Narkotyki

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Postautor: Hifidelic » wt 04.11.2003 12:11

Przecież mieszkamy w Polsce. Alkoholizm jest naszą narodową tradycją, a kto nie szanuje tradycji, ten jest jak drzewo bez korzeni, ten jest jak domek z kart na wietrze... Ten jest jak cymbał brzmiący...
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Jakub Cieślak » wt 04.11.2003 12:13

hihi, dobre, dobre. Ja tam nigdy nie kryłem się ze swoją słabością do szlachetnego alkoholu. Jou Hou Hou i butelka rumu!
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » wt 04.11.2003 13:01

nie przepadam ani za brandy, ani za koniakami - wyjątkiem jeden dość delikatny Henessy, ale kosztuje takie chore pieniądze, że piłem go może trzy razy w życiu, za każdym razem delektując się każdą kroplą (no - za pierwszym może nie, wtedy wypiłem jak każdy inny koniak, bez należytego szacunku);
kto częstuje jest przesłanką dla wnioskowania o rodzaju alkoholu, ale nic poza tym - mógł Ci podać limitowana edycję 5* jaka Grecy sprzedawali tylko u siebie 2 lata temu, mógł Ci dać 7*, ale np. wątpię, żeby dotarłdo 8*...
to tak jak z walkerami: czerwonego i czarnego pił prawie każdy, ale niebieskiego i złotego już mało kto...
tak samo jak z Ballantines'em - mało kto wiem, że poza serią 'finest' i 12-o letnią 'gold seal' robi jeszcze bardzo niewielkie serie single maltowej - i to jedyne, co się nadaje do picia;
generalnie whisky blendowana to siki, liczy sie tylko single malt...a whiskey też jest dobra z racji minimum trzykrotnej filtracji, whisky nie ma takich obostrzeń;
ale to zupełnie OT, specjalnie dla JC
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

ekhm

Postautor: komunista » czw 06.11.2003 15:18

Sory nieczytalem tego co bylo napisane wczesniej ale wtyraze na tenm temat swoje zdanie. Narkotykli tak samo jak alkochol sluza tylko jednemu celowi- oglupienia spoleczenstwa aby moznabylo nim latqwiej kontrolowac, niewazne zczy narkotyk jest "miekki" czy "twardy" kazdy w jakis sposob uzalerznia i odmuzadza niema takich narkotykow ktore by nieszkodzily. Ja bym wrzucil wszytwkie narkotyki na jeden stos i podpalill, to samo zrobilbym z alkoholem i totalnie zabronilbym produkcjii zarowno jednego oraz drugoego bo to jest to co jest aspektem cofajacym spoleczenstwo.
Pragne wskoczyc w paszcze zmija tylko po to by ostatnim ruchem wyrwac mu jezyk!!!
komunista
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 6
Rejestracja: wt 21.10.2003 9:32
Lokalizacja: bialystok

Postautor: Hifidelic » czw 06.11.2003 15:33

Mój szanowny Komunisto!
Czytając Twój post doszedłem do takiego miejsca:
Ja bym wrzucil wszytwkie narkotyki na jeden stos i podpalill

Niewątpliwie tak się stało w czasie, w którym pisałeś tego posta. Stąd takie niedomagania koordynacji psychoruchowej, oraz problemy z ortografią. Nie wdychaj dymu z tego ogniska!!!!

Proszę Cię o zapoznanie się z topicem "Apel o jakość". Jest też taki zwyczaj na katedrze (przynajmniej w tych nawach w których najczęściej bywam), że czytamy poprzednie posty zanim włączymy się do dyskusji.
Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz:

. Narkotykli tak samo jak alkochol sluza tylko jednemu celowi- oglupienia spoleczenstwa aby moznabylo nim latqwiej kontrolowac


aby co kontrolować przy pomocy ogłupionego społeczeństwa???

Grim napisał kiedyś, że do tej pory nie miał problemów z odcyfrowaniem postów. Ja w sumie też, ale teraz mam pierwszy:


jakis sposob uzalerznia i odmuzadza
jak to uzależnia i odmładza? Raczej postarza chyba ;)

Zatroskany o stan zdrowia komunistów
Hajfi
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

hehe

Postautor: komunista » czw 06.11.2003 23:45

Witam
sory ale nieczytealem tego posta przed wyslaniem pisalem go na przerwie na uczelni i akurat spieszylem sie na zajecia, prosilbym moderatorow o wykasowanie go bo sam sie smieje z tego cteraz co i w jaki sposb tam jest napisane.

Jesli chodzi mi o kontreole to chodzi o kontrole nad tym spoleczenstwem, przyznasz ze latwiej jest kierowac setka cwiercinteligentow niz jednym intelektualista.

Pozdrowienia
Pragne wskoczyc w paszcze zmija tylko po to by ostatnim ruchem wyrwac mu jezyk!!!
komunista
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 6
Rejestracja: wt 21.10.2003 9:32
Lokalizacja: bialystok

Postautor: Alganothorn » pt 07.11.2003 9:08

komunisto, uwaga techniczna:
- postu nie będę kasował, bo prezentuje Twoje zdanie, a na dodatek są już do niego odnośniki u innych
- masz opcję edytowania własnych postów: jeśli sie wstydzisz błędów, wyedytuj post i jej usuń
- jeśli nie zrobisz nic, to po prostu wszyscy zobaczą poprawę i to się będzie liczyć
to tyle ze stołka moderatorskiego
;-)
a w kwestii kontroli:
lepiej kierować mniej inteligentnymi od siebie, ale ich inteligencji, tj. kierowanych, nie może zejść poniżej pewnej wartości krytycznej, kiedy to trzeba tłumaczyć wszystko 10 razy, a i tak nie zrozumieją...oj przerabiałem coś takiego, mordęga...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » pt 07.11.2003 9:29

Zwracam tylko uwagę, że palenie cannabis jest tępione przez wszystkie rządy. Czemu? Przecież ogłupionymi ludźmi łatwiej sterować. Ergo - rządom powinno zależeć, żeby jak najwięcej ludzi modyfikowało swój nastrój i postrzeganie przy pomocy THC na przykład.
Na ciekawe materiały związane z opodatkowaniem niektórych środków psychoaktywnych trafiłem szukając informacji na temat świata lat 30 (do Cthulu, rzecz jasna :) ). Polecam wszystkim ten kawałek historii. Sporo tam napisano o powodach, które powodowały wprowadzanie horrendalnych podatków na morfinę i marihuanę. Były dokładnie odwrotne od tych, które podałeś, Komunisto. Krótko mówiąc, politycy twierdzili, że ludzie używający psychodelików są o wiele mniej obliczalni. Informacje na ten temat są ogólnie dostępne w Internecie.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Jakub Cieślak » pt 07.11.2003 9:44

Kontrola społeczeństwa za pomocą używek trąci lekką paranoją. Teoria spisku? Nie daję wiary takim słowom i nie widzę powodu, by w ogóle na taki temat dyskutować.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Wotan » pt 07.11.2003 10:00

"Bo im tylko o to chodzi, abyś sam sobie szkodził, abyś sam nie mógł myśleć, abyś sam nie mógł chodzić" :D
tyle z poezji pana Kazimierza, a w historii było sporo przykładów na to, jak rząd serwował ludziom alkohol żeby byli szczęśliwi i się nie myśleli za wiele np- chłopstwo pod zaborem rosyjskim + tania wódka w każdej gospodzie.
No a jak jest teraz? Nie sądzę żeby za pomocą używek ktoś nas chciał udobruchać, przynajmniej nasz rząd, bo za każdym razem jak na nich patrze to wydaje mi się, że to jeszcze większe chlejusy niż statystyczny obywatel, więc o żadnej kontroli nad czymkolwiek nie można mówić:)
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Hifidelic » pt 07.11.2003 10:04

Jakie tam chlejusy... Ja święcie wierzę panu Kaliszowi. Jeśli mówił, że to był "syndrom goleni prawej", to na pewno tak było ;)
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Louen » pn 10.11.2003 11:09

Wotan pisze:[...]tania wódka w każdej gospodzie.

to były piekne czasy... :D :D :D
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Hifidelic » wt 20.01.2004 13:04

Zmarł po wypaleniu 25 tysięcy jointów


36 - letni mężczyzna jest najprawdopodobniej pierwszą osobą w Wielkiej Brytanii, która zmarła z powodu zatrucia kannabinolem - poinformował "The Sun".

Lee Maisey wypalił w ciągu 11 lat 25 tysięcy jointów - informuje gazeta.

Przed śmiercią skarżył się na bóle głowy. Sekcja zwłok wykazała, że powodem śmierci było zatrucie substancjami zawartymi w marihuanie.

Naukowcy ostrzegają przed, że jeszcze groźniejsze niż palenie marihuany i haszyszu, może być ich spożywanie np. w cieście. Poza tym na rynku pojawiają się coraz silniejsze odmiany - pisze "The Sun".

--- zaczerpnięte ze stron Onet.

Kolega wypalał ponad 6 jointów dziennie...
:shock:
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » wt 20.01.2004 13:31

cóż mogę rzec - 'the Sun' najpoważniejszym źródłem informacji nie jest, a jeśli tak jest rzeczywiście, pojawią się i inne doniesienia...
...z drugiej strony wszyscy widzieliśmy, że stąd (czytaj: z takich źródeł) odpowiednie agencje wiedzą gdzie pojawili się kosmici
;-)
prawda jest taka, że wszystko zbyt dużych ilościach jest szkodliwe, po prostu mało kto chyba jest w stanie wypalać zbyt duże ilości marihuany...no, nie był do tej pory...
kwestia odporności/podatności organizmu też nie jest bez znaczenia...
cóż, poczekamy na potwierdzenie w poważniejszym źródle, a przynajmniej ja poczekam
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Gvynbleid » sob 21.02.2004 18:40

W kwestii wiarygodnych źródeł, zapraszam wszystkich pod ten adres http://hyperreal.info/neuro_groove, przy każdej substancji na dole podane są ciekawe artykóły (przeważnie medyczne) oraz wykłady - jest to w pełni profesjonalne źródło wiedzy o narkotykach. Prócz tego mamy wiele opisów "tripów" - zabawne i ciekawe tak więc polecam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: kliMa » pn 08.03.2004 16:45

Jakub Cieślak pisze:hihi, dobre, dobre. Ja tam nigdy nie kryłem się ze swoją słabością do szlachetnego alkoholu. Jou Hou Hou i butelka rumu!


Panie Jakubie jakies sprzeczne informacje Pan tu podaje - i to wlasne zdanie :)

cyt:
"
Narkotyki mogą uzależniać i czynić wiele złego osobom ich używającym, a także bliskim tych osób. Doświadczenia wielu pokoleń narkomanów dobitnie to poświadczają, więc nie widzę możliwości innej niż uznanie narkotyków jako bardzo niezdrowej używki, która powinna być zakazana.
Oczywiście są ludzie, którzy na codzień spotykają się z narkotykami i nie są narkomanami. Indianie, bądź osoby ciężko chore są poddawane działaniu różnych substancji z tego przedziału i nie stają się od nich uzależnieni (choć i tu zdarzają się wyjątki). Jednak ma to odosobnione znaczenie dla kultury (w przypadku indian), bądź dla medycyny (w przypadku leczenia). A narkomanami zostają ludzie o słabej sile woli i o skłonnościach do uzależniania się od różnych przyjemności. Jeżeli nie popadliby w narkomanię z pewnością znaleźliby inny ciekawy segment używek.

Jeżeli godzimy się na lekkie narkotyki, to dajemy też zielone światło ludziom sięgającym po twarde, którzy uznają to za ogólne przyzwolenie. Ludzie lubią sobie niszczyć zdrowie, wymyślili papierosy, alkohol. Mówi się, że samo życie nie jest zdrowe, to dlaczego by go nie zniszczyć czymś jeszcze. Prawne ograniczanie dostępu do wszelkich używek ma nas od nich odstraszać i powodować, by na świecie przybywało jak najmniej uzależnionych od nich. Nie można się więc godzić otwarcie na jakiekolwiek ustępstwa."

no to jak to jest z jednej strony NIE dla narkotykow, a z drugiej cichaczem brandy w "domowym zaciuszu" hehe, dobre dobre ;)

----------
i tym 1 moim postem tutaj chcialem sie przywitac :) bo temat bardzo ciekawy.
sTandalone firEwall
kliMa
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 4
Rejestracja: wt 15.04.2003 23:27
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Wotan » wt 09.03.2004 15:05

myślę, że to jakie kto wybiera używki to jego osobista sprawa.
Ja nie wybieram żadnych i nie mam tego problemu.

Narkotyków nigdy brać nie będę, bo widziałem ludzi którzy z nimi przesadzili, więc po co pchać się w takie bagno

Papierosa nigdy nie zapale, bo pachną tak obleśnie, że się niedobrze robi

A alkohol lubie od czasu do czasu, w mniejszych ilościach. Interesują mnie zawsze bardziej walory smakowe niż możliwość pospolitego 'najebania się' byle czym. Poza tym jak widzę codziennie tych zataczających się żuli, to mi się na ich widok odbija zeszłorocznym smalcem.

no ale to tak na marginesie tylko
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Avathar » pn 22.03.2004 22:03

Dziwi mnie, że zdania na temat narkotyków są tak podzielone. Jedni mówią, że to jest niszczycielskie, a inni, że narkotyki to nic złego. Skąd taki podział zdań ?

Kto z Was widział 'Dzieci z dworca Zoo' ? Kiedy to dziewczyna (zapomniałem jak ma na imie :? Szajze :?) chce działke, mimo iż widzie co sie dzieje z ludźmi po jej zaaplikowaniu. Skąd takie akcje ?

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Shizm » pn 22.03.2004 23:26

Marihuana, a dokladniej zawarty w niej TetraHydroCanabinol, ma dzialanie lecznicze w chorobie nowotworowej. Ma dzialanie przeciwbulowe i przeciwwymiotne podczas stosowania chemioterapii. Z kolei w ameryce polodniowej liscie koki sa rzute by zmniejszyc efekt wpinaczki na jakas gore.
Z takich oto nielicznych powodu (nielicznych, bo moja wiedza jest niewielka) nie moge ogolnikowo powiedziec, ze dragi sa BEEEEE. Na pewno moge stwierdzic natomias, ze narkotyki syntetyczne sa tylko i wylacznie produktem oglupiajaco-demoralizujacym. Nie mozna potepic narkotyku, bo czesto jest lekarstwem zarzytym w nadmiarze. Ganic jednak trzeba narkomanow, lecz nie przez atakowanie ich, ale poprzez zniszczenie zrodel.

Ja wiem, ze nad tym pracuja rzesze ludzi i po drogiej stronie tez sa tacy co kombinuja jak to sprzedac, ale zawsze trzeba miec nadzieje.

Pozdrawiam!!!!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Avathar » pn 22.03.2004 23:33

Maria i Huana to chyba jedyny narkotyk, o którym moża powiedziec coś pozytywnego, lecz jest jeszcze może innych używek. LSD, Ectasy, Haszysz, Brown Sugar, Arszenik (tak ! także stosowany jako narkotyk!), które chyba nie mają tak zbawinnego wpływu czyżnie ? Można jeszcze wspomniec o psychotropach i innych grzybkach halucynkach... co one mają w sobie dobrego ? I czy aby na pewno nie ma żadnych skutków ubocznych... ciekawe ...

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Shizm » pn 22.03.2004 23:50

O ile mnie pamiec nie myli, to LSD bylo wykozystywane jako preparat wywolujacy schizofrenie, co pozwalalo ja lepiej poznac. Dopiero pozniej "madrzy" ludzie zrobili z tego uzytek.
Palenie haszyszu w niektorych regionach jest ceremonia niemalze i ma wydzwiek mistyczny.
Jak dobrze pamietam, to arszenik (w dawce odpowiedniej) tez dzialal kojaco na jakies dolegliwosci.

To jest tak, nie specyfik zly, a jedynie przeznaczenie dwojakie. To tak jak z przytaczanym niegdys (oj jak niegdys :) ) wynalezieniem noza. Moze pomoc i moze zaszkodzic, a nawet zabic.
Jak to ktos kiedys madrze skwitowal: "Nie ma zlych wynalazkow, sa tylko zli ludzie"

Pozdrawiam!!!!!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Gvynbleid » wt 23.03.2004 7:12

LSD jak już mówił przedmówca stosowany jest w terapii psychiatrycznej, parę stron wcześniej było o tym że uzależnia praktycznie jedynie psychicznie a efekty uboczne są minimalne.

Co do reszty, nawet nie chodzi o dualizm czy zabija, czy pomaga. Ale o to że są to środki ogólnie odurzające. Nie wiem po co robić z tego wielkie halo bo narkotyki są od bardzo dawna stosowane w celach polepszenia samopoczucia, ludzie ćpali ćpią i będą ćpać, bo to przyjemne; a zjawisko narkomanii będzie się nasilało ze wzrostem liczby słabych jednostek którym słowo STOP :!: jest obce. Ot co :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Avathar » wt 23.03.2004 9:08

Ale jakoś nikt z Was nie wspomina o samym uzależnieniu...

Wiec z tego wynika, że jedynym problemem z narkotykami są ludzie i ich zachłanność. Moim zdaniem to, że człowieka ciągnie do narkotyków jest chwialmi o wiele bardziej niebezpieczne niż same narkotyki.

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Alganothorn » wt 23.03.2004 9:38

Avi: to, co człowieka ciągnie to na ogół jego ciekawość, przynajmniej na początku...ta ciekawość cuts both ways, jest taka samo dobra, jak i zła i określanie jej jako najgorszy element jest, jak dla mnie, nadużyciem;
inna bajka, gdy mamy do czynienia z uzależnieniem, tak psychicznym, jak i fizycznym i to właśnie stan uzależnienia jest powodem owej 'ciągoty' - tutaj złem nie jest sam pociąg do narkotyków, ale uzależnienie go wywołujące...
takie tam przemyślenia moje
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Avathar » wt 23.03.2004 20:15

ta ciekawość (...) określanie jej jako najgorszy element jest, jak dla mnie, nadużyciem;

Jak to kiedyś ktoś mądry powiedział - ciekawość jest pierwszym stopniem do piekła.

Dodam jeszcze, że oprócz 'ciągoty' do narkotyków (Dzieci z dworca Zoo), jest jeszcze coś takiego jak chciwość (Requiem For A Dream),która również niszczy. Chociaż nie ma chyba ćpającego dealera.

Uważam, że gdyby nie było ciągoty nie byłoby uzależnienia... wiec chyba ciągota jest gorsza ?

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Gvynbleid » wt 23.03.2004 21:14

Avathar pisze: Chociaż nie ma chyba ćpającego dealera.


Buahahaha :lol: , no z pewnością z pewnością :wink:

Co do ciągotek to rzecz naturalna i równoległa w wielu innych aspektach życia, tak więc współistnienie w sprawie narkotyków nie jest niczym nadnaturalnym. Jak już wspominałem (może zbyt mało dobitnie) wszystko zależy od pojedynczej jednostki.
Jak mawiał Oscar Wilde "Jedynym sposbem pozbycia się pokusy jest uleganie jej", ale do tego dodałbym kolejny załącznik - również cytat (niepamiętam już kogo chyba Aleksandra Dumas) " Z tego świata najlepiej odchodzić jak z uczty, ani nazbyt trzeźwym, ani pijanym" => to w gruncie rzeczy recepta na spędzenie ciekawie i przyjemnie wielu momentów, i nie odnosi się to jedynie do narkotyków, aczkolwiek w tym temacie pasuje jak ulał.

Pozdrawiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Jander » wt 23.03.2004 22:51

Gvynbleid pisze:Jak mawiał Oscar Wilde "Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej" (...)

Jeśli ulegniemy pokusie, to przegramy, żeby pozbyć się pokusy należy się jej oprzeć, powiedzieć "Nie". "Trzeba być twardym a nie miętkim" :)
Jako, że nic tu jeszcze nie pisałem, to się wypowiem.
Żadnych narkotyków nigdy nie brałem i nie mam zamiaru. Nie znam sytuacji, w razie której, zacząłbym brać. Z doświadczenia wiem, co się dzieje z człowiekiem biorącym. Nikomu tego nie życzę. Nie popieram legalizacji "palenia jointów". Palenie nie niszczy mocno organizmu, ale zmienia człowieka na gorszego.
Mam jedną osobę palącą w klasie. Kiedyś był spoko, ale od kiedy poznał pewnych ludzi i pali (jointy i tytoń), stał się bardzo chamski, egoistyczny, śmieje się ze wszystkiego (chociaż większość rzeczy z których się śmieje nie jest ani trochę śmieszna), zachowuje się bardzo głupio. Może go nie znam, ale sądzę że taki jest wpływ palenia jointów na system wartości.
Zauważyłem, że oprócz narkotyków, jest tu dyskusja także o alkoholu.
Alkohol piję naprawdę bardzo rzadko, ostatnio parę małych łyków piwa spróbowałem w sierpniu. Piwo mogę pić tylko z kiełbaskami z grilla. Inaczej zupełnie mi nie smakuje. Dla paru moich kumpli z klasy nie ma dobrej imprezy bez dużej ilości piw na głowę. Chwalą się tym, jak to dużo piw sobie wczoraj wypili. Picie alkoholu jest bardzo popularne wśród dzisiejszej młodzieży. Mając obok siebie taką młodzież, nie mogę być dumny, że do młodzieży należę.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: Alganothorn » śr 24.03.2004 8:57

Demonizowanie używek jak to one niszczą człowieka też, jak dla mnie, podchodzi pod zbyt daleko idące uogólnienie: znam zmiany tak in plus, jak i in minus pod ich wpływem;
rzecz jasna piszę tutaj o sporadycznym zażywaniu, a nie uzależnieniu...
co do prowadzonej na stos ciekawości i jej prowadzeniem do piekła - jak najbardziej, z tą jednakowoż różnicą, że ciekawość prowadzi równocześnie we wszystkie strony: tak do piekła, jak do nieba...
wystarczy pomyśleć w jakim miejscu byłaby nasza cywilizacja, gdyby nie wrodzona ciekawość (chyba, że trzymamy się równie popularnej definicji postępu, jako wyniku działalności ludzkiego lenistwa);
zachowanie umiaru, jak we wszystkim w życiu, jest konieczne, ale w przypadku narkotyków, czy nikotyny nie widzę w ogóle potrzeby próbowania, albo uznawania tego za potrzebne; 'leseferyzm używkowy' byłby na pewno jakimś rozwiązaniem, ale chyba nie takiego efektu by jego autorzy oczekiwali
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » śr 24.03.2004 10:18

Jander pisze:Palenie nie niszczy mocno organizmu, ale zmienia człowieka na gorszego.
Mam jedną osobę palącą w klasie. Kiedyś był spoko, ale od kiedy poznał pewnych ludzi i pali (jointy i tytoń), stał się bardzo chamski, egoistyczny, śmieje się ze wszystkiego (chociaż większość rzeczy z których się śmieje nie jest ani trochę śmieszna), zachowuje się bardzo głupio. Może go nie znam, ale sądzę że taki jest wpływ palenia jointów na system wartości.
Zauważyłem, że oprócz narkotyków, jest tu dyskusja także o alkoholu.

Nie zgodzę się z tym, bo znam wielu świetnych ludzi, którzy palili marihuanę i nie zmienili się na gorsze, a niektórzy wręcz przeciwnie.
Jestem daleki od hymnów pochwalnych na cześć zioła; uważam że może też wyrządzić mnóstwo szkody w życiu, na co mam również przykłady wokół siebie.
Co do Twoich kolegów, może po prostu wylazło szydło z worka? Myślę, że bardziej zmieniło ich towarzystwo, jeden charyzmatyczny matołek, który daje zły przykład, niż palenie cannabis.

Co do alkoholu, to dyskutujemy tu o nim, ponieważ alkohol jest narkotykiem - substancją zmieniającą świadomość i wywołującą uzależnienie, podobnie jak nikotyna zresztą.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Gvynbleid » śr 24.03.2004 12:44

Jander pisze:
Gvynbleid pisze:Jak mawiał Oscar Wilde "Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej" (...)


Wyjąłeś to z kontekstu na prawdę wygląda to tak:

Gvynbleid pisze:Jak mawiał Oscar Wilde "Jedynym sposbem pozbycia się pokusy jest uleganie jej", ale do tego dodałbym kolejny załącznik - również cytat (niepamiętam już kogo chyba Aleksandra Dumas) " Z tego świata najlepiej odchodzić jak z uczty, ani nazbyt trzeźwym, ani pijanym"


Jak sam pewnie zauważyłeś brzmi to z grubsza inaczej.

Nie chodzi o narkotyki a o osyby je zarzywające - to od nich wszystko zależy. Fakt faktem że słaba osoba po "pierwszym razie" spróbuje jeszcze raz i prawdopodbnie się uzależni; ale poza nią samą nikt za to winy nie ponosi. Owszem, trzeba się z tym liczyć że ryzyko jest wpisane - podobnie jak przy przechodzeniu przez jezdnię, jak się nie jest uważnym można wpaść pod samochód.

Co do trawki, osoby dużo palące mimo wszystko zmieniają się, nie mówię tu koniecznie o przykładach typu: na gorsze czy na lepsze, ale zmieniają się. Mam kumpla który pali już bardzo długo i czasem miewa "zwiechy" idąc np. chodnikiem :roll: , stanie w miejscu i gapi się w siną dal.
Ale tak poza tym jest całkiem normalny poza wybrykami które miewa od czasu do czasu; uczy się dobrze można z nim pogadać ma normalne życie.
Powyższego przykładu nie popieram tego z dwóch powodów:
1. Ostentacyjne niszczenie zdrowia
2. Wszystko powszednieje - trawka również - i palenie po pewnym czasie nie sprawia już przyjemności.

Pozdrawiam
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » śr 24.03.2004 12:54

Gvynbleid pisze:Wszystko powszednieje - trawka również - i palenie po pewnym czasie nie sprawia już przyjemności.

wiem, wiem, wyjęte z kontekstu...
;-)
...ale:
to bujda - powszednieje wszystko? to chyba jestem ewenementem, bo gram w kosza od lat z górką 10 i mi nie spowszedniało (a gram praktycznie cały rok), na rowerze jeżdżę jeszcze dłużej, cały rok, darjeelinga piję naście lat i ciągle go uwielbiam...
znajomy pali trawkę lat prawie 10 i ciągle ma z tego powodu dużo przyjemności - trzeba umieć korzystać, wtedy nigdy nie spowszednieje;
no chyba, że mówimy o uzależnieniu, ale jeśli nie ma takiego obostrzenia, to z takim stwierdzeniem się nie zgodzę
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Gvynbleid » śr 24.03.2004 13:10

Alganothorn pisze:
Gvynbleid pisze:Wszystko powszednieje - trawka również - i palenie po pewnym czasie nie sprawia już przyjemności.

wiem, wiem, wyjęte z kontekstu...
;-)


Nie zatraciło sensu, więc nie widzę problemu :wink:

Alganathorn pisze:to bujda - powszednieje wszystko? to chyba jestem ewenementem


Wyjątek potwierdza regułę :lol: , a tak na poważnie - za duże uogólnienie, faktycznie nie wszystko

Źle sformułowałem wypowiedź zamiast ...

Gvynbleid pisze:nie sprawia już przyjemności


... miałem napisać nie sprawia już takiej przyjemności :D

I dalej twardo za swym zdaniem stoję.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » śr 24.03.2004 13:22

Gvynbleid pisze:... miałem napisać nie sprawia już takiej przyjemności :D

I dalej twardo za swym zdaniem stoję.

a ja obstaję przy tym, że jest to bardzo indywidualna kwestia, a przyjemność można odnaleźć, jeśli tylko sie tego chce tak na początku, jak i na końcu...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jander » śr 24.03.2004 23:21

hifidelic pisze:Nie zgodzę się z tym, bo znam wielu świetnych ludzi, którzy palili marihuanę i nie zmienili się na gorsze, a niektórzy wręcz przeciwnie.
Ja nie mówię, że osoby które rzuciły palenie nie mogą być wartościowymi ludźmi, raczej powiedziałem, że osoby które palą regularnie, zachowują się głupio (oczywiście nie wszystkie).
Palenie trawy jest najlepszym początkiem drogi do upadku na sam dół. I dlatego nie popieram palenia. Każdemu kto pali lub ma zamiar palić odradzam tego. Ale oczywiście nie zabraniam, jak chce to niech bierze.
Co do sprawiania przyjemności po długim czasie: gdy już coś jest od dawna nawykiem, robienie tego samego jest już nieciekawe i się rzuca tą rzecz, wracając później do niej sporadycznie.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: Alganothorn » czw 25.03.2004 9:03

Jander pisze:gdy już coś jest od dawna nawykiem, robienie tego samego jest już nieciekawe i się rzuca tą rzecz, wracając później do niej sporadycznie.

najpierw Gvynbleid, teraz Ty...
:-)
a ja ciągle swoje: wszystko jest bardzo indywidualne, a kluczem jest definicja słowa 'nawyk' - moim nawykiem jest cotygodniowa, dwugodzinna gra w kosza, albo zaglądanie tu, na katedrę i sprawdzanie nowych postów; czy jest to nieciekawe? dla mnie? bynajmniej nie, ciągle daje mi to kupę frajdy, gdyby tak nie było, pewnie bym przestał, bo po co robić coś, co takiej radości nie daje...
uogólnienia są dość śliskie
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

PoprzedniaNastępna

Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości

cron