H&S a cRPG

[Alganothorn]

witajcie,
z tego co zauważyłem, kilka osób ma głęboko w poważaniu to o czym jest topic, jeśli tylko dobrze się dyskutuje;
problem offtopów nie dotyczy jednego subforum, ale dotarł i tutaj;
w tym konkretnym przypadku kilku userów woli dyskutować offtopicowo, zamiast założyć nowy topic - może to zbyt trudne zadanie, więc nowy topic założe ja; nie ejsteśmy jedynymi użytkownikami, jeśli ktoś przypadkiem będzie miał ochotę napisać co jest jego ulubionym cRPG a wpakuje się między posty porównujące Tuwima do Szekspira to chyba może poczuć się nieco głupio; a to nie on głupio się czuć powinien;
niniejszym przenoszę wątek tutaj:
piszcie ile wam się żywnie podoba o tym dlaczego H&S to RPG, albo dlaczego nie, ale miejcie minimum szacunku dla innych userów i nie róbcie 'o co chodzi???' z kolejnego tematu
ot i tyle - mam nadzieję, że zrozumiecie przesłanie i korzystanie z opcji 'new topic' nie będzie czarną magią
pozdrawiam

[Gvynbleid]

cRPG to żywne przelanie "papierowych" RPGów na ekran komputera, Hack&Slashe to to co w RPG najlepsze . Ale tak na poważnie, patrząc na samą ideę powiedziałbym że jakakolwiek pozycja H&S jest po prostu niegodna uwagi bo właściwie chodzi tylko o zażynanie kohord przeciwników bez sensu (tak jak w prostych platformówkach). Patrząc jednak na praktykę (odnoszę się tu jedynie do nielicznych pozycji w tym seria Diablo) zmieniam zdanie diametralnie.
Różnica jest właściwie jedna w H&S mamy mniej kombinowania ale za to nadrabiamy to żelazem -ale jeżeli gra jest dobra nie mam nic przeciwko. Swoją drogą Diablo na CBNie to finezja, i tam trzeba faktycznie kombinować - liczyć każdy fps i inne z pozoru nieznaczne szczegóły by z postaci wyciągnąć maximum, w brew pozorom nie jest to bezmyślne sieczenie.
Co do RPG, no cuż BG było fajne (ale moim zdaniem nie miało klimatu) ale osobiście wole sesje na żywo, jak już mam grać drużynowo

Pozdrawiam

[Lechu]

Wszystko to są dziwne nazewnictwa wymyślone przez jakże różnorodny światek graczy, bo każdy lubi powiedzieć: "lubię grać w cRPG", albo "mmorpgi to moje ulubione gry".
Nigdy nie zrozumiem tego, no ale cóż, czasem ułatwia to komunikację, więc i ja uzywam tych "skrótów".

Co do hakenslasza i cRPG. H&S to jest styl grania, cRPG to jest gatunek gier. Różnica jest zasadnicza - gra może być H&S, ale ne musi to być cRPG, może to być zręcznościówka, platformówka, itd - ot biegasz i się wyżywasz kosząc wszystko. Po prostu jedno nie wyklucza drugiego. cRPG to gra gdzie wcielamy się w jakąś postać i przez całą grę "pracujemy" nad nią - na początku sami decydujemy o jej parametrach, potem sami ją rozwijamy, i tak dalej, wiecie o co chodzi. Nie wszystkie warunki muszą być spełnione, wystarczy sam "feeling". Jeśli uważam, że gram w cRPGa, to gramw cRPGa, a czy to jest cRPGiem wg innych, to już rybka - każdy inaczej odbiera gry i zwraca uwagę na inne cechy.
Zresztą wogóle określenie H&S jest wymyślone chyba tylko dla obrazy czy pomniejszenia wartości jakiejś gry. Bo jak ktoś powie że to jest H&S, to wszyscy się krzywią. taki synonim Anty-cRPGa. Dla mnie zaś takim samym H&S jest i Diablo i Icewind i Baldur, w każdej nich przecież hakujemy i slaszujemy. A że każda z nich ma inny system rozwoju postaci, jest mniej lub bardziej liniowa, itd to już są cechy tej gry jako cRPG.
Można tak kombinować i porównywać, ale czy w sumie jest sens? Jak już gdzieś wcześniej pisałem - lubię i Baldury i Diablo. Czy to jest H&S czy cRPG czy co tam jeszcze, nie robi mi róznicy, a tym bardziej nie widzę powodu do kłótni nad przynależnością gatunkową tych gier. Gra mi się podoba - gram w nią i się nie zastanawiam, jak ją ludzie nazywają.

[Gvynbleid]

Bardziej nieobraźliwe określenie na H&S to action RPG - jak sama nazwa wskazuje mamy więcej ekszyn. Podzielam po części zdanie Lecha bo osobiście jakimś strasznym pasjonatem cRPG nie jestem, i jest mi prawie obojętne w co grem byle by było fantasy i byle by było dobre. No ale nie oszukujmy się podział istnieje i jest zachowany dla pewnego porządku.

[Alganothorn]

po stworzeniu tego topicu jakoś dyskusja się załamała...
kilka osób się okopało jak w Świętej Trójcy, a tu nawet nie zajrzało...trudno - nawet zabawny efekt

istotą tamtego sporu nie było to, że w tej grze robisz tak, a w tej inaczej: okaząło się, że dla niektórych osób określenie 'H & S' jest po prostu obraźliwe dla ich ukochanej gry...a dla innych takie określenie jest syninimem bezmózgiej nawalanki i jest najgorszym epitetem dla gry;
szczerze mnie to rozbawiło, bo przecież jeśli przeanalizujemy wszystkie gry RPG, to takie, gdzie elementów z grupy H&S nie ma to rzadkość, zmienia się tylko proporcja; haczyk jest w tym, że sami o tej proporcji decydujemy i mordobiciem może stać się niemal każdy erpeg, tak komputerowy, jak i 'sesyjny';
owszem, są gry które a priori wyznaczają pewien styl gry, ale nie rezygnują z całej otoczki erpegowej i odbieranie im prawa do miana gry RPG jest w moim przekonaniu wielką pomyłką
pozdrawiam

[Gvynbleid]

okaząło się, że dla niektórych osób określenie 'H & S' jest po prostu obraźliwe dla ich ukochanej gry

Jak takie określenie ma być nieobraźliwe jak oznacza ni mniej ni więcej jak tnij i wal - zero subtelności czy jakiegokolwiek przejawu eufemizmu. Sama nazwa nasuwa złe skojarzenia.

sami o tej proporcji decydujemy i mordobiciem może stać się niemal każdy erpeg

Nie każdy, weźmy dwóch największych przedstawicieli "światów" - cRPG - BG i H&S - Diablo ; w pierwszym idziemy drużyną i po napotkaniu potwora rozpoczynamy walkę ciach ciach ciach, potem pół godziny zajmującej podruży, dostarczania przedmiotów - rozmowy et cetera et consenses. W drugim załatwiamy sprawy formalne i idziemy na łowy, nasza Amazonka puszcza strzał seryjny i jednorazowo ginie pół tony nacierających przeciwników, mało tego za nimi suną kolejne nieomalże legiony złych pomiotów z piekła rodem.
Nie ma się co oszukiwać różnice są - ale nie wynika z nich prestiż ani podział to jest ambitne a to nie, ocena gry jest troche bardziej złożona, a gnioty znaleźć można wszędzie.

są gry które a priori wyznaczają pewien styl gry, ale nie rezygnują z całej otoczki erpegowej i odbieranie im prawa do miana gry RPG jest w moim przekonaniu wielką pomyłką

Nic dodać nic ująć

Pozdrawiam

[Lechu]

Jak takie określenie ma być nieobraźliwe jak oznacza ni mniej ni więcej jak tnij i wal - zero subtelności czy jakiegokolwiek przejawu eufemizmu. Sama nazwa nasuwa złe skojarzenia.

Może nie do końca jest, ale za takie uchodzi. Wiesz, to tak samo jak z nazwą "strzelanka". Niby określa styl gry, ale nazwanie Thiefa strzelanką też bym uznał za obrazę pomimo że samo słowo "strzelanka" złe nie jest. Zalezy od tego kiedy go użyjesz
Taka drobna dysgresja.

Nie każdy, weźmy dwóch największych przedstawicieli "światów" - cRPG - BG i H&S - Diablo ; w pierwszym idziemy drużyną i po napotkaniu potwora rozpoczynamy walkę ciach ciach ciach, potem pół godziny zajmującej podruży, dostarczania przedmiotów - rozmowy et cetera et consenses.

Wszystko jak pisałem wcześniej zależy od gracza. Dla mnie BG to było: Walka, bo coś nagle wyskoczyło albo jakiemuś kolesiowi nie przypasiło co powiedziałem, potem pół godziny łażenia po mieście tudzież lesie czy jaskini, cholernie nudne, bo powiem szczerze dla mnie lokacje w BG mają zerowy klimat, dostarczanie przedmiotów i rozmowy również nudnawe, bo fabuła kuleje, questy nieciekawe, itd. Kwestia gustu. No i o multiplayerze nie wspomnę

W drugim załatwiamy sprawy formalne i idziemy na łowy, nasza Amazonka puszcza strzał seryjny i jednorazowo ginie pół tony nacierających przeciwników, mało tego za nimi suną kolejne nieomalże legiony złych pomiotów z piekła rodem.

W drugim bez zbędnych ceregieli kupujemy pól inwentory soczków, TP, i sru na łowy. Trafiamy do Tal-Rashy na Hell i nasza Amazonka ginie zanim się pojawi na lewelu albo zrobi krok. Jak go cudem sklepiemy, to znów sieczka To było nudne, ale wciągało. Coś było w tym uczeniu się skilli, doładowywaniu statystyk i znajdywaniu jak najlepszej broni/zbroi.

Piszę to nie po to, żeby porównywać te dwie gry, ale po to żeby pokazać jak różnie się gry odbiera. A stąd niedaleka droga do krytyki ludzi, którzy w tamtym topiku (Ulubione cRPG) tak burzliwie i dramatycznie jechali po Diablo. I którzy teraz najwyraźniej dali sobie spokój, kiedy Algi założył topik....

Mamy jeszcze Icewinda, połączenie Diablo i BG, które z tych trzech gier jest najlepsze Bo i klimat ma, i trochę questów, no i h&s

A z Algim się zupełnie zgadzam