Saishuu-heiki Kanojo (SaiKano)

Dla maniaków tychże dziedzin japońskiego rysunku

Moderator: Lechu

Saishuu-heiki Kanojo (SaiKano)

Postautor: Lechu » ndz 27.04.2003 22:03

W związku z prosbą Sithona, dotyczącą SaiKano, skrobnę tutaj małą reckę tego anime.

No więc do rzeczy. SaiKano to skrót od Saishuu-heiki Kanojo, co zaś w oficjalnym tłumaczeniu oznacza She, the Ultimate Weapon. Seria liczy 13 odcinków, czyli niedużo, ale w zupełności wystarczy żeby opowiedzieć historię, która oparta została na mandze o tym samym tytule.
Od mangi w sumie się zaczęło, bo widziałem pierwszy tom, spodobał mi się, i postanowiłem obejrzeć również pierwszy odcinek dla wypróbowania. Ale ale, wy broń Boże tego nie róbcie. Można się brzydko poślizgnąć w ten sposób. A to dlatego że pierwszy odcinek buduje w widzu kompletnie złe pojęcie o czym jest cała seria. Albo oglądacie całość, albo nic :)
Już wyjasniam po kolei czemu tak piszę.
Historia zaczyna się całkiem standardowo. Zwykły uczeń szkoły średniej, całkiem przeciętny chłopak, mieszkający w nadmorskim miasteczku w Japonii, umawia sie z koleżanką z klasy. Umawia się to raczej złe określenie, bo to ona za namową koleżanek, pyta go czy zostanie jej chłopakiem. Shuji, bo tak ma na imię pierwszy z głównych bohaterów, zgadza się, w sumie samemu nie widząc dlaczego. Bo jego nowa "dziewczyna", Chise, to jak określił Shuji na początku 1 odcinka, to ciamajda, słabeusz, i do tego ma nienajlepsze oceny. No i jest powolna a poza tym ma brzydki zwyczaj powtarzania w kółko "przepraszam". Ot taka życiowa oferma.
W pierwszym odcinku widzimy więc perypetie Shuji'ego i Chise, standardowe love story, do tego takie ze szkolnej ławki. Raczej koślawa miłość, Shuji (szczególnie w mandze) ma wredny charakter i bez przerwy sadzi "komplementy", czyli bez przerwy opieprza za coś Chise, a ta w kólko lata za nim i przeprasza. W tej chwili wydaje się że tak będzie do końca. Ale nie, tak jest tylko do połowy pierwszego epizodu.
Shuji z kolegami wybierają sie do Sapporo na zakupy. Podczas spokojnego zwiedzania jednego hipermarketów, ziemia zaczyna się trzęść. Shuji i reszta wybiegają na zewnątrz, myśląc że to trzęsienie ziemi. Błąd. Wkrótce odkrywają straszną prawdę. Na horyzoncie leci eksdra bombowców, i na miasto spada grad pocisków. Szokująca scena, napradę świetnie zrobiona. Wszyscy biegają w przerażeniu, i bezradnie obserwują równające z ziemią miasto samoloty. Wtem na niebie pojawia się różowe światełko. Lecąc, po kolei strąca nieprzyjacielskie bombowce i znika miedzy budynkami. Shuji, kierowany dziwnym instynktem, biegnie w tamtą stronę. Na miejscu znajduje.... ale to już sami musicie zobaczyć. Od tamtej chwili to anime robi obrót o 180 stopni.
I staje się czymś niesamowitym. Jeden przymiotnik określa te anime najlepiej: chore. Ono jest po prostu chore. Nie zakręcone, nie zamotane, tylko CHORE. To co się wyrabia w kolejnych odcinkach jest w mojej opinii ostro przegięte. Nie będę tu się rozwodził, bo wymagało by to spoilerów, ale powiem że jest brutalne do pewnego stopnia, krwawe, i momentami wręcz obrzydliwe. Może to ja tylko to tak odbieram, i kogoś takie rzeczy nie ruszają wcale, ale SaiKano jest bulwersujące. Nie jest to krwawa jatka z akcją, mieczami i giwerami, nie jest to też jakieś psychodeliczne krwawe zboczenie które tylko zwyrodnialcy mogą oglądac. Ale jest dosyć mocno działające na psychikę, i w sumie sceny w większości przypadków nie są bezmyślne. Wręcz przeciwnie. Po obejrzeniu całości doszedłem do krótkiego wniosku (pomijam szczegół że chodziłem struty i zdołowany przez dobry tydzień), że te anime jest jak wiersz, jak poezja. Nie można brać na dosłownie tego co widać na ekranie. Trzeba interpretować, trzeba rozumieć. Jest to anime dla ludzi myślacych, a nie dla plebsu :D
Strona graficzna jest w porządku. Animacja jest całkiem dobra jak na serię TV, całość zrobiło studio GONZO o ile się nie myle. Ciekawe jest to że zachowano dokładny design postaci z mangi. Kiedy zobaczyłem komiks, spodobała mi się prosta kreska i charakterystyczny sposób rysowania twarzy. I tak samo wygląda on w anime, nieco toporny i prostacki, ale za to bardzo charakterystyczny i zupelnie nie przeszkadza.
Kolejną sprawą jest muzyka. I tu miłe zaskoczenie, bo o ile w samym anime muzyka tak bardzo się nie wybija, to soundtrack słucham na okrągło. Taki mały ewenement. Jest kilka kawałków wartych uwagi, szczególnie jeden, grany na gitarze jako podkład w pewnych wyjątkowych scenach. Miodzio, to trzeba usłyszeć i zobaczyć razem. Za to oddzielnym tematem do dyskusji jest Opening i Ending. Przez duże O i E. Przyznam skromnie, że są to dwie najcudowniejsze piosenki jakie w życiu słyszałem. Koi Suru Kimochi i Sayonara, dwa utwory które po prostu kocham. Jest to tylko i wyłącznie moje prywatane zdanie, ale za nic w świecie go nie zmienię. Nawet nie próbujcie pisać że jest coś lepszego.
Na koniec podsumowując:
Plusy:
-ciekawa fabuła,
-emocjonujące, głębokie sceny
-anime bardzo poetyckie, z ciekawym przesłaniem
-przyjemne postacie (Shuji denerwuje na początku, ale potem da się go lubić)
-motywy i jeszcze raz zaskakujące motywy. Zaskoczenie widza to oś centralna tego anime

Minusy:
- pod koniec ma się wrażenie jakby fabuła przerosła twórców, nie wiem jak manga, ale anime pod koniec robi się już tak dziwne i chore, że trudno jest je oglądać. Oczywiście samo zakończenie jest jak najbardziej w porządku i wcale nie zawodzi
- mocne, niekiedy szokujące sceny, nie każdemu się spodobaja
- więcej grzechów nie pamietam.

Czyli jeśli lubisz anime przy którym ostro trzeba pomyśleć, które szokuje, zmusza do refleksji i po obejrzeniu przez tydzien nie daje spokoju, SaiKano jest dla ciebie. Jeśli jesteś jednym z fanów którzy spodziewają się akcji, na widok juchy i flaków dostają nagłych ataków radości, a anime ogladasz bo jest fajne, to lepiej żebyś dał sobie spokój. Anime tylko dla starych wyjadaczy, albo dla ludzi myślących.
Ostatnio zmieniony śr 30.04.2003 21:00 przez Lechu, łącznie zmieniany 1 raz
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » ndz 27.04.2003 22:30

Lechu pisze:Anime tylko dla starych wyjadaczy, albo dla ludzi myślących.

OK, czyli nie dla mnie.
Pooglądam coś innego. Może kiedy indziej skosztuję, gdy już będę wyjadaczem :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Lechu » ndz 27.04.2003 22:40

No ale jeśli jesteś myślącym w miare homo sapiens, to możesz oglądać. Napisałem "albo", w razie gdyby jakiś nowicjusz zraził się tym jednym zwrotem jakim jest "stary wyjadacz". Poza tym SaiKano jest jak SIGN. Tu nie ma przyjemności z oglądania, nie ma rozrywki. Może brzmi to dziwnie, ale nie znaczy na pewno że nie warto oglądać. Chodzi tylko o to że cała rozrywka polega nie na oglądaniu i rajcowaniu się, ale właśnie na MYŚLENIU. Żeby jeszcze bardziej zachęcić (albo i nie), brat, który zbyt dużo anime nie widział, ot tylko zna tyle co ode mnie usłyszał, obejrzał całe SaiKano i stwierdził ze mu się spodobało. Bo jest laikiem, ale myślacym.

A ty hops kosztuj, ale ostroznie, bo to anime powoduje ostrego doła, ciągnącego się przez kilka dni. Miałem to szczęście że oglądałem je w czesie sesji, i już nic bardziej nie było w stanie mnie zdołować :D
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » ndz 27.04.2003 22:52

Przeczytałem dodatkowo kilka recenzji na animeNFO i doszedłem do wniosku, że na razie sobie odpuszczę. Z kilku powodów: to że ____ jest Ultimate Weapon czy coś tam, to, że kreska jest właśnie taka uboga [prawda to z tymi nosami?], to, że Saikano to najbardziej przybijające anime w historii [po Grobowcu Świetlików postanowiłem nie oglądać podobnych rzeczy], to, że fabuła jest TAKA chora, to, że za serię odpowiedzialne jest Studio GONZO [jakość ich anime waha się strasznie... Genialne Full Metal Panic! (za niedługo będzie sezon II) aktualnie wyświetlany Last Exile przeplatany takim nijakim Kiddy Grade].

Jednakże, OP i ED ściągne jak tylko moje łącze uwolni się od ciężaru Liminality 04 [przy okazji dorwę OPy z Liminalitów pozostałych :)].

PS: Ostatni powód: moje łącze nie wytrzyma obiążenia w postaci kolejnej serii, którą najprawdopodobniej musiałbym zdobywać na DC. Poczekam na EDU connection na studiach ;)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Lechu » ndz 27.04.2003 23:05

To, że ona jest Ultimate Weapon, nie oznacza że jest to anime o superbohaterce która lata i rozwala wszystko. O nie! (nie mówię że ty hops tak napisałeś, tylko ostrzegam wrazie gdyby ktoś sobie tak kojarzył). Też z początku myślałem że to będzie anime o chłopaku który zakochał się w superdziewczynie i że biedna i słaba Chise niczym Clark Kent zmienia się w superherosa. O nie nie, tak na pewno nie jest.
Problemem jest: czy można kochać dziewczynę, która nie jest już człowiekiem, tylko maszyną do zabijania. I czy taka maszyna do zabijania jest godna tego żeby ktoś ją kochał.
Nosy mają hmmm dziwne, jakby tylko wykrzywiona lekko kreska, ale absolutnie to nie przeszkadza, prędzej mnie wpieniają oczy CLAMPowe niż nosy w SaiKano. Poza tym jak już mówiłem, postacie są żywcem przeniesione z mangi. Tylko że kolorowe. Ale przez to stają się bardzo nietypowe i ciekawe.
Tak, dokładnie, jest najbardziej przybijajacym anime, przynajmniej jakie widziałem. Śmierć, rozpacz, dramat, nic więcej, Nie ma tam nic śmiesznego, i do tego, tak jak hops mówisz, fabuła jest CHORA.
Sam widok tej biednej, mizernej Chise z giwerą zamiast ręki, stalowymi skrzydłami wystającymi z rozdartych pleców, jest już wystarczająco CHORY. O innych aspektach nie wspomnę.
Mi osobiście to nie przeszkadza, lubię takie anime, niestandardowe, dające do myślenia, a że powoduje doła? Oglądasz potem co innego i ci przechodzi :)
A SaiKano jest niezapomnianym anime dla mnie.

Aha, teraz wprost do Sithona. Nie radzę. Jeśli jesteś początkującym fanem, weź sie za co innego. Autentycznie. Jest wiele znacznie ciekawszych anime od których można zaczynac. A te zostaw takim psycholom jak ja :P
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Sithon » pn 28.04.2003 1:17

inne anime do ogladania tez mam :D ale juz sciagnelem 180 mb moim ultra szybkim laczem :D ( czytaj modem :P) i chce to obejrzec zreszta piszesz o tym anime ze daje do myslenia, ze jest ciekawe ...
wiec tak latwo sobie nieodpuszcze :D zreszta jesli niezrozumiem to moge przeciez jeszcze raz obejrzec serie w pozniejszym czasie :D bynajmniej bede je sciagal ogladajac inne anime :D
power of speech is given to all, wisdom of mind to few :(
Awatar użytkownika
Sithon
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 52
Rejestracja: ndz 27.04.2003 18:00

Postautor: Sorden » czw 01.05.2003 0:14

Hmm...
Jakby to powiedziec... biorac sie za Saikano, myslalem ze to bedzie kolejne lovestory, gdzie nic sie nie bedzie dzialo poza drobnymi problemami natury milosnej... I tu sie zdziwilem !!
Po obejrzeniu pierwszego odcinka, poprostu wbilo mnie w fotel ! Gdybyscie tylko widzieli moj wyraz na twarzy ! (cos takiego :shock:)
Powtorze to co stwierdzil Lechu:
To anime jest CHORE !!! Oczywiscie w tym dobrym sensie !
Daje cholernie do myslenia. Akcja w pewnym momencie sie tak komplikuje, ze nie jestes wstanie przewidzec konca ! A koncowka jest rowniez szokujaca ! (czyt. bdb)
Najbardziej mnie dobilo to ze bohaterowie nigdy tak naprawde nie mogli byc razem. Ich zwiazek byl z gory skazany na niepowodzenie !
Jednak udalo im sie, albo i nie... To juz zalezy od tego jak zinterpretujecie zakonczenie !
GORACO POLECAM nie tylko wyjadacza, ale napewno osoba, ktore oczekuja od anime czegos wiecej !!! A nie tylko starych powtarzajacych sie standardow !
Koniec...
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Lechu » sob 10.05.2003 15:06

Dobra, skoro znalazł się jeden śmiałek który te anime widział, myślę że można zacząć dyskusyjkę :P

UWAGA OD TEJ PORY W KAZDYM POSCIE MOGĄ BYĆ SPOILERY !!!

No to Sorden miło słyszeć że ci się podobało :D
A i fakt, gdyby nie to że znalem mangę, po pierwszym odcinku pomyślałbym że to jakieś romansidło, i do tego nieciekawe. Za to pewnie jak ktoś oglądał "na czysto" 1 odcinek, to nie wątpie że druga połowa może zaszokować.
Zresztą to jest chyba najmocniejszą stroną serii, szokujące elementy (nie chodzi mi o szokujące w style drastyczne, ale szokujące bo pojawiają sie z zaskoczenia). No i teraz chyba przyszła pora na poruszenie tematu - ulubiona scena :D
Było ich trochę, i były dobre właśnie przez zaskoczenie. Podobał mi się niesamowicie motyw z tą dziewczyną, której chłopak ginie w pierwszym odcinku. Przez kilka epizodów wydaje się że o nim kompletnie zapomniała, zaczęła zadawać się z innymi chłopakami, rzuciła szkołę. Aż do sceny jej śmierci, kiedy staje twarzą w twarz z pilotem wrogiej armi, która notabene zabiła jej chłopaka. I kiedy strzelają do siebie, ona krzyczy jego imię. Piękne.
Wszystkie sceny z Chise kiedy ta dokonuje demolki, i w tle leci ten kawałek grany na gitarze. Też robią niesamowite wrażenie.
No i najlepsza scena całej serii - śmierć Akemi. Najlepsza postać, i najlepsza scena. Brakuje mi słów na opisanie co czułem to oglądając.
Koniec też jest niesamowity, drugi po Evangelionie koniec świata, który mi się tak podobał. I scena kiedy siedzą w porcie i nagle spadają bomby, w którymś z ostatnich odcinków.

Mnie też cały czas zastanawiało, jak można zakończyć taką serię. Teoretycznie wszyscy powinni zginąć, ale jakoś cały czas czułem że tak nie będzie. Ale i tak dobrze im to wyszło. Fakt że Chise i Shuji ni to zginęli ni to przeżyli pozostawia wiele do myślenia. A to lubię :)


Dopisze jeszcze jak wróce, Twoja kolej Sorden :D
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Sorden » sob 10.05.2003 15:47

hmm...
Ciezko mi bedzie opisywac sceny, poniewaz ogladalem to tyklko raz... a nie mam pamieci do szczegulow... tymbardziej do imion... a wiesz ze ja od dluzszego czasu siedze na 2 kompach... na jednym mam wlasnie anime, a na drugim neta :P Wiec nie mam jak tego sprawdzic...

W kazdym razie pamietam scene jak Chise pracowala w barze, to zaszokowalo mnie jak odezwala sie w niej druga osoba... tego sie nie spodziewalem... wogule motyw z tymi tabletkami... Niby wszystko bylo tak pieknie... a sie zaczelo "pierniczyc"...
Zapadla mi rowniez w pamieci scena ich spotkania (przed koncem swiata) Jak Chise praktycznie juz nie byla Chise... Przy takich scenach zawsze sie rozklejam :P

Hmm... Wiecej napisze jak bede nastepnym razem.. musze sobie troche poprzypominac... Wiesz jak to jest... maturka, nic sie nie liczy... Wszystko wylatuje z glowy :P
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Lechu » sob 10.05.2003 22:38

Dziwne troche Sorden, takich scen nie pamietać :wink: No nic rozumiem Twoją sytuację, poczekam sobie aż bedziesz mógł coś wiecej napisać :)

Ja też widziałem tylko raz, i nie wiem czy byłbym w stanie obejrzeć po raz drugi, Wiedząc już co się bedzie działo, czego się spodziewać. Ale myśle że mozna spróbowac, jak to się ogląda bez tego elementu zaskoczenia. Narazie jednak nie mam zamiaru powtarzać tej serii, może kiedy bede miał doła, albo bede chciał sie zdołować. Na dworze słońce, wiosna w pełni, a ja bede przy SaiKano ryczał. Nah :wink:

Hmm pod koniec Chise zaczęła szfankować :) Akurat wtedy kiedy mieli chwilę spokoju z Shujim. Dziwi mnie potem zakończenie. Czy oni ją naprawili? Chyba wyprali całkiem z ludzkich emocji, albo skonstruowali od nowa, pozostawiając jedynie umysł. Sam nie wiem, trza chyba jednak jeszcze raz obejrzeć. A co do pracy w barze, to ciekaw jestem jak się manga toczy, bo widziałem tylko pierwszy tom. Czy manga ma więcej komicznych sytuacji, jak w anime właśnie podczas pracy Chise w barze? Bo w sumie wszystkie odcinki były pozbawione humoru, może w mandze jest tego więcej. Początek na pewno z tego co widziałem był dłuższy, i weselszy niż w anime, a co za tym idzie pewnie bohaterowie są lepiej przedstawieni. No nic, takl sobie rozmyślam :) Ale mangę całą bym chciał zobaczyć. Poza tym w sumie dobrze że nie rozciągnęli tego. 13 odcinków i tak wystarczy, a momentami się wydaje że to nawet za dużo.

A ulubione postacie? U mnie jakoś ani Shuu-chan ani Chise nie wzbudzili zbyt wielkiej sympatii, czemu nie wiem. No może Shuji troche bardziej mi pasował, ze względu na sytuację w jakiej się znalazł. Dramat Chise był chyba zbyt nierealny żebym go lepiej odebrał. A Shuji miał duży problem, i ciekawie się oglądało jak się uczy, rozwija i jak sobie radzi z taką girlfriend :D A i tak Akemi była najlepsza, i wzięli ją uśmiercili w połowie. Szkoda.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » pt 05.12.2003 20:05

Nie czytam tego tematu dopóki nie obejrzę wszystkich epizodów. Po seansie pierwszego wiem już, iż dobrze się stało, że sięgnąłem po tę serię. Dzięki Lechu za cynk. Jeszcze tu wrócę spisać wrażenia.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Sorden » pt 05.12.2003 20:53

Kurede, ja sie boje tego powtornie ogladac :/ Wiem, ze znowu bede mial dola :/
OST jest wysmienity !
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Lechu » pt 05.12.2003 21:14

Ja też się boję - pewnie jeszcze długo potrwa zanim się do tego zmuszę.
A ty hops uważaj, studia, pogoda i Saikano cię zdołują i będzie bieda :) Ja to w czasie sesji oglądałem :D
Jak coś to czekam aż obejrzysz, albo sobie darujesz w połowie :wink:
OST jest fenomenalny - ale i tak najlepsze są single. Jeden z openingiem i endingiem, do niedawna moje ulubione utwory, drugi z Hoshi no Hate w pełnej wersji (o którym pisałem w topiku o muzyce). Widzieć Saikano i nie słyszeć tego drugiego, to grzech :mrgreen:

Sayonara hitoshi hito
Mada wasurenaenai anata no koto
Sayonara no hito koto de
Watashi mau nante
Kanashiiyo...
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Sorden » czw 11.12.2003 0:40

Nom... Lechu...Rzeczywiscie Singiel jest zajebisty...
Kurde, gdyby nie ty, to bym pewnie tej muzy nie sciagnal :wink:
Pzdr!
Ostatnio zmieniony pt 12.12.2003 12:57 przez Sorden, łącznie zmieniany 1 raz
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Lechu » czw 11.12.2003 13:28

O którym singlu mówisz? "Hoshi no Hate" czy ten z openingiem i endingiem?
Tzn tak samo można o obydwu powiedzieć :) Ale chciałem wiedzieć dokładniej :)

hops, i jak tam? Przy którym odcinku odpadłeś? :P
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » czw 11.12.2003 14:43

Lechu pisze:hops, i jak tam? Przy którym odcinku odpadłeś? :P

3 obejrzałem. 3 czekają na dysku. Dzisiaj je obejrzę, jak się tylko na łacinę i językoznawstwo nauczę :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: hops » sob 20.12.2003 0:50

That's it. Obejrzałem Saikano :)

Nie jest to anime, które wskoczy do mojego TOP10, nie jest to też anime, którego chwyci czerwoną laternię w moim BOTTOM10. Saishuu-Heiki Kanojo to taki psychodeliczny średniaczek z absurdalnymi, nawet jak na anime science-fiction, motywami.

Po powalającym początku tak mniej więcej do odcinka 8-9 oglądałem z zaciekawieniem. Potem zaczął mnie nużyć ciągły płacz, nieustanna zagłada, ale zakończenie troche nadrobiło mego straconego czasu. Najciekawsze jest to, że mam problemy ze zrozumieniem jego symboliki. Czy te kamienne [?] stalaktyty dyndające z nieba to była zmieniona Chise? Czy to co baraszkowało z Shuujim na zimnej posadzce punktu obserwacyjnego bazy wojskowej było chociaż po części człowiekiem?

Zastanawia mnie też, dlaczego właśnie Chise stała się UW. Dlaczego zgodziła się na coś takiego? Dlaczego jej rodzice nie reagowali? Nic z tego nie zostało poruszone, a o wyjaśnieniach mogę tylko pomarzyć. Te braki najbardziej mnie bodą.

Ulubiona scena? Kilka ich było. Jak Shuuji podbiega i obejmuje Chise po tym, gdy zestrzeliła ona samolot nad Sapporo. Polowanie na pilota tego samolotu i konfrontacja między nim a Tanaką [bodajże]. Gdy Chise mówi do sierżanta Tetsu: "It doesn't matter. You're going to die anyway." Śmierć tegoż samego Tetsu właśnie. No i nalot na rybacką wioskę [?] pod koniec, tekst mechanika od motoru "Widziałem to na jakimś filmie" i bomby spadające z nieba...

Ulubiona postać? Tetsu i Akemi. Na razie nie napiszę czemu, zbyt długo bym się musiał rozwodzić, a późno już.

Czym jest dla mnie to anime? Na pewno nie love story. Bardziej zaciekawiła mnie sama wojna niż dzieje dwójki głównych bohaterów. Tło całości było fenomenalne.

Jak można w kilku słowach opisać tę serię? BOOM! Wszyscy nie żyją.

Dzięki za cynk Lechu, raz jeszcze. Może teraz sięgnę po Tsukihime :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Lechu » sob 20.12.2003 13:55

hops pisze:That's it. Obejrzałem Saikano :)

A ja rok temu. I nie za dużo pamiętam, więc jak gdzieś minę się z prawdą to daj znać :P

hops pisze:Nie jest to anime, które wskoczy do mojego TOP10, nie jest to też anime, którego chwyci czerwoną laternię w moim BOTTOM10. Saishuu-Heiki Kanojo to taki psychodeliczny średniaczek z absurdalnymi, nawet jak na anime science-fiction, motywami.

Absurd czyni te anime ciekawym. Bo poza tym to tam niewiele jest sensu i rozrywki (pomijam rozszyfrowywanie przesłania, które dla niektóych może być rozrywką :P )

hops pisze:Po powalającym początku tak mniej więcej do odcinka 8-9 oglądałem z zaciekawieniem. Potem zaczął mnie nużyć ciągły płacz, nieustanna zagłada, ale zakończenie troche nadrobiło mego straconego czasu.

Ja początek z komiksu znałem, więc to było tylko oglądanie "jak to wyszło im w anime". Początek ostro skrócili, nie ma wielu motywów między Chise a Shujim zanim ta została UW. Stąd może w anime nie ma tak wyraźnie pokazanego związku między nimi. Potem oczywiście oglądałem z zaciekawieniem, potem zaczęło mnie troche wkurzać, bo miałem wrażenie że twórcy porwali się na świetny pomysł, a im dalej, tym mniej wiedzieli co z nim zrobić. Więc trochę bez składu i ładu cała akcja się toczy, aż do zakońćzenia, które podobało mi się. Ot, takie w stylu "i tak lepszego by się nie dało zrobić". Do tej pory ciekaw jestem jak to wszystko wygląda w komiksie.

hops pisze: Najciekawsze jest to, że mam problemy ze zrozumieniem jego symboliki. Czy te kamienne [?] stalaktyty dyndające z nieba to była zmieniona Chise?

To chyba te wrogie państwo, które wojna doprowadziła do takiego rozwoju technologicznego. Że nie liczy się już nic oprócz totalnej masakry. Jeśli oczywiście chodzi ci o to z czym Chise walczy zanim następuje "koniec świata", bo potem to ja już sam nie wiem co jest co.

hops pisze:Czy to co baraszkowało z Shuujim na zimnej posadzce punktu obserwacyjnego bazy wojskowej było chociaż po części człowiekiem?

Może w końcu ją naprawili - czyli całkiem pozbawili człowieczeństwa? Musiałbym to obejrzeć jeszcze raz, bo końca prawie zupełnie nie kapuję.

hops pisze:Zastanawia mnie też, dlaczego właśnie Chise stała się UW. Dlaczego zgodziła się na coś takiego? Dlaczego jej rodzice nie reagowali? Nic z tego nie zostało poruszone, a o wyjaśnieniach mogę tylko pomarzyć. Te braki najbardziej mnie bodą.


Hmmm a mnie odwrotnie. O dziwo zupełnie nie wnikam w co, jak i po co (weź pod uwagę że jestem człowiekiem który NGE czy hacka rozpracowywał maksymalnie). Dzięki temu Saikano więcej zyskuje. Bo traktuję je jak poezję, jak wiersz - który jeśli rozumiany dosłownie, staje sie bezsensem wyrwanym z kontekstu. A jeśli popatrzeć na Saikano jako na poezje, spróbować bardziej "czuć" te anime, niż "rozumieć", to wtedy wychodzi z tego całkiem porządna produkcja.
Poezja o wojnie. O tym co robi z człowiekiem, ze światem, z uczuciami. To że Chise została UW (oprócz zabiegów czysto komercyjnych - fajnie, biedna dziewczynka zostaje super bronią) to tylko symbol ludzkiego dążenia do osiągniecia jak największej potęgi. Stąd kontrast - że w tym dążeniu ludzie nie zwracją na nic uwagi - liczy się efektywnośc w walce, a nie kim ta osoba jest czy co nią zrobią. Tak samo nie jest powiedziane kto atakuje, dlaczego, nie znasz przyczyn wojny, - bo to nie ma znaczenia. I nie ma co się zastanawiać, dlaczego tak a nie inaczej, tylko popatrzeć na to z perspektywy poezji i symboli. Może dlatego te anime ma tyle absurdalnych motywów, niewyjaśnionych spraw - to tylko słowa w wierszu, które rozumiane dosłownie są tylko dziwnymi słowami, ale za razem coś znaczą. Cała zabawa to odnalezienie tych znaczeń. Dlatego Saikano uważam za wyjątkowe. Nie ma innego anime w którym to co widać na ekranie, a to co powinno do nas dotrzeć, jest tak różne.
Poza tym że mi się polski przypomina i analizy wierszy. ARGH.

Zamotałem pewnie jak zwykle :P

hops pisze:Ulubiona scena? Kilka ich było. Jak Shuuji podbiega i obejmuje Chise po tym, gdy zestrzeliła ona samolot nad Sapporo. Polowanie na pilota tego samolotu i konfrontacja między nim a Tanaką [bodajże]. Gdy Chise mówi do sierżanta Tetsu: "It doesn't matter. You're going to die anyway." Śmierć tegoż samego Tetsu właśnie. No i nalot na rybacką wioskę [?] pod koniec, tekst mechanika od motoru "Widziałem to na jakimś filmie" i bomby spadające z nieba...


No to praktycznie większość tych najmocniejszych scen :P Kiedy człowiek siedzi z rozdziawioną gębą i w głowie ma tylko: "O ku**a".

hops pisze:Ulubiona postać? Tetsu i Akemi. Na razie nie napiszę czemu, zbyt długo bym się musiał rozwodzić, a późno już.


Yhy, jakoś nie mogłem się przekonać do Shujiego i Chise. Chise wogóle mało realna była, a Shuji jakiś taki.... niekonkretny. Za to drugoplanowe postacie bardziej docierają do mnie. Może to specjalnie? Może w wypadku Chise widz ma się czuć jak Shuji? Czyli nie być pewnym na ile to jest człowiek a na ile maszyna, i czy lubić ją jako bohaterkę, czy nie. Bo gdyby była to standardowa superbohaterka rozwalająca wszystko w imię sprawiedliwości, to nie byłoby problemu z przywiązaniem się do takiego bohatera, a już na pewno z dokonaniem wyboru - jest fajna/nie lubię jej.
A poza tym podobała mi się ta dziwna zależność Chise/Fuyumi i Shuji/Tetsu. Fuyumi była tym, czym Shuji chciał żeby była Chise, a Testu zachowywał się tak, jak Shuji powinien (teoretycznie) wobec Chise. Ciekawy kwadracik :)
No i dwie sceny które mnie złamały - śmierć Akemi i jak wspomniałeś spotkanie Tanaki (ja tam jej imienia nie pamiętam :P) i tego pilota. Plus świetne klimatycznie sceny Chise niszczącej miasta z Hoshi no Hate w tle.

hops pisze:Czym jest dla mnie to anime? Na pewno nie love story. Bardziej zaciekawiła mnie sama wojna niż dzieje dwójki głównych bohaterów. Tło całości było fenomenalne.


Tak jak pisałem - nie wiem na ile komiks odbiega od anime. Możliwe że anime właśnie bardziej skupia się na wojnie i Chise jako broni, a komiks na związku między nią a Shujim (w sumie tak najczęściej bywa w różnicach między anime a mangą z tego co zauważyłem).

hops pisze:Jak można w kilku słowach opisać tę serię? BOOM! Wszyscy nie żyją.

Czytamy, a potem zajmiemy się analizą :P

hops pisze:Dzięki za cynk Lechu, raz jeszcze. Może teraz sięgnę po Tsukihime :)

No prob. Z ostatnio obejrzanych polecam także Scrapped Princess. Studio Bones i postacie do których człowiek przywiązuje się jak w żadnym innym anime. No i porządna fabuła, znośne zakończenie i połączenie fantasy z matrixem (ale bez bullet time'a :P ). Gdybym wiedział wcześniej, to bym ściągał to, zamiast LastExile'a. Jakoś poza grafiką lepsze mi się wydało. :) Chociaż może jak się to ogląda z dużymi przerwami to nie jest tak wesoło, ale ja to oglądałem metodą "wszystko na raz" (10 godzin bite gapienia sie w monitor) więc inaczej oceniam te anime :P
Tsukihime warto zobaczyć dla klimatu i kolorystyki w tym anime. To jest to co trzyma mnie przy tym anime najbardziej. Plus zagadkowa całkiem fabuła, którą jednak chce się poznać do końca. W sumie najlepsze anime z aktualnie wypuszczanych. To tyle :P
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Sorden » pn 22.12.2003 15:23

hehe.. Lechu, nie wiem co tu dodac... wyczerpales temat tym postem :P
No, moze to:
Zgodze sie co do poezji w tym anime... !
Ja tez sie jakos nie zastanawialem czemu jest tak... a nie inaczej... wojna, stanowila dla mnie tlo...Jest to jakby pokazanie nieistotnych uczuc jednostki w tle ogromu zniszczen...
Nie wiem jak to wyrazic, ale ogladajac to anime, bardzo sie wczulem... kiedy bohaterom bylo smutno to i mi bylo smutno... i na odwrot :D Anime mi sie bardzo podobalo... Albo raczej forma mi sie podobala... czyli sposob przedstawienia fabuly...
Pzdr!
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Azirafal » pn 22.12.2003 15:41

Ja właśnie obejrzałem pierwszy odcinek. (zacząłem SaiKano ściągać, jak mnie znużyły 6 pierwszych odcinków Noir - kiedy indziej je dościągam :P ). Na pewno nie podobają mi się twarze głównych bohaterów, mam wrażenie, że Shuji dostał okularki tylko po to, żeby pokazać, że jego głowa MA trzeci wymiar! :D Na razie jest w porządku, choć nie mam pojęcia (większego, mniejsze mam, bo za dużo czytałem tutaj postów jak zwykle... [głupi, Azi, głupi!]) o co dokładnie chodzi, itp. Na pewno bardzo podobała mi się scena z końca odcinka, jak dwóch kumpli ze szkoły szuka trzeciego pod gruzami (widok na zakrwawioną rękę z błyszczącym na niej kamykiem... sugoi! [czy jak to tam jest :P , Lechu, popraw :) ]) No to na razie tyle, drogie dzieci. Aha, jeszcze jedno - strasznie głupio wyglądała Chise wyłażąca z dymu w postrzępionym ubraniu i giwerą 2 razy większą od niej! :twisted: :P
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Lechu » pn 22.12.2003 16:13

Sorden pisze:hehe.. Lechu, nie wiem co tu dodac... wyczerpales temat tym postem :P

Sorry :( A ja chciałem go rozkęcić ;)

Sorden pisze:wojna, stanowila dla mnie tlo...Jest to jakby pokazanie nieistotnych uczuc jednostki w tle ogromu zniszczen...

Tzn z jednej strony jest tłem do wydażeń, a z drugiej jednak motywem przewodnim. Ale z resztą się zgodzę.

Sorden pisze: kiedy bohaterom bylo smutno to i mi bylo smutno... i na odwrot

No raczej przez większość czasu to było smutno tylko :P
Może jedynie Grobowiec Swietlików jest podobnie dołujący.

Sorden pisze:Anime mi sie bardzo podobalo... Albo raczej forma mi sie podobala... czyli sposob przedstawienia fabuly...

U mnie dostało wysoką ocenę właśnie dzięki formie. Za wizję całości, podejście do tematu i jego przedstawienie. No i jak nie patrzeć, za wrażenie jakie zrobiło :D
W sumie w porównaniu z tymi ostatnimi anime z gatunku "takie sobie" to Saikano bardzo się wyróżnia. A to sobie cienię.

Azi pisze:Na pewno nie podobają mi się twarze głównych bohaterów, mam wrażenie, że Shuji dostał okularki tylko po to, żeby pokazać, że jego głowa MA trzeci wymiar!

Postacie wyglądają dokładnie jak w mandze, poza tym że są kolorowe :P Mi to nie przeszkadza zupełnie, wręcz przeciwnie - dzięki nim anime ma swój styl. To na szczęście nie jest CLAMP i te wielkie gały. A rumieńce mają wszyscy ze względu na lokację w jakiej się anime rozgrywa (bo jest ulokowane w rzeczywistym miejscu w Japonii) i że wszyscy tam podobno czerwone gęby mają :P
Anyway, widziałem o wiele gorsze designy :P

Azi pisze:Na pewno bardzo podobała mi się scena z końca odcinka, jak dwóch kumpli ze szkoły szuka trzeciego pod gruzami (widok na zakrwawioną rękę z błyszczącym na niej kamykiem... sugoi! [czy jak to tam jest :P , Lechu, popraw :) ])

Nie ma co poprawiać :P
A ta scena to jedna z wielu. Jak pisałem wcześniej - pierwszy odcinek to pestka w porównaniu z tym co się dzieje potem. Ale scena dobra :P

Azi pisze:No to na razie tyle, drogie dzieci. Aha, jeszcze jedno - strasznie głupio wyglądała Chise wyłażąca z dymu w postrzępionym ubraniu i giwerą 2 razy większą od niej!

Poezja Azi, poezja! Ty masz nie widzieć dziewczynki z giwerą, tylko symbol bezwzględności ludzi i brutalności wojny bla bla. Symbole!
Poza tym akurat Chise z giwerą to najmniej "głupi" widok w tym anime :P
Pomijając "głupotę" tej sceny, to jednak to jest esencja Saikano. :D
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Azirafal » sob 10.01.2004 16:39

Kurde no... Obejrzałem już 5 odcinków, i jazda zaczyna się tak naprawdę koło 3-ciego :twisted: Wcignąłem się jak cholera i chciałbym mieć już wszystkie odcinki, żeby móc obejrzeć całość w spokoju, a tu tylko 7 na dysku, a reszta ciągle się ściąga.

Nareszcie jakieś ciekawe akcje w związku Chise-Shuji (+ senpai). Dylematy, problemy, kuszenie, itp. Yummy! (przyp. tłum.: mniam!) Super były też scenki z 4 i 5 z Chise wśród żołnierzy... I jeszcze to "Liar" na koniec 5-ego odcinka... Miodzio...

Zaczyna mi się to naprawdę podobać. Mam nadzieję, że utrzyma się poziom z ostatnich odcinków, ale mam też nadzieję, że wyjaśni się parę niejasnych rzeczy... Po 5 odcinkach, polecam to wszystkim! :twisted:
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa


Wróć do Manga & Anime

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości