Po Co Ludzkości Bogowie ...

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Postautor: Avathar » pn 18.08.2003 10:38

No Panowie Panowie Panowie !! :twisted: :twisted: :twisted:
Topic o Śmierci możecie sobie założyć , ale tu prosze mi wreszcie (tyle już czekam :P ) wyjaśnić PO CO LUDZKOŚCI BOGOWIE !!!

Pozdrawiam :P :P :P
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: bejzkik » pn 18.08.2003 10:57

No przecież już się wyjaśniło
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » ndz 24.08.2003 19:42

grim, można się wściekać: ja się dziś wściekłem, bo przemokłem z powodu deszczu...wściekłem się, że padał, że przemoczył mi cały bagaż i że mógł zaszkodzić sprzętowi za wodą nie przepadającemu...
no cóż, po jakimś czasie stwierdziłem, że nie zaszkodzi i zacząłem się cieszyć, bo szedłem zupełnie pustymi ulicami naszej stolicy...
ale to może nieco OT...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » ndz 24.08.2003 19:47

Wściekać można, o ile to chwilowy stan. A jak się człowiek wścieka przez 60 lat to już przesada, jeszcze na zawał zejdzie
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Louen » czw 16.10.2003 13:34

wiedza ludzka, wciąż się rozwija, kiedyś bogowie byli potrzebni by wytłumaczyć coś czego nikt nie mógł pojąć, przelewano swoje wizje, ideały i marzenia na wyimaginowane postacie, utożsamiano sie z nimi i wynoszono na piedestał... bogowie pozwolili w ten sposób przetrwać ludziom, którzy aby przeżyć musieli w coś wierzyć, identyfikować się z kimś, móc komuś służyć, znaleźć sens istnienia, poprzez bogów wytłumaczyli sobie własne narodziny i śmierć... poza tym to był bat na wszystkich, strach i niepewność utrzymywała ludzi we względnym porządku. z czasem człowiek poznawał świat coraz bardziej, poznawał i siebie i z czasem bogowie przestali juz być mu potrzebni, zaczęli przeszkadzać i ograniczać, dlatego pojawiali się nowi bogowie, nowe religie i tak to się kręci... może uznacie to za bluźnierstwo, ale moje zdanie jest takie: człowiek sam jest sobie bogiem, sam decyduje za siebie i odpowiada za swoje błędy i boga nie należy do tego mieszać... a kwestia stworzenia? dziś my tworzymy i my jesteśmy stwórcami, może ktoś stworzył kiedyś nas, ale nie byli to bogowie...
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » czw 16.10.2003 14:11

Krzysztof Kieślowski 'Dekalog 1'
polecam
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Louen » czw 16.10.2003 17:06

Alganothorn pisze:Krzysztof Kieślowski 'Dekalog 1'
polecam
pozdrawiam

hmmm to miałaby być przestroga?
mnie dekalog nie wzrusza, takie jest życie... a życie nie ma nic wspólnego z bogiem... jesteśmy i umieramy, a Ci którzy potrzebują swego stwórce i błagaja go o pomoc nigdy jej nie otrzymają... wręcz przeciwnie, ich los doświadczy najbardziej bo spotka ich srogi zawód...
arogancja i pewność siebie, wiara w swoją potęgę daje człowiekowi siłę a czasami go zabija, ale gdy będzie się oglądał za swoimi wyśnionymi bogami nic nie osiągnie i nic po sobie nie zostawi, będzie żył w klatce zamknięty przez własne poczucie mniejszości
pozdrawiam
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » czw 16.10.2003 22:43

pycha prowadzi do upadku, zawsze;
każda przestroga przed pychą mile widziana
może pomoże...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Louen » pt 17.10.2003 7:53

"zawsze", drogi Alganothornie, to znajdzie się ktoś kto ma inne zdanie...
a pycha?
"Dzięki szatańskiej pysze
Jednych nie słucham, drugich nie słyszę."
tylka dlaczego miałbym słuchać boga, którego nie ma... lub którego sam wymyśliłem?

człowiek jako jednostka jest słaby, ale ja pisząc "człowiek" mam na myśli "rodzaj ludzki", który jest na tyle potężny, że potrafi tworzyć i sam wpływać na swoje losy, ale to, że ludzie mają jeszcze wiele do odkrycia i nauki to inna sprawa... jednak pokora nie zawsze jest wskazana
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pt 17.10.2003 9:47

nikomu nie zalecam słuchania bogów/Boga;
sam słucham każdego wychodząc z założenia, że to poszerza moja wiedzę, jeśli nie na żaden konkretny temat, to przynajmniej na temat postaw bliźnich i ich podejścia do życia...
moim zdaniem siła rodzaju ludzkiego tkwi w potencjale jednostki - to jednostki decydowały i wciąż decydują o obliczu naszej kultury i polityki, ogół pozostaje tłem
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Louen » pn 20.10.2003 8:52

tak samo jak jednostkę kształtuje ogół, kultura i społeczeństwo... każdy z nas korzysta z wiedzy i odkryć innych ludzi, sami, nawet gdybyśmy byli najgenialniejsi niewiele potrafilibyśmy zdziałać... to prawda, że jednostki potrafią wpływać i kierować masami, ale to tło, ogół to jest prawdziwa siła... człowiek zostawiony samemu sobie szybko by zginął
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pn 20.10.2003 12:47

nie mówię o pozostawianiu jednostki samej sobie - niektóre jednostki działąją zupełnie same, a inne, wykorzystując charyzmę i inne wrodzone talenta, kierują tłumem/ogółem wedle własnego uznania...
ale to się dzieje dzięki sile jednostki, a nie ogółu - ogół jest jak narzędzie, jest po prostu wykorzystywany...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Louen » pn 20.10.2003 14:34

każdy człowiek jest wyjątkowy, ale też każdy jest tylko jednym z wielu...

PS
Alganothorn zbaczamy z głównego tematu czy jednak nie?
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pn 20.10.2003 14:48

generalnie zbaczamy
;-)
najwyraźniej topic czeka 'lodówka' - poczekalnia, aż pojawi się nowa osoba z nowymi pomysłami IT, bo na razie kolejne wypowiedzi oscylują coraz bardziej wokół OT...
trza poczekać na nowe głosy w dyskusji o Bogach...
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Angbandrider » wt 21.10.2003 21:20

No więc jestem, co sądzicie o tym:

"...Wtedy wszyscy, zarówno naukowcy i filozofowie, jak i zwykli, szarzy ludzie będą mogli wziąść udział w dyskusji nad problemem, dlaczego wszechświat i my sami istniejemy. Gdy znajdziemy odpowiedź na to pytanie, będzie to ostateczny tryumf ludzkiej inteligencji - poznamy wtedy bowiem umysł Boga..."

Stephen Hawking

No więc jak zapatrujecie się na to jakże śmiałe wyznanie, jednego z największych autorytetów światowej fizyki (niestety już świętej pamięci, świeć Panie nad jego duszą). Czy proces nauki, później samodzielnego kreatywnego tworzenia opisów i w efekcie poznanie jest kluczem do "udokumentowania" wiary. Czy dzięki takiemu poznaniu patrząc wstecz na "przebytą drogę" stwierdzimy - tak to po to ludzkości potrzebni byli bogowie :?:
I am the fallen angel who will punish you for all your sins
Awatar użytkownika
Angbandrider
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 252
Rejestracja: pn 30.06.2003 20:11
Lokalizacja: prosto z piekła

Postautor: Alganothorn » wt 21.10.2003 21:29

argument sie przewijał już, ale powtórzę: jeśli istnieje coś/ktoś takiego/taki, jak Stwórca/Bóg, to jego Umysł jest dalece poza moźlieościami poznawczymi umysłu człowieka;
z każdą cząstką poznanej wiedzy zbliżamy się do Prawdy, ale jej samej chyba nigdy nie obejmiemy
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Poprzednia

Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 77 gości