1 -> trywializując można zacytować słowa piosenki 'kocha się raz, potem drugi i trzeci i znów'
jeśli kogoś kochasz, to jest to ta jedna, jedyna osoba na miliardy na świecie i nic tego nie zmieni, chyba, że kochać przestaniesz...i wtedy, jeśli zakochasz się, jeśli pokochasz kogoś ponownie będzie to jedna jedyna osoba na świecie - poniekąd dualizm, ale z mocnymi fundamentami logicznymi
o ile przy miłości logika ma coś do powiedzenia...
zakochujesz się może i w ciele, ale kochasz duszę; może to banalne, ale tak to widzę...masz pewien typ charakterologiczny, który jest dla Ciebie idealny - możesz o tym nie do końca wiedzieć, możesz go szukać podświadomie, ale to jest taki typ osoby, z którym będziesz szczęśliwy; dlatego, jeśli jeden związek nie wypala, kolejny ma jakąś szansę
2 -> nie znam wyników badań do których się odnosisz, więc i nie mam jak polemizować; nie mam pojęcia jakich ludzi jest najwięcej...poza tym uświadomienie sobie, że miłość Ci się nie należy zmienia nieco punkt ciężkości w związku, a tylko pracując nad nim masz szansę, że potrwa całe życie; rzecz jasna prada taka jest potrzebna z obu stron, niemniej jednak wiedząc, że to, co masz, nie jest dane raz na zawsze, tylko trzeba o to ciągle dbać w najgorszym wypadku tylko zwiększa szanse na trwały związek, w najlepszym - gwarantuje;
i, na deser, luźna uwaga: słowo 'miłość' jest potwornie nadużywane, podobnie jak szereg innych - np. 'przyjaciel'; to prowadzi do tego, że człowiek zauroczony twierdzi, że jest zakochany, człowiek zakochany mówi, że kocha nad życie i wszyscy są przekonani, że w życiu spotkali już miłość....a to bujda
oczywistym jest, że ludzie są różni, że jedni zakochają się raz, a inni będą permanentnie przeżywać zauroczenia skierowane ku coraz to innej osobie, ale taka prawdziwa, głęboka miłość nie jest czymś, co pojawia się szybko, nagle i często; miłość od pierwszego wejrzenia? bzdura, od pierwszego wejrzenia można się zauroczyć, potem zakochać, miłość przychodzi na końcu...owszem, zauroczenie może być bardzo silne, kolejne etapy nie determinują wcale siły emocji, ale miłość to przywiązanie, to zaufanie, to pewność, taka 100%, w każdej sferze życia i niezależnie od tego, co mówią inni; miłość to w dużej mierze 'pokrewieństwo dusz' i dopiero szukając wśród ludzi takiej miłości można dojść do wniosku, że nie każdy ją znalazł...
żeby nie być gołosłownym: znam dziesiątki par w różnym wieku, znajomych, ich rodziców, własną rodzinę, ale tylko o kilku, może kilkunastu parach mogę z przekonaniem powiedzieć, że naprawdę odnaleźli w swoim związku ideał miłości...
dziwne? nie, bo bez miłość można żyć, bo można oprzeć związek na szacunku, przyjaźni i zaufaniu, bo można nie zauważyć, jak ulatuje nutka zakochania, jak nie patrzy się na siebie 'w ten sam sposób', bo takie związki też dają szczęście, ale to nie jest dla mnie prawdziwa miłość - ona jest dla mnie jak Graal, będę rozkochiwał swoją ukochaną w sobie każdego dnia i każdego dnia będę się w niej zakochiwał na nowo, bo to jest dla mnie prawdziwe szczęście
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.