Shizm pisze:Miło słyszeć, że w 15 odcinków wyrobią sie z uratowaniem Rukii, duży plus dla serii Wątpie, żeby to na sezony cieli,chociaż.... (Bleach - GT, Bielach - S ...) Może będzie tak jak z Czarodziejką z Księzyca, pierwszi i ostatnie odcinki serii treściwe i porządne, a cała reszta bedzię się rozwlekać.
To był tylko taki żart, ale myślę że się wyrobią. Z drugiej strony z każdym odcinkiem zamulają mocniej, a jeszcze naprawdę dużo przełomowych rzeczy się wydaży. Więc lepiej się nad tym nie zastanawiać, tylko oglądać i się cieszyć.
Poczekajcie tylko aż Yoruichi (ten kot) przyjmie ludzką postac
Shizm pisze:Nie wiem co w tym takiego "Ohhh..." i "Ahhh...", jakoś specjalnie mnie nie zainteresowały te zapowiedzi, a zdażyło mi się pare widzieć. Skoro w to jest debesciarskie, to dobrze że w reszcie anime zawsze olewam
I ja również olewam, bo wolę poczekać i zobaczyć spokojnie co będzie w następnym odcinku bez głupich spoilerów. Poza tym właśnie we wszystkich anime do tej pory co widziałem to była tylko zapowiedź następnego odcinka. A tutaj nie dość że ending jest za każdym razem inny (już można obejrzeć spokojnie, poznać postacie), potem dostajesz jajcarską zapowiedź (może nie każdą, ale w porównaniu z innymi anime to i tak kosmos), dalej Kon w radiu ma po bokach całkiem niezłe teksty, a potem jeszcze raz jakiegoś Shinigami znów z jajcarskim komentarzem Kona.
No sorry, ale jak porównać to do reszty anime, to to jest aż ZA dużo
Shizm pisze:Nic straconego, zasysasz odcinki do momentu aż uwolnią Rukię i konieć. Jeżeli miałbym zasysać DBa, to bym zassał pierwszą serię z małym Songiem i już.
Sęk w tym że jak już będą uwalniać Rukię, to będzie kupa innych rzeczy trzymających w napięciu, i raczej mi osobiście cięzko by było wtedy przerwać
Shizm pisze:No totalnie się z tobą nie zgodzę, Początek, to znacząca część fabyły, bez niej wyprawa do zaświatów byłaby bezsensowna. Do tego poznajemy sporo bohaterów, którzy wnoszą coś swojego do fabuły, dają jakiś obraz tego, co główni bohaterowie zgodzili się poświęcić w imię przyjaźni.
Źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o to że tam nie było fabuły czy że nie miała powiązania z całością, ale o to że wiele elementów i odcinków wogóle, było dość luźnych, część wątków narazie przycichła.... Hollowy? Kiedy ostatnio widziałeś jakiegoś?
A teraz zaś mamy jedną wielką (jak to było w Wiedzminie kiedyś) MEGACIONGŁOŹDŹ, każdy odcinek zaczyna się jak się kończył poprzedni - czego zauważ nie było wcześniej (dobrze że metodą Naruto nie ma syfnych flaszbaków co 5 minut
). I ta megaciągłoźdź właśnie zrobiła się taka rozwlekła, bo poprzednio większość spraw rozwiązywała się 1, góra 2 epki.
Może po prostu źle się wyraziłem i tym razem się zrozumiemy. A jak nie to ci ręcznie wytłumaczę, jak mnie nawiedzisz
Co do muzyki o której wspomniał Sorden - faktycznie cienizna, nawet nie przypominam sobie żeby mnie cokolwiek zaciekawiło. Naruto mimo że wałkowało te same kawałki w kółko, jednak miało lepszą muzę. Openingi w Bleachu pomijam, a endingi ujdą w tłoku.
O miejsce na dysku zaś się raczej nie martwię, ten Bleach którego mam leci w najbliższym czasie na płytki