Premiery gier lub w co ostatnio graliscie...

Dyskusje związane z grami komputerowymi ze wskazaniem na gatunki RPG-podobne.

Moderatorzy: Wotan, Azirafal

Postautor: RaF » pn 06.11.2006 17:20

JC: No właśnie mówię, imitacja :P

Jander: No ojciec też na tym utknął ;) Ale już nie bardzo pamiętam, jak to przeszedłem. Jeśli dobrze mi się kojarzy, to chyba była tam jakaś droga okrężna.

A Prince'a starego odpalić można za pomocą DOSBoxa, albo, co lepsze, za pomocą jakiejś maszyny wirtualnej, np. darmowych VirtualPC czy VMPlayera.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Azirafal » pn 06.11.2006 22:16

Jander, Raf => a tego kościotrupka nie trzeba było po prostu z mostu zrzucić? On nie tracił życia jak dostawał z miecza, ale odsuwał się trochę - trzeba go było parę razy walnąć ostrzem pod żebra,a ż odsuwał się do końca mostu i można go było zrzucić (kolejnym trafieniem pod żebra). O to Wam chodziło, rajt? :)

JC => nie grałem w 3D. Ale dla mnie nadal Prince 1 i 2 to te klasyki z lat '90, a nie te nowe. Nazywaj je Sands of Time czy Warrior Within, czy cokolwiek innego, ale nie Prince 1 czy 2 :P (ani Prince 3, po prawdzie, bo to jest mimo wszystko Prince 3D ;) )
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: RaF » pn 06.11.2006 23:02

Azi: No w sumie to chyba rzeczywiście tak to było :) I trzeba się było spieszyć, bo most się zawalał - dobrze pamiętam?
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Sorden » sob 11.11.2006 22:18

Civilization IV

Coz... wydaje mi sie ze to wszystkim znana pozycja... dla mnie wrecz kultowa ! tak kultowa, ze zdecydowalem sie wydac trzycyfrowy banknocik na jej zakup ;)... powiem szczeze NIE ZALUJE !
Gra bardzo ladnie wykonana graficznie ! Gra grywalna !
W sumie piszac o tej grze musialbym spedzic pol dnia aby opisac jak bardzo mi sie podoba ! Jest to jedna z tych gier w ktora mozna grac i grac... ktora zaczynam juz nasty raz sprawdzajac coraz to nowsze strategie...i przez ktora juz sie ktorys raz pokluciem z zona o nocki spedzone przed kompem :P (no ... "klutnia" to moze za wielkie slowo ;) )

Polecam ! Warto zagrac :)
Pzdr!
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Wotan » ndz 26.11.2006 19:03

Suikoden V

dopiero zacząłem grać i uwaga panie i panowie - w końcu gra z naprawdę ciekawą fabułą to coś nowego ostatnio w gatunku jRpg, ponieważ nawet FF X w wielu momentach zaczynał się ostro nudzić (przynajmniej mnie). Suikoden IV miał koszmarnie powolny początek i trzeba było się napocić aby dograć do momentu w którym gra robiła się interesuąca.
Piąteczka moim zdaniem ma o wiele lepszy scenariusz, wartka akcja, intrygi, nic nie jest takie proste jakie się wydaje. Poza tym owacje - w końcu gra rpg w której nie trzeba ratować świata, a jedynie zgromadzić armie i odbić swoje królestwo z rąk najeźdźców. Niestety w każdym finalu czy paru innych grach tego typu zawsze przychodziło do momentu w którym misja była jasna - trzeba ratować świat... a ja już jestem coraz starszy i męczy mnie to...

minusem jest... grafika - nie wiem ale wydaje mi sie GORSZA niż grafika z części IV - poza tym brak progressive frame przy wyświetlaniu gry na TV również jest dziwny, poprzednia część to miała i jakoś wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Więc graficzny krok w tył... ale za to gra wciąga jak chodzenie po bagnach...
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Jander » pn 27.11.2006 0:39

Grafika jest jak najbardziej gorsza, nawet od części III, ale cała reszta jest o niebo lepsza od IV. Na wierch wychodzi suikodenowy klimat znany z pierwszych dwóch części. Tutaj każda z postaci(108+reszta) ma duszę, każda jest zapamiętywalna.
Zawsze mówiłem - niech zrobią grę z grafiką z części drugiej(moja ulubiona gra, mógłbym ją wziąć na bezludną wyspę i nigdy bym się nie znudził) i z chociaż porównywalnie dobrą fabułą. Po dwóch częściach średnio udanych jestem wreszcie zadowolony :)
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: -WasyL- » wt 13.02.2007 15:29

Ostatnio pogrywam sobie w GuildWars ale o tym juz pisalem kiedys i nie o to chodzi

obczajcie to : http://deathball.net/notpron/

jatrudniejsza gierka/lamiglowka o jakies slyszalem, wszystko kreci sie wokol tego zeby przechodzic do nastepnych obrazkow, czasem trzeba zajzec do kodu zrodlowego czasem bo tytule strony dojsc do hasla a czasem wyedytowac oprazek w programie graficznym zeby okryc ze polecenie jest zapisane alfabetem morsa gdzies w rogu :]

polecam, przed sesja doszedlem do 26 lvlu i zajelo mi to ladne kilka godzin

Pozdrawiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
-WasyL-
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 351
Rejestracja: sob 20.03.2004 17:02
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Wotan » sob 31.03.2007 15:43

Fable the lost chapters

hmm nie polecam niestety. Mialo byc pieknie - od zera do bohatera, duza interakcja ze swiatem itd itp w rezultacie wyszla gra:
1) niby ladna ale z kreskowkowa i dosc dziecinna grafika, jak ktos lubi to dobrze, ja nie przepadam.
2) swiat jest maly, tak ze obejsc sie go da w 20minut
3) wybor miedzy zlem a dobrem ktory jest glownym fundamentem gry - jest dosc ciekawy, choc swiat niestety jest bardzo czarno - bialy
4) gre da sie skonczyc w 15 godzin i nie sprawia klopotow, jestesmy prowadzeni za raczke od poczatku - choc ilosc mozliwosci/ wygladu /minigier itd sprawia wrazenie ze gra jest ogromna, ale po paru godzinach okazuje sie ze wrecz przeciwnie - Fable to gra dla 11latka z opoznieniem mozgowym...
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Azirafal » sob 31.03.2007 16:57

A ja, dzięki zakupieniu GeForce 6800 (nie śmiać się proszę), mogłem w końcu zacząć grać w Thief 3: Deadly Shadows :D

Mniam. Fajne to to, ale kilka rzeczy głupich/przegiętych jest, a kilka spoko:

- zabrali strzałę linową :(
- zabrali mieczyk :( (to akurat dobre, bo gdzie by niby Garrett trzymałtaki kawał żelastwa, ale jak można było nie uwielbiać tego czarnego mieczyka!)
- rzeczy do kradziejstwa są podświetlane, tak że nawet półślepy je zauważy, choć normalnie by się naszukał okrutnie (i to był zawsze plus gry - trzeba było podnosić rzeczy, sprawdzać, czy wartośiowe czy nie, kul).
- zabrano genialne filmiki wprowadzające do kolejnych misji, zastępując je suchym komentarzem Garretta - głos ten uwielbiam, ale nie o to chodzi przeca! Te filmiki klimat nadawały, a wiele trudu nie kosztowały :(
- rzeczy znalezione trzeba opchnąć paserom, co jest bardzo fajnym rozwiązaniem :) I nie każdy paser wszystko weźmie, itp. Mniam.
- łażenie po mieście jest dostępne w końcu, a nie tylko czasem jak misja tego wymaga (śledzenie kogoś, czy znalezienie wejścia do jakiegoś miejsca). Można normalnie łazić po obcych domkach, okradać obywateli, unikać straży, itp. Coolio!
- no i nadal zachowany genialny klimat, ambient (ta muzyka, te dźwięki, te cienie, ta historia, ten Garrett, to... wszystko! :shock: )

Cudeńko :D
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Wotan » sob 21.04.2007 20:05

Star Wars - Knights of the old republic 2

crpg, sequel - aaa moglo byc tak pieknie. Gra mocno rozczarowuje zakonczeniem. Zaczyna sie swietnie - klimat, sporo mozliwosci wyboru i dzika satysfakcja z bycia zawladnietym przez ciemna strone mocy (no jak ktos lubi). Sensowna interakcja ze swiatem i npc, i bardzo dobry system interakcji wewnatrz druzyny. Niestety to wszystko poszlo na marne bo jak sie okazalo wydawca popedzal developerow az ci wywalili 1/4 questow i scen z gry aby tylko ja wydac w terminie.

I mamy mnostwo nielogicznosci i niedokonczonych watkow - im blizej ku koncu tym sytuacja robi sie bardziej zagmatwana. W zasadzie powinni wydac kolejna czesc gry, albo dodatek, bo wszystko po prostu urywa sie i nie wiadomo co dalej, jak rozwijaja sie poszczegolne historie ludzi z naszej druzyny i bohatera...

Wielka szkoda, bo inaczej gra moglaby wyjsc swietna. Do kolejnych minusow dodam przydlugie dialogi - ktore czasem nic nie wnosza do akcji i sa po prostu przydlugasne
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: calushia » pn 21.05.2007 11:31

Elder Scrolls:Oblivion. Jestem Dark Elf Agent, mam dom i konia :D . Dobra gierka, oj dobra, graficznie śliczna, super rozbudowana, tylko granice państwa mnie frustrują. Idę sobie, idę, a tu nagle bach! niewidzialna bariera, imperium mi się skończyło... Mimo to polecam, gram jużk ilka tygodni, ale ie skończę, dopóki nie przejdę wszystkich questów. Wciąga.
calushia
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 11
Rejestracja: wt 06.02.2007 14:15
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Jakub Cieślak » wt 29.05.2007 23:31

Książę Persji: Dwa Trony. Co dwa fotele to nie jeden. W ramach ostatnich wolnych chwil bawię się nowym/ starym księciem. Lubiłem poprzednie części, lubiłem całą fabułę prezentowaną w Piaskach Czasu jak i w mrocznym Wewnętrznym Wojowniku. Fabuła Dwóch Tronów też stoi na niezłym poziomie. Jednak już cała gra nie jest dla mnie żadnym krokiem w przód. A kto nie idzie w przód, ten się cofa...
Niestety. Odczuwam lekki zawód. Sam fakt mroczności poprzedniej części sprawiał mi radość, ale wcale nie wymagałem tego od nowej części. Wymagałem nowych pomysłów, nowej jakości, która mnie urzeknie. A tymczasem (borem lasem) dostajemy tylko rozwinięcie fabularne bez niezwykłych frykasów. Na minus jest grafika- nie wiem, dlaczego, ale chyba w poprzedniej części wszystko było bardziej dopracowane, łącznie z animacjami katscenek. Zwróciłem uwagę zwłaszcza na nowy wygląd naszych bohaterów w katscenkach. Wyglądają FATALNIE! Książę to jakiś brzydki kartofel, niepodobny do poprzedniego wcielenia, dziewczynki też niespecjalne i niepodobne. Muzyczka najsłabsza ze wszystkich części. I poziomy też jakby niedopracowane. Czasem irracjonalnie długie przerwy między punktami zapisywania stanu gry, Jazda rydwanem dość upierdliwa.

Na plus zapisuję nowe style walki i ruchy bohatera/bohaterów dwóch. Mroczna strona księcia nawet niezła, pomimo idiotycznego wyglądu. No i to chyba tyle. Miło się skacze po lokacjach, ale to już nie ta radość...
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Jakub Cieślak » pn 09.07.2007 17:28

Załamałem się kompletnie na tym księciu. Pokonanie dwóch bliźniaków to jakaś maksymalnie trudna kwestia- zniechęciłem się i zbieram cierpliwość.

A tymczasem na otarcie łez.
NOWA LARA! Tak! Tomb Raider:Anniversary. :)
Skacze, lata, buja się, macha tym i owym, strzela i w ogóle fajnie wygląda. Do zgrzytów zaliczam jakieś takie lekkie pogorszenie się miodności levelów, słabowitość katscenek i tak jakby Lar(w)a mniej ruchliwa była, jakby jaką kolkę złapała i troszkę gorzej się nią biega.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Lord Turkey » pt 21.12.2007 9:54

Project Snowblind - FPS

Produkt Crystal Dynamics z 2005 r. wydany u nas przez Cenegę w wersji kinowej. Dawno temu grę można było znaleźć na płytce dołączonej do "największego czasopisma dla graczy w Polsce" (cytat pochodzi z edytoriala każdego numeru).

Gra jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Niezła grafika, poprawna polonizacja, bardzo dobre, dynamiczne i często zrobione z humorem przerywniki filmowe i świetne dialogi. Warto przystanąć podczas penetracji poziomów i przysłuchać się rozmawiającym żołnierzom.

Fabuła przenosi nas do przyszłości, gdzie stajemy po stronie sił walczących o stabilizację i wolność przeciw dyktatorskim rządom Hong Kongu. Mało oryginalnie, ale cyberpunkowy klimat jest bardzo wyraźny, a rozwój fabuły choć całkowicie liniowy ma bardzo doniosłe znaczenie dla gry i nawet umiejętności naszej postaci z czym mamy rzadko do czynienia w grach tego typu.

Posiada ona 5 zróżnicowanych dopalaczy - implantów, do których dostęp uzyskujemy stopniowo - niby mało, ale są naprawdę przydatne. Tak więc widzenie w podczerwieni, tarczę balistyczną, spowolnienie czasu (vide bullet time) i inne. Dodatkowo cały arsenał broni i dodatków, które mają dwa rodzaje użycia (LPM i PPM - standardowo i wygodnie). Począwszy od serii różnego typu granatów, przez miny i roboty, nanodopalacze służące nam do reanimacji w chwili krytycznego postrzału, broń pozwalającą przejmować kontrolę nad komputerami, kamerami, wieżyczkami i robotami wroga (można je unieszkodliwiać na wiele sposobów - granaty EMP, przejęcie, wyrzutnia rakiet itp.), prenośne zapory, snajperkę, która powoduje przejscie trafionego na naszą stronę (sic!) czy "chwytaczkę" do poruszania przedmiotami (trochę mnie zawiodła, na niewiele obiektów można nią wpłynąć)...

Możliwości użycia arsenału, implantów i innych gadżetów jest mnóstwo biorąc pod uwagę dwa tryby ich wykorzystywania - więc przeciwików można zwalczać na wiele przeróżnych sposobów. Co kto lubi.

W połączeniu z niezłą muzyką, świetnymi filmikami, istotną rolą przejmowania kontroli nad sprzętem komputerowym oraz z występowaniem pojazdów - dostajemy naprawdę solidny produkt na kilkanaście godzin rozrywki. Co do pojazdów na razie spotkałem różne typy samochodów uzbrojonych i nie - nieźle się nimi steruje i czuć różnicę w prowadzeniu osobówki czy opancerzonej "Hydry".
pozdrawiam

Edit - gra zawiera 18 misji, które można przejść w kilka dni średnio intensywnego grania. Po ukończeniu mogę z całą odpowiedzialnością wystawić bardzo dobrą ocenę. Po prostu solidny produkt wykonany z rozmachem (mnóstwo przerywników filmowych), a niektóre misje długo się pamięta.
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Usagi » pt 04.01.2008 10:00

Lord Turkey pisze:Project Snowblind


Jak gra była nowa, to ściągnąłem demo i grało się naprawdę fajnie. Jakiś czas temu pełna wersja była dołączona do cd-action i co dziwne...ścinała mi :?

Przedwczoraj skończyłem Medal of Honor: Airborne. Gra jest bardzo fajna. Jedyny minus, to chyba czas gry. Jest dosyć krótka, choć nie aż tak jak się spodziewałem. Misji jest co prawda tylko sześć, ale są rozbudowane, trzeba sporo pobiegać. Jeśli o mnie chodzi, to jest to jak najbardziej udana kontynuacja serii.

Obecnie śmigam w Call of Duty 4. "To już nie jest CoD", "Gdzie klimat II WŚ?" a nawet spotkałem się ze stwierdzeniem, że gra powinna się inaczej nazywać :shock: Niby czemu? To, że GTA: VC miało miejsce akcji w latach 80, a SA w 90, nie znaczy, że ta ostatnia nie należy już do serii. Osobiście także bardzo lubię gry umieszczone w czasie II WŚ, ale bez przesady. Wiadomo, że tytuł ma przyciągać. Poza tym gra jest przednia. Rewelacyjna grafika, świetne misje - pierwsze zadanie, na statku, rozbudza nasz apetyt i sprawia, że jedynymi słowami jakie cisną się na usta jest "mamo, ja to kcem" :wink: Rewelacyjnym smaczkiem był interaktywny filmik, gdzie wcielamy się w porwaną osobę. Najpierw dwóch terrorystów wlecze nas do samochodu - można poruszać głową, widzimy trzymające nas ręce, ludzi na poboczu itp. Później wpychają postać do samochodu i zaczyna się jazda. Kierowca z pasażerem coś tam gadają, my siedzimy z tyłu i rozglądamy się po ulicach. Po tym fragmencie, każdy kto wybierał się na bliski wschód zrezygnuje natychmiast :wink: Widzimy ogólny chaos, zniszczenie, egzekucje itp. Nie będę psuł zabawy, niech każdy sobie sam zobaczy - warto! Moje krzesło zamieniło się na ten czas w tylną kanapę samochodu :D
Na samą myśl, że ta gra się niedługo skończy (trochę już przeszedłem), aż mi się płakać chce :wink: - a czytałem, że gra jest krótka.
Awatar użytkownika
Usagi
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 99
Rejestracja: śr 28.11.2007 13:12
Lokalizacja: \/\//\\/\//\

Postautor: Lord Turkey » pn 07.01.2008 20:10

Dobre kilka miesięcy temu zassałem demo CoD 4. Pomysł kontynuacji, której akcja nie rozgrywa się w realiach II WŚ trochę mnie zaskoczył. Zgadzam się z Tobą Usagi, że gra nie musi nazywać się inaczej ze względu na zmianę realiów, jednak seria zawsze kojarzyła się z najlepszym, w moim prywatnym odczuciu, drugo-wojennym polem walki. Wspaniałe mini-epizody jak je nazywam - wszystkie te pomniejsze tragedie typowe dla okopów i latających nisko kul ukazane w takiej formie, że towarzyszący nam żołnierze stawali się kimś więcej od postaci sterowanych przez AI. Byli to prawdopodobni w zachowaniu i losach towarzysze broni. Prawdziwi "lads" :wink: Dlatego dla mnie seria powinna pozostać w dawnych klimatach, a Modern Warfare otrzymać jakąś zmodyfikowaną nazwę. Ale jak napisałeś - marketing.

Ad rem - wrażenia z dema mam bardzo pozytywne. Jest to kompletna misja, w której mamy przebić się do innego oddziału (ma czołg z uszkodzoną gąsienicą) i wspomóc go ogniem, aby uratować wart tysiące produkt amerykańskich fabryk zbrojeniowych i dokopać terrorystom. Misję kończy nalot śmigłowców - dość efektowny. Ale po kolei:

Bardzo fajnie rozwiązano kwestię ekranu wczytywania się misji. Dawniej mieliśmy klimatyczny pamiętnik, teraz otrzymujemy stylizowane na obraz satelitarny wprowadzenie ze wskazaniem zadań i najważniejszych punktów. Subtelny pasek ładowania w pewnym momencie znika, a my w dalszym ciągu jesteśmy "wprowadzani", aby w bardzo efektowny sposób satelitarnego zbliżenia przenieść się na powierzchnię i wcielić w naszego bohatera. Grafika i dźwięki nie pozostawiają żadnych złudzeń - to produkt dopracowany i bardzo szczegółowy. Mini-epizody pozostały (walka w zwarciu żołnierza z naszego zespołu z terrorystą na schodach), doszły nowe opcje w postaci odrzucania granatów (nareszcie!) i misji z użyciem noktowizora. Realizm i napięcie pola walki udało się twórcom utrzymać - moment, w którym docieramy do czołgu to prawdziwe piekło, ani na moment nie można przestać skupiać się na rozgrywce.

Słowem podsumowania - klimat gry zmienił się drastycznie. Wzniosłe misje wojennych kampanii z poprzednich części, walka z nazistami - ustąpiły przed nowym wrogiem określanym mianem "terroryzmu". Hitlerowskie Niemcy z jednej strony - terroryści z drugiej.

Klimat na pewno inny, ale niekoniecznie gorszy. Każdy musi wyrobić sobie własne zdanie, lecz na pewno warto zagrać. We wszystkie części.

Co do Snowblind - posiadam kopię z tego samego źródła i nie mam żadnych problemów.
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Lord Turkey » śr 23.01.2008 0:41

Może się ktoś wypowiedzieć na temat Piasków Czasu i Full Spectrum Warrior? Są dodawane do jednego z czasopism komputerowych i zastanawiam się czy warto :roll:
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jander » śr 23.01.2008 16:41

Warto.
Odpowiedź Cię zadowala? ;)
Piaski Czasu to naprawdę przyjemna zręcznościówka(ja nie mogłem się oderwać od żadnej części), a FSW to gra taktycza - dowodzisz dwoma czteroosobowymi zespołami w czymś a'la Druga Wojna w Iraku. Współpraca między teamami - jedna ostrzeliwuje, a druga zachodzi z innej strony. Mi się podobało, ale nie skończyłem.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: Jakub Cieślak » śr 23.01.2008 18:20

Jakub Cieślak parę stron temu pisze:Nadrobię zaległości w zaliczonych tytułach:
Za mną obie części Prince of Persia. Pierwsza mocno bajkowa, bardzo przypomina starego prince'a klimacikiem. Do tego bardzo fajnie obmyślone lokacje (na jednej lokacji umieszczonej baaaardzo wysoko miałem autentyczny lęk wysokości :D) i gibki główny bohater. Trochę cut-scenki niezgrabne takie i główny bohater ma kretyński głosik w polskiej wersji (z tego, co słyszałem, w ang. nie lepiej). Gra dość krótka.
Drugi Prince to już ostra siekanina. Trzeba lubić takie combo mega super kop show. Jednak klimat mroczny, sam książe jeszcze bardziej zabójczy i gibki. Gra wciąga. Znowu piękne i zmyślne lokacje. Całkiem fajni przeciwnicy (Dahaka, Gryf), przyjemna muzyczka...
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Usagi » śr 23.01.2008 23:22

Lord Turkey pisze:Piaski Czasu


Podobno gra bardzo dobra, też się zastanawiam czy kupić (a jutro jeszcze cda wychodzi).

Lord Turkey pisze:Full Spectrum Warrior


Rewelacja. Kupiłem to już dosyć dawno (w extra klasyce) i gra jest bardzo dobra. Bez problemu można się wczuć w klimat wojny - odgłosy biegania, siedzenie za ścianą, w którą przeciwnik bezustannie strzela. Oczywiście trzeba się także osłaniać - jeden żołnierz rzuca granat dymny, reszta biegnie i się chowa za kolejną osłoną.
Po Call of Duty 4 grafika może wydawać się już uboga, ale jak komuś to nie przeszkadza, to gra jest zdecydowanie warta polecenia.

Szkoda, że nie dali dodatku (gdzie są pojazdy), bo podstawkę mam :(

Jeśli chodzi o grę w którą obecnie gram, to jest nią GT Legends. Zagrałem sobie w demko i skusił mnie model jazdy (choć wcześniej grałem w demo GTR 2), no i jazda z widokiem od wewnątrz. Bardzo dobrze steruje się samochodem na klawiaturze (o zgrozo, do takiej gry klawisze, ale trudno - kierownicę mam, ale nie mam gdzie jej rozstawić :) Plusów jest więcej - ładnie wykonane wnętrza samochodów, bardzo dobre odgłosy silników, no i te klasyczne furki :wink:
Awatar użytkownika
Usagi
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 99
Rejestracja: śr 28.11.2007 13:12
Lokalizacja: \/\//\\/\//\

Postautor: Otorek » ndz 27.01.2008 22:56

Ostatnio grałem w MOH: Airborne ale aż nie chce mi się o niej pisać, grafika jak na unreal engine 3.0 katastrofalna wykonie gry beznadziejne. Gra do tego jest krótka i nie wnosząca nic nowego do gatunku, cała ta otoczka spadachroniarzy razem z tym całym przereklamowanym skokiem jakoś mnie nie przekonują i po prostu szkoda wydawać na tą gre jakiekolwiek pieniądze tylko i wyłącznie z tego powodu, lepiej zainwestować w bioshocka (tryb SP) czy cod 4(tryb MP).
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: Usagi » śr 30.01.2008 16:34

GT Legends chwilowo zostało "zamrożone" - na pierwsze miejsce wysunął się Bioshock. Rewelacja! Ostatnią grą z podobnym klimatem w którą grałem było chyba American McGee's Alice (swoją drogą chciałbym jakąś kontynuację :( Bioshock zachwyca - grafiką, odgłosami/muzyką, klimatem. Podwodne miasto pełne zmutowanych ludzi, to jest to! Muzyka potrafi spowodować dreszcz na plecach, odgłosy również - postacie krzyczą biegnąc na nas, ale też gadają sobie, kiedy na nie patrzymy. Choć gadanie przypomina raczej zawodzenie szaleńca (ale małe dziewczynki mówią tak słodziutko :) Świetnie wypadają także poszczególne sceny, ot choćby taka - wszedłem do jakiegoś pomieszczenia, rozjaśnionego jakimś nikłym światłem. Zszedłem schodkami do wody i odwróciłem się w prawo - biegł tam krótki korytarz. Skierowałem się w tamtą stronę, ale nagle zobaczyłem na ścianie cień. Jakaś postać się poruszała - już nawet nie wiem czy coś mówiła ;) Zacząłem powoli iść w tamtą stronę. Nagle cień zniknął i zgasło światło. Mi zrobiło się gorąco i po prostu stamtąd uciekłem :lol: Kiedy tam wracałem, to byłem gotowy wystrzelać cały magazynek, choćby spadła kropla wody. Postaci już tam nie było (dalej nie będę pisał).
Grając w Bioshocka po ciemku, ze słuchawkami na uszach, można przeniknąć głęboko do tego zwariowanego świata.
Czekam, aż za oknem zrobi się wystarczająco ciemno...
Awatar użytkownika
Usagi
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 99
Rejestracja: śr 28.11.2007 13:12
Lokalizacja: \/\//\\/\//\

Postautor: Wotan » śr 21.05.2008 11:57

Assasins Creed to chyba najwieksze rozczarowanie ubieglego roku. Przyznam szczerze, ze czekalem na ten tytul bo zapowiadal sie naprawde obiecujaco. Okazuje sie jednak ze dostalismy gre prosta, z glupawym scenariuszem, ktorego scenek przerywnikowych niestety nie da sie przeklikac.

Gra moze jest i fajna zabawa ale na mniej wiecej jeden wieczor. Glowny trzon fabuly to 9 zabojstw ktorych trzeba dokonac. Kazde z nich wyglada w zasadzie tak samo - jedziemy do miasta, udajemy sie do biura asasynow, i zanim dostaniemy namiary na nasz cel trzeba wykonac misje poboczne ktore rowniez zawsze sa takie same (albo trzeba kogos podsluchac siedzac na lawce, albo komus morde obic, albo ukrasc cos).
Po tym polgodzinnym bieganiu po miescie urzednik z biura w koncu laskawie powie nam gdzie jest nasz cel. No i wlasciwie tyle, zabijamy goscia i po wysluchaniu jego refleksji na temat sensu zycia trzeba uciekac przed straznikami. Uciec jest latwo bo wystarczy zniknac z ich pola widzenia i usiasc na lawce. Wtedy straznicy nas nie widza. Albo mozna wtopic sie w tlum zakonnikow (co z tego ze jestesmy obwieszeni zelaztwem, straznicy i tak nie rozpoznaja).

Plusem gry jest grafika i mozliwosc wspinania sie na prawie kazdy budynek. No ale tyle plusow. Jest to gra ktora moze zadowolic 11sto latka, przeciwnicy maja IQ 13, i calosc po godzinie robi sie nudna jak cholera. Nie polecam, a szkoda bo pomysl byl przedni.
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: RaF » sob 24.05.2008 16:49

W zasadzie odczucia mam podobne, jak Wotan. Gra mogłaby być znacznie lepsza, gdyby była bardziej urozmaicona. Jednak jest jak jest - monotonnie. Miło gra się z początku, później nuży. W dodatku kretyńskie, całkowicie niszczące klimat wątki jakiegoś pomylonego high-tech SF, które tu pasują jak pięść do nosa, i ta przyprawiająca o mdłości, hollywoodzka gadanina o honorze wśród asasynów - ohyda.

Pograć można kilka godzin, ale później wracać mi się już do niej nie chciało.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Wotan » pn 09.06.2008 20:59

Bioshock

O jest na co popatrzec i w co pograc! Czekalem na jakas strzelanke z klimatem i doczekalem sie. Bioshock wlasnie stylizacja falloutowo-system-shockowa z lat 50 przyciaga na dlugie godziny. Historia przedsawia sie nastepujaco - nasz bohater jako jedyny uchodzi z zyciem z katastrofy lotniczej nad atlantykiem i trafia do... dziwacznego podwodnego miasta, dysutopii zbudowanej przez szalonego milionera Andrew Ryana. Mieszkancy Rapture (bo tak sie metropolia nazywa) troche przesadzili z eksperymentami naukowymi, glownie stosowaniu substancji ADAM pozyskiwanej nowoodkrytego gatunku slimaka, ktora zmienia kod DNA, wyglad, atrybuty fizyczne itdi. Rapture mialo byc podwodnym swiatem doskonalym, gdzie czlowiek jest piekny, madry, pracowity i jest kowalem swojego losu i tak dalej i tak dalej. Oczywiscie nie wszystko poszlo zgodnie z planem, bo ADAM pomieszal ludziom w glowach i z dnia na dzien zmienili sie w bande psychopatow mordujacych sie nawzajem. Posrodku tego wszystkiego znajduje sie gracz i zabawa jest przednia.
Na plus - klimat, chociaz moze gry nie porownalbym do takich hitow jak system shock 2, mimo wszystko klimat jest i to dosc niesamowity.
Grafika piekna - klaustrofobiczne wnetrza, kapiaca woda, pekniete rury (Rapture sie sypie) a czasem piekne widoki podwodnego miasta ciesza oko.
No i ta banda szalencow NPC, z ktorymi przyjdzie sie nam spotkac podczas grania. Wyglada na to ze kazda postac w tej grze ma zaawansowane ADHD. Przeciwnicy biegaja w maskach, uzbrojeni w gazrurki, granaty, pistolety, do tego wariujace systemy ochronne, dzialka, kamery, oraz male dziewczynki ochraniane przez ogromych pletwonurkow (Big Daddys) zbierajace ADAM ze znalezionych zwlok, to wszystko to mieszanka wybuchowa. Rapture to ciagle zamieszki i chaos. Wszyscy tutaj walcza miedzy soba.
Minusy gry - to powtarzalnosc przeciwnikow, wlasciwie nikogo nowego nie przybywa po jakims czasie. No i scenariusz sie troche dluzy. Ale mimo wszystko polecam.
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Lord Turkey » sob 28.06.2008 15:37

Master of Orion III

Czyli wakacyjny powrót do podbijania galaktyki. Dawniej gra przerażała mnie złożonością i ilością różnych opcji, których w dodatku nie rozumiałem. Nigdy nie starczyło mi sił na przebrnięcie przez samouczek i lekturę instrukcji. Gdy w końcu mi się to udało mam zgoła odmienne wrażenie - opcji jest wręcz za mało. Chciałoby się mieć większą kontrolę nad wywiadem i dyplomacją, więcej interesujących zdarzeń losowych no i odrobinę lepszą grafikę - nie jest to forma rozgrywki, w której warstwa wizualna jest najważniejsza, ale wyższa rozdzielczość zdecydowanie poprawiłaby wygląd całości. Tak czy inaczej gra się przyjemnie, a kolonizacja nowych planet i skuteczne sabotowanie rozwoju innych cywilizacji dostarczają dużo satysfakcji. Polecam - gra jakiś czas temu była do kupienia za 20 zł, nie wiem czy jest wciąż dostępna, ale dla wielbicieli strategii - jak znalazł.
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Glaeken » sob 28.06.2008 17:07

BIOSHOCK

Przylaczam sie do recki Wotana, generalnie trafnie ja opisal. Mozna smialo rzec ze gra jest wydarzeniem roku 2007, bo jest czyms czego na rynku jeszcze nie bylo, a przynajmniej nie w takiej formie. Niby klasyczne FPP: idzie sie, cos tam sie zbiera, ciagle kogos tam sie zabija, az sie dochodzi do big-bossa i sie go rozwala... niby pomysl stary jak swiat ALE w oryginalnej oprawie graficznej i fabularnej. Warto zagrac, mimo iz niektore pomysly gra czerpie z kilku innych "kultowych" źródeł (w tym serii Fallout).
Glaeken
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 55
Rejestracja: ndz 23.09.2007 13:33

Postautor: Lord Turkey » ndz 30.11.2008 17:18

THEME HOSPITAL

Ostatnio siostra miała ochotę pograć w coś na moim laptopie, więc wygrzebaliśmy tytuły o niskich wymaganiach sprzętowych. Jednym z nich był rewelacyjny Theme Hospital, gra licząca sobie już 11 lat, lecz wciąż niezwykle grywalna, dowcipna i budząca miłe wspomnienia. Ścieżka dźwiękowa z gry należy do jednych z bardziej udanych wśród ówczesnych produkcji i świetnie nadaje się do gwizdania :wink: Z zaskoczeniem muszę przyznać, że nawet grafika (nie licząc ekranów menu i przerywników filmowych) jakoś strasznie nie razi i pozwala na cieszenie się ze sprawdzonej rozrywki.

Kusi mnie, by w święta poza Wiedźminem pograć w BG2 :P
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » śr 03.12.2008 9:06

Bioshock po mnie spłynął. Z początku świat rzeczywiście fascynuje. Jednak w pewnym momencie wszystko jest proste jak struna i niczym nas już Rapture nie zaskakuje. Strata to duża, bo pomysł na Rapture bardzo udany, doskonale pomyślana otoczka, niegłupie te wszystkie bajery, jakie człowiek sobie wstrzykuje i montuje do broni. Tatuśki i te małe. Super sprawa, ale w pewnym momencie człowiek zaczyna się tym nudzić. Wciąż to samo. Ech.
Może następna część uda im się lepiej.

Na dysku jest już najnowszy Tomb Raider. Underworld. Grafika bardzo zgrabna, komp mi czasem przycina, choć nie tak dawno doinwestowany... Zatem znajcie moc tego otoczenia. Pierwsze wrażenia- bardzo zgrabne otoczenie, Lara ma nowe ruchy, ale coś w nich nie tak. A może to wina kamery? Czasem łatwo pogubić się, bo kamera zmienia tak kąt widzenia, że nie wiemy co się dzieje.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Galvar » śr 03.12.2008 10:16

Jakub Cieślak pisze: Pierwsze wrażenia- bardzo zgrabne otoczenie, Lara ma nowe ruchy, ale coś w nich nie tak. A może to wina kamery? Czasem łatwo pogubić się, bo kamera zmienia tak kąt widzenia, że nie wiemy co się dzieje.
Ależ tak już było od pierwszych części Jakubie. ;) Czasami tak się kamera ustawiała, ze nie widać było gdzie ziemia, niebo/sufit i Lara. :P

Ja ostatnio odkurzyłem zainstalowaną w zeszłym roku Straż Nocną a wczoraj posmakowałem Spellforce 2 z grudniowego CD-Action. Straż Nocna przypomniała mi swój niezwykły klimat a i akcję posunąłem nieco do przodu. Spellforce 2 na razie się przyglądam.

Nabyłbym nowego FM-a 2009 ale poprzednia wersja nie chciała mi się zainstalować, więc obawiam się trochę wyrzucenia kasy w błoto...

Pograłbym w coś dłużej, ale raz, że nie bardzo amm czas (mimo chwilowego urlopu) a dwa, że jakoś mnie ciężko w coś konkretnie wciągnąć. Ostatnie w co tak namiętnie grałem kilka miesięcy temu to był Oblivion oraz HOMMV.
Galvar, mag z charakterem. ;)
Galvar
Książę
Książę
 
Posty: 2718
Rejestracja: wt 07.06.2005 17:43
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Jakub Cieślak » śr 03.12.2008 10:24

Z tą kamerą tu jest właśnie nieco inaczej. Lara porusza się naprawdę szybko, kamera tak samo. I człowiek sobie ustawia kamerę, robi ruch LarWą i ciach- kamera błyskawicznie wraca do domyślnego ustawienia i człowiek siwieje... W Legendzie i re-edycji pierwszego TRa dość szybko opanowałem ruchy LarWy i kamery. Tutaj czasami się gubię.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

-

Postautor: Cyrograf » pn 08.12.2008 22:05

Gra ktoś może w Diablo II LoD na battlenecie? :P
You once said I lied to you? I still believe I was right! No matter where you are, whatever adversities you face, as long as you've got your life, something good is bound to happen. Something so totally awesome that would make up for all the bad stuff.
Awatar użytkownika
Cyrograf
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 175
Rejestracja: pn 07.05.2007 16:07
Lokalizacja: Opole / Jełowa

Postautor: Jakub Cieślak » wt 09.12.2008 8:03

Oldskulowiec, widzę. :) Z epoki kamienia łupanego: na dysku znowu stoi Baldur drugi. Może w końcu przejdę... Grałem z początku z bratem, ale bratu się znudziło, to sam ciągnę.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Lord Turkey » wt 09.12.2008 17:55

Coś mi mówi, że w święta/ferie nie wytrzymam i też, poza Wiedźminem, pogram nieco w Baldura 2 na laptopie (nowsze gry by na nim nie poszły). Ta gra ma w sobie wszystko, czego można oczekiwać od cRPG. Po prostu bomba.
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » śr 10.12.2008 9:47

No dobra, skończyłem (niestety).
Tomb Raider: Underworld (Kryptowy najeźdźca: Podświat :))

Nowa jakość w serii. Poprawiony engine, poprawiona Lara, nowy kompozytor muzyki (bardzo podobały mi się dokonania Folmanna, nowy przebił go normalnie jednym strzałem). Każdy poziom to orgia dla oka, wizualnie oszałamiające miejsca, bogate środowisko, no i gęsty klimat. Czasami jest mroczno, czasami tajemniczo. Znowu opowiadają nam bardzo wciągającą historię, która kontynuuje wątki z Legendy i z ... reedycji jedynki! Odczuwam dużo radości z grania.
Szkoda, że...
Ta orgia bogactwa trochę szkodzi poziomom, czasem łatwo się pogubić, czegoś nie zauważyć. Autorzy bardzo się starali (czasem aż za bardzo) żebyśmy nie mieli problemów z przechodzeniem kolejnych etapów, ale są momenty, kiedy przeoczymy jakiś szczegół, ponieważ ten ginie nam w feerii barw i kształtów.
Nowa Lara to przede wszystkim przyspieszenie. I tu jest kłopot. Lara czasami porusza się jak na przewijaniu z podglądem- za szybko, do tego uparta kamera lubi wracać do domyślnego widoku i czasem ciężko jest mieć dobre spojrzenie na sytuację.
Bonusy, artefaktów jest całe tysiące, człowiek non-stop się o nie gdzieś potyka. Jest ich aż tyle, że po prostu nie chce mi się zbierać. I chyba nie bardzo jest po co. Tym razem autorzy nie dali nam możliwości wycyganienia jakiegoś super ubranka Lary (albo nasycenia oka widokiem Lary w skąpym stroju kąpielowym, mali zboczkowie ;) ), możemy sobie pooglądać różne concept arty, szkice i tyle.
Co by nie było, gra jest bardzo udana. Robi wrażenie.
Wrażenia na koniec grania pozytywne, choć oczywiście mieszane. Bardzo słabo zakończony (czy aby na pewno zakończony, raczej w mojej ocenie- olany) wątek matki Lary. W sumie cała jej idea to wyjaśnienie zagadki zniknięcia matki. A tutaj takie kompletnie nic, nie wiadomo, "co" znalazła Lara. Do końca też nie wiadomo, do czego dążyła Amanda i czego dziewczyny spodziewały się po Avalonie. Bardzo efektowna końcówka, robiąca wrażenie, ale scenarzyści niestety nie bardzo wytrawni i niejako sens całości został zagmatwany, rozmyty. Tak szczerze mówiąc to człowiek nie bardzo wie, o co chodziło tym trzem dziewczynkom, które tak strasznie chciały dostać się do tego miejsca na końcu gry. No może tylko Natla miała dość sprecyzowane plany zniszczenia świata (następna z ambitnym planem, bla, bla, bla, bedgaje to już kompletnie nie potrafią być oryginalne! :) ).
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

PoprzedniaNastępna

Wróć do Gry komputerowe (w tym cRPG)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości