym sie do innego swiata. Z tej prostej przyczyny, ze ten mi sie po prostu nie podoba. Nie chodzi mi konkretnie o moje zycie, lecz o swiat ogolnie. Tyle w nim zla, niesprawiedliwosci i to poczucie, ze w zasadzie niewiele mozemy na to poradzic.
Trzeba by pomyslec o jakims zarabianiu na zycie, a ja niestety jeszcze tego jakos nie widze. Brak mi pomyslow. Kiedys chcialam spiewac, ale nie wyszlo... Myslalam tez o pisaniu ksiazek, no ale coz... nie umiem pisac. Probowalam, ale nie podobalo mi sie to, co pisalam. Pomysl nawet mam, ale jest nieskladny i jakos spisanie tego niespecjalnie mi wychodzi... Na razie jestem sobie na studiach i mam nadzieje, ze w koncu cos wymysle. Zreszta, zawsze mialam szczescie do tego, ze zycie jakos mi sie ukladalo, ale taki brak planu jest troche meczacy.
I dlatego tak bym chciala sprobowac czegos nowego... swiata, ktory kieruje sie innymi zasadami... zasadami, ktore bylyby dla mnie bardziej zrozumiale...
Forrel pisze:I dlatego tak bym chciala sprobowac czegos nowego... swiata, ktory kieruje sie innymi zasadami... zasadami, ktore bylyby dla mnie bardziej zrozumiale...
Nie do końca rozumiem. Mogła byś sprecyzować...
RaF pisze:Też nie podejmę polemiki z ostatnim postem Algiego, ale chciałbym zadać jedno pytanie Czy dopiero pokonywanie trudności przynosi szczęście, czy też istnieje ono niezależnie od nich?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości