Hehe... Jak ja widzę takie tematy, to aż się łezka w oku kręci...
No to jazda!
Yattaman i Paw Kosmosu (jakie to teraz ma niesamowite podwójne znaczenie
), który zresztą kojarzył mi się z Yattamanem, bo tam był Yattodetaman, czy jakoś tak
Podstawa... Kto nie oglądał - wiadomo, że nie Polak
Tsubasa (na Polonii 1 leciał chyba pod tytułem eeeeee... Kapitan Hawk?
) - jak ja za tym szalałem niemożebnie!!! Do 18 roku życia dużo i namiętnie grałem w piłkę nożną (nadal jest to mój ulubiony sport, ale niestety gram najwyżej 2 razy w roku ;( ), to wiadomo, że Tsubasa musiał być moją ulubioną kreskówką (wonczas nie wiedziało się co to "anime"
) Kilometrowe boiska, podwójne strzały, skakanie po słupkach - dobrze że ja tego nigdy nie spróbowałem ostatecznie, choć ochotę miałem straszną (z Tsubasy i z Czarodziejek z Księżyca mój brat miał największą polewkę, kiedy patrzył jak ja to oglądam z wypiekami na twarzy
)
Gigi la Trottola (o ile mnie pamięć nie myli [uczyłem się swego czasu włoskiego], to znaczy to "pępek"
). Moja ulubiona kreskówka z dzieciństwa - nawet sceptycznie nastawiony do anime brat mój drogi nie mógł ukryć zafascynowania tym "anime"
Ja pierdzielę! Przecież to było tak strasznie śmieszne!!?!?!?!?!
Generał Daimos... Tiaaaaaa. Zawsze chciałem go obejrzeć od początku do końca (całą serię), ale zawsze coś mi przeszkadało i ostatecznie nigdy nie wiedziałem o co chodzi!
Tygrysia Maska! Ha! Widziałem tego parę odcinków... Nawet fajne mi się wonczas wydawało
Sailormoon... Classico. Jak dla mnie (teraz przynajmniej) - NĘDZA. Ale wtedy to był jakiś powiew świeżości... Coś w tym pociągało (i wcale nie chodzi mi o Sailorki, wy podli mali zboczeńcy
)
Pamiętam, że było też na Polonii 1 coś takiego, co zwało się "Bia", czy jakoś tak... Jakaś panienka czarodziejka...
Ha... Nie ma to jak sobie to całe tałatajstwo przypomnieć... Jakbym nie przeczytał parę postów z tego topika, to bym połowy tych kreskówek nie wymienił
Nie ma to jak wspomnienia...
If you don't stand for something you'll fall for anything.