pewna teoria

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Postautor: Zuhar » czw 22.05.2003 12:53

Wtrącę się do dyskusji za namową Królewskich Sił Powietrznych (RAF).

1.) Kilogram masy odpowiada energii 25 TWh (2,5 * 10^10 kWh = 9 * 10^16 J) o ile się nie bachnąłem w obliczeniach. Chomski bachnął się przy przeliczaniu jednostek i to dwukrotnie. Raz mnożąc przez 10^3 zamiast przez 10^6, później podając błednie zaokrąglone jednostki.

2.) Ogólnie sądząc z dyskusji problem dotyczy antymaterii w sensie materii zbudowanej z antycząstek. Jak widać z przytoczonego wcześniej artykułu można, ale nie sposób sensownie badać własności czegoś takiego. Wszystko wskazuje na symetrię - więc jest to raczej próba przekonania się czy antymateria ma identyczne właściwości - jeśli tak, to nie ma sensu dalej się nią zajmować (o materii łatwiej jest się czegoś dowiedzieć).

3.) Antymaterię można utrzymać w ryzach dzięki pułapką magnetycznym - polu magnetycznemu tak ukształtowanemu, żeby naładowana antymateria była zakrzywiana (cząsta leciąła po torze zamkniętym) i nie mogła dotknąć ścianek naczynia (które nawiasem mówiąc nie jest wtedy zbytnio potrzebne - naczyniem jest w pewnym sensie pole magnetyczne)

4.) W momencie anihilacji całość energii idzie w cząstki. Np. dla anihilacji elektron-pozyton (bardzo częstej w przyrodzie) powstaje foton. Cząstka o pewnym pędzie, który może zostać przekazany materii - niestety wiąże się to najczęściej ze zmianą jej właściwości - jonizacją, wzbudzeniem - ogólnie zjawiskami promieniotwórczymi.

5.) Nie ma co podniecać się napędami na antymaterię. Wynika to z podstawowego prawa fizyki: ZASADY ZACHOWANIA ENERGII. Jeżeli chcemy wprawić ciało w ruch to musimy mu nadać energię. Energię, którą trzeba w jakiś sposób uzyskać. Nawet gdyby miała być to anihilacja to nie uzyskamy tej energi więcej niż mieliśmy. A z antymaterią jest ten problem, że skoro trzymamy ją w pułapce magnetycznej, to musimy wytwarzać pole, które będzie utrzymywało nasze "paliwo". Ta energię też trzeba jakoś czerpać. Skąd? Z procesu anihliacji? Nie bardzo się da. Przynajmniej nie wprost. Załóżmy, że nasze fotony przekazują energię wytwarzając ciepło (temperaturę), a to potem jest ono zamieniane na energię elektryczną potrzebną do działania elektromagnesów. Widać od razu, że na magazynowanie antymaterii tracimy ogromne ilości energi, a nawet jeżeli mielibyśmy ją (antymaterię) wykorzystywać do jej (energii) produkcji to sprawność takiego układu byłaby znikomo mała (przynajmniej na pierwszy rzut oka).

6.) Do dyskusji pozostaje jeszcze kwestia przekrojów czynnych cząstek produkowanych w procesie anihilacji (zależnym przecież od energii), a tym samem "sprawności" w przekazywaniu pędu (a tym samym energii) przez te cząstki naszemu obiektowi.

7.) A tak nawiasem mówiąc to wiecie na pewno, że każda cząstka ma własną antycząstkę - tyle tylko, że część z nich jest własnymi antycząstkami.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Chomski » czw 22.05.2003 15:58

Zuhar pisze:Wtrącę się do dyskusji za namową Królewskich Sił Powietrznych (RAF).

1.) Kilogram masy odpowiada energii 25 TWh (2,5 * 10^10 kWh = 9 * 10^16 J) o ile się nie bachnąłem w obliczeniach. Chomski bachnął się przy przeliczaniu jednostek i to dwukrotnie. Raz mnożąc przez 10^3 zamiast przez 10^6, później podając błednie zaokrąglone jednostki.


W takim razie byłbym bardzo rady, gdybyś podał sposób dojścia do swego wyniku, bo o ile mi wiadomo jednostkami, jakich należy użyć są odpowiednio: kilogram oraz metr na sekundę. Po wymnożeniu uparcie daje 9*10^13... Gram to 10^-3 kilograma o ile się nie mylę...
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: QuaD » czw 22.05.2003 20:52

Przyznaje walnąłem się w obliczeniach, w paru miejscach tzeba przemnożyć przez 1000 a w jednym moejscu podzielić przez 1000, doczytałem to później przy czytaniu tematycznej książki.
Tak więc: przy rozpadzie jąder 0,09% masy jest zamieniane w energię a przy syntezie jąder ten współczynnik wynosi 0,7%.
Dalej, to że można wyprodukowanać "trzy atomy tygodniowo" nie oznacza, że 1g antymaterii jest rzeczą bezpieczną (w końcu 1g to więcej niż "garstka" atomów).

Ale dalej to ja już Panowie wysiadam.
I can see, what You cannot.
Visions milky, then eyes rot.
When You turn, i will be gone.
Whispering my hidden song...
Awatar użytkownika
QuaD
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 28
Rejestracja: pt 17.01.2003 21:54

Postautor: Zuhar » pt 23.05.2003 11:43

Na prośbę Chomskiego (przynajmniej będzie można sprawdzić obliczenia):

E=m c^2

m = 1 kg
c = 3 * 10^5 km/s = 3 * 10^8 m/s

c^2 = 9 * 10^16 (m/s)^2

Energia z kilograma masy = 9 * 10^16 J

1J = 1W * 1s
3600J = 1W * 1h

1J = 1/3600 Wh

9000 / 3600 * 10^10 kWh (3 rzedy wielkości w 9000, i trzy w kilo)

wychodzi 2,5 * 10^10 kWh

czyli 25 TWh

Jeżeli sięnie mylę błąd Chomskiego polegał na złym przeliczeniu prędkości w kwadracie na inne jednostki. Poprawijąc swój wynik pomnożył przez 1000 (kilo) zamist przez 1000000 (kilo^2) (chodzi o kilometry w prędkości).
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Zuhar » pt 23.05.2003 11:46

Sorki: miało być "poprawiając czyjś wynik..." (odnośnie błedu Chomskiego)
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pt 23.05.2003 11:55

z zadowoleniem witam coraz wyższy poziom merytoryczny dyskusji
jeszcze trochę i może nawet ryan napisze, co ma przeciwko superstrunom ;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chomski » pt 23.05.2003 13:08

Jeżeli chodzi o kilogram masy, to Twoje obliczenia są jak najbardziej poprawne i nie mam do nich żadnych zastrzeżeń, tyle że - cytuję:
"A jednen gram antymaterii dałby nam 90000000000 J czyli około 25000 kWh. "

Dlatego też mój wynik różni się o e3 od Twojego. Z resztą rozumowania odnośnie napedów antygrawitacyjnych się zgadzam, ponieważ wydaję mi się logiczne. Byłbym jednak przeciwnikiem zamykania sobie drogi rozwoju w tych kierunkach, dlatego li tylko, że obecnie wydaję się nam to niemożliwe. Nauka już wielokrotnie nas zaskakiwała, więc być może i w tym wypadku uda obejść pewne utrudnienia. W końcu energia nie musi być wytwarzana na samym statku, a może być do niego w jakiś sposób dostarczona. Sam statek nie musi uginać przestrzeni dla siebie - może to za niego zrobić np. krążąca w systemie stacja kosmiczna.
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: Zuhar » pt 23.05.2003 13:40

Sęk w tym, że róznią się o 10^6, a nie jak piszesz o 10^3.
25000 kWh to 25 MWh. A moje 25 TWh to 25 * 10^6 MWh.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pt 23.05.2003 13:50

stacja kosmiczna zaginająca przestrzeń to nic innego jak teoria 'gwiezdnych wrót', pomijając komercyjny wydźwięk serialu i filmu...takie koncepcje są bardzo popularne w sf, bramy podprzestrzenne sa jednym z, moim zdaniem, prawdopodobnych rozwiązań na komunikację w przestrzeni kosmicznej na większe odległości
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chomski » pt 23.05.2003 19:48

Przejrzałem to, co napisałem wcześniej i rzeczywiście walnąłem się przy przeliczeniu na TJ - miało być 90TJ a nie wiedzieć czemu napisałem 10TJ.
Cała reszta moich obliczeń różniła się o 999gram, bo zamiast kilograma podstawiłem gram i dlatego zamiast 9e16 wyszło mi 9e13, co wydaję mi się zupełnie logiczne. W związku z tym, nie rozumiem, dlaczego linowy związek masy z energią i zamiana kilograma na gram miałaby owocować błędem e6.
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: Zuhar » pt 23.05.2003 20:01

Nie chec mi się tego szukać, ale wydaje mi się, że miałeś błąd przy przeliczaniu prędkości. Myślę, że nie jest to teraz istotne, bo chyba zgadzamy się co do tego, że wynik dla kilograma jest prawidłowy, a d;a grama jest trzy rzędy wielkości mniej.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Avathar » pn 26.05.2003 20:25

A czy słyszeliście o czymś takim jak Czarna-Materia ?? Ostatnio słyszałem na Discovery o ÓW czarnej materii ,która ponoć znajduje sie pomiedzy planetami i dzieki niej wszechświat sie rozrzesza.

Jest to temat dość ciekawy gdyż nie wiadomo jak ta materia powoduje rozszerzanie sie ... wiadomo jednak ,że był czas że wszechświat zwolnił , ale jak coś zawirowało z tą materią to przyśpieszył.

Co do terii Anty-Anty. Ja jednocześnie poderjrzewam ,że to jest możliwe , ale jakoś nie moge uwierzyc... jak ma wyglądać Anty-Ludź ?? ?? Nie pojmuje czym on ma sie różnić...wiecie...chłopski rozum :D

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Kywalker » sob 19.07.2003 10:33

Jestem studentem Fizyki ale nie sądze żebym wiele mógł pomóc w tym temacie. Nie zajmowałem się bardzo tymi tematami (mam ważniejsze rzeczy na głowie a mechanikę kwantową dobiero teraz będę zaczynał).
Jedynie co mogę to potwierdzić sposób podtrzymywania anty-materii. Rzeczywiście stosuje się pułapki magnetyczne. Antymateria jest naładowana więc łatwo ją przy pomocy pola magnetycznego utrzymać w ruchu bez straty energii na tarcie. Ja ze swojej strony nie obawiałbym się tak dotknięcia antymaterii do właściwych ścianek naczynia. Nie musi to spowodować katastrofy. Jest to spowodowane najczęściej błednym pojmowaniem materii i antymaterii. O antymaterii możemy mówić ogólnikowo opisując tylko jej skład kwantowy (czyli jakie kwanty tworzą cząstkę). Natomiast dokładniej rzeczn biorąc aby nastąpiłą jakakolwiek anihilacja to cząstka musi spotkać się w tym samym punkcie czasoprzestrzeni z jej dokładną antycząstką, pod każdym względem kwantowym. Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest nikłe. Dlatego w akceleratorach stosuje się jak największą gęstość materii przy jak najmniejszej średnicy strumienia cząstek. Po prostu trudno w cholerstwo trafić.
Również nie podniecałbym się napędami na antymaterię. Uważam że byłyby one zbyt nieefektywne.
Co do superstrun. Hehe. Muszę tu przyznać że cośtamkiedyśsłyszałem. Ale przedstawiony tutaj opis pasuje mi jak ulał do teorii grawitacji. Co to jest tego nikt jeszcze nie wie. Wiele wskazuje, że grawitacja ma cechy fali jednocześnie jako pole fizyczne wykazuje podobne właściowości jak pole EM. Istnieje jednak kilka różnic. Pola grawitacyjnego nie można ekranować (sztucznie osłabiać) no bo jak ? Przez masę ? Istnieje przekonanie, że tak jak oddziaływanie EM można ekranować przez masę (magnetyzacja i polaryzacja materii co oznacza tylko tyle, że energia pola jest magazynowana w materii) to możnaby za pomocą Pola EM ekranować pole grawitacyjne. Jeżeli tak, to potrzeba by ogromnych ilości energii. Jest to podstawą Unitarnej Teorii Pola. Myślę, że dopiero jak już odkryjemy ten uniwersalny bozon (nośnik oddziaływań) będziemy mogli myśleć o antygrawitacji i realnym wykorzystaniu energii 'superstrun' jeżeli w ogólne będzie to możliwe.
A co do cząstek które same dla siebie są antycząstkami to są to, o ile się nie mylę, fotony.
I jeszcze o postawionej tezie, że wszechświat rozpocął się i wielkiego wybuchu. Nie tyle o tym co o (już potwierdonej) tezie o jego końcu. Otóż okazało się, że prędkość ucieczki materii od środka jest większa niż siła grawitacji. Wniosek: za wiele miliardów lat będzie baaaaaaaaaaaaaardzo zimno we wszechświecie (coś około ułamków Kelvina jeżeli weźmie się pod uwagę, że teraz jest 2.98 K).
Co do postawionej na samym początku tezy o alternatywnych wszechświatach względnie światach. niczego nie mogę wyklucząć ale osobiście uważam to za mało realne. Z tego prostego powodu gdyż nie widzę sposobu splątywania (łączenia ponadwymiarowego) stanów kwantowych tak wielu cząstek. Nie wiem jakie są fizyczne podstawy splątywania ale wiem mniej więcej na czym to polega. Jest to 'łączenie' cząstek tak, że posiadają takie same stany w sensie kwantowym. Zmiana stanu jednej cząśtki podowuje podobno natychmiastową (znaczy się jednoczesną w sensie czasowprzestrzeni czyli krótko mówiąc szybszą niż przenoszona informacja za pomocą światła) zmianę stanu cząstki odpowiadającej. Podobno już się udało splątać i 'teleportować' gaz o objętości piłeczki ping-pongowej, ale już widać na pierwszy rzut oka problem ze zrobieniem tego z całym wszechświatem (nieoznaczonośc Heisenberga BARDZO tutaj przeszkadza). Ale być może to splątywanie mogłoby być jakąś manifestacją owych 'superstrun'
Tak będąc przy tym temacie chciałbym się zapytać co miałoby oznaczać:
teoria superstrun opioera się na założeniu, że cząstki elementarne, a przez to i wszystko, są niczym innym jak formą drgań, rezonansu...nie będę przytaczał 'fajnych' twierdzeń Kaluzy-Kleina ani tego typu historii - generalnie chodzi o to, że jest to praktycznie pierwsza teoria jednocząca grawitację Einsteina z teorią kwantową, a takżeposiadająca skończone kwantowe poprawki (diagramy z pętlą).

Rezonans. Czyżby chodziło o to, że drgania wielowymiarowych (16+) 'strun' powodują odkształcenia czasoprzestrzeni które objawiają się jako materia i energia? W tym przypadku jest byłoby to łatwe wyjaśnienie roli czarnych dziur. Byłyby one w tym sensie węzłami rezonansu.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: Alganothorn » ndz 20.07.2003 23:13

pytanie o superstruny chyba do mnie
:-)
jeśli tak, to rzeczywistość jest efektem rezonansów, czyli owszem, energia i materia...
tak, ta teoria w sposób dosyć prosty jest w stanie wiele wytłumaczyć
pozdrawiam
ps. ciągle czekam, aż ryan napisze, co skazało ją, w jego mniemaniu, na śmierć w świecie nauki...
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Kywalker » wt 22.07.2003 1:40

Jest już 2:15 a ja nie mogę zasnąć dopóki czegoś nie dopiszę. Mam następujące rozumowanie:
Odkładamy na bok to czy i jak istnieją alternatywne wszechświaty. Pytamy o ich formę. Na pewno większość ludzi wyobraża sobie wszechświat 'alternatywny' jako taki, który wygląda dokłądnie tak samo jak nasz tylko różni się jakimiś detalami.
Niestety, poza tym, że prawa fizyki są niezmiennicze względem układów inercjalnych (a takim mógłyby być alternatywne wszechświaty, inercjalne względem osi przejścia fazowego [wymiarowego] między wszechświatami) to niestety trzeba brać pod uwagę taki aspekt fizyki kwantowej jak zasada nieoznaczoności. Grupuje ona wielkości fizyczne (pęd, energia, położenie itp.) po dwie i stwierdza, że oznaczoność ich iloczynu nie może być mniejsza od h-kreślonego (h - stałą plancka 6.62*10e-34 [J*s] [mniejsza o jednostki] / 2PI). Czyli, jeżeli jedna wielkośc jest 'X', druga 'Y', to dXdY>=h/2PI. W skrócie możnaby wyjaśnić to w prostu sposób tak, że im lepiej znamy jakąś jedną wartość (np. położenie) tym z mniej dokładnie jesteśmy w stanie poznać drugą (w tym przypadku pęd). Spektakularnym przykładem jest dualizm światła (fali EM). Im bardziej patrzymy na nią jak na falę, tym mniej objawia się jej forma cząsteczkowa i odwrotnie.
Problem z tą zasadą w odniesieniu do alternatywnych wszechświatów jest następujący. Na każdą naszą sekundę ma wpływ wszystko co się dzieje w promieniu 300tys km (jak stąd do księżyca -80tys km). Nawet, jeżeli to oddziaływanie jest niezauważalne (ciężko byłoby usłyszeć jak ktoś nas wołą z księżyca), to na poziomie kwantowym ma to duży wpływ. Nawet mała energia jest w stanie zmienić stan kwatowy. W dosłownie przypadkowy sposób (czyli wszystkim rządzi prawdopodobieństwo). Teraz powtarzamy ten proces nie przez sekundę i nie w odniesieniu do kuli o promieniu sekundy świetlnej, tylko rozszerzamy wszystko na cały czas istnienia wszechświata (wyjdzie to już 15mld lat). Jak widać, z powodu czysto przypadkowych procesów na poziomie kwantowym wszystko może ukształtować się inaczej. Powiem nawet więcej. Z każdą chwilą będą narastały niepowtarzalne różnice (czas jest ciągły i niekwantowalny), które będą odróżniać dany wszechświat.
Po tym wywodzie można dojść do wniosków, że istnieje nieskończona ilość alternatywnych wszechświatów. Co do podróży między nimi. Zasada zachowania energiimówi, że nic nie bierze się z niczego. W momencie wielkiego wybuchu został już ustalony limit energii we wszechświecie. GDYBY istniał pomost między światami, to musiałby istnieć gradient energii, który wymuszałby przepływ z jednego świata do drugiego. W tym sensie do teorii dobrze pasują czarne dziury jako węzły przenoszące energię. Z tego by jednak wynikało, że ilość energii w przestrzeni konfiguracyjnej, którą stanowiłyby wszystkie wszechświaty jest nieskończona. Ale na myślenie co z tego jestem zbyt śpiący.
Pisałem 25 minut. Może nareszcie zasnę...


PS Azi-san, ty ignorancie jeden! Jak możesz tego nie rozumieć?
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: Hifidelic » czw 24.07.2003 14:07

Teorię strun nazywa się obecnie teorią Mbran. Jeżeli Mbrana drga w jednym wymiarze, to nazywamy ją jednobraną, jeżeli w dwóch, to dwubraną, itp.
Z innej beczki:
Istnieje teoria (chyba I. Nowikowa - radzieckiego specjalisty od czarnych dziur), która mówi, że nasz wszechświat powstał w wyniku zderzenia dwóch innych.
Z jeszcze innej beczki:
Szwajcarscy i hiszpańscy naukowcy pracują nad wózkiem inwalidzkim kierowanym za pomocą fal mózgowych.
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Kywalker » czw 24.07.2003 15:07

Obecnie zbudowanie takiego wózka to tylko kwestia techniczna. Wszystko, co jest potrzebne, już wiadomo.
Z tymi wszechświatami czyżby chodziło o to, że 2 wszechświaty o różnych wymiarach spotkały się wjednym punkcie w przestrzeni czasowej i stworzyły trzeci ? TO mogłoby wyjaśnić skąd się wziął wielki wybuch (punktowa, nieskończenie wielka masa/energia)...
Tak czy inaczej, oczekuję rozwinięcia myśli....
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: Hifidelic » czw 24.07.2003 18:31

Dokładnie tak. Ponoć jakiś czas temu odbyło się międzynarodowe sympozjum, którego celem było ocenienie ryzyka doświadczeń na próżni, ponieważ naukowcy obawiali się, że mogą labolatoryjnie stworzyć wszechświat, który rozszerzając się zniszczy nasz :).
Fajnie, że ta teoria okazała się fałszywa :).
W czasie tych eksperymentów odkryto, że jeżeli podda się próżnię działaniu silnych pól, zaczynają się w niej spontanicznie tworzyć cząsteczki materii... szczęka mi opadła, jak się o tym dowiedziałem.
a co do innych wszechświatów, to czas może tam płynąć (z matematycznego punktu widzenia) w kilku niewspółbieżnych kierunkach. Muszą tam istnieć ciekawe związki przyczynowo - skutkowe...[/list]
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Kywalker » czw 24.07.2003 19:16

Z matematycznego punktu widzenia wszystko jest możliwe (punkt, masa punktowa, nieskończona prędkość, nieskończona ilość wymiarów w tym wielowymiarowy czas). Niestety fizyka na to wszystko nakłada ograniczenia, które są jednak niczym innym jak równaniami matematycznymi.
Jednak bardzo bym się martwił, jakbym musiał pisać równania czasoprzestrzenne z uwzględnieniem wielowymiarowości czasu. Uważam, że takie rzeczy prowadzą do niczego innego, jak do podróży wstecz, co z kolei może nas wprowadzić w pętlę czasoprestrzenną. Cała elektrodynamika by się załamała. Wyobraź sobie, żę przeglądasz się w lustrze, ale nim się przed nim ustawisz już widzisz swój przyszły obraz. Matematycznie wszystko wygląda fajnie.
Co do powstawania cząstek w obecności silnych pól w próżni, to należy przypomnieć sobie E=mc2. Skupiając odpowiednią ilość energi w małej przestrzeni możemi doprowadzić do przemiany energii zawartej w polach w materię. Jednak potrzebny byłby chyba jakiś dodatkowy impuls (coś jak zapalenie zapałki na kuchenką gazową), który zapoczątkowałby reakcję.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: Hifidelic » czw 24.07.2003 19:45

ad1) nie - raczej wyglądało by to w ten sposób:
-musisz się przejrzeć w lustrze, bo zobaczyłeś swój obraz (dla czasu a, który płynie wstecz)
-musisz zobaczyć swoje odbicie, bo się przejrzałeś (dla czasu b, płynącego zgodnie z naszym)
to jeszcze można sobie wyobrazić, ale teraz pomyśl, co by było, gdyby czas c miał wektor skierowany nie przeciwstawnie do a i b? tylko jakoś w bok? to już jest poza granicą pojmowania
ad2) gdyby pojawienie się materii wymagało zapalnika, czy katalizatora, to nie byłoby już spontaniczne.
pewnie, że E=mc2, ale co innego napisać wzór, a co innego go udowodnić. Mnie to naprawdę rusza...
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Kywalker » czw 24.07.2003 20:50

Rok temu bawiłem się swoją teorią dotyczącą podróży wstecz czasu. Traktowałem właśnie czas jako liczbę zespoloną, której argument był powiązany bezpośrednio z prędkością. W ten sposób na płaszczyźnie zespolonej mogłem ten wektor podnosić i otrzymywać zdarzenia wsteczne w czasie. po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że jest to bzdurą i całkowicie o tym zapomniałem.

Dowód ?
E=mc^2*(1-(u/c)^2)^(-1/2)
u=0 (spoczynek) =>
E=mc^2 - energia spoczynkowa
Ek=E-mc^2 - energia kinetyczna
dla u<<c rozijamy pierwiastek względem (u/c)^2
Ek=mu^2/2 + 3mu^4/(8c^2) + .... więc człon dominującu odtwarza przypadek nierelatywistyczny...
O ile dobrze pamiętam, w fajniejszym dowodzie plącze się gdzieś czteropęd.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: Hifidelic » pt 25.07.2003 8:38

Niestety, nie mogę się sprzeczać, brak mi podstaw. Zakładam jednak, że nasza fizyka jest prawdziwa tylko dla znanego nam wszechświata.
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Kywalker » pt 25.07.2003 9:28

Ja to powiem tak. Jeżeli (pomijając kwestie istnienia) jakikolwoiek inny wszechświat posiada inne prawa fizyki, to my się tego nigdy nie dowiemy. Nasze przyrządy pomiarowe działają na zasadach i neizmiennikach naszego wszechświata. Nie można dowiedzieć się czegoś, czego nie można zbadać.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: Alganothorn » pt 25.07.2003 10:45

niezupełnie Kywalker:
z jednej strony w kwestiach wielowymiarowości powraca przykład płaszczaków ze świata dwuwymiarowego, z drugiej są takie elementy, któych zbadać nie możesz, a o istnieniu jesteś przekonany - problem w tym, że wiara nie jest zbyt popularna wśród naukowców, zwłaszcza jako argument...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Kywalker » pt 25.07.2003 15:06

I dlatego naukowcy przeprowadzają eksperymenty, które potwierdzają ich przypuszczenia względnie mające na celu odkryć nowe pytania. Mogą istnieć teorie o niewspólbierznych współrzędnych czasowych w wielowymiarowych przestrzeniach konfiguracyjnych, ale dopóki nie zostanie to udowodnione na drodze eksperymentu, to pozostaje to tylko matematyczną teorią.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: Hifidelic » wt 29.07.2003 17:56

apropos odkrywania nowych pytań i wiary:
czy wierzycie, że ludzie odkryją kiedyś odpowiedź na ostatnie pytanie i ogarną całość?
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Kywalker » wt 29.07.2003 18:30

Nie sądzę.
"Ware wo tadashiku isameru mono wa waga shinari;
Ware wo tadashiku homuru mono wa waga tomonari;
Ware ni omoneru mono wa waga tekinari."

- Nihongo no shingen
Awatar użytkownika
Kywalker
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: ndz 13.07.2003 10:00
Lokalizacja: ...from the Galaxy far, far away...

Postautor: Alganothorn » wt 29.07.2003 21:22

Hifidelic - sądzę, że nie, a jeśli tak się stanie, nie zrozumieja odpowiedzi...(i nie chodzi o nawiązanie do Adamsa :-) )
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » pt 05.12.2003 13:43

Ostatnio siedziałem z lampką koniaku i wpatrując się bursztynową ciecz odkryłem PO CO świat istnieje. Właśnie PO TO. :D
Niestety, to cudowne uczucie kiedy się rozumie sens istnienia wszechświata było bardzo ulotne... Mam nadzieję, że wróci jak najszybciej. :)
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Lilly » ndz 08.02.2004 13:36

Od razu mowie, ze jako umysl scislo-humanistyczny swoje wywody bede opierac na zarowno na zaslyszanych teoriach (przeczytanych itp... ktorych w tym momencie moge dokladnie nie pamietac), jak tez na wlasnej intuicji. Ponadto dodam, ze o wszystkim, o czym tu bedzie mowa nikt nie wie na pewno.

Teoria istnienia antywszechswiata jest tak samo prawdopodobna jak kazda inna. Porblem tylko w tym, ze na nasze umysly - przynajmniej w obecnym stadium ewolucji - nie sa w stanie pojac czegos takiego.

Zaluzmy teraz, ze istnienie materii i antymaterii wzajemnie sie wyklucza. Nadal nie zmienia to faktu, ze wszechswiat taki moze istniec. Otoz, nasz wszechswiat powstal w wielkim wybuchu, wszystko bylo obok siebie, blablabla (dowodzi tego chociazby obserwowane podobienstwo symetrycznych partii wszechswiata). Nasz wszechswiat powstal z materii. Zalozmy, ze tam materia znajdowala sie na jakims malym obszarze zanim nastapil wybuch. A co bylo na zewnatrz :?: Moze wlasnie antymateria. Czemu sie nie wyluczaly wtedy :?: Bo moze materia wytwarzala cos w styly napiec powierzchniowych - tak jak banka mydlana. W takiej sytuacji istnienie antymetarii w naszym wszechswiecie mogloby znaczyc, ze po wybuchu granica sie zatarla. A dlaczego antymateria nigdy nie dotrze do nas :?: Bo wszechswiat sie rozszerza. Z tego samego powodu nie jestesmy zagrozeni ze strony czarnych dziur znajdujacych sie gdzie w odleglych od nas zakatkach wszechswiata.

A mowiac o samych czarnych dziurach. Najbardziej sklonna jestem do teorii, ze czarne dziury tworza korytarze czasoprzestrzenne. Wynika to z faktu, iz bardzo silne pole grawitacyjne powoduje spowolnienie czasu. Idac dalej tym tropem, cos co wpadnie w to pole istnieje w rzeczywistowsci, w ktorej czas plynie coraz wolniej, az teoretycznie, w samym centrum powinien sie zatrzymac. Zalozmy teraz, ze to "cos" nie zostanie zniszczone przez ogromne sily grawitacyjne i jakims cudem przedostanie sie "na druga strone". Mozna by uznac, ze czas po tej drugiej stronie bedzie zupelnie inny i moze to spowodowac nawet cofniecie sie w czasie.
Bynajmniej nie wiazalabym isteninia czarnych dziur z antymateria...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Hifidelic » pn 09.02.2004 14:31

Nie przemawia do mnie Twój wywód, choć przeczytałem go z prawdziwym zainteresowaniem, gdyż bardzo interesuje mnie, jak wszechświat w którym żyję wyobrażają sobie inni.

Dotarłem jednak do takiego fragmentu:
Lilly pisze:Nasz wszechswiat powstal z materii. Zalozmy, ze tam materia znajdowala sie na jakims malym obszarze zanim nastapil wybuch. A co bylo na zewnatrz :?:

i z nim właśnie wiąże się moje pytanie: dlaczego zakładasz, że coś musiało być na zewnątrz?
Ja bym zapytał czy mogło być coś na zewnątrz?
A pozatym ja osobiście wierzę, że nasz wszechświat powstał z niczego. :shock:
Najchętniej jednak posłuchałbym, co ma do powiedzenia na ten temat Zuhar.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Poprzednia

Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 61 gości