W00t! Obejrzałem i szczerze powiem, iż nie żałuję, że tak długo czekałem by w końcu położyć swoje łapska na tym anime! Było tam wszystko to czego się spodziewałem i troszkę ponadto nawet. Nie ma to jak akcja, panienki (a przynajmniej jedna, fajniutka, "ass-kicking" panienka), roboty i Mars przyszłości! Było może kilka rzeczy, które mi nie pasowały (zwłaszcza sama samiutka końcówka... SPOILER!!! ==>zupełnie nie spodziewałem się happy endu, po takiej nawalance; to nie powinno się było tak skończyć :/ ale może i lepiej, dzięki temu mamy [ponoć równie zajebistego] sequela!). Nawet dość uboga muzyczka świetnie pasuje do klimatu (mimo, że to głównie j-rock spodobała mi się; Lechu się zaraz ucieszy, bo powiem nawet, że końcowy utwór z 4 OVY [śpiewany przez seiyuu Armitage zresztą] mi się spodobał! ). Zaprawdę powiadam Wam - nie ma to jak dobre cyberpunkowe anime, by poczuć się dobrze!
P.S. No to teraz tylko znaleźć kogoś kto ma (bądź ściągnąć samemu) Armitage III: Dual Matrix. Louzik...