.hack//SIGN + .hack//Liminality +.hack//DUSK

Dla maniaków tychże dziedzin japońskiego rysunku

Moderator: Lechu

Postautor: Lechu » pn 21.04.2003 22:22

Nie chcę zbytnio szalec dopuki nie zobaczę po raz drugi reszty odcinków, ale kilka spraw mogę wyjaśnić teraz.
Ta scena na koniec, kiedy Tsukasa i Subaru się spotykają i nagle okazuje się że są w The World to moim zdaniem taka ściema :) Żeby widza zamotać, ale ja jestem męski i po Evangelionie takie rzeczy mnie nie ruszają. Spójrzmy prawdzie w oczy, to się nijak nie ma do dlaszej akcji w grach i Liminality. Tsukasa obudził Aurę, Morgana wypuśiłe Skeitha za nią, wsyzscy się wylogowali i luzik. Nie widzę żadnego powodu dla którego nalezałoby łaczyć The World z naszym światem. To nie Matrix :)

Można tu dywagować, i zastanawiać się nad sprawą wspomnień Tsukasy. tego co dla niego jest prawdziwe a co nie, ale myślę że Morgana nie była by w stanie tak zamotać w jego/jej umyśle żeby nie mógł/mogła odróżnić gry od rzeczywistości. Fakt, kusząco to wygląda: pomieszanie świadomości, wspomnień, utrata poczucia czy to co nas otacza jest realne czy nie, czy też wogóle wspomnienia stworzone przez Morganę.
Ja myślę tak: spróbujcie postawić się w styuacji Tsukasy. Gra stała się dla niego realnym światem. Tak bardzo to wpłynęło na jego umysł że nawet nie pamietał kim jest, anwet tego że jest dziewczyną. Doskonałę studium umysłu uwięzionego w grze. Przez wszystkie odcinki Tsukasa mota się, gubi, potem nawet "ginie" co już całkiem sprawia że traci poczucie rzeczywistości, bo co to za rzeczywistośc kiedy czuje się ból, ciepło, zimno, dotyk a nie można umrzeć. Dopiero Subaru naprowadza go na właściwą drogę.... i po prostu zakończenie jest jasne - Tsukasa się budzi, i jest po sprawie. Tu chodzi o cały motyw wyjaśniony w DUSKu (dość chamsko i prostacko wyjaśniony, ale to szczegół) z budzeniem się uwięzionego umysłu, ale bądź co bądź Tsukasa się obudził/a. A motyw z tymi "poligonami" to taka zmyłka dla widza, i może nawet dla samej Tsukasy, która do końca jeszcze nie odzywskała świadomości po tak długim czasie spędzonym w grze. Grunt że to nic szczególnego.

Tekst Crima:
Tu o ile dobrze pamietam (naprawdę muszę obejrzeć do końca jeszcze raz), chodziło raczej o to że: sprawy w The World to sprawy w The World, a sprawy z naszego świata to sprawy z naszego świata (chodzi o sprawy prywatne graczy, a nie wydarzenia związane z Tsukasą) i że ich się nie powinno mieszać.

Na koniec: pamiętajcie, to nie jest film ala Matrix. To jest film psychologiczny - studium umysłu człowieka poddanego tak nietypowej sprawie jaką jest uwięzienie w grze. To tylko PSYCHOLOGIA a nie jakieś sajens-fikszyn i inne takie. Rozpatrujcie wszystko na poziomie umysłu, świadomości.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Avathar » pn 21.04.2003 23:12

Ta scena na koniec, kiedy Tsukasa i Subaru się spotykają i nagle okazuje się że są w The World to moim zdaniem taka ściema Żeby widza zamotać, ale ja jestem męski i po Evangelionie takie rzeczy mnie nie ruszają. Spójrzmy prawdzie w oczy, to się nijak nie ma do dlaszej akcji w grach i Liminality. Tsukasa obudził Aurę, Morgana wypuśiłe Skeitha za nią, wsyzscy się wylogowali i luzik. Nie widzę żadnego powodu dla którego nalezałoby łaczyć The World z naszym światem. To nie Matrix.


No Ty!! Ja mam nadzieję !! Tak apropos ... skąd wiesz że Morgana ma tak na imię ?? Bo jakoś ja w .hack//Signie nie usłyszałem tego imienia. Co do zakończenie ... mam taką nadzieję bo poczułem pewną więź między mną a postaciami występującymi w filmie. Mimo iż dla mnie wątpliwości Tsukasy były śmieszne , to jednak gdy on i Subaru "połączyli się" odczułem że to jest ... wspaniałe. I jakoś było mi przykro że koniec jest TAKI. Tzn. Tsukasa sie wylogował i spotkał Subaru... to dobrze ale niestety to koniec historii :(

(...) ale myślę że Morgana nie była by w stanie tak zamotać w jego/jej umyśle żeby nie mógł/mogła odróżnić gry od rzeczywistości. Fakt, kusząco to wygląda: pomieszanie świadomości, wspomnień, utrata poczucia czy to co nas otacza jest realne czy nie, czy też wogóle wspomnienia stworzone przez Morganę.


Cóż...Morgana , to (wg. co narazie widziałem Mr.Ekspert) "The World" , więc raczej miała taką możliwość... jeżeli jest tak potężna. Jeżeli byla ona The World to jej władza była nieskończona. Chociaż trochę dziwne to wszystko , np. Sora..czy nie mógł poprostu zdjąć hełmu z głowy i odejść od komputera ?? Może tak...

Dopiero Subaru naprowadza go na właściwą drogę.... i po prostu zakończenie jest jasne - Tsukasa się budzi, i jest po sprawie. Tu chodzi o cały motyw wyjaśniony w DUSKu (dość chamsko i prostacko wyjaśniony, ale to szczegół) z budzeniem się uwięzionego umysłu, ale bądź co bądź Tsukasa się obudził/a.


I to jest piękne. :)

Tekst Crima:
Tu o ile dobrze pamietam (naprawdę muszę obejrzeć do końca jeszcze raz), chodziło raczej o to że: sprawy w The World to sprawy w The World, a sprawy z naszego świata to sprawy z naszego świata (chodzi o sprawy prywatne graczy, a nie wydarzenia związane z Tsukasą) i że ich się nie powinno mieszać.


"Real Life is Real Life.The World Is The World". Wiem że chodzi o to żeby nie łączyć tych dwóch rzeczy , ale to tylko tak zainterpretowałem...
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Lechu » wt 22.04.2003 9:39

Było wspomniane, było, nie pamietam kiedy ale było. A nawet jeśli nie to w grze jest nazwana Morganna, po Japońsku Morugana, a ja mówię Morgana. Nie wiem co to imię oznacza, ale tak brzmi właśnie. W sumie powinienem używać oficjalnego tłumaczenia czyli Morganna, ale cięzko mi zmieniać przyzwyczajenia. Morganna brzmi jak imię dziewczyny (to te -anna), a Morgana za to bardziej pasuje do niej, takie tajemnicze i nierealne jak sam głos :)
Aha, i jeszcze, theme tej bohaterki w Extra Soundtracks nazywa się "Morgana", więc ten seksi glos tak ma na imię :)

Zakończenie powinno być "wspaniałe" według twórców. Po koszmarze 26 odcinków autorzy specjalnie tak skonstruowali ending żeby widz tak jak Tsukasa poczuł ulgę, wolność. Fantastycznie jest to pokazane, te lecące powoli napisy, brak dzwięków, tylko spokojna muzyka, i zwolnione tempo. Świetny zabieg działający na widza. Czujemy się wolni, szczęsliwi, że już jest po wszytkim. Podoba mi się też patent kiedy Tsukasa wychodzi ze szpitala, i do tej pory okrutny, czarno-biały realny świat nabiera kolorów. I jak jej się głos zmienia. Jedno z najpiękniejszych zakończeń w anime jakie widziałem.

Hmmm manipulacje wspomnieniami u Morgany już poruszałem w jednym z poprzednich postów kiedy pisałem jak ona próbowała przejąć Tsukasę na swoją stronę. To były bardziej manipulacje na podłożu psychologicznym, zagrywki na uczuciach i tym że biedny chłopak jest zagubiony i samotny, Poczytaj ten długaśny post tam jest idealnie wyjasnione wszystko.

Sprawa Sory i "zdjęcia hełmu". Nie wiem jak ty, ale ja zawsze zastanwiałem się: dlaczego jak tylko dzieje sie coś złego nikt nie wyloguje sie, nie odejdzie od kompa itp. OBSESSION. I wszystko jasne. Dlatego tak lubie utwór tytułowy. Wiesz że gra WCIĄGA? Teraz gry potrafią tak zająć człowieka że prawie zupelnie odrywasz się od świata (ala granie po nocach). A co by było jakby ta gra była tak świetna i realistyczna jak The World? Im lepsza gra tym lepiej człowiek daje się wciągnąć, także przy tak intensywnej i ryzykownej grze jaką jest The World stopień "wciągnięcia" jest tak maksymalny że już praktycznie jest to Obsession. Nie mówię tu o zwykłych standardowych graczach, ale o tych wplątanych w sprawę Tsukasy.
Pomyśl. W grze w której grasz tylko zwykłą postacią, możesz sejwować i ginąć ile chcesz (Sora zabijał BT tyle razy), a tu nagle okazuje się że możesz zginąc naprawdę. Normalnie człowiek od razu skończył by i dał sobie spokój, ale to tak jak w hazardzie :) Ryzyko, napięcie, adrenalina, ten "dreszczyk emocji" powoduje że nie możesz przestac grać. Grać w grę o własne życie. Pamiętasz jak Tokuoka dorwał się do gry w Liminality 01? Obsession....
W pewnym momencie gra jest tak intensywna, wciągająca, że zapominasz że to gra. I kończysz tak jak Sora. No moze pomijam fakt że Sora do ostatniej chwili nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji, w przeciwieństwie do innych, Dla Sory to była gra, do samego końca.
Ten balans - realizm/gra. Wszystko opiera się na tym przeciwieństwie. Gdzie kończy się realizm a zaczyna gra? Gdzie jest granica? Znów wpadamy na słowo "Liminality" :)

Te dwie rzeczy, sprawy prywatne i sprawy poruszane w The World między graczami, to kolejna ciekawa sprawa którą poruszyli twórcy. Rozgraniczenie dwóch światów. Spotykasz kogoś w grze, wielu ludzi. W realnym świecie tak samo. I w pewnej chwili żyjesz w dwóch światach. W naszym jesteś "kimś", masz przyjaciół, wrogów, własne problemy, i w grze też jesteś "kimś", też masz swoją drużynę, wrogów, questy. Problem jest czy mieszać te dwie sprawy. Bo tak naprawdę Ty w naszym świecie i Ty w The World to dwie inne osoby. I Crim przyjął standardową pozycję - nie mieszać. To co się dzieje w grze, niech tam pozostanie, to co się dzieje w naszym świecie przestaje się liczyć w momencie gdy się logujesz.
Dlatego tak fajna jest ta granica - BT w grze ma swoje problemy, w naszym swiecie ma inne, Bear w grze pomaga jak może Tsukasie, w realnym świecie nie radzi sobie z własnym synem. Role Play.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Avathar » wt 22.04.2003 11:00

Morganna brzmi jak imię dziewczyny (to te -anna), a Morgana za to bardziej pasuje do niej, takie tajemnicze i nierealne jak sam głos
Aha, i jeszcze, theme tej bohaterki w Extra Soundtracks nazywa się "Morgana", więc ten seksi glos tak ma na imię.


Hmm...dla mnie Morgana jest idealnym imieniem dla kogoś tajemniczego , ukrytego ,ew.złego. Nie wiem czemu ale imię Morgana kojarzy mi się z Legendą O Królu Arturze... może ztąd ten mistycyzm i tajemnica ??

Zakończenie powinno być "wspaniałe" według twórców. Po koszmarze 26 odcinków autorzy specjalnie tak skonstruowali ending żeby widz tak jak Tsukasa poczuł ulgę, wolność. Fantastycznie jest to pokazane, te lecące powoli napisy, brak dzwięków, tylko spokojna muzyka, i zwolnione tempo. Świetny zabieg działający na widza. Czujemy się wolni, szczęsliwi, że już jest po wszytkim. Podoba mi się też patent kiedy Tsukasa wychodzi ze szpitala, i do tej pory okrutny, czarno-biały realny świat nabiera kolorów. I jak jej się głos zmienia. Jedno z najpiękniejszych zakończeń w anime jakie widziałem.


Moim zdaniem zakończenie jest wspaniałe , ale jednocześnie wnosi wiele pytań. Byłem bardzo (wręcz zajebiście) szczęśliwy gdy Tsukasa spotkała Subaru... IRL oczywiście... ten ich bieg ku sobie w zwolnionym tempie z piękną , wspaniałą muzyką w tle zrobił na mnie wrażenie perfekcyjnego Happy-Endu... To gdy wyciągneli ku sobie dłonie... no po prostu się wzruszam jak to sobie przypomnie. Ale dalej , gdy się już pojawaiają te 8-mio kąty , olewam je , ale potem gdy widzimy tą budowle/coś i głoś (podejrzewam że to Morgana) mówiący "I have been waiting for you for a very long time.I need you , just as you need me". I teraz właśnie gdy czytam Twój tekst o Sorze :

Pomyśl. W grze w której grasz tylko zwykłą postacią, możesz sejwować i ginąć ile chcesz (Sora zabijał BT tyle razy), a tu nagle okazuje się że możesz zginąc naprawdę. Normalnie człowiek od razu skończył by i dał sobie spokój, ale to tak jak w hazardzie Ryzyko, napięcie, adrenalina, ten "dreszczyk emocji" powoduje że nie możesz przestac grać. Grać w grę o własne życie. Pamiętasz jak Tokuoka dorwał się do gry w Liminality 01? Obsession....
W pewnym momencie gra jest tak intensywna, wciągająca, że zapominasz że to gra. I kończysz tak jak Sora. No moze pomijam fakt że Sora do ostatniej chwili nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji, w przeciwieństwie do innych, Dla Sory to była gra, do samego końca.
Ten balans - realizm/gra. Wszystko opiera się na tym przeciwieństwie. Gdzie kończy się realizm a zaczyna gra? Gdzie jest granica? Znów wpadamy na słowo "Liminality".


Może Morgana ( "Can You Keep A Secret ?? " ; "I am The World" ) miała na myśli ,że ludzie w jakiś sposób od niej się uzależnili...jak dotychczas nie skumałem na kogo ona czeka.... może na ludzi...gdyż bez ludzi The World jest niczym , ale ludzie (przynajmniej część) bez The World też są nikim gdyż pogrążają się w smutkach Real Life.

Co do .hack//Liminality to obejrzałem ten pierwszy odcinek , gdy Toukoka "stracił przytopmność" , wpadł w Obsession... jak narazie interpretuje to jako działaność Aury... gdyż z tego co widziałem wnioskuje że .h//L dzieje się po .h//S i Aura już sie obudziła.
Nie wiem czemu ale Liminality ma inny klimat , i dopiero jak podłączyli się do kompa i usłyszałem "How Come I Must Know..." to poczułem się jakbym wrócił do domu po długiej podróży...

Co do TW i RL.... to zupełnie (tak jak mówisz) jakbyś był dwiema osobami... np. Bear... w TW silny i rozsądny człowiek ... a w RL nie może sobie z synem dać rady... w pewnym sensie TW jest nowym rozpoczęciem życia w którym możesz już nie popełnić starych błędów.

Pozdrawiam.

P.S. Powiem Ci szczerze , że przez pewien czas myślałem że BT to ktoś na wzór byłej kobiety Bear'a .... ale chyba nie :P
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Lechu » wt 22.04.2003 12:21

Morgana chyba przez ten swój głos sprawia takie wrażenie. Zło którego nie widać, które praktycznie nie istnieje a jednak jest na pewno, sam głos który dochodzi z kazej strony, jakby ona była wszędzie, dlatego lepsze to niż klasyczny "zły" charakter który chodzi w ciemnym płaszczu i sieje zamęt. Najbardziej się człowiek boi tego czego nie widzi :)

Avathar pisze:ale potem gdy widzimy tą budowle/coś i głoś (podejrzewam że to Morgana) mówiący "I have been waiting for you for a very long time.I need you , just as you need me


Już o tym pisałem, może nie w kontekscie zakończenia serii, ale początku, gdzie ten sam tekst pojawia się skierowany do Tsukasy.
Ten tekst z początku:
Lechu kiedyś pisze:Tu się kryje cały trik który napędza serię na początku. Morgana musi przeciągnąć Tsukasę na swoją stronę. Dlaczego? Dobra napisze jakby ktoś nie skapował zakończenia - Tsukasa, odpowiednio ustawiony przez Morganę miał nie dopuścić do obudzenia się Aury, ewentualnie, poprzez swoje negatywne emocje i uczucia - do obudzenia się Dark Aury. Czyli jednym słowem Morgana go potrzebowała. Tylko że nie tak łatwo obcemu cżłowiekowi namówić zagubione, przestraszone dziecko (czy mi sie zdaje czy się powtarzam?) żeby robiło to co ten człowiek sobie życzy. Więc Morgana bierze podręcznik "Jak postępować z dziećmi" i czyta: Rozdział 1: Jak zdobyć zaufanie dziecka - Musisz dziecku pokazać że nie jesteś złą osbą i że z twojej strony nic mu nie grozi. Git, myśli sobie nasz seksi głosik. I co robi? A no wtedy gdy Tsukasa czuje się najbardziej zagubiony mówi mu: Czekałam na ciebie. Bardzo długo. Dopóki będziemy razem będę cię chronić (or something like that). Czyli? Widać jak na dłoni. Dzieciak po takiej terapii myśli sobie - o, ktoś na mnie czekał pomimo że jestem samotny. O! i jeszcze cche być ze mną! ŁAŁ a nawet będzie mnie chronić! Jeeee.

Ten sam tekst na koniec:
Jest całkiem dla ściemy. Tsukasa był potrzebny żeby obudzić Aurę, ale obudzić ją po stronie Morgany. Niestety chłopak spieprzył sprawę, Aura obudziła się normalnie, a Tsukasa nawiał. Morgana w sumie nie potrzebuje już więcej nikogo. Ma Skeitha, który ściga dla niej Aurę i tyle. Co innego że Aura potem znajduje sobie obrońcę. Wiesz, tu chodzi o taką klasyczną zagrywkę, żeby zamiast definitywnego zakończenia (Tsukasa się budzi), dać widzowi do zrozumienia i przypomnieć że o ile sprawa Tsukasy się skończyła, to Morgana nadal szaleje i nadal ma się dobrze, i że to jeszcze nie koniec całego projektu. Nic więcej w tym narazie nie widzę.

Może nie uzależnili od niej ale od gry, ona grą samą w sobie nie jest raczej. Ja bym obstawiał że to jakiś błąd w grze, bądź jesli już mam być dokładny coś, co stworzył Harold albo Emma, jeśli nie Emma sama, przeniesiona do gry. Narazie za mało wiem żeby dalej kombinować. Ale w sumie trafnie zauważyłeś. The World bez ludzi praktycznie nie ma sensu, bo co ta za gra w którą absolutnie nikt nie gra. Mielibysmy taką biedną Morganę która siedzi w grze i się wqrwia że nie ma nikogo :) Moze stąd te końcowe "I need you, just as you need me". Morgana sama bez graczy nic nie zdziała, a gracze bez gry też sporo tracą. Potrzebowała Tsukasy żeby obudzić Aurę, potrzebowała Sorę żeby zmontować Skietha, itp. Taka drobna filozofia na koniec, w sumie nie mająca wpływu na fabułę, ale i tak ciekawa. Tsukasa nawiał jej, to ona teraz siedzi i czeka na kolejną ofiarę :D (oczywiście jak już mówiłem w sumie nikt wiecej jej nie jest potrzebny)

Dokładnie, początek Liminality 01 raczej nie trzyma klimatu SIGNa, ale właśnie tak samo w momencie kiedy zaczęło lecieć Obsession pomyślałem sobie: "To jednak dalej ta sama faza". W sumie jednak momentami bardziej podoba mi się klimat Liminality, jakoś bardziej odczuwam że ta cała zagdaka ma o wiele większe rozmiary i jest bardziej zagmatwana, niż SIGNowa sprawa Tsukasy.

Temat bycia kimś innym w The World, posiadania szansy na "drugie życie" w grze, stworzenie siebie od nowa to temat na zupełnie oddzielną dyskusję hehe :D Może kiedyś jak rozpracujemy cały projekt .hack to będzie można się w to pobawić.

BT i Bear? Ciekawa sprawa. W sumie Bear zna ją od dawna, nawet nie jest powiedziane w filmie jak się poznali (o ile dobrze pamiętam). Bear w sumie nie wiadomo czy jest sam IRL, a BT o ile dobrze skapowałem ukrywa się, czy może raczej unika kontaktu z kimś. Może w IRL są rozwiedzeni i skłóceni, a w grze się przyjaźnią. No ale nie ma co przesadzać, bo się jeszcze okaże że Mimiru to ich córka a Crim to dziadek i wyjdzie głupia telenowela. Ihaaaaaa :D
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Avathar » wt 22.04.2003 13:14

Wszysko pięknie. Ale żałuje że w Signie nie pokazali więcej o kilku postaciach. Mianowicie chciałbym dowiedzieć się więcej o Ginkanie. Wiem jedynie że ma 23 lata i pracuje w VideoStore...chciałbym dokładniej wiedzieć czym jest spowodowane to "uczucie" i troska względem Subaru , i dlaczego zachowuje się on tak... staro , gdyż szczerze zanim w Signie powiedział że ma 23 lata to myślałem że 30 , 40 ostro na karku.

Następna postacią ,która chciałbym bliżej i dokładniej poznać jest Helba.Zapewne umyślnie jest ona postacią tajemniczą , w końcu to hackerka w The World , lecz jej charakter i ona sama bardzo mnie interesują.

(...)coś, co stworzył Harold albo Emma, jeśli nie Emma sama, przeniesiona do gry(...)


Ty tutaj jakąś Emmą nie operuj ,bo ja nie poniata kto to być. :wink: :wink: :wink:

Po obejrzeniu Liminality 2 zmieniłem zdanie do tej serii.Ogólnie 1 odcinek mnie nudził , jednak drugi wniósł do tego wszystkiego świetny klimat. A szczerze mówiąc OL (Office Lady) ukradła moje serce ;). Mam nadzieję ,że jest ona kimś znaczącym w całej historii.

Tak jeszcze sobie myśle ile tych .hack'ów jeszcze będzie...wiem że jest Sign , Liminality i Dusk... czy będzie więcej ??

Co do BT i Beara , to tak właśnie myślę ,że może oni byli kiedyś małżeństwem , potem się rozwiedli i przez to Bear ma kłopoty z synem ?W końcu BT potrafiła być lekko "dosłowna" a mimo to Bear NIC złego o niej nie powiedział...ciekaw jestem jego reakcji gdyby się dowiedział że ona miała układ z Sorą (chyba że nie zauważyłem że się dowiedział).

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Lechu » wt 22.04.2003 13:31

O, to i tak bardzo dużo powiedzieli o nim. Wiek i zawód to naparwdę bardzo dużo w porównaniu z innymi postaciami, także ja tam nie narzekam. Zresztą Ginkan i tak jest mało istotny :)
Jego postawa wynika z jego charakteru najwidoczniej. Chłopak lubi grać szlachetne, honorowe postacie, może nawet sam IRL taki jest. Po prostu doskonale wczuł się w rolę jaką gra w grze. Jak na prawdziwego RPGowca przystało. Dochodzi tu widocznie też typ osoby mającej świra na punkcie porządku. Zalezy mu na utrzymaniu dyscypliny w The World, chce żeby granie było przyjemne i wesołe dla każdego. Najgorsze jest to że jest tylko zwykłym graczem, a ma zapędy większe niż niejeden admin. I to doprowadza do upadku Crimson Knights.

Helba. Halba jest kluczową postacią w grach, jeśli dobrze się domyślam. Tak jak Balmung który w SIGNie występuje kilka sekund, w grze jest bardzo istotną postacią. Po prostu w SIGNie ich kolej jeszcze nie nadeszła.

A to już nie moja wina że Liminality 03 nie widziałeś i za dyskusję się zabierasz. Obejrzyj, będziesz wiedział kto to Emma, zresztą 03 ostro zamiesza w twojej głowie to ci mogę zagwarantować.

Office Lady to tylko bajerek, nie sądze żeby to był ktoś szczególny. Ot po prostu trudno żeby Yuki sama cały odcinek biegała. A że przy okazji zrobili zmyłkę z BT, to już inna historia i powtarzać sie nie będe.

Nie wiem może będzie. Ale raczej waptię. SIGN jest prologiem, Gry mają rozwinięcie i zakończenie całej akcji, a DUSK jest tylko dodatkiem. I zakończenie DUSKa raczej jasno mówi że to już jest koniec. I po tym głupim DUSKu mam nadzieję że już więcej nic nie zrobią, żeby bardziej się nie skompromitowac. Mogliby najwyrzej zrobic jakiegoś prequela, albo poboczną historię dziejącą się w czasie SIGNa lub gier.
Z tego co też słyszałem podobno mają powstać kolejne 4 częsci gier. Podobno.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: rabbi » sob 26.04.2003 20:30

Nie wiem gdzie to wpisać, ale wpiszę to tutaj :wink: Ściągnąłem sobie jeden filmik z Tsukasą (odcinek 26 :P) i muszę przyznać, że na mnie (laika wśród anime) wywołało duże zainteresowanie. Ładnie rysowane, całkiem fabuła (jak na razie), aż chce się ściagać więcej. :)
rabbi
Karczmarz
Karczmarz
 
Posty: 159
Rejestracja: czw 14.11.2002 18:35
Lokalizacja: Włocławek

Postautor: Lechu » sob 26.04.2003 20:51

26?? OSTATNI???
Rabbi co ty czarujesz? Zaczynać oglądanie od końca? :shock:

PS Od laika każdy zaczynał. Potem już nie ma odwrotu :wink:
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: rabbi » ndz 27.04.2003 0:13

Lechu pisze:26?? OSTATNI???
Rabbi co ty czarujesz? Zaczynać oglądanie od końca? :shock:

PS Od laika każdy zaczynał. Potem już nie ma odwrotu :wink:


Rozmawiałem z Batem na kanale i tak mi poopowiadał o tych anime, że wpisałem byle co i zessałem :wink: . Następne będzie polecane przez Schizma Evangelion. :wink: :D

EDIT
Już mam 1 odcinek hacka (to chyba ten jak Tsukasa biega z siostrą i na jakiegoś 48-levelowego potworka spotykają).

PS: To anime ma tylko 26 odcinków!!!!!!
rabbi
Karczmarz
Karczmarz
 
Posty: 159
Rejestracja: czw 14.11.2002 18:35
Lokalizacja: Włocławek

Postautor: Lechu » ndz 27.04.2003 10:09

Uh
rabbi
Ostro zamotałeś.
Tsukasa występuje w .hack//SIGN
To co ściągnąłeś teraz, z tym potworem i siostrą to jest .hack//DUSK, zupełnie inna seria.

No to jedziem jeszcze raz:
.hack//SIGN to pierwsza seria, wprowadzenie do całego projektu .hack, od tego trzeba zacząć oglądać. 26 odcinków historii Tsukasy, który nie może się wylogować.
.hack//Liminality to 4 odcinkowa OAV, dziejąca się po SIGNie, z zupełnie innymi bohaterami, ale kontynuująca wydażenia z SIGNa
.hack//DUSK to seria dziejąca się dużo po SIGNie i Liminality, ostatnia i kończąca cały projekt, oglądać dopiero po obejrzeniu wszystkiego. A najlepiej nie oglądać wogóle bo denna i syfiasta. Historia brata i siostry i ich przygody w The World. Blee

Jeżeli ciągniesz na Kazie to szukaj hack//SIGN po kolei od pierwszego odcinka.

PS Nie ściagaj "byle czego" bo się pogubisz. Wyśle ci na PMa mój numer GG jak chcesz to się odezwij (jestem prawie cały czas), wyjaśnie ci dokładnie :D
PS2 Wiem że ma "tylko" 26 8)
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » ndz 27.04.2003 11:05

Lechu pisze:PS2 Wiem że ma "tylko" 26 8)

29 :)

Znalazłem szybkie źródło .hack//SIGN 27 - Intermezzo i zacząłem ściągać :) Contact me for more info or take a look at this BT link:

http://torrentse.cx/stats.php?info_hash ... 9d075538fe

Oh, and have phun downloading ;)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Lechu » ndz 27.04.2003 11:13

No widzisz hops juz tyle razy czlowiek każdemu to powtarzał ze 26 i kurde się w pamiec wryło. Trza się poprawic:
.hack//SIGN ma
29
odcinków


Hmm zarzucilem Bittorrenta ale cos polaczyc sie nie chce. No nic bede próbował.
Muczos gracjas senjor hejhops :D
No to jeszcze tylko Liminality 04 by się przydało ARGH :twisted:
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Lechu » ndz 27.04.2003 22:32

Oki, nikt nie pisał nic tutaj więc trzaskam drugiego posta pod rząd.

Dzieki uprzejmości hejhopsa dane mi było w końcu ujrzeć odcinek który trochę zamętu spowodował w tym topiku. Czyli .hack//SIGN 27, o tytule Intermezzo.
Słow kilka odnośnie wstępu. DUSK się skończył, na szczęście, gry gdzieś tam jeszcze w drodze, podobnie jak Liminality ostatnie, i nawet nie spodziewałem się że jeszcze kiedykolwiek zobaczę coś nowego. Bandai jednak zrobiło najs surprajs, i dla wszystkich którzy kupią wszystkie częsci gry na raz (wiem, nierealne w naszych realiach, kupić na raz 4 gry na soniaka) przygotowało bonus, a mianowicie płytę DVD z 3 dodatkowymi odcinkami SIGNa. Tak więc panowie i panie, hack//SIGN ma teraz oficjalnie 29 odcinków.
Przed nami pierwszy z nich.
Cóz mogę rzecz. Zdażyło się wam kiedykolwiek posikać ze szczęścia i popłakac z radości na raz? Mi się to zdarzyło, kiedy po tak długiej przerwie ujrzałem stare, dobre intro. Nic się nie zmieniło, nadal te same kopiące Obsession. Potem przyjemne, SIGNowe, przedstawienie tytułu na zielonym tle, z tym chrakterystycznym dzwiękiem. Poczułem się jak po powrocie do domu po długiej nieobecności. Miło, bardzo miło.
Dalej jest tak, jak zostalismy przyzwyczajeni przez poprzednie 26 odcinków. No może juz nie ma fabuły, nie ma Aury i nie ma Tsukasy.
Całość dzieje się dwa lata po zakońćzeniu SIGNa, i po wydarzeniach z gry. Od razu na wstępie wita nas stara, dobra Mimiru, potem dołacza się stary, dobry Bear. Wyruszają po coś do jaskini, w której dawno, dawno temu obudził się Tsukasa.
Niestety przez cały odcinek za dużo Mimiru nie ma, co pewnie jej fanów zasmuci, ale zakończenie naprawi tę stratę, to wam gwarantuję. W sumie nie ma głównego bohatera tego odcinka, ot jest to przyjemne, filozoficzne podejście do jednego z aspektów grania w The World, tak jak to było wielokrotnie w klasycznym SIGNie robione. Kolejną kluczową postacią jest znana z gier Gardenia, blond dziewoja z tyczką, całkiem przypakowany charakter. Przez cały odcinek dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy o niej, i tak naprawdę nic więcej.
Podsumowując, przyjemny powrót to The World. Znów ta sama piękna muzyka (nawet doszedł jeden nowy utwór), animacja też nieco lepsza niż w starym SIGNie. Jeden minus to - strasznie duża czcionka. Grupa która wypuściła ten odcinek uznała ze większość widowni to ślepe krety, bo napisy zajmują nie raz pół ekranu. Za to bardzo fajne karaoke zrobili w endingu. A tak to reszta jest bez zarzutu, tłumaczenie da się zrozumieć, a co do jakości to dwa słowa: DVD Rip.

Jak komuś podobał się SIGN, lubi te klimaty i chciałby jeszcze raz zobaczyć krajobrazy The World, to niech ogląda bez zastanowienia. Nie spodziewajcie się tylko wielkiego comebacku postaci z SIGNa, bo bohaterowie są inni. Po prostu jedna z wielu przygód jakie mogą spotkać w tej grze.
A ja czekam na 28 i 29.

Pozdrawiam :)
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » ndz 27.04.2003 22:42

Lechu pisze:Jeden minus to - strasznie duża czcionka. Grupa która wypuściła ten odcinek uznała ze większość widowni to ślepe krety, bo napisy zajmują nie raz pół ekranu.

Przed chwilą Anime-Kraze wypuściło swoją wersję .hack//SIGN 27 :) Może mają z lekka mniejszą czcionkę? :) I pewnie lepsze tłumaczenie czy coś :)
Anyway, te 3 odcinki, jak gdzieś wyczytałem to .hack//GIFT. Heh, kolejna OAVka :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Lechu » pn 28.04.2003 15:53

No i jestem świeżo po Liminality 04, miło się oglądało, czcionkę dali tym razem normalnę, nic nie skumałem z tego co zobaczyłem, a opening wymiata tylko jakąś cienką animację do tego dali. Znacznie lepiej się go słucha poza filmem. Tyle narazie, jak w końcu załapię o co tam biegało, to napiszę. A narazie będzie o czym innym.


VERY BIG SPOJLERY Z CAŁEGO HACKA A SZCZEGÓLNIE Z GIER


To co tu napisze to taki luźny zlepek informacji znalezionych w necie ostatnio, jako że 4 część gry już wyszła, to i doszło trochę nowych faktów.
Pierwsza i najwazniejsza rzecz: to wszystko co tu napiszę może ale nie musi zgadzać się z tym co rzeczywiście jest w grach. Wszystko oparłem tylko na urywkach informacji i własnych domysłach, więc nic tego nie jest w zaden sposób potwierdzone. A co za tym idzie, żeby potem nikt nie pisał: a Lechu napisał że blabla a to nie prawda. Jak ktoś jest w stanie potwierdzić lub poprawić którąkolwiek z rzeczy o których napiszę będe very wdzięczny.
Aha, i sorry jeśli wyjdzie to całkiem zamotane, ja sam jeszcze nie jestem w stanie tego poskładać do kupy.
Po kolei:
Harold stworzył The World, a przynajmniej jego rdzeń, zwany fragmentem, by przywrócić w nim do życia Emmę. Albo ozywić ją, albo, co jest bardziej pewne, w The World dać życie ich córce. Jak się każdy domyśla chodzi tu o Aurę. Aura miała być sztuczną inteligencją, która miała narodzić się w grze, jako owoc miłości Harolda i Emmy. Oni razem pracowali nad kodem fragmentu i stworzyli go w ten sposób by umożliwić Aurze spokojne zycie w The World. Albo tez sam Harold tak zrobił, możliwe że na początku on i Emma planowali coś innego, ale po jej śmierci Harold zmienił plany. Grunt że efektem ostatecznym miała być ich córeczka, urodzona i wychowana w The World. To, co jest okreslane w Liminality 04 mianem "Ultimate AI". Cała gra została stworzona z myślą o Aurze. I teraz po kolei: gracze grający w grę, questy, wszystkie wydarzenia, były po to żeby Aura mogła się rozwijać, uczyć się i wychowywac. Problem był taki (to jest mój wymysł), że gra sama w sobie nic by takiej Aurze nie dała. To tak jakbyśmy wychowywali dziecko trzymając je w zamkniętym pokoju. Aura potrzebowała bodźców z zewnątrz, potrzebowała nowych "wrażeń", by móc się rozwijac. Pamiętacie Ghost in the Shell? Projekt 2510 był sztuczną inteligencją, ale na koniec potrzebował "bodźca" z zewnatrz, z poza sieci, by stać się kompletnym, dlatego połaczył się z Major. Czynnik ludzki. Tak samo The World miało zapewnić Aurze atrakcje, a przez to ta sztuczna inteligencja mogła stać się bardziej prawdziwa. Kolejna sprawa to matka. Dziecko nie może rozwijać się, wychowywać bez matki. Po to (PRAWDOPODOBNIE, powtarzam, to tylko przypuszczenie) powstała Morgana. Jako substytut matki. Można jeszcze bardziej spekulować i stwierdzić że to świadomość Emmy dała podłoże dla powstania Morgany. Harold umieścił swoją świadomość w The World, to jest fakt niezaprzeczalny - spotykamy go w SIGNie, i w 4 cześci gry na chwilę przed ostateczną walką. Czyli możliwe też że również Emma znalazła się w grze, właśnie jako Morgana. Morgana, jak na matkę przystało (nie istotne w tej chwili jest czy to Emma czy nie), musi się dzieckiem opiekować. I to widzimy właśnie w SIGNie. Dodatkowo, Morgana, albo z własnej woli (jeśli jest Emmą) lub bo tak została zaprogramowana (jeśli jest programem stworznym przez Harolda) przechwytuję Tsukasę, żeby ten był tym głównym "bodźcem" dla powstania ich córki. Tsukasa miał być tym, co daje Aurze większość ludzkich cech. Dlatego Aura tak intensywnie reagowała na emocje Tsukasy, bo uczyła się ich (czy coś w tym stylu), poznawała je. Dlaczego jednak Morganie zalerzało na tym żeby Aura obudziła się (czy raczej narodziła) złą?? Nie wiem, może Harold od początku chciał żeby Aura była zła, może Emma wbrew Haroldowi tak chciała (z jakiego powodu też nie wiem), a może Morgana jako program nawaliła i się zbuntowała przeciwko swemu twórcy? Grunt że przez to stała się ta złą. Wszystko szło zgodnie z planem, dopóki Tsukasa nie napotkał Mimiru i reszty. Pomimo starań Morgany, Aura obudziła się, jako ta dobra.
Eight Phrases. Ośmiu strazników Aury, których stworzyła Morgana by jej bronili i z którymi walczymy. To są, wymienieni w Epitaph of the Twilight: Skieth, Magus, Findhell, Gore, Maha, Darvos i Covernick. Jest jeszcze Cubia, o której za chwilę. Co bystrzejsi zauwazyli już wyjaśnienie dawnego pytania - kim jest Maha. Maha to 6 phrase, które przychodzi nam pokonać. I tu dochodzimy do sprawy Data Drain i bransolety. Data Drain z załorzenia miało być pomocą w stworzeniu Aury. Cubia jest cieniem bransolety Kite. Dopuki bransoleta istnieje, Kite jest w stanie pokonac 8 Phrases, ale nie jest w stanie pokonać Cubii. Aura mówi: Cubia jest cieniem, kiedy zapala się światło, cień się powiększa. Trudno mi zgadnąć powiązanie między Aurą (światłem), bransoletą, i Cubią (cieniem), ale być może im "jaśniejsza" jest Aura, tym potęzniejsza jest Cubia. A kluczem do tego jest bransoleta.
Aha, jeszcze najważniejsze. Eight Phrases są specjalną atrakcją którą Harold umieścił w The World. Po co? Harold chciał stworzyć Aurę na podstawie umysłów graczy (tak jak mówiłem), a te potwory miały za zadanie wpłynąć na ludzi grających w grę. Bo ludzki umysł zmienia się w obliczu niebezpieczeństwa, a przez to do Aury dociera więcej emocji, uczuć, więcej informacji z ludzkich umysłów. Trudno to wyjaśnić, ale 8 Phrases są cieniami, które wywołują światło, by te sprawiło że Cubia rośnie w siłę. Czyli, kiedy Kite z nimi walczy, używa światła, 8 Phrases giną, ale Cubia staje się silniejsza. Tak mi się wydaje przynajmniej. Czyli przenosząc to do gry. Kite walczy z każdym z 8 Phrases, ale nie wie że Cubia jest powiązana z bransoletą. Nie słuchając Aury walczy z Cubią, zamiast pokonac wszystkie Phrases. Dopiero na koniec Kite niszczy bransoletę zeby pokonać Cubię.
Jedziemy dalej, wiem że zamotane ale narazie tylko tyle potrafię zmontować z informacji jakie mam. Ostatni z Phrases, Covernick, to Morgana, a co za tym idzie, Emma. Dlaczego?
8 Phrases są ustawione żeby dały się pokonać, są złe, ale tylko po to żeby wywołac w graczach rózne reakcje. W ostateczności są one dobre, żeby mozna bylo je pokonać. Podczas ostatniej walki, Covernick, niestety ustawia specjalną barierę, stajac się przez to nie do pokonania. Nagle zjawia się Aura, przywołuje umysły graczy zamknietych w grze, i z ich pomocą pokonuje barierę. Pamietacie jak w Liminality 04 u Kasumi'ego (Siega czyli) pod koniec, przed obudzeniem się, wzrasta tętno? Bo wtedy walczy wraz z innymi by pokonać barierę. Nawet Mai mówi że Sieg walczy. I kiedy bariera zostaje pokonana, wszyscy będący w śpiączce budzą się (Kasumi też, jak widać). Po rozwaleniu bariery, Covernick przybiera ostateczną postac, i próbuje zepsuć serwer na którym rozgrywa się walka, żeby móc uciec. Na szczęście Helba wykonała kopię serwera (to dlatego w Liminality 04 Tokuoka i inni idą do zakładu w CC gdzie przechowywane są kopie serwerów, żeby zdobyć jedną i wysłac do Helby). Ostatkiem sił Covernick próbuje Data Drainować wszystkich, ale Kite rusza w jej stronę by zadać ostateczny cios. Nagle pojwia się Aura, i Kite zamiast potwora, przebija sztyletem Aurę. Aura mówi: "Mother", po czym rozpada się na kawałki, które uderzają w Covernicka i potwór ginie.
Głownym zadaniem Morgany/Covernicka było danie życia Aurze. Aura oddaje życie i łaczy się z Covernickiem, bo wie że jeśli powróci do Morgany, to będzie mogła się odrodzić. Przy okazji potwór ginie, czyli wszystko zaczyna się od nowa tak jakby. A co za tym idzie, mamy otwarte zakończenie.

Wszystko to jest porządnie zamotane, i jak narazie trudno to sensownie poskładać. Wiele spraw jeszcze pozostaje niewyjasnionych. Ja jak narazie wywnioskowałem z tego że:
Harold chciał stworzyc sztuczną intelignecje, i umieścić ją w grze, żeby ta AI w interakcji z umysłami graczy mogła się rozwijać. Przy okazji Harold tworzy potwory, które mają chronic Aurę i jednoczesnie wpływać na ludzi, co dało by więcej informacji dla AI. Wszystko to jest jakby wielkim, zaplanowanym questem (czy też eventem, jak to w The World się nazywa) i dzieje się po to żeby Aura, jako AI, mogła się uczyć i rozwijać. Nie wiem dlaczego Kite walczy z 8 Phrases, dlaczego Morgana jest zła, dlaczego Aura, 8 Phrases i Cubia są powiązani ze sobą, i wiele innych rzeczy.
Ten post nie powinien być traktowany jako stuprocentowo pewne wyjaśnienie całego .hacka. Powstał, bo chciałem zrewidować niektóre stare fakty i połaczyć z nowymi. Narazie nie jestem w stanie wyjasnić wszystkiego, może kiedy przejdę wszyskie czesci gry, bede miał obraz całości, dam radę pojąc o co w tym wszystkim chodzi. Z drugiej jednak strony wiem, że jest to nieprzeciętna historia, i nauczony innymi anime, nie spodziewam się wcale że wszystko bedzie dało się wyjasnic. Tak to juz z tymi japonskimi filmami jest, że dają wiecej pytan niz odpowiedzi.

KONIEC SPOILERÓW

W razie jakichś niejasnosci, czy nieporozumień, pytajcie. Być moze gdzies cos przekrecilem, niezrozumiale napisalem - postaram sie zrobic to czytelniej - pomoże to mi i wam pojąc o co w tym wszystkim chodzi.

Wszystko zostało oparte na znalezionym przeze mnie zapisku z chata, gdzie ktoś wyjaśnia mniej wiecej o co chodzi w grze, plus kilku innych szczątkowych informacji. Tak więc nie ja większośc tego wymyśliłem, i nie mi należą się creditsy.

Pytajcie, a ja postaram się odpowiedziec.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » pn 28.04.2003 16:37

Czyli całość sprowadza się do utopijnego pojmowania świata przez Harolda? Chęć zabawy w boga? Stworzenie czegoś z niczego? Poprawienie tego "czegoś" zachowaniami 20.000.000 ludzi grających w The World?

W takim razie, po co był .hack//DUSK? :)

<spoiler by Lechu>
IMHO, jeśli jest tak jak mówisz z tą barierą, walką z bossem w ostatniej części gry, to epizod z budzeniem się ze śpiączki w Lim 04 jest świetny :)
</spoiler>

Jednakowoż muszę obejrzeć raz jeszcze wszystkie odcinki Liminality. Bo coś mi żyć nie daje.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Lechu » pn 28.04.2003 21:25

Nie wiem po co był DUSK. Dla mnie to zwyrodnialstwo i ten syf już dawno przestał istnieć :twisted: Nie ma DUSKa. Nie mam pojęcia jak to się ma do całości, o co w nim chodzi, itp I jakoś nie mam zamiaru się nad tym zastanwiać, może kiedyś. Ale przyznam ci się że do tej pory nie spodziewałem się takich motywów w .hacku. Niesamowita historia, opowiedziana w niesamowity sposób, i do tego pomimo że wcześniej miałem jako takie pojęcie o co mniej więcej chodzi, to teraz kompletnie się ugiąłem pod naporem motywów, faktów i elementów całej fabuły. Najgorsze jest to że jest ona opowiedziana w taki sposób (czyli w kilku mediach wymieszana) i że jest tak zamotana i niedopowiedziana.
Co do tego zamotania ma Shugo, Rena i te jakieś zmutowane AI z ostatniego odcinka, nie wiem i nie chcę wiedzieć.

A propos twego spoilera:

SPOILERY NA TEMAT GRY I JEJ ZAKOŃCZENIA

Mam wrażenie że samo zakończenie gry pewnie wymiata, poza tym w grach jest dużo motywów nie związanych bezpośrednio z fabułą, chociarzby kontrowersyjna sprawa Maha - Mia (to ten niebieski bohater z gębą królika, dobrze mówie?) i ich powiązania, czy za pewne wiele innych motywów, bo skoro masz tyle postaci, to raczej pewne jest że masz opowiedzianą przynajmniej po części ich historię.

Teraz na temat początku twego posta. Może nie do końca, ale masz rację. Tyle nei że zabawa w Boga, ale po prostu naukowa chęć stworzenia Sztucznej Inteligencji. Ja całość (to jest czysta, moja własna, spekulacja) wyobrażam sobie tak.
Emma miała romans z Haroldem. Harold pracował nad fragmentem, bo chciał stworzyć jakiś wyjątkowy program, może właśnie AI. Emma była autorką Epitafu, i tu moja osobista uwaga. Nie traktuję Epitafu jako jakiegoś istotnego elementu, bo można mieć wrażenie że to jakiś kluczowy tekst do rozwiązania całej zagadki. Wg mnie był on czym innym. Ale po kolei. Emma niestety zginęła. Można spekulować że jest to nieprawda: Emma nie zginęła, ale została przeniesiona do gry, podobnie jak Harold umieścił w niej swoją świadomość. Oboje w ten sposób chcieli być obecni przy powstawaniu AI nad którą pracował Harold. Postanowili też, że te AI będzie dziewczynką, ich córką - owocem ich miłości. Epitaf, będący tylko zwykłym, aczkolwiek ciekawym, poematem, posłużył Haroldowi w jednym celu. Jako podstawa do stworzenia eventu (questu), który widzimy przez całego SIGNa i gry. Na podstwie Epitafu Harold stworzył całą historię, stowrzył 8 Phrases, Morganę, nawet stworzył miejsce dla bohatera, który wykona ten quest (tj. Kite). Sugeruję tu że całość była zaprogramowana z góry po to, żeby Aura, czyli AI uzyskało jak najwięcej informacji. Nie wiem, być może po drodze coś się spsuło (Morgana być może wykombinowała sobie inną wizję wszystkiego) ale całość jest opisana w Epitafie. Aha, oto jego cały tekst:

Yet to return, the shadowed one
who quests for the Twilight Dragon
rumbles the dark hearth
And Helba, Queen of the Dark, has raised finally her army
Apeiron, King of Light, beckons...
At the base of the rainbow doth they meet.
Against the abomniable "wave" together they fight.
Alba's lake boils
Light's great tree doth fall
Power - all now to droplets turned in the temple of Arche Koeln
Returns to nothing, this world of shadowless ones.
Never to return, the shadowed one,
who quests for the Twilight Dragon.
The wife buffeted by "waves" turns her back on the field.
The daughter that waited for the shadows repeated,
"For sure... For sure I can go home."
But the girl did not know...
The truth that waited at the end of the journey
The eternal mourning of her land.
In the place of the calamitous, only life was known.
After the circling stars
When the eastern dark void, the air full of despair
In the depths of the divided forest, in the land of Karma,
Riding fast on the path is Skeith
Bearing death's shadow, it eliminates all that seek to thawart it.
The Confusing Mirage, Innis
Decieves those that see it with illusions, rescues the waves
The wave soaring high, when its head is smashed,
A new wave will emerge
To become Magus's power.
When questioning the wave,
hope's light will be lost when he speaks of the
dark future of where sorrow and resignation reign.
Using Fiddlehiem's Technique
When englufed by the Waves of Calamity, Gole will plan
The sweet snare of conciliation is Maha
The Waves, an exceeding maelstrom
Nothing can escape
When you think you have escaped, Talvos exists
To destroy those with his exceeding cruelty
Upon violent requital, only to remain is the void, the vacant darkness
is the harbringer that Covernick is to appear.


Podobno nawet to nie jest całą wersją, ale w zupełności wystarcza.
Jeśli będzie trzeba, wyjaśnie kto jest czym w Epitafie.

Czyli w skrócie. Harold i Emma wykorzystali stworzony przez Harolda fragment i napisany przez Emmę Epitaf aby powołać do życia sztuczną inteligencję w formie dziewczynki. Harold chciał przenieść "zewnętrze", czyli graczy do "wnętrza" czyli do gry, żeby Aurze zapewnić kontakt ze światem, z ludzmi, żeby mogła się rozwijać. Potwory, 8 Phrases, Morgana, wszystko było po to żeby wywołać różne wydarzenia, a co za tym idzie dalej dostarczać Aurze "atrakcje". Właśnie, te miliony graczy, miliony różnych osobowości, umysłów, miało pomoc Aurze stać się Doskonałą AI.

KONIEC SPOILERÓW

A co ci żyć nie daje? :D
Tego jest znacznie więcej, tylko nie chcę na raz wszystkiego ładować. Nadal nie wszystko jest jasne. Ale spoko, mam zagwarantowaną rozrywkę na kilkanaście nocek :lol: :lol:
Jak ja kocham takie fazy!!! MUAHAHAHAHAHAAH
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » pn 28.04.2003 21:38

Lechu pisze:A co ci żyć nie daje? :D

Nie wiem. Coś mi mówi, że muszę obejrzeć całość jeszcze raz. To dobrze świadczy o serii :)

Ja tymczasem się pofazuję na RahXephonie :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Lechu » wt 29.04.2003 16:17

Oglądaj oglądaj, mam nadzieję że wyniknie z tego coś ciekawego.


ZNÓW SPOILERY :)

A ja ponieważ się nudze, dorzucę trochę faktów.
Primo ostatnio sie pomyliłem, nie Phrase, tylko Phase, ale że nikt mnie kurde nie poprawił to ja już sam nie wiem. Ale chyba w grze było Phase, jeśli chodzi o Skietha.
Secundo - ostatnio też wynalazłem że słynny Twilight, wokół którego kręci się cały projekt, to nie Twilight jako Zmierzch, ale Twilight jako Świt, poranek, wschód słońca, bla bla. I nie chodzi tu o zmierzch, czyli koniec The World i zagładę, ale o poranek, odrodzenie się The World i Aury. Czy coś w tym stylu. Dziwne czemu użyli nazwy Twilight, a nie Dusk, ale z drugiej strony DUSK mi się źle kojarzy :lol: :lol: Czyli dobrze zrobili :)

A na koniec jeszcze wyszukane w necie wyjaśnienie Epitafu, skromne, ale narazie tyle wykryłem:
Twilight Dragon to Kite
"Wave" to Morgana
Resztę muszę sobie przypomnieć :P
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Avathar » wt 29.04.2003 21:50

Cóż , ja właśnie obejrzałem .h//Sign 27...no i moim zdaniem świetne.Nic to specjalnego ale fantastycznie było wrócić do tych klimatów.... jeżeli dobrze zrozumiałem to to małe to było Mimiru ?? :D
Co do Liminality 4....cóż...do dzisiaj 3 nie czaje (a już w nieskończoność) oglądam...ale 4 dla mnie była bardziej przejrzysta...i doszedłem do wniosku ,że ci ochroniarze to idioci...tam nóżka lata zgrabna a ci zlewa ... ehh... ;) ;) ;)

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Lechu » wt 29.04.2003 23:10

Hahaha śmiej się ze mnie, nawet nie pomyślałem że ta mała to Mimiru :oops:
Ale to chyba dlatego że niezbyt uważnie oglądałem (hops mnie Liminality 04 kręcił, plus kumple głowę zawracali :) ) Anyway, muszę obadać raz jeszcze w skupieniu. A nie skojarzyłem też bo przecierz model postaci był zupełnie inny, hehe i po raz kolejny okazało się jak świetny patent te anime o grze. Jeszcze 2 odcinki o kolejnych postaciach z SIGNa :D

Liminality jest trudne do zrozumienia bo wiele wydażeń jest ściśle powiązanych z grą, a że człowiek gry nie widział, to i ma problemy potem. Ale jak coś jest nie jasne to pytaj, ja postaram się wyjasnić.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Avathar » śr 30.04.2003 18:07

Niu,niu,niu ! Lechu ! Jak mogłeś pominąć taki ważny detal ?? Wstyd (ale ze mnie HAM :D ). ;)
Co do Liminality to uważam ,że jest to KUREWSKO nie fair co do fanów ,którzy nie posiadają PS2 (bądź mieszkają w takim zadupiu ,że gry nie wydają). Każdy prawidziwy fan chciałby poznać wszystko dokładniej gdyż napewno sprawi mu to przyjemność. Jednak wydanie na PS2 gry która MOCNO nawiązuje do całej serii uważam za cios poniżej pasa.
Co do .hack//Sign/Gift to tak sobie myślę czy ten gówniarz ,który ryzykował życie dla jakiegoś wisiorka to nie był Bear...tak sobie myślałem przez chiwlę...może.
Ciekawi mnie kogo będą dotyczyć nastęne odcinki : Bear i BT ? Czy może Subaru...hmm...poczekamy zobaczymy.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Lechu » czw 01.05.2003 12:28

Avathar, HAMie, jak mogłeś :wink:
Nie fair ty robisz, bo teoretycznie NIE powinieneś Liminality widzieć bez gry. To jest bonus dla tych co grę kupili, a jak nie masz gry - to nie masz OAVki.
Wydanie gry ciosem tak wielkim nei było, patrz na to z perspektywy typowego japońca czy amerykanina, dla nich kupienie SIGNa na DVD i 4 gier na PS2 to nie taki wyczyn jak dla biednego Polaczka. A poza tym niewiele (chyba nawet wogóle) nie ma innego takiego anime, które doczekało się tak świetnej i porządnej kontynuacji w postaci gry. Ciosem po niżej pasa jest najwyżej wydanie tej gry w czterech oddzielnych częsciach.
Niestety, zyjemy w tak durnym kraju że jedyne co nam pozostaje to cieszyć się że aż TYLE z projektu .hack do nas dociera. Gdyby nie fansuby, piraty i internet nie wiedziałbyś nawet że takie coś istnieje.

Jeszcze raz zaraz obejrzę SIGNa 27, bo te zagadki trzeba rozwiązać! :)
A następne odcinki podobno dotyczą Subaru (to raczej na pewno) i jeszcze kogoś, ale nie chcę zgadywać niepotrzebnie.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » ndz 05.10.2003 8:09

A czy następne odcinki [28-] w ogóle się ukazały?
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Sorden » pt 05.12.2003 9:16

a ja mam pytanie... czy hack nie jest przypadkowo narysowany przez tworcow Noir ??
Jestem ciekaw, bo troche obejrzalem Hacka//sign i wydal mi sie miejscami strasznie podobny do Noir
Pzdr
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Lechu » pt 05.12.2003 11:07

Nie wiem jak dokładnie z ekipą tworzącą, ale studio jest te same - Bee Train. To widać, po kolorystyce, ujęciach twarzy, projektach postaci.
Bee Train robiło Noira, SIGNa, a teraz wyprodukowało Avengera (ten dopiero do Noira podobny :) )
To mówisz że już trochę obejrzałeś?

hops - ostatnio widziałem na torrencie 28 epizod. I się trochę sprawa rozjaśniła.
Wyszła płyta z 3 dodatkowymi odcinkami, z których jeden (27) widzieliśmy. Ale również do amerykańskiego wydania SIGNa dołączona została płyta hack//GIFT, czyli odcinek z udziałem postaci z SIGNa i z gier. I ep 28 i GIFT były na torrencie, ale ciągnęły się żałośnie, więc dałem sobie spokój :(
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: hops » pt 05.12.2003 18:57

Lechu pisze:hops - ostatnio widziałem na torrencie 28 epizod. I się trochę sprawa rozjaśniła.

A u mnie na dysku został już tylko .hack//Liminality :)

Lechu pisze:Wyszła płyta z 3 dodatkowymi odcinkami, z których jeden (27) widzieliśmy. Ale również do amerykańskiego wydania SIGNa dołączona została płyta hack//GIFT, czyli odcinek z udziałem postaci z SIGNa i z gier.

Może jeszcze kiedyś toto złapię gdzieśtam :)

Lechu pisze:I ep 28 i GIFT były na torrencie, ale ciągnęły się żałośnie, więc dałem sobie spokój :(

A wiesz co? Zabrałem się za Saikano :) Mam już 3 odcinki, za chwilę włączam epizod pierwszy :) Teraz pora, abyś Narutaru ściągnął :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Sorden » ndz 07.12.2003 9:53

Nom, obejrzalem jak narazie z 6 odcinkow...
Jakos wkorwia mnie, ze glowny bohater jest az tak tajemniczy... caly czas niewiadomo o co chodzi...
Denerwuje mnie rowniez olewka na swiat glownego bohatera :) Mam nadzieje ze sie to troche pozniej zmieni... jak narazie mnie to troche zniecheca, ale i tak sie nie dam :D
Pzdr!
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Sorden » pn 08.12.2003 0:02

Hmm... Obejrzalem juz wszystko (26 odcinkow)
Odcinek 27 i 28 mi sie sciaga... no i oczywiscie reszta hackow tez ...
Hmm... Pierwsze moje wrazenie jest takie, ze jakby istnial taki swiat, to ja bym tam siedzial chyba przez cale swoje zycie :D
No ale niestety jeszcze nie istnieje...
Jak to niestety bywa w Anime, wiele rzeczy jest tu uprostrzonych... czasami wydaje mi sie ze az za wiele...
Np, caly czas nie wiem, co glowny bohater(ka) robil w "The World" Kiedy tak naprawde byl w szpitalu podlaczony tylko do kroplowek i sprzetu podtrzymujacego zycie :D
No ale chyba sie czepiam...

No nic... Anime podobalo mi sie... I to nawet bardzo... Mam taki maly niedosyt, gdyz nie dowiedzialem sie kim te wszystkie postacie sa w prawdziwym zyciu, (np Bear i BT). ale mysle ze nie jest to az tak istotne...
Jesli chodzi o koncowke, to jest troche dziwna... wszystko niby pieknie, ale nie wiadomo co sie stalo z tym swiatem... nie wiem (albo raczej nie dociera to do mnie ), moze dowiem sie pozniej :D

Jesli chodzi o kreske, to jak juz wczesniej zauwazylem, strasznie jest to podobne do Noir... Nawet niektore postacie przypominaja glowne bohaterki z Noir... Mozna sie jednak do tego przyzwyczaic...
Kreska ogolnie mi sie podobala... jakos malo mam zastrzezen...

Muzyka... Hmm...Strasznie pasuje do wykreowanego swiata... Wrecz jest idealna... jednak troche za czesto powtarzana... Czasami mialem wrazenie, ze slysze po 2-3 razy ten sam utwor w odcinku... Poprostu wszystkie sa podobne mimo innych slow :D
Oczywisie polecam OST ! Mi sie bardzo spodobal...

Na podsumowanie...Wciagnelo mnie to anime... Jednak nie wiem czy to fabula, czy koncepcja wirtualnego swiata zrobila na mnie takie wrazenie...
Wszystko jest tu jednak na wysokim poziomie !

Wlasnie zaczynam nagrywac to na CD :!: To Anime jest tego warte :!:
Pzdr!
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Poprzednia

Wróć do Manga & Anime

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości

cron