Moderator: Lechu
Ta scena na koniec, kiedy Tsukasa i Subaru się spotykają i nagle okazuje się że są w The World to moim zdaniem taka ściema Żeby widza zamotać, ale ja jestem męski i po Evangelionie takie rzeczy mnie nie ruszają. Spójrzmy prawdzie w oczy, to się nijak nie ma do dlaszej akcji w grach i Liminality. Tsukasa obudził Aurę, Morgana wypuśiłe Skeitha za nią, wsyzscy się wylogowali i luzik. Nie widzę żadnego powodu dla którego nalezałoby łaczyć The World z naszym światem. To nie Matrix.
(...) ale myślę że Morgana nie była by w stanie tak zamotać w jego/jej umyśle żeby nie mógł/mogła odróżnić gry od rzeczywistości. Fakt, kusząco to wygląda: pomieszanie świadomości, wspomnień, utrata poczucia czy to co nas otacza jest realne czy nie, czy też wogóle wspomnienia stworzone przez Morganę.
Dopiero Subaru naprowadza go na właściwą drogę.... i po prostu zakończenie jest jasne - Tsukasa się budzi, i jest po sprawie. Tu chodzi o cały motyw wyjaśniony w DUSKu (dość chamsko i prostacko wyjaśniony, ale to szczegół) z budzeniem się uwięzionego umysłu, ale bądź co bądź Tsukasa się obudził/a.
Tekst Crima:
Tu o ile dobrze pamietam (naprawdę muszę obejrzeć do końca jeszcze raz), chodziło raczej o to że: sprawy w The World to sprawy w The World, a sprawy z naszego świata to sprawy z naszego świata (chodzi o sprawy prywatne graczy, a nie wydarzenia związane z Tsukasą) i że ich się nie powinno mieszać.
Morganna brzmi jak imię dziewczyny (to te -anna), a Morgana za to bardziej pasuje do niej, takie tajemnicze i nierealne jak sam głos
Aha, i jeszcze, theme tej bohaterki w Extra Soundtracks nazywa się "Morgana", więc ten seksi glos tak ma na imię.
Zakończenie powinno być "wspaniałe" według twórców. Po koszmarze 26 odcinków autorzy specjalnie tak skonstruowali ending żeby widz tak jak Tsukasa poczuł ulgę, wolność. Fantastycznie jest to pokazane, te lecące powoli napisy, brak dzwięków, tylko spokojna muzyka, i zwolnione tempo. Świetny zabieg działający na widza. Czujemy się wolni, szczęsliwi, że już jest po wszytkim. Podoba mi się też patent kiedy Tsukasa wychodzi ze szpitala, i do tej pory okrutny, czarno-biały realny świat nabiera kolorów. I jak jej się głos zmienia. Jedno z najpiękniejszych zakończeń w anime jakie widziałem.
Pomyśl. W grze w której grasz tylko zwykłą postacią, możesz sejwować i ginąć ile chcesz (Sora zabijał BT tyle razy), a tu nagle okazuje się że możesz zginąc naprawdę. Normalnie człowiek od razu skończył by i dał sobie spokój, ale to tak jak w hazardzie Ryzyko, napięcie, adrenalina, ten "dreszczyk emocji" powoduje że nie możesz przestac grać. Grać w grę o własne życie. Pamiętasz jak Tokuoka dorwał się do gry w Liminality 01? Obsession....
W pewnym momencie gra jest tak intensywna, wciągająca, że zapominasz że to gra. I kończysz tak jak Sora. No moze pomijam fakt że Sora do ostatniej chwili nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji, w przeciwieństwie do innych, Dla Sory to była gra, do samego końca.
Ten balans - realizm/gra. Wszystko opiera się na tym przeciwieństwie. Gdzie kończy się realizm a zaczyna gra? Gdzie jest granica? Znów wpadamy na słowo "Liminality".
Avathar pisze:ale potem gdy widzimy tą budowle/coś i głoś (podejrzewam że to Morgana) mówiący "I have been waiting for you for a very long time.I need you , just as you need me
Lechu kiedyś pisze:Tu się kryje cały trik który napędza serię na początku. Morgana musi przeciągnąć Tsukasę na swoją stronę. Dlaczego? Dobra napisze jakby ktoś nie skapował zakończenia - Tsukasa, odpowiednio ustawiony przez Morganę miał nie dopuścić do obudzenia się Aury, ewentualnie, poprzez swoje negatywne emocje i uczucia - do obudzenia się Dark Aury. Czyli jednym słowem Morgana go potrzebowała. Tylko że nie tak łatwo obcemu cżłowiekowi namówić zagubione, przestraszone dziecko (czy mi sie zdaje czy się powtarzam?) żeby robiło to co ten człowiek sobie życzy. Więc Morgana bierze podręcznik "Jak postępować z dziećmi" i czyta: Rozdział 1: Jak zdobyć zaufanie dziecka - Musisz dziecku pokazać że nie jesteś złą osbą i że z twojej strony nic mu nie grozi. Git, myśli sobie nasz seksi głosik. I co robi? A no wtedy gdy Tsukasa czuje się najbardziej zagubiony mówi mu: Czekałam na ciebie. Bardzo długo. Dopóki będziemy razem będę cię chronić (or something like that). Czyli? Widać jak na dłoni. Dzieciak po takiej terapii myśli sobie - o, ktoś na mnie czekał pomimo że jestem samotny. O! i jeszcze cche być ze mną! ŁAŁ a nawet będzie mnie chronić! Jeeee.
(...)coś, co stworzył Harold albo Emma, jeśli nie Emma sama, przeniesiona do gry(...)
Lechu pisze:26?? OSTATNI???
Rabbi co ty czarujesz? Zaczynać oglądanie od końca?
PS Od laika każdy zaczynał. Potem już nie ma odwrotu
Lechu pisze:PS2 Wiem że ma "tylko" 26
Lechu pisze:Jeden minus to - strasznie duża czcionka. Grupa która wypuściła ten odcinek uznała ze większość widowni to ślepe krety, bo napisy zajmują nie raz pół ekranu.
Lechu pisze:A co ci żyć nie daje?
Lechu pisze:hops - ostatnio widziałem na torrencie 28 epizod. I się trochę sprawa rozjaśniła.
Lechu pisze:Wyszła płyta z 3 dodatkowymi odcinkami, z których jeden (27) widzieliśmy. Ale również do amerykańskiego wydania SIGNa dołączona została płyta hack//GIFT, czyli odcinek z udziałem postaci z SIGNa i z gier.
Lechu pisze:I ep 28 i GIFT były na torrencie, ale ciągnęły się żałośnie, więc dałem sobie spokój
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości