Globalizacja kultury

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Globalizacja kultury

Postautor: Chaon » pn 14.07.2003 14:56

Niedawno oglądąłem na Discovery program o dawnych cywilizacjach i przykro mi się zrobiło, że miejsce takich kultur (nie bezpośrednio) zajmuje obecnie jedna kultura światowa. Wszystkie duże miasta wyglądają podobnie (taki sam styl budownictwa), przejmowane są zwyczaje z bardziej popularnych krajów, trzeba się uczyć angielskiego bo będzie potrzebny, światowa moda, fast food, setki wymierających języków... To ma być lepsze? Od dawnych Indii? Egiptu? Chin i Japonii? Mezoamerykańskich cywilizacji? Szczepów indiańskich? Niegdyś świat był różnorodny, rozwijały się różne fascynujące kultury, które obecnie żyją tylko na kartach ksiąg archeologicznych. Babilon, Giza, Teotihuacan, Pagan... Kiedyś warto było podróżować po świecie, by zobaczyć jego różnorodność, a teraz? Prawie wszędzie jest to samo, tyle że lepsze lub gorsze, różnorodnośc regionalna należy do przeszłości. A najgorsze jest to, że tego ujednolicania kulturowego nie da się już chyba zatrzymać... :/
Ostatnio zmieniony pn 14.07.2003 18:21 przez Chaon, łącznie zmieniany 1 raz
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Avathar » pn 14.07.2003 16:11

No niestety Chaonie masz racje... ale tak szczerze to kogo to obchodzi ?? Większość ludzi jest zadowolona z tego jak jest i wcale nie mają zamiaru tego zmieniac. Naszczęście są organizacje ,które pomagają utrzymać dane języki przy życiu.
Ale jednak zauważcie ,że napewno takie coś występowało w przeszłości. Kiedyś była łacina , a inkwizycje "nawracały" pogan... Tylko ,że teraz to bardziej przybrało na sile :/

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Chaon » pn 14.07.2003 16:31

Wiem, że to niewiele, ale mnie i zapewne kilku jeszcze ludzi obchodzi. Naprawdę chciałbym aby teraz powstawały budowle w stylu indyjskim, egipskim, arabskim, antycznym, azteckim itd. Sam wolałbym zamieszkać w średniowiecznej chacie (oczywiście z odpowiednim wyposażeniem, ale chodzi mi o wygląd budynku) niż w bloku.
Proces ekspansji kulturowej następował w przeszłości, jednak nie był aż tak silny. Ekspansja kulturowa i religijna to nie to samo. Nie jest przecież nigdzie powiedziane, że świątynia katolicka nie może mieć formy piramidy schodkowej? Szczerze mówiąc, nawet chciałbym, aby taka była.
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Avathar » pn 14.07.2003 16:48

Sam wolałbym zamieszkać w średniowiecznej chacie (oczywiście z odpowiednim wyposażeniem, ale chodzi mi o wygląd budynku) niż w bloku.

Ja też wolałbym mieszkac w jakimś bardziej "klimatycznym" miejscu , ale co sie bardziej inwestorom opłaca ? Jak będę chciał w takim miejscu spac to będę musiał sam sobie zbudowac...a raczej znaleść ludzi ,którzy wiedzą jak :P
Nie jest przecież nigdzie powiedziane, że świątynia katolicka nie może mieć formy piramidy schodkowej? Szczerze mówiąc, nawet chciałbym, aby taka była.

Ja też :)

I powiem prawde ,którą wszyscy już znacie :
IT'S ALL BECAUSE OF THE MONEY !!

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: bejzkik » śr 16.07.2003 13:23

Chaon pisze:Sam wolałbym zamieszkać w średniowiecznej chacie (oczywiście z odpowiednim wyposażeniem, ale chodzi mi o wygląd budynku)


hihi interek, ekspres do kawy, mikrofala?
a więc gdzie tu to zróżnicowanie kulturowe? gdzie komunikacja za pomocą tam tamów, czajnik i piec kaflowy?
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Azirafal » śr 16.07.2003 13:52

Człowiek za bardzo zżył się już z tą "globalną kulturą"... Nie przeżyjemy bez elektryczności, bieżącej wody, itp. A nasze pokolenie nie wytrzyma bez takich luksusów jak internet, telewizor... To już są elementy "globalnej kultury" i od tego nie ma jak się wycofać... Chata jako wygląd zewnętrzny budynku to fajna rzecz, Chaon, ale wyjątkowo powierzchowna! To tak jakbyś chciał uratować jakiś język używając non stop przekleństw w tymże języku... Wogóle czy sztuczne podtrzymywanie tego typu archaizmów się uda??? Nie sądzę...
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Chaon » sob 19.07.2003 8:38

Ekspres do kawy i mikrofala mi niepotrzebne :P Chodziło mi przede wszystkim o internet i sprzęt muzyczny. Nie wiem skąd Ci przyszły do głowy te tam tamy, przecież można gołębie pocztowe słać, no nie? :wink:
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Kywalker » sob 19.07.2003 9:40

Mnie już Amerykańska wszech obecna pop-kultura zbrzydła. Dlatego zwróciłem swoją uwagę na wschód (głównie Japonię), gdzie co prawda też jest jakaś pop-kultura to dla mnie jest ona bardziej wartościowa. Zresztą sam język japoński jest o wiele piękniejszy, bardziej poetycki i miękki od angielskiego.
Co do odwrotu to już nie ma żadnego. Jak ktoś słusznie zauważył chodzi tu tylko i wyłącznie od pieniędzy (nie od dzisiaj zresztą).
Jedyne co można zrobić to krzewić swoje wartości w sobie i w swoim potomstwie (lub nie swoim - na przykład będąc nauczycielem). Jest to to bardzo ograniczone tworzenie sobie utopii, ale człowiek zawsze to robił więc się nie ma czym przejmować.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: NiebieskI » ndz 20.07.2003 0:20

Ale czy to rzeczywiscie az tak zle? Ja uwazam, ze obserwacja tego procesu tworzenia sie nowej kultury moze byc calkiem ciekawa. Jezyk? Ja osobiscie bylbym zadowolony, gdybym mogl zawedrowac w kazde miejsce na ziemi bez obaw o to, ze tam mowia w nieznanym mi jezyku. Brak roznorodnosci? Zalezy gdzie- w calej historii muzyki, to w obecnych czasach wystepuje najwieksza roznorodnosc jej gatunkow. Niewarto podrozowac? Chaon zapowniam Cie, ze warto (wszak podroze ksztalca :)) i przy odrobinie checi mozna znalezc miejscowe unikaty, trzeba jedynie czasami zejsc z utartych szlakow i skrecic w niepozorna boczna uliczke.

pozdrowionka
NiebieskI
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 4
Rejestracja: sob 19.07.2003 13:13
Lokalizacja: Czewa/Wrocek

Postautor: Chaon » ndz 20.07.2003 9:51

Niech się tworzy nowa kultura, ale nie na całym świecie taka sama... to się stanie nudne. Podróżować warto, aby zobaczyć jakieś zabytki czy eksponaty w muzeach - nowe rzeczy są wszędzie takie same (nie licząc przyrody). Chciałbyś zobaczyć Malbork gdyby tam nie było zamku i kilku innych zabytków? Do Egiptu, gdyby tam wyburzyli piramidy itp.?
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: NiebieskI » ndz 20.07.2003 15:31

Hmmm... obecnie, gdy czasami łatwiej jest się dostać na inny kontynent niż do biura, mamy doczynienia z bardzo silną dyfuzją kultur (która towarzyszyła ludziom od zawsze) z dominacją amerykańskiej. Jednakże w ludziach można zaobserwować pewien system obronny przed zbytnim ujednoliceniem stylu życia, co doskonale widać na przykładzie Fast food'ów, które aktualnie mają problemy ze zdobywaniem nowych klientów i utrzymaniem starych. Co więcej, w tym tworzeniu udział biorą głównie kraje rozwinięte i rozwijające się, więc uważam, że mamy jeszcze w zapasie kilka ciekawych wzorców ukrytych w rejonach słabo rozwiniętych. Uważam, że nuda nam nie grozi.
Nudne może być właśnie oglądanie staroci w muzeach (choć nie zawsze). Ja o wiele bardziej wole dowiedzieć się jak żyją ludzie, tam gdzie akurat zawędrowałem. A tak poza tym to jest na świecie wiele nowych rzeczy które warto zobaczyć np. Sagrada Familia w Barcelonie, Petronas Towers w Kuala Lumpur, CN Tower w Toronto, port lotniczy Kansai etc. To właśnie są nowe "piramidy i "zamki", które powodują, że warto jechać w te miejsca.
Jedynie umiejąc cieszyć się z rzeczy małych, będziesz potrafił w pełni radować sie z rzeczy wielkich.
NiebieskI
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 4
Rejestracja: sob 19.07.2003 13:13
Lokalizacja: Czewa/Wrocek

Postautor: Hifidelic » wt 29.07.2003 18:05

wierzę w teorię Darwina...
Zwycięża najlepiej przystosowany. Nie najładniejszy, nie najmądrzejszy, ani nie najciekawszy...
Na szczęście coraz więcej ludzi chce odejść od unifikacji, choćby tak jak Kywalker, szukając wzorców na dalekim wschodzie.
(zresztą, ja również :)) Może Mononoke pożre wujka sama.
:eating:
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » wt 29.07.2003 23:05

na wstępie:
Niebieski - twierdzenie, że teraz muzykę cechuje największa różnorodność to nadużycie, ponieważ nie posiadamy danych odnoszących się do muzyki starożytnej (prawie nie posiadamy - jedynie wygląd, czasami elementy składowe instrumentów, żadnego zapisu muzycznego), a muzyka klasyczna to pojęcie odnoszące się jedynie do kręgu europejskiego, w tym czasie na całym świecie istniały tysiące, jeśli nie ich dziesiątki i setki, rodzajó i styli muzycznych...
hifidelic ma rację, spójrz Chaonie na rozwój społeczeństw jak na proces ewolucyjny - wygrywa wzorzec najbardziej skuteczny, bo taka jest definicja przystosowania w tej materii...cywilizacje padały jedna po drugiej, na ich gruzach rosły nowe ucząc się, albo zapominając o jej dorobku - teraz mamy kilka kultur wzajemnie na siebie oddziałujących, indywidualność zostanie, niestety, 'wygładzona' i ujednolicona, w końcu może doczekamy się jednego wzorca;
pamiętaj Chaonie, że manifestacja kultury wynika ze światopoglądu, a obecnie mamy do czynienia z niespotykanym do tej pory zjawiskiem powszechności konkretnych kultur, co za tym idzie kultura materialna ulega ujednolicaniu;
czy to dobre? to nie jest właściwe pytanie, tak po prostu jest, to tak, jakby pytać, czy dobrym jest, że po jednym pokoleniu przychodzi następne...
uwielbiam różnorodności kulturowe: uwielbiam czytać o innowacjach Imhotepa, pasjonuje mnie śledzenie odkrywania betonu przez Rzymian, zadziwiają mnie konsekwencje kulturowe przybycia Ariów na Dekan, czy kultura Ajnów i jej relacje z kulturą Japonii (z jej 'współczesnymi' mieszkańcami)...czy szukam gdzieś wzorców? tak - wszędzie...
czy to, że nad moimi drzwiami wisi wakizashi, trenuję kendo sprawia, że jestem miłośnikiem Japonii? nie większym, niż miłośnikiem Rzymu, czy Średniowiecza w Europie - staram się czerpać z wielu źródeł, różnorodność otwiera umysł na nowe horyzonty...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » wt 29.07.2003 23:19

Mi się taka ewolucja raczej nie podoba... Jednak pomimo rozpowszechniania tej "najlepszej kultury" ludzkość broni się przed ujednoliceniem - powstają subkultury, rzecz niegdyś chyba niewystępująca...
Skąd Alganothornie znajdujesz czas na czytanie książek, trenowanie kendo i statso... pisanie na forum ( :wink: )? Też bym tak chciał, ale chyba zbyt leniwy jestem (chociaż właściwie to mam dosyć zajęć do wykonania, tyle że nie bardzo umiem sobie rozplanować czas, a nawet jestem leniwy do tego stopnia, że planowac mi się nie che :oops: )
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » wt 29.07.2003 23:44

skąd znajduję czas? praktycznie na nic mi go nie starcza...
;-)
subkultury były zawsze, kwestia ich formalizacji jest dyskusyjna - czyli co nazwiesz subkulturą...
a ta kultura nie jest 'najlepsza', jest jedną z tych najskuteczniejszych w materii ekspansji...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Marc_us » śr 30.07.2003 6:56

Mówicie że to wszystko przez pieniądze. Racja. Ale że to jest nieodwracalne? O ile ktoś jeszcze pielęgnuje odmienne (czytaj nie zglobalizowane) kultury można to cofnąc.

Dlaczego tak uważam?

Bo w tym są pieniądze. Na razie ludziom podobała się ta cała globalizacja więc mozna było na tym zarobić. Global Village było popularne... ale teraz to się robi przeżytek. Ludzie się od tego odwracają, mają dość. Wniosek jest taki że pieniądze teraz będą pracować dla odmienności. Przykładów jest wiele. Marilyn Manson, Wiśniewski (wybacz Mansonie że porównuje cie do niego :D :D :D ) zarabiają głównie na tym że jest o nich głośno i są inni niż większość społeczeństwa. Nawet niektóre państwa starają się reklamować jako te "ciekawsze". Jeśli najdzie nas totalna moda na odmiennośc to zaczną powstawać domki rodzinne w stylu azteków, słowian i czego tam chcecie. Jednak tylko gdy ktoś na tym zarobi z początku tylko bogaci będą fundowali sobie takie luksusy - zresztą chyba już to robią, a potem reszta gdy ceny spadną. Jest tylko mały problem. Równie dobrze ta cała zbieranina może powstawać na obrzeżach bogatszych miast i w efekcie pogłębić globalizację. No chyba że bedzie moda na... jak by to ująć, nacjonalizację. Tak, tak. Straszne słowo :P . Wtedy w danym regione będzie modne tylko to co z niego naprawdę pochodzi. Problem w tym że może dojść do zbytniego izolowania się społeczństw czego też zapewne nie chcecie.

Krótko mówiąc globalizacja może się cofnąc... teoretycznie. Jednak duże firmy zarabiają na obecnym globalizowaniu (chyba za często używam tego słowa :? ). Otwarte rynki, uniwersalne produkty i moda taka sama na całym świecie - więc powrót do przeszłości jest przynajmniej narazie fikcją. Narazie... :)

[jeszcze dziś nie spałem więc jak coś namieszałem to proszę mnie nie bić :P ]
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Alganothorn » śr 30.07.2003 10:28

nie zgadzam się z Marc_us'em:
poruszana przez niego kwestia to nic innego, jak budowanie fasady, pozorów...wspominani sa Manson i Wiśniewski - chyba nikt nie wierzy, że 'oni są jacy są', tylko raczej, że są tacy, żeby zarobić na swoim image'u, emploi, nazwijmy to jak chcemy...
problemem unifikacji kultury nie jest element jej manifestacji w kulturze materialnej - to jest stadium końcowe, ale zmiana każdego człowieka w sferze jego percepcji rzeczywistości i wartości jakie są dla niego istotne; innymi słowy: istotą kultury Indian Północnoamerykańskiech będzie w większym stopniu wiara w Manitou i więź z przodkami, niż mieszkanie w tipi i malowanie twarzy; najważniesjsze jest niewidoczne dla oczu, jak mawiał pewien lis, tutaj też to stwierdzenie ma zastosowanie...
patrząc na efekty globalizacji, czyli na widoczna unifikację kultury nie można zapominać, że ma ona przeniesienia w kwestie przekonań, wzorców, wartości każdego człowieka
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Marc_us » śr 30.07.2003 10:36

wierzy czy nie ludzie lubią ich odmienność (ich troje nie jest aż tak dobra kapelą by Wiśnia tyle zarabiała).

A jak ta cała globalizacja będzie postepowała to zależy chyba tylko i wyłącznie on nas (nas czyli wszystkich ludzi :lol: ) Jak większość bedzie chciała unifikacji to tak się zpewne stanie (no chyba że planujecie rewolucję :D ). A jak większość zacznie dbać o korzenie i takie tam to bedziemy mieli wielu ogrodników... khem chciałem powiedzieć że Chaon zamieszka w swojej chatce :) A Algi przeniesie się do innego topiku :P
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Alganothorn » śr 30.07.2003 10:59

problem, a raczej nie tyle problem, ile rzeczywistość, jest taki (taka), że ich odmienność jest pozorna, jest jedynie elementem budowania wizerunku scenicznego, nie niesie za sobą żadnego głębszego znaczenia, niż: jestem inny ergo zwracam uwagę ergo mówi się o mnie ergo mam niezłą reklamę ergo sprzedają dużo płyt ergo mam kupę kasy ergo to mi się opłaca...
odmienność kulturowa to coś więcej niz odmienny wygląd i zachowanie
pozdrawiam
ps. a do jakiego topiku Marc_us'ie winenem się przenieść?
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Marc_us » śr 30.07.2003 11:22

Alganothorn pisze:ps. a do jakiego topiku Marc_us'ie winenem się przenieść?


Algi, Algi... Ależ bynajmniej cię nie wyganiam :lol: Idź gdzie chcesz, róbta co chceta, itp. itd.
[po prostu jestem pewien że będziesz w tym wątku dopuki nie zdechnie albo glogalizacja nie ustanie :D :D :D ]

To ta odmiennoś ma nieść ideologie? Yhm... Ok. Niesie. Mo' money :D Wielu ludzi ją wyznaje.

Pozatym jak nie Wiśnię to ludzie lubią kulture japońską (czytają te mitologie, ogladają anime itp). Z tym że to zaczyna być jakaś moda (odnocze takie wrażenie że w pewnych kregach interesowanie się Japonią jest po prostu modne a nie jest związane ideologią na czym zapewne ci zależy).

A tak właściwie to czego oczekujecie? Bo raczej nie cofnięcia się do kultury średniowiecza (znudziło by się wam po kilku miesiącach). Więc o co tak własciwie chodzi? O przetrwanie różnoerodności?
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Chaon » śr 30.07.2003 12:48

Tak, o przetrwanie różnorodności, np. poprzez praktykowanie i rozwijanie różnorodnych form sztuki - architektury, rzeźby malarstwa. Kto dziś buduje w stylu egipskim lub azteckim? Kto wytwarza przedmioty w stylu typowym dla tych cywilizacji prócz producentów pamiątek? :? Prawie nic nie wiemy o muzyce starożytnych cywilizacji, a przecież mogłaby okazać się czymś wspaniałym... Chodzi mi o to, że wiele dobrych rzeczy zanika, a prawie wszyscy idą jednym nurtem.
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Marc_us » śr 30.07.2003 12:55

Załóż fundację na rzecz gatunków zagrożonych wymarciem, zbieraj składki i wydawaj na ludzi podtrzymujących jakieś pradawne rzemiosło itp.

A potem do McDonaldsa na MakZestaw :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: bejzkik » śr 30.07.2003 14:49

widzę że jak na razie padają tu przykłady zjawisk czasowych które mylone są z przyczynami
to że świat ewoluuje w stronę unifikacji to rzecz naturalna, to że istnieje taki manson czy wiśniewski to również rzecz naturalna ale wyraz tejże właśnie ewolucji
takie zjawiska wynikają z natury człwowieka. z jednej strony dążenie do maksymalnej wygody z drugiej fascynacja jaskrawymi i wyraźnymi bodźcami
tyle że o ile pierwszy czynnik jest stały to drugi jedynie przelotny
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Kywalker » śr 30.07.2003 16:08

Alganothorn pisze:czy to, że nad moimi drzwiami wisi wakizashi, trenuję kendo sprawia, że jestem miłośnikiem Japonii?

Eeeeech, chciałbym, aby nad moimi zawisł No-dach, albo dwa.
Acha, zagorzałych przeciwników (zwolennicy też mogą się zjawić) globalizacji zapraszam na stację Hyper codziennie 22:00-22:30 lub 23:30-00:00. Po obejrzeniu tamtych rewelacji albo zwariujecie ze śmiechu albo jeszcze bardziej pogłębicie się w swoich przekonaniach, w tę czy w dugą stronę.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: bejzkik » śr 30.07.2003 16:31

streść proszę
nie mam niestety telewizora
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Marc_us » śr 30.07.2003 17:23

Hypera odłączyli mi z 2 miechy temu (teraz mam fox kids :? )
Czy przypadkiem w tych godzinach nie puszczali anime?
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Azirafal » śr 30.07.2003 17:48

Puszczali i nadal puszczają. To co proponuje Wam Kywalker jest swoistą terapią szokową! :twisted: Teraz leci tam Arjuna - baaaaaaardzo proekologiczne anime. I rzucająca takimi hasłami prosto w twarz, bez większego wdzięku czy minimalnych aluzji. [propagowanie zdrowej żywności to mały pikuś :P ]
Ostatnio zmieniony śr 30.07.2003 18:00 przez Azirafal, łącznie zmieniany 1 raz
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: bejzkik » śr 30.07.2003 17:51

tzn co robią?
nie zjadaja świnek ni jajek?


to jakis horror?
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Azirafal » śr 30.07.2003 18:02

Gorzej. Każde zanieczyszczenie, czy rzeczy które "zatruwają Ziemię" są przedstawione jako potwory! LOL A co do żarcia, to tylko główna bohaterka nie potrafi zjeść żadnych "fastfood'ów", itp :D
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: bejzkik » śr 30.07.2003 18:05

to tłoczno tam chyba?

czy to bajka dla dzieci?
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Kywalker » śr 30.07.2003 19:36

Ja się nie czepiam konceptu potworów, tylko przedstawnienia wszystkiego, jak to Azi-kun mówi, prosto w twarz. Efekt jest powalający, ale bynajmniej nie z uniesienia uniwersalną prawdą.
Wciąż oglądam (nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam), ale podejrzewam, że po jego obejrzeniu człowiek stanie się (idąc za intencją filmu) wyrzutkiem społeczeństwa, który nic nie będzie jadł, będzie mieszkał na wsi i nie będzie miał internetu czy komórki. Drugim wyjściem, po obejrzeniu tego czegoś, jest wywalanie wszystkich śmietników na trawnik, obżeranie się fastfoodami, zabawa niebezpiecznymi materiałami biologicznymi, chemicznymi czy (jak ja) promieniotwórczymi bynajmniej nei w celu badań naukowych tylko w celu jak najszybszego dop.... tej planecie.

Tak czy inaczej, każdy zagorzały uczestnik tego wątku powinien to obejrzeć.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: Marc_us » czw 31.07.2003 10:59

Nie wiedziałem że to wątek ekologiczny :?
Ale jak już mówimy o porąbanych "serialach animowanych" to kiedyś już coś takiego puszczali. To się chyba nazywało "Kapitan Planeta" czy jakoś tak. :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Alganothorn » czw 31.07.2003 22:02

ten wątek z ekologie wspólnego nie ma nic, przynajmniej w założeniu;
rdzeniem rozmowy miała być kultura, a konkretnie jej unifikacja postępująca, ale dygresje są mocna stroną dyskusji na forum, to i ekologia teraz zaczęła dominować
:-)
pozdrawiam
ps. miło mi Marc_us'ie, że mnie nie wyrzucasz, a nawet leseferyzm wyznajesz..:-)
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Marc_us » pt 01.08.2003 0:46

Alganothorn pisze:ps. miło mi Marc_us'ie, że mnie nie wyrzucasz, a nawet leseferyzm wyznajesz..:-)


Dobra.
Doigrałeś się!
Idę po słownik wyrazów obcych! :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Leseferyzm

Postautor: Marc_us » pt 01.08.2003 0:52

Leseferyzm <fr. laisser fair = nie sprzeciwiać się; laissez faire, laissez passer = hasło fizjokratów XVIII w., zwolenników zupełnej swobody gospodarczej jednostek bez ingerencji państwa> pozostawienie komuś zupełnej swobody działania; niewtrącanie się, nieprzeszkadzanie.

:D znalazłem :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Następna

Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości