ulubiony cRPG

[Gallahad]

Dla mnie chyba cały czas najlepsze będą Baldury . No może do czasu jak będę miał jakiegoś super kompa i pójdą mi inne wspaniałe gierki. . Kumpel przegrał mi Neverwintera(EmpE pozdrowionka )- myślałem że pójdzie mi na minimum detali. A tu co? A tu klapa. Nie mogę w ogóle wejść . No ale wracając do Baldurów- ta gierka ma po prostu swój klimat. Te pare godzin dziennie spędzonych nad jedyn questem. Ehh...aż się łezka kręci w oku

[Tordis]

Ech, Baldury. A pamietam, jak kiedys - dawno, dawno temu- usiadlam do BG1 i z rozpacza stwierdzilam, ze strasznie brzydkie toto i nieforemne. A potem zaczelam grac - i juz cala brzydota i nieforemnosci przestaly przeszkadzac... BG2 do tej pory jest moim ulubionym cRPG, choc przecie mamy juz Neverwintera (liniowy, plaski, pozbawiony klimatu - przeszlam, ale sie zawiodlam) i Morrowinda (na ktorego czas znajde w koncu na pewno). Icewind Dale (obie czesci i dodatki) tez sa bezbledne (jesli chodzi o grywalnosc), ale BG nic nie przebije. Ma w sobie cos wiecej. Cos, co trudno okreslic jednym slowem.

[Alganothorn]

Fallout - kliiiiimat, trochę klimatu i jeszcze może...klimat;
rzadko się trafia tak doskonale przygotowana pod tym względem gra;
co do języka - zdecydowanie wolę wersje angielskie; pomijam fakt nauki tego języka, to jednak przyzwyczaiłem się do spotykania slangów, które tłumaczone bardzo dużo tracą...poza tym dobieranie głosów zabiara sporo czasu i robione jest to za dalece większe pieniądze, niż wydaje się na lokalizacje (to akurat detal, bo na ogół posługujemy się tekstem pisanym, a nie mówionym);
rzadko sptyka się gry z tak dopracowanym zakończeniem;
rzadko spotyka się tak dobraną muzykę;
rzadko to wszystko tak ze sobą współgra
rzadko więc osiąga się takie mistrzostwo, jak w przypadku falloutów...

pozdrawiam

[Lubek]

Moim ulubionym cRPG jest Planescape: Torment. Podobała mi się fabuła (mimo iż miejscami liniowa), muzyka, wele możliwości dojścia do celu. Po skończeniu gry czułem się, jakbym skończył czytanie naprawdę dobrej książki. I ta muzyka właśnie... Jak wydali P: T byłem dość młody (w zasadzie dalej jestem ) i słuchanie ścieżek dźwiękowych po zmroku robiło na mnie naprawdę duże wrażenie.


lubek

[Ryan O'Connell]

Napisze krotko: Fallout 1/2 i Baldury. Icewind Dale ma za malo fabuly ale tez sie nada.

[Tordis]

Jeśli chodzi o Icewinda, bardziej przypadła mi do gustu pierwsza odsłona (i bardzo przyjemne dodatki), przynajmniej jeśli chodzi o fabułę. W IWD2 najlepsze jest to, że opiera się na zasadach 3 edycji d&d, a więc: 1) lepsze możliwości rozwinięcia postaci, 2) można w końcu pograć drowem (wiem, że to jest teraz "modne", ale... cóż mam poradzić, skoro tak dobrze mi się gra ciemnymi elfami?). Jednak nic nie jest w stanie przebić Baldurów, zwłaszcza dwójki + Throne of Bhaal. I chyba długo, długo nie będzie takiej gry, której by się to udało.

[RaF]

IWD2 prawdę powiedziawszy średnio przypadł mi do gustu... Sam nie wiem czego to sprawka. Za to P:T... O, to jest gra, którą cenię BARDZO. Tak, chyba mój ulubiony cRPG. Ma to, co przede wszystkim chcę w cerpegach - Klimat. I to przez duże 'K'. Ile ja cudownych godzin przy tej grze spędziłem, to się opisać nie da

[Lechu]

Planescape Torment był pierwszym pecetowym crpg (pomijam Diablo, bo to kwestia sporna) w jakie zagrałem. Byłem (i jestem) zagorzałym wielbicielem jRPGów, a tu nagle pojawiła się gra którą wszyscy wychwalali stawiając ją ponad Final Fantasy VII. Kumpel ją kupił, ale w tamtych czasach (toż to prehistoria) nie chodziła u niego zbyt dobrze, więc odstąpił ją mi. Zagrałem, w połowie wciągnąłem się maksymalnie, a na koniec już grałem dniami i nocami. Nie powiem, gra jest bardzo dobra, do tego spodobała mi się gdyż miała wiele cech jRPG (ciekawa zawiła fabuła, nietuzinkowi, intersujący bohaterowie, dylematy moralne itp), ale na koniec, podaczas creditsów, usmiałem się do łez. "And special thanks for FFVII and FFVIII for inspiration". I wszystko jasne także uważajcie, granica między cRPG a jRPG jest bardzo wąska

Potwierdzam również na własnej skórze, ID 2 był o wiele wiele gorszy od pierwszej części, którą stawiam nawet wyżej od Baldurów. Baldury mnie po prostu nudza - owszem, przeszedłem je kilka razy, ale Icewindy sprawiają mi większą frajdę (i proszę mi tu nie wyskakiwać z hack&slash, bo chodzi o klimat i postacie - nie lubię takich byle jakich, albo są wspaniale zaprojektowane, albo tworzę je w 100% sam. A BG miał właśnie bylejakie postacie).

[Lubek]

Mi jednak Baldur (obie części) bardziej podobał się niż Icewind. Po kilkunastu godzinach już miałem dość łażenia po podziemiach i gdy tylko dowiedziałem się, że znów trzeba spenetrować jakieś jaskinie, dostawałem drgawek . Poza tym Baldury miały jakąś fabułę (liniową, ale zawsze), co ciężko powiedzieć o Icewindzie 1 .


lubek

[RaF]

Ja IWD1 cenię za to za klimat, taki baśniowy, epicki, podkreślany znakomitą muzyką. Bardzo lubię w to grać, nawet pomimo płycizn fabularnych

[hmhm]

Morrowind przypadl mi do gustu najbardziej, juz nie moge doczekac sie polskiego wydania Tribunala... Ale mam nadzieje, ze Witcher zajmnie pierwsze miejsce po premierze .

[Otorek]

FALLOU 1 oraz FALLOU 2 najlepsze CRPG wszechczasów gry wybitnew i nei do powtórzenia FALLOUT Tactics dno i na drugich pozycjach stawiam oba Gothicy

[Czarownica]

Dla mnie są czterty pozycje w takiej kolejności:

1. Diablo
2. Fallout i NWN
3. BG2

['//iedzmin]

Diablo porażka nie uznaje tego jako CRPG tylko jako zręcznościowy Hack & Slash

Dyskusja na temat D2 odbywa sie w innych topikach - tutaj wymieniamy DOBRE gry.

[Otorek]

no właśnie więc wróćmy do Gothic 1&2 czy sątu jacyś sympatycy tej gry prócz mnie bo dla mnei jest to absolutne numer 1 jeśli chodzi o nie rozwiniete RPG bo jeśłi chodzi o rozwinięte to bez apelacyjnym zwycięzcą jest FALLOU 1 o raz równei genailny FALLOUT 2

[Tullaris]

ja uwielbiam Gothica II , moim zdaniem jest to genialna gra nie tylko pod wzgledem grafiki , ale przedewszystkiem dlatego że cały świat w Gothicu żyje , można robić praktycznie wszystko ...


a jak grałem morrowinda , to w jednym mieście cztery osoby spotkałem , nielicząc strażników

[Otorek]

Tak Gothic 2 nisamowity klimat choć są też błędy np. Oblężenie zamku przez orków 1 raz uciekłęm żeby siedostać do zamku późnie jwyciełem wszystkie w pień wystarczyło je sprowokować aby biegłu za tobą później pod kłode i rezygnowały z pościgu a ty je tylko lejesz i zarabiasz exp

[Torgarn]

Diablo II in my heart 4 ever - najlepsza gra jaka powstała jest i będzie chyba że wyjdą kontunacje w co szczerze wątpię.

Nie piszę dlaczego, bo kto grał wie powiem krótko, pomimo swych wad, DII jest prawdziwym królem wśród cRPG (KLIMAT & GRYWALNOŚĆ & MULTI & ALL ANOTHER) - moim skromnym zdaniem, i nikomu nie chcę się narzucać.

[Otorek]

może jakiś CPRG z prawdziwego znaczeni bo ja raczej wszystkie diablo rozpatruje pod zręcznościówkami typu hack&slash ??
Dlatego To Fallout zasiada na tronei najlepszego CRPG w naszej histori

[Tordis]

Nareszcie znalazłam czas, żeby zagrać w tego osławionego Morrowinda, o którym tyle się mówiło i nadal się mówi, i którego wynosi się pod niebiosa. Teraz już rozumiem, dlaczego )

[Angbandrider]

Pozwolicie że wspomnę starego RPG-a, który zaginął gdzieś w mrokach dziejów, a którego do tej pory ubóstwiam i darzę niezwykłą czcią - mam na myśli Noxa - był to mój pierwszy cRPG i chyba pozostanie pierwszy w mym sercu . Czy ktoś wogóle go jeszcze pamięta

[były jenerał]

ja też!
ja też!
Na pierwszym miejscu stawiam Fallouta dwójkę a potem jedynkę.
Za wspaniałą grafikę (nie chodzi o żadne bajery tylko o "layout" oraz "design" )
Za tyle mozliwości
Za przedstawiony świat
Za podejście do tematu (i wszelkie easter eggsy).
Za [tu wymieniam dużo rzeczy]

A początki z Falloutem były ciężkie.
Przechodziłem świątynię (zacząłem od dwójki) no i jakoś tak mnie nie ciekawiło. Zastanawiałem się więc czemu tylu ludzi w to gra. No i pewnego razu zagrałem bez muzyki. I wtedy ta gra mnie wciągnęła. I przeżyłem wiele wspaniałych przygód na pustyni,
Ja i moja wierna koleżanka Hunting Rifle która chlała tyle alkoholu co ja.
Wydaje mi się, że muzyka jest zrobiona bardzo klimatycznie ale też dosyć "ociężale" (hi dużej bakerii cholery nie wiem jak to zjawisko nazwać).

A Tactics to dla mnie kompletan pomyłka. Głównie ze względu na "przebajerowaną" grafikę. No po prostu nie podoba mi się.

NWN też jest fajny (jeżeli nie podchodzi się do niego poważnie) ale niestety wszystko co tam robimy jest narzucone odgurnie i nie możemy się "poszwędać" tak jak w Falloutach.

A na koniec chylę czoła przed Dungeon Masterem. Pierwszy crpeg w jakiego grałem. Pobija jak dla mnie nawet Ishara i inne.
Pamiętam, że na samym początku nie wiedziałem jak się walczy i rzucałem w mummie wszystkim z inwentarza (nawet jedzeniem).

A teraz prubóje pogrywać w ADOM'a tyle tylko że jest ciężko i dziwnie z sejvami.
Zna ktoś może podonego rogalika?

[Klarkash-ton]

Pozwolicie że wspomnę starego RPG-a, który zaginął gdzieś w mrokach dziejów, a którego do tej pory ubóstwiam i darzę niezwykłą czcią - mam na myśli Noxa - był to mój pierwszy cRPG i chyba pozostanie pierwszy w mym sercu . Czy ktoś wogóle go jeszcze pamięta

Chodzi o ta zrecznosciowke w stylu diablo?

[Otorek]

Pamiętam NOX nie było to wcale tak dawno. Dla mnie jest to hack&slash o dobrej grafice i dzwięku jednak jest do bólu liniowy i zręcznościowy nietety :/

['//iedzmin]

Diablo II in my heart 4 ever - najlepsza gra jaka powstała jest i będzie chyba że wyjdą kontunacje w co szczerze wątpię.

Nie piszę dlaczego, bo kto grał wie powiem krótko, pomimo swych wad, DII jest prawdziwym królem wśród cRPG (KLIMAT & GRYWALNOŚĆ & MULTI & ALL ANOTHER) - moim skromnym zdaniem, i nikomu nie chcę się narzucać.

[Klarkash-ton]

Zaraz znowu zaczna sie klotnie czy D2 to zrecznosciowka czy crpg... i po co to? przeciez to nie jest az tak istotne. Ta gre mozna tylko pokochac wtedy kiedy gra sie przez battle-net. Albo to sie kocha i sie w D2 gra, gra i gra i nie znosi slowa krytyki na temat tej gry albo sie jej wogole nie lubi i nie rozumie tych wszystkich zapalencow. Ja naleze do tej pierwszej grupy i uwazam, ze to swietna rozrywka, a to chyba w grach jest najwazniejsze.

[Hifidelic]

Fallout 1, Planescape Torment, Fallout 2, FFVII (cudowna gra, ale świetnie obyłbym się bez infantylnych fragmentów, i infantylnych "bestii"), ADOM, Icewind 1... W klasycznym rozumieniu cRPG.
W rozszerzonym:
Ufo 1, Ufo 3, JA2
Dla mnie cRPG to również Cyvvilizacja i Alfa Centauri (bardzo przyjemnie jest się powczuwać w dyktatora, albo przywódcę duchowego itp)

[Einar]

Morrowind. Pomimo kilku b(u)raków, konieczności chodzenia całymi milami, niezbyt ładnych animacji walk.

Ale teń swiat, ta wolność. Ta gra zapewnia graczowi najwiecej swobody. Fabuła genialna, dziennik, który jest wielki jak książka i tak sie go czyta. Książki, które mają jakąś treść i wiele innych smaczków.

Morrowind rulez!!!

[tomkac]

dla mnie najlepszym jest Icewind Dale 2, potem Morrowind

[Hifidelic]

Morrowinda nie wymieniłem, bo jeszcze go wtedy nie znałem - ale trzeba przyznać, że gra jest fantastyczna.

[Jakub Cieślak]

I ja się tu jeszcze nie wpisałem? Dziwne...
No tak, wciąż kocham Eye of the Beholder, bo był on pierwszy. Świetnie bawiłem się w Return to Krondor i ten świat mnie olśnił. Najlepsze jednak questy posiadał Baldur's Gate II. Fallout mnie nigdy nie pociągał. Morrowind odstraszył mnie swoją obszernością. Neverwinter mnie zdenerwował. Questy na single były wręcz bezczelnie banalne, na multi nie natrafiłem na żaden porządny serwer z ciekawymi pomysłami MG. Wszędzie tylko masa expiarzy. Chyba wciąż czekam na tego jedynego, najlepszego. Wciąż powracam do Baldura II. On chyba najbliżej

[Otorek]

Moim faworytem są Fallouty a zaraz za nimi Gothic 1&2 nie są moze aż tak rozwinięte jak wymieniane tytuły ale mająto coś co powoduje że nie moge odejść bez komputer. Jest to jedna z niewielu gier jaką mam w oryginale

[Wotan]

o tak, popieram:-)

Gothic 1 i 2 to gry przez które mam wyjęte dwa tygodnie z życiorysu

a Fallouty.. eh stare piękne czasy jak się w to grało nocami

[Detoks]

chyba nikt pozamna nie wyliczył jakze wibitnej gry ktora jest.....
Wizardry 7, jakoze grałem w 8 to jest to druga na mojeje liscie, potem planescape torment, w ktorej zakochałem sie od pierwszych chwil, niestety studia mi nie pozwalają w nia bardziej agresywnie pograc, o baldurze jedynce sie nawet nie wypowiem bo nie wiem, nawet nie udało mi sie za daleko dojsc, odrzuciła mnie dretwota swiata, szczegolnie jak dociera sie do jakiejs oberzy czy czego, przy wejsciu zabraniaja walczyc, a jak przychodzi co do czego to jeste zdany wyłacznie na siebie i zadni straznicy nie przychodza, błeee.

[Wotan]

szczegolnie jak dociera sie do jakiejs oberzy czy czego, przy wejsciu zabraniaja walczyc, a jak przychodzi co do czego to jeste zdany wyłacznie na siebie i zadni straznicy nie przychodza, błeee.

no wiesz, to tak jak w życiu:)

a Wizardry to tylko w 8semkę grałem i przeszedłem. Bardzo, bardzo zacna gra naprawdę. polecam tym co nie grali.