Przeglądając stronkę animeacademy.com (moja "wyszukiwarka" anime ) znalazłem taki tytuł. Zaciekawił mnie i zacząłem ściągać. I muszę przyznać że nie była to najgłupsza decyzja w moim życiu...
Jest to seria sf, ze wszystkimi cechami takiego gatunku - statki kosmiczne, różne planety, nowinki techniczne, kosmos i te sprawy. Świat (czy też raczej wszechświat), w którym konkurują ze sobą/uzupełniają się trzy "grupy" - Space Forces (prawo), Piraci (bezprawie) i Outlaws (poza prawem).
Nie będę rozwodził się może nad fabułką ("treasure hunt", zemsta, itp.), przejdźmy do rzeczy "czy mi się podobało?". Otóż: tak. Była to rozrywka bardzo przyjemna, nieskomplikowana, czasem z błędami, czy nielogiczna, ale przyjemna. Akcja i komedia mieszają się ze sobą we wcale niezłym stylu. Kilka bardzo fajnych pomysłów (technologia "Caster" i magia Tao jako przeciwieństwa). Nieprzeszkadzająca ścieżka dźwiękowa. Sympatyczne i dające się lubić postaci. Nie jest to anime najwyższych lotów, czy coś, ale czysta rozrywka nigdy nie szkodzi... Dobre anime o marzeniach i woli, by je spełniać.
Na zakończenie dodam, że jest to jak na razie pierwsze anime, które podobało się mojemu bratu! (a pokazałem mu NGE i Berserka!!! [Akiry i GitS już nie pamięta...])
P.S. Jak ktoś będzie chciał, to za jakiś tydzień [jak pościągam 2 czy 3 odcinki, które były w nędznej jakości] powinienem mieć OS na płytkach