Premiery gier lub w co ostatnio graliscie...

Dyskusje związane z grami komputerowymi ze wskazaniem na gatunki RPG-podobne.

Moderatorzy: Wotan, Azirafal

Postautor: Azirafal » czw 29.07.2004 19:01

Ja ostatnio zagrywam się w Crimsonland! :D

Śmieszna gierka, klasyczna strzelanka. Widok z gory i hordy stworów, które lecą w twoją stronę ze wszystkich kątów. Ograniczony, nieduży teren i masa zabawy! Pełno broni, bonusów, perków (jak w Falloutcie) i zdobywanie doświadczenia. Strzałkami ruszasz się a myszką celujesz i strzelasz. Nic prostszego ne da się wymyślić, ale ile jest z tego zabawy!!! Miodna to i grywalna gierka, choć wysiłku włożyć w nią wiele nie trzeba. :twisted: :twisted: :twisted:

Polecam wszystkim! Do ściągnięcia z jakiejkolwiej www (wystarczy w google'u wpisać "crimsonland download" i gotowe), i do spatchowania crackiem ("crimsonland 1.9.8 crack"). 8)

Masakra za friko. Radochy co niemiara :D
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Otorek » czw 29.07.2004 19:57

Grałem Grałem gierka świetna :D najlepsze jest zwolneinei czasu plus shotgun :D
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: Lilly » pt 30.07.2004 10:52

Fett pisze:Grałem w Sacred i gorąco nie polecam :twisted: Gra jest klonem znienawidzonego przeze mnie Diablo, a dokładniej marnym klonem. W niej nie widzę zupełnie niczego, co mogłoby przyciągać do grania (w diablo przynajmniej fabuła byla jako tako wciągająca).


Nie wszyscy nienawidza Diablo :P Ja naprzyklad mam na jego punkcie hopla ;-) Zreszta ostatnio znowu zaczelam grac i moze kiedys wreszcie doczlapie sie do 99lvl...

Wciagajaca fabula w Diablo... hmm... jesli mowisz o 1, to nie bede polemizowac, bo za malo gralam i niezbyt dobrze znam, natomiast D2 w zasadzie fabuly nie posiada... zreszta nie o fabule tu chodzi, a o rozne buildy postaci oraz itemki :D

A Sacred wlasnie w odroznieniu od Diablo fabule IMO posiada calkiem fajna ;-) I nie ma ograniczenia lvl... i nowy patch wychodzi niedlugo... i ma fajniesza grafike... Jednak multi w D2 nadal jest nie do pobicia, co nie zmienia faktu, ze coraz wiecej zwolennikow Diablo przerzuca sie na Sacreda. I chociaz Sacred ma obecnie jeszcze mnostwo bugow, to po nowym patchu moze zyskac wielu nowych zwolennikow, gdyz tworcy zapowiadaj duze zmiany - m.in. w przedmiotach...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Fett » pt 30.07.2004 16:31

Każdy robi (gra w?) to co lubi :twisted: Ja nie jestem zwolennikien siekanin (hack'n'slashy), ale nie mówię, że fanom tego typu gier Sacred nie polecam. Ja tymczasem wole poszaleć w Morrowinda :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek
Awatar użytkownika
Fett
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 322
Rejestracja: pt 16.05.2003 13:54
Lokalizacja: jestem?

Postautor: Shizm » pt 30.07.2004 22:14

No wiec ja dzisiaj Sacreda widzialem i wcale go na straty nie spisuje. Jak na zwykle H&S (jakim to niby ma byc) to ma u mnie 10 na 10. Nie ma co; to najlepszy twor z gatunku, oczywiscie pomijajac MMOH&S :lol:
Własnie jestem w trakcie poszukiwan pelnej wersji tegoż poTWORA i zamiezam przynajmniej poswiecic mu tyle czasu co D2, czyli jakies 2 tyg.

Pozdrawiam!!!!!!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Tyhagara » czw 12.08.2004 20:05

Ostatnio gram w gry pochodzące z tej strony http://reflexive.net są to dema. Czyli możesz ściągnąć instalke, ale grasz do pewnego momentu, do osiągnięcia pewnego levelu, poziomu, potem pojawia się komunikat, który zachęca do kupienia pełnej wersji.
Gry chodzą na każdym sprzęcie, to duża zaleta, szczególnie dla posiadaczy starszych maszyn. Wciągają na jakieś 20 do 30 minut, potem się nudzą. Jednak są na tyle ciekawe, nierzadko posiadają bardzo ładną szatę graficzną, że dostarczają dobrej rozrywki właśnie na te 30 minut.
Polecam "Ricochet Lost Word" stary pomysł w nowym wydaniu, świetna zabawa i wciągająca gra. Oraz "Crimsonland", w której walimy do obcych. Przypomina troszkę Soldat, z tym, że jesteś sam, a w około robale. Fajnie się steruje, fajne bronie, milusia grafika, typowa strzelanka.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Otorek » czw 12.08.2004 21:24

Za to ja ostatnio ostatnio gram w stary czeski hit czyli Operation Flashpoin + dodatek :> Co prawda szata graficzna może już kłuć w oczy tak samo jak animacja postaci czy muzyka, jednak nieliniowe misje wysoki realizm i naprawde niezła kampania robią z tej gry kapitalny produkt :>
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: Jakub Cieślak » wt 31.08.2004 23:17

Operation Flashpoint to chyba sprzedam- jakoś mnie nie wciągnęło...
Ale ja nie o tym.
Far Cry. Tak jakoś przypomina się stare porzekadło- gdzie dwóch się kłóci tam trzeci korzysta. Mamy więc pojedynek dwóch wciąż nieobecnych gier: Dooma i HL2. Wszyscy ostrzymy sobie zęby, jesteśmy karmieni sensacjami o możliwościach tych gier. A tymczasem pojawia się informacja, że sporo z tego zobaczymy w grze STALKER, a na rynku siedzi sobie Far Cry. Obawiam się, że spodziewane tytuły nie będą już takim szokiem dla naszych oczu. Już sam FC reprezentuje godny podziwu silnik odpowiadający za rozbudowaną fizykę przedstawianego świata, do tego niesamowitą grafikę (widoki są takie, że człowiekowi od razu otwiera się portfel na pierwszą wycieczkę w tropikalne laguny). Akcja gry wciąga, ma niezły scenariusz, który aż się prosi o wykorzystanie w holyłudzie (i lekkie dopracowanie- jest fajny, ale w pewnych miejscach aż się prosi o podrasowanie). W grze dużo się dzieje i sporo strachu człowiek zjada- a ja to szczególnie lubię. Z poziomem trudności mocno przegieli- gram na hardzie, a potem chyba jeszcze są "realistic" i "insane" czy jakoś tak- generalnie na swoim nie daję rady i boję się myśleć, co jest wyżej. Potwory są sprytne, ludzcy przeciwnicy nieźle kombinują. Podczas gry przeżyłem kilka zaskoczeń. Kilka miłych, kilka niemiłych.
Podstawowa sprawa- rozwinięta fizyka stawia spore wymagania przed programistami. Dostajemy w końcu możliwość kopania beczek, przewracania półek, itp. Do czasu, kiedy nie mieliśmy tych możliwości, nie denerwowało nas mnóstwo niekonsekwencji- niezniszczalność krzeseł, beczek, półek, kartonów. Tym razem silnik pokazuje nam dużo większe możliwości i ta odporność wspomnianych rzeczy staje się solą w oku. Czy w obliczu takich możliwości programu nie dało się dokonać tych kilku prostych zmian? Może to rzeczywiście zatrważające wyzwanie informatyczne- nie wiem.
Co dalej? Dźwięk. Ach, ach. Warto mieć zestaw 5.1 z jakimś subwooferem. Potwory ładnie charczą i warczą (przypomina się czasem Balrog z LOTRa), ludkowie krzyczą i giną głośno. Podkład muzyczno- dźwiękowy jest świetny. Muzyką tego nie nazwę, bo to raczej zbiór dźwięków i samodzielny nie jest. Jednak świetnie uzupełnia emocje spowodowane grą.
Miałem do czynienia z dwoma wersjami- angielską i polską. Angielska oczywiście świetna. Polska? Jakaś pomyłka. Klasyczny przykład spieprzonej roboty. Drętwe głosy, sporo niedociągnięć technicznych (bawi mnie, jak spotykam przeciwnika- poliglotę, który raz mówi po polsku cieńkim głosikiem, a zaraz krzyczy obcym głosem "who's there?!"). Wolałbym już napisy kinowe.
Ogólnie gra jest świetną rozrywką ze wspaniałą grafiką, dźwiękiem. Ma ciekawą fabułę i akcję. Do tego niesamowity silnik- wszystko pozostawia lekki niedosyt. Ale już jest świetnie!
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Otorek » wt 31.08.2004 23:36

Szczerze mówiąc mnie Far Cry znudził swoim wątkeim fabularnym i przestałem w niego prędko grać (może dalej fabuął jest lepsza :>). Co d odwóch wielkich nieobcnych to o ile sięnie myle Doom 3 jużjest i przebija engine Far cry, a HL 2 ma wchodzić jużw faze Gold a na sTeamie jest juz do ściagniecia oczywiście nie w całości :>
Ja za to ostatnio grałme gre rodem z konsol czyli kill.switch.
Jakom że gra pochodzi z konsol więc nie mozemy po niej oczekiwać genialnej fabyły, grafiki czy skomplikowanai rozgrywki ot taka zwykłą arcadowa strzelanka z bossem na końcu :> Sterujemy Super żołnierzem który niby jest podłaczony z operatorem który siedzi sobie daleko w bazie oczywiście pierwsze msije biegną pod dyktando tego żłego operatora, później dobrego a na końcu uwalniamy siez tych wszytkich neuro poączeń i gramy juznormalnym bohaterem:D Głównym powodem dlaczego można spróbować zagrać w tą gre jest innowacyjny sposób wykorzystywania przeszkód terenowych do chowanai sięza nimi i ostzreliwania wroga na ślepo lub lekko się wychylajac (wszystko odbywa sięz widoku TPP z możłiwością przejścia w tryb celowania w FPP). Niestety poziomy są banalnei proste beż żadnyc rozwidleń czy inncyh kombinacju wuec rogrywka skąłda sięna biegnij chwowaj się stzrelaj i tak w kółko. Niestety sama gra też jest abrdzo krótka i nei zachęca do ponownego przejścia bo nic nowego w neij juznei odkryjemy:D
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: Jakub Cieślak » wt 31.08.2004 23:52

Tak? Doom już jest oficjalnie na rynku? Już jest dostępny? Jakoś nie zauważyłem nic innego, poza pirackimi wersjami roboczymi na necie. A tych nie uznaję za produkt finalny. Mogę się mylić. Nie przeczę, nie jestem ostatnio na czasie.
Otorek- kwestia gustu, mnie obrazki jak z pocztówki się podobały. Do tego fabuła nawiązująca do HLa i Wyspy Doktora Moreau przypadła do mojego gustu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Otorek » śr 01.09.2004 7:15

Tak JC Doom 3 jest już w sprzedaży od jakiegoś czasu oczywiście nie w Polsce choc można go zamówić chyba ze sklepów internetowych takich jak ultima.pl czy coś takiego :>
Wracajać do Far Cry to chyba będe musiałjeszcze raz zagrać bo chyba za szybko dałem sobie spokój :> Jeśli chodzi o techniczną strone gry to stoi ona napewno na bardzo wysokim poziomie jeślichodzi o grafike to plenery są poprostu cudowne w tej grze :>
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: Xaos » czw 02.09.2004 21:20

W Polsce tez jest angielska wersja, ale w dosc zaporowej cenie.
Teraz we wrzesniu ma byc polska (chyba kinowa) edycja za bodaj 129zl.
Awatar użytkownika
Xaos
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 81
Rejestracja: pt 14.02.2003 17:14
Lokalizacja: Bruxelles

Postautor: Wotan » pt 03.09.2004 11:32

DOOM 3....
grałem.
Sprzęt mam na tyle dobry że mogę uruchomić aż w 640x480 z wyłączonymi wszystkimi detalami - wtedy jest płynnie
tylko jak się wszystko powyłącza gra wygląda łagodnie mówiąc cienko - jak jakiś fpp sprzed dwóch lat gdzie postacie mają gęby jak misie pluszowe.
Oczywiście pewnie z grafiką na maxa wszystko jest ładne, ale kto ma ochotę kupować grafike za 1000zł...
nie patrząc na stronę wizualną - gra mnie znudziłą - klimat gorszy niż w half life (który wyszedł już jakiś czas temu;-) no i raczej nuda..
przeciętny tytuł w mojej opinii
nie umywa się do DOOMA 2:-)

hmm już nawet w painkillera mi się lepiej grało.
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Otorek » pt 03.09.2004 13:20

Co do karty to do domma przydają się te za 2000 zł :D
Co do fabuły to o ile sie orientuje doom raczej nigdy na nie stawiał na fabułe chyba że nie ostrożnie grałem w 1 :P Widać, ze twórcy skupili się głównei na grafice i nad tworzeniem poczucia grozy (w niektórych momentach w banalne sposoby) nawet fizyka jest kiepska AI wrogów :/ choc wiadomo to tylko żywe trupy:P
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: -WasyL- » sob 04.09.2004 10:32

Mam jedno pytanko nie ma ktos z was moze wolnego seriala/cdkeya(byle jaki dzialajacy nie potrzebuje grac w necie) do Doom'a ,nie mam teraz zabardzo czasu szukac a co sciagalem wczoraj generator to uszkodzony a zanim kupie dooma dobrze by bylo zobaczyc jak pojdzie na moim sprzecie a demek do sciagniecia jeszcze chyba nie ma...
Obrazek
Awatar użytkownika
-WasyL-
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 351
Rejestracja: sob 20.03.2004 17:02
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Otorek » pn 06.09.2004 6:20

Dema jeszcze nie ma :>
Co do Serialas mozesz spróbować poszukać na http://www.serials.ws
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: Alganothorn » śr 08.09.2004 13:27

Warlords IV
dzięki uprzejmości pewnej osoby (pozdrawiam serdecznie nie pisząc nicka, coby nikt nie mógł wyśledzić ;-) ) gra owa znajduje się u mnie i chwile wolne urozmaica - z braku ich zbyt wielu, urozmaica z rzadka, ale zawsze kilka się znajdzie
;-)
solidna turówka, przyzwoita grafika, kilka koszmarnych patentów (choćby dołączanie oddziałów do armii powoduje spadek punktów ruchu całości - rozłączenie ich nie pozwala ich odzyskać), rezygnacji z dobrych pomysłów (dyplomacja), ale na pustyni turówkowej to i tak krynica artezyjska rozrywki
pogram więcej, napiszę więcej
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Azirafal » śr 08.09.2004 14:03

Doom 3 :twisted:

Dorwałem się do D3 w Empiku i pograłem godzinkę. Ogólnie - fajne jako przerywnik, zapewne strach się bać grać w D3 po ciemku i samemu w domu, ale tanie efekciarstwo i parę głupich akcji & rozwiązań mnie zniechęca lekko. No i nie pójdzie u mnie na kompie, przede wszystkim. A nie mam zamiaru zbierać 4000 tylko dla jednej gry :?

Heh. Nie będę pisał dwa razy tego samego, dlatego tutaj tylko krótka "zajawka", a na cały (dość długaśny mi wyszedł, przyznaję) tekst zapraszam do odpowiedniego topiku, czyli tu:

http://katedra.mud.pl/forum/viewtopic.php?p=80437#80437
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Otorek » śr 08.09.2004 15:32

Dla fanów DOOMA ]|[ mam specjalny link :D http://www.afrotechmods.com/groovy/review/d3review/doom3.htm
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: Lechu » czw 16.09.2004 20:01

Tak jak zapowiedziałem w którymś z poprzednich postów, tak też zrobiłem - Silent Hill 2 i 3 wylądowały na mojej półeczce z grami :D

Post będzie przydługi, jak kogoś nie ciekawią durne, proste, bez fabuły i klimatu gry na konsole, niech sobie daruje ;)


SILENT HILL 2

"Mary... Could you really be in this town?"

Silent Hill 2 to zupełnie oddzielna historia, więc spokojnie od niej można zacząć. Oprócz miasta i kilku innych rzeczy, niewiele ją łączy z fabułą SH1 i SH3. Ale co ciekawe - jest to zdecydowanie najlepsza z 3 (w sumie już 4) części.
Wcielamy się w rolę James'a Sunderland'a, zwykłego i przeciętnego kolesia po 30-tce. Trzy lata temu, po ciężkiej chorobie, zmarła mu ukochana żona - Mary, pozostawiając biednego James'a na skraju załamania. Pewnego dnia jednak nasz bohater znajduje w skrzynce list, podpisany imieniem żony. W liście tym Mary pisze, że czeka na męża w ich "specjalnym miejscu" - w Silent Hill.
James wyrusza więc do tytułowego miasta, mając odrobinę nadziei na to że ona rzeczywiście tam na niego czeka. Tak rozpoczyna się wędrówka gracza przez Silent Hill, ale i wędrówka w głąb umysłu James'a.

"In my restless dreams, I see that town. Silent Hill."

Ale zacznijmy od samego miasta.
Przyjmując że są tacy co nie słyszeli tej nazwy - krótkie wyjaśnienie. Typowe amerykańskie miasteczko... albo raczej - to BYŁO typowe amerykańskie miasteczko. Teraz Silent Hill to jedna z najsłynniejszych lokacji w gier wideo. Spowite mgłą, utopione w upiornym spokoju, całkowicie wyludnione, jeśli nie liczyć potworów i kilku świrów, którzy jeszcze tego miasta nie opuścili, lub jak James trafili do niego z jakichś powodów. O nich jednak potem.
Klimat miasteczka, a w zasadzie klimat całej gry, jest wręcz porażający. Nic nie jest w stanie opisać uczucia, gdy biegnie się we mgle ulicami miasta, siedząc w ciemnym pokoju, z dobrym sprzętem audio albo w słuchawkach. Pomimo że grafika jest już dość stara, sprawuje się doskonale, zresztą w takich grach nie zwraca się uwagi na jakośc tekstur czy animacji, ale na miażdzący, kopiący klimat. Czy jest straszna? Trudno powiedzieć. Potrafi przestraszyć, choć nie ma tu motywów ala Resident Evil - cisza, cisza, nagle jebut coś wyskakuje a ty robisz pod siebie. Tutaj strach polega na działaniu gry na zmysły gracza. Tu straszy fabuła, straszy panujące dziwne napięcie, straszy pustka, a najbardziej straszy DZIWNOŚĆ wszystkiego. Cały czas się gdzieś traci poczucie tego, że to gra, wszystkie jej elementy tak oddziaływują na umysł, że gracz po skończeniu jeszcze dłuuugo chodzi zamotany, pod wrażeniem tego co widział, co wywnioskował z gry, i tego co przeżył.
Wędrujemy po przeróżnych lokacjach. Ciekawe w nich jest to, że są zupełnie "zwykłe" i "przeciętne" - hotel, szpital (musi być w każdym SH :P ), jakieś tunele, w drugiej części nawet odwiedzamy słynne Toluca Prison, a za razem są "niezwykłe" jest w nich coś takiego, że tracimy w nich poczucie rzeczywistości, mamy wrażenie że są nierealne, jak całe te miasto i to co się dzieje. A to oczywiście ma jak najbardziej wytłumaczenie w...

"It doesn't matter who I am... I'm here for you, James."

...fabule - na wstępie opisałem o co mniej więcej chodzi - ale uwierzcie mi, gdyby cała gra opierała się tylko na James'ie łażącym po Silent Hill, nie było by tej recenzji :P
Fabuła rozwala, urywa łeb, jeszcze całymi dniami nie daje spokoju, a w pamięci coś takiego pozostaje na baaardzo długo. Wraz z James'em przez całą grę odkrywamy prawdę kryjącą się za nim i jego żoną. Czy naprawdę umarła 3 lata temu? Kto napisał list? O co w tym naprawdę chodzi? Cały czas gracz jest atakowany niezwykłymi wydażeniami, widokami, scenami, które coraz bardziej pozbawiają go pewności, że było tak jak jest. Nie chcę spoilerowac, ale historia James'a i Mary to jeden z najciekawiej opowiedzianych romansów w historii gier wideo. Taka jest ta gra - psychologiczny horror-romans. Przez to jest niezwykła i niepowtażalna. Całą fabułę wspiera większa część gry. Większość rzeczy - potwory, lokacje, pewne sceny i dialogi - wszystko to są symbole nawiązujące do fabuły, pełne ukrytych znaczeń. To kolejna potęga gry - nie jest to bezmyślna rzeź zombiaków, ale dająca do myślenia poruszająca historia. Poruszająca - gra jest nieziemsko smutna, dołująca, ponura. A zarazem dziwnie zakręcona, wciągająca, nie pozwalająca się oderwać. Cały czas panuje nostalgia, pełno jest wspomnień,
James odwiedza miejsca które kiedyś widział z żoną. Nie wiem co tu jeszcze napisać. Strasznie cięzko jest określić słowami coś tak potęznego jak klimat i fabuła tej gry.
Oprócz historii James'a, mamy możliwość śledzenia historii kilku innych postaci. Tak samo "zwykłych" i "przeciętnych" jak te miasteczko. Powiem tylko jedno - oprócz mocy straszenia, te miasto ma również dziwną moc przyciągania do siebie największych świrów. Więcej spoilerował nie będę, ale pamiętajcie - tak pokręconych psychologicznie postaci nie znajdziecie w innych grach :P

"Killin' a person ain't no big deal. Just put the gun to their head...pow!"

No ale oprócz bycia niesamowitą opowieścią, Silent Hill 2 jest również niezwykłym survival horrorem. Jak to wygląda w praktyce? Widok TPP, można się conieco porozglądać. Biegamy kulturalnie z latareczką w kieszeni, co pięknie oświetla nam mrok, i jeszcze piękniej buduje klimat. Ot standard w tej serii. Jak na surwiwala przystało, broni jest niewiele, a zaczynamy, uwaga - od deski z gwoździem :) Kończąc na strzelbie myśliwskiej, takze na superwyżynkę nie ma co liczyć, raczej na uciekanie, oszczędzanie amunicji, no i na wyższych poziomach trudności - próbowanie przeżyć ;)
Gra ma trzy poziomy trudności (jest ich w sumie więcej, ale kto tam się przejmuje beginnerem i extreme ;) ). Co ciekawe, poziomy trudności oddzielnie ustawia się dla walki i dla zagadek. Czyli - walki na easy - mniej potworów i łatwiejsze, walki na hard - i mamy autentycznie hard. Zagadki na easy - i trochę pomyśleć trzeba, bo gra oprócz bycia survival horrorem, jest też dość dobrą przygodówką, zagadki na hard - i już największe mózgi wymiekają. Dla przykładu - na easy wystarczy ułożyć obrazki po kolei zgodnie z cyferkami, na hard trzeba czytać fragmenty dzieł Szekspira. Po prostu - te same zagadki na innych poziomach są zupełnie inaczej skonstruowane. Tak, to jest głupia konsolowa gierka dla głupich ludzi :)
Potwory są, no cóż - wykręcone. Nie jest ich zbyt wiele (rodzajami, nie ilością) ale akurat to nie przeszkadza. Mamy na przykład Pacjentów - pełzających kolesi zawiniętych w kaftany z psychiatryka, powaleni na ziemię z potwornym skrzekiem i potworną prędkością pełzają po ziemi, mamy też słynne Pyramid Head'y - katów, pozostałości z czasów gdy Toluca Prison jeszcze wykonywało kary śmierci. Czyli ogólnie, jest wesoło ;)
Do tego dochodzi fakt, że gra ma klika zakończeń. I to nie chodzi tu o "zrób to, będziesz miał te zakończenie, zrób to - będziesz miał inne". Przez całą grę (jakieś 8-10 godzin na spokojnie i na easy/easy) pracujemy na zakończenie które zobaczymy. Czy będziemy długo chodzić po lokacjach, czy przebiegniemy miasto na szybko, czy będziemy mocno obrywać i mało się leczyć, czy może ciągle będziemy zasuwać na full health tłukąc wszystkie potwory, czy też może będziemy niemili dla pewnych bohaterów, a może będziemy z nimi spędzać więcej czasu - wszystko to, a nawet więcej wpływa na zakończenie jakie dostaniemy. Ot taki bajer zmuszający nas do klikukrotnego przejścia gry, a zarazem odzwierciedlający nasz styl grania.

"What was that!? Some kind of noise north of here...."

Muzyka i dzwięki. To 50% sukcesu tej serii. Co tu dużo mówić - Akira Yamaoka to geniusz. Dzwięki, jakie stworzył do tej gry, są perfekcyjne. Od odgłosów otoczenia - wiatru, szmerów, dziwnych stukań, trzasków, po psychodeliczne wycie, harczenie czy szepty potworów. To właśnie dzwięki najbardziej przerażają w tej grze. Jednym słowem - majstersztyk.
Muzyka? Jeszcze genialniejsza od dzwięków. Od czasu spotkania się z soundtrackiem do SH2, dłuugo zanim zagrałem w grę, jestem zakochany w tej muzyce. Żadna inna gra nie dorobiła się tak specyficznego rodzaju muzyki. To praktycznie gatunek sam w sobie, nie sposób go nie kochać (szczególnie jak się zna klimat gry). Akurat OST do SH2 jest najlepszy w całej serii, więc można trochę napisac (więcej może w innym topiku :P) - Yamaoka tworzy perfekcyjne sample. Miesza style - mamy więc muzykę elektroniczną (nie kojarzyć z techno), z perfekcyjnie wykonanymi samplami (stworzył dzwięki na takim poziomie, to trudno żeby muzyka miała gorsze sample), połączoną z - i tu jest bardzo różnie - pianinem, skrzypcami, ciężką gitarą, zwykła gitarą elektryczną (znak rozpoznawczy tego kompozytora, z gitarą radzi sobie perfekcyjnie).Jest nietypowo, ze względu na cięzkie, ponure, klimatyczne sample, i typowo, ze względu na klasyczne instrumenty. Ogólnie muzyka jest idealnie dopasowana - nie wyobrażam sobie czegokolwiek innego jako tło do scen rozgrywających się w Silent Hill.

"This town called you, too. You and me are the same. We're not like other people. Don't you know that?!"

Dajcie się wciągnąc temu miasteczku. Zdecydowanie polecam, szczególnie ludziom lubiącym nietypowe gry o mocnym klimacie, grającym głównie po nocach, no i takim co lubią gry dające do myślenia, poruszające, które po przejściu pozostają na długo gdzieś w głebi umysłu. Jeśli się przeboli trochę starszą grafikę, nieco proste sterowanie (ale tylko padem, klawiatura to samobójstwo :P) niezbyt rozbudowane walki, to się otrzyma potężną grę, o przepięknej fabule, postaciach, klimacie.


SILENT HILL 3

"They've come to witness the Beginning. The rebirth of Paradise, despoiled by mankind."

Zacznę najfajniejszym tekstem tej gry. To o potworach :P
Anyway, po przebrnięciu przez przecudowne SH2, pora na kolejną część. Lepszą, czy gorszą - na pewno inną pod paroma względami.
Ot chociażby nie gramy już typowym kolesiem, za to wcielamy się w rolę 17-letniej Heather. Gra zaczyna się, gdy nasza heroina, po niedzielnych zakupach (mówiłem że ta gra będzie anty-kościelna?) w hipermarkecie, po telefonie do kochanego ojca, postanawia wrócić do domu. Klasycznie, jak to w życiu bywa. Aż tu nagle dopada ją podejrzany koleś - niby prywatny detektyw, ale kto wie co może chcieć obcy koleś po 40-tce od niewinnej nastolatki. No więc Heather się wywija, zwiewa do WC, a z tamtąd przez okno na zewnątrz. I tu się zaczyna cała historia nastolatki o najbardziej chorej roli jaką można było dostać w grze wideo.

"You will birth a God and build an eternal Paradise."

Fabularnie jest zupełnie inaczej niż w SH2. Po pierwsze - o ile SH2 było niezależną historią, SH3 to już pełna kontynuacja Silent Hill 1. A więc wniosek prosty - emulator albo stary PSX, i nadrabiamy straty. Bez znajomości SH1 da się grać, ale cóż - traci się wiele "elementów zaskoczenia" - nie zdziwi nas tak kim jest Heather, nie zrozumiemy o co chodzi z sektą, rajem i próbą odrodzenia boga. Niby jest to wyjaśnione w pięknej cutscence, ale to nadal nie to samo. Pomijam już wiele drobnych, aczkolwiek bardzo cieszących smaczków nawiązujących do jedynki.
Tak więc SH3 to kontynuacja wydażeń z SH1, z początku nie jest to tak oczywiste, ale z czasem okazuje się że jako sequel, gra sprawuje się bardzo dobrze. Dodaje wiele nowych elementów do i tak już rozbudowanej fabuły z SH1, wyjaśnia wiele spraw, dodaje nowe zagadki. Czyli tak jak być powinno. Fabuła (już kończę z tym SH1 :P ) jest naprawdę chora, szczególnie zakończenie. O ile SH2 pozostawiało uczucie nostalgii, niepokoju, to SH3 pozostawia jedno uczucie - "o ja pierdolę, co to było". To tyle w tej kwestii.

"It's being invaded by the Otherworld. By a world of someone's nightmarish delusions come to life."

Klimat jest równie potężny co w poprzednich częściach. Różni się jednak charakterem - SH1 to psychoza, napięcie, odosobnienie, SH2 to nostalgia, niepewność, brak poczucia realności, a w SH3 mamy brutalność, surowość, przytłaczającą potegę. Potęgę tego co się widzi - cała gra jest skąpana w czerwieniach, pomarańczach, jest gorąco, ciężko - jest krew, dużo krwi (poprzednie części jakoś sobie radziły bez tego elementu), ale nie takiej chamskiej juchy jak w strzelankach. Tutaj krew przybiera formę żywej istoty, jednego z bohaterów. Wszystko przez ciekawy patent z "żywymi" ścianami. W pewnych miejscach na ścianach widać pulsujące, płynące żyłki, albo spływające (jakby ściana płakała) smugi krwi, aż do momentów, kiedy ściana jest pulsującą, brunatną masą żył - robali. Sprawia to niesamowite wrażenie.
Trzeba tu wspomnieć o ciekawym aspekcie. Gra się rozwija w miarę grania. O ile poprzednie części klimatem niezbyt zmieniają się od początku do końca, to SH3 ewoluuje, Całośc opiera się na elemencie przenoszenia się do alternatywnej, "złej", rzeczywistości, podobnie jak w SH1. Na początku ten alternatywny świat to tylko brudne, zardzewiałe ściany, kraty, kolce i wentylatory, ot czujemy się jak w domu ;) W połowie gry mnie zatkało - twórcy poszli dalej. Od momentu, gdy trafiamy do Silent Hill (przez pół gry jesteśmy w innym mieście), psychoza rozkręca się na dobre. Momentami to co widać na ekranie, budzi w nast pytanie - czy to gra? Kto by zrobił tak pizniętą grę? A potem im dalej, tym jeszcze cięzej, jeszcze straszniej, jeszcze "chorzej".
To ma jedną wadę - gra przestaje być straszna, a staję się PIĘKNA. Przynajmniej takie było moje odczucie. Trafiamy na kilka scen, lokacji, widoków, gdzie po prostu zatrzymujemy się wlepiając gały w telewizor, a w głowie krążą myśli - "O kurde", "a co to jest do cholery?" "o w morde" "łał" "nie no, co oni nawymyślali". Ot najlżejszy przykład - na końcu korytarza, ponad stertą zakrwawionych łóżek szpitalnych, wisi czerwona kurtyna. Spod niej wystają dwie pary dziewczęcych nózek. Martwych dziewczęcych nóżek, podrygujących nerwowo jakby w agonii. Na dole pod nimi, jeden z potworów przekręca zawór. Oczywiście, tak jak w poprzedniej części, większość tych scen, potworów, lokacji, widoków, ma swoje symboliczne, powiązane z fabuła znaczenie (np potwór kręcący zaworem otwiera inną rzeczywistość, symbolizuje przejście między dwoma światami). Niekiedy odkryte znaczenia tych rzeczy są straszniejsze niż sama gra. Pięknie :)
Graficznie jest dużo lepiej niż w SH2, a jak na stare PS2 jest wogóle niesamowicie. Tekstury świetnej jakości, ładne lokacje, bardzo szczegółowe, latareczka znów rzuca piękne cienie (na chwile zapominamy że już jest era dooma 3 :P ). Postacie - modele postaci są niesamowicie wykonane, śmiem twierdzić że tak dobrze zrobionych i animowanych postaci nie ma żadna gra. Na twarzy Vincenta widać szczegółowo zarost, każdą plamkę na skórze, odbicia w okularach. Mimika twarzy jest perfekcyjna (znów podeprę się Vincentem) - koleś jest świrem, mimo że wygląda na normalnego człowieka. Ale sposób w jaki się porusza, animacja jego ust, oczu, ruchy rąk, wszystko perfekcyjnie oddaje jego porąbany charakter. Tak samo jest z Heather, Douglasem (to ten detektyw) czy też Claudią. Dialogi są doskonale napisane i zagrane, co ciekawe trącą pewnym "kiczem" typowym dla survival horrorów, ale z drugiej strony są całkiem profesjonalne i klimatyczne. Głosy dobrane idealnie, Douglas ma lekką chrypkę (alkoholik :P), Vincent brzmi jak psychol (oskara za ten głos!), Claudia ma przepiękny głos religijnej fanatyczki, a Heather to typowa nastolatka.

"Through this fog they came, dark creatures, singing their terrible song."

Ze strony dzwiękowej gra prezentuje się równie wyśmienicie co poprzedniczka. Dalej ten sam ideał, a nawet więcej. Co innego muzyka. Mówiąc krótko - trochę się skiepściło. Pan Yamaoka poszedł w komercję, muzyka którą tworzy zaczęła być robiona pod szersze grono odbiorców. Spróbujcie posłuchać OSTa do Silent Hill 1 - założe się że najwyżej co 10 osoba potraktuje to jako "normalną" muzykę do słuchania. A teraz weźmy SH3 - nie dość, że to już jest właśnie "normalna" muzyka do słuchania, to jeszcze doszedł wokal. Ot, mamy kilka śpiewanych kawałków. Rozwodził się nie będę, może w innym topiku. Grunt, że mi się to ogólnie ciut mniej podoba. Całe szczęście że muzyka z OSTa to kawałki tylko z przerywników filmowych. Bo w samej grze nadal gra nam stara dobra psychodela znana z 1 częsci. Walenie młotem w blachę, zarzynana świnia, zremiksowany płacz dziecka anyone? ;)

"Monsters...? They look like monsters to you?"

Elementy walki i zagadek niewiele się zmieniły w stosunku do SH2, choć parę rzeczy jest innych. Nadal mamy dwa rodzaje poziomów trudności, ale zagadek jest zdecydowanie mniej. Walka za to stała się ostrzejsza, żywsza. Tu już mniej walczymy o przetrwanie (choć nadal nie jest łatwo), a bardziej bawimy się w eskterminację. Tym razem mamy więcej broni - katana, machinegun, itp To trochę spłyca rozrywkę, ale z drugiej strony ma doskonałe uzasadnienie w fabule. Więc jak ktoś nie gra w SH dla wyżywki (są tacy co tak robią? O_o), nie będzie narzekał. Potwory standardowo - symbolika musi być, plus odpowiednia dawka szajby przy projektowaniu.

"I'll be waiting, where all begins. In the town of Silent Hill."

Gra jest nieco inna od SH2 jak już mówiłem, bardziej "rozrywkowa", krótsza, intensywniejsza. Kto co woli, choć ogólnie polecam wszystkie części. Trójka daje nam niesamowitą przygodę pod względem audio-wizualnym, sporo chorych motywów, zakręconą fabułkę, przyjemne postaci, itd. Warto zagrać, choćby po to, żeby zobaczyć jak wygląda król survival horrorów.

Zresztą, warto zagrać w każdą z części (najlepiej we wszystkie po kolei :P). Jedno jest pewne, wystarczy że zagracie w choćby jedną z części - Silent Hill ma to do siebie, że wciąga, chwyta i nie puszcza. Po chwili nie będziecie mogli żyć bez spaceru we mgle, bez przedzierania się przez mrok z latarką, bez burczenia i szumu w radyjku, a potem - potem będziecie znali całą mapę na pamięć, historię i dzieje miasta, aż na koniec zaczniecie sprawdzać czy przypadkiem takie miasto nie istnieje gdzieś w stanach. Psychoza i uzależnienie - skończycie jak większość tych, co zetknęli się z Silent Hill.

To tyle, wybaczcie długość, ale mnie już psychoza dość mocna wzięła, siedzę i odliczam dni do wypłaty żeby polecieć do sklepu po Silent Hill 4 The Room, żeby znów tam trafić, znów do tego miasta, do Silent Hill, do tego specjalnego miejsca, we mgłę, zatopić się we mgle,

we mgle


i w mroku
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Jakub Cieślak » pt 24.09.2004 14:00

Update recenzji o Far Cry: skończyłem polską wersję. Zabraniam kupowania polskiej wersji! To jest jakiś wstyd i hańba! Połowa filmików ze zwalonym podkładem, notorycznie zmieniający języki przeciwnicy, istne okropieństwo!
Sama gra też pod koniec zaczyna przeistaczać się w Dooma. Nudzi się szybko.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Otorek » pn 27.09.2004 14:08

Sims 2
Jako, że nei jestem fanem tej gry to nie będe sięrozpisywał powiem tylko, że jest to bardziej rozbudowana lepsza graficznie i dużo bardziej pamięcio żerna odsłona części 1 bez dodatków. Bo niestety nie ma tu takich opcji jak wyjście na zewnątrz czy tam posiadanie jakiegoś zwierzaka. Jak dla mnie nuda nuda i jeszcze raz nuda plus skok na kase panów z EA i Maxis :>
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: Jakub Cieślak » pn 27.09.2004 15:11

Skok na kasę mojego brata się udał, a dokładnie na gł. sponsora mojego brata. Firma "Tata sp. z o.o." wyłożyła odpowiednie fundusze, firma "JC sp z b.o.o." z kolei udostępniła miejsce na twardym dysku. Sims 2 siedzi więc i cieszy oko brata. Ja przyglądam się czasem mu przez ramię i zastanawiam nad spróbowaniem swoich sił w sterowaniu tym rozbudowanym Tamagucchim. Jakoś najbardziej mnie interesuje dekoracja wnętrz (luźne wariacje na temat wspaniałego domu pełnego świetnego sprzętu elektronicznego, basen). W przypadku Sims 1 moja fascynacja przetrwała jeden dzień. Wkurzyłem się, że sterowany Sim ma równie tyle czasu na swoje przyjemności ile ja w swoim prawdziwym życiu. Jakoś mnie to nie bawiło.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Breja » pn 27.09.2004 20:06

ROME:TOTAL WAR

czyli Rzym:total wypas.

wpadłem tylko na chwilke , zaraz wracam kończyć podbój Afryki , jak ktos jest ciekawy to moge opisać ale później.
Powiem tylko: must have game dla Algiego :usmiech:

pozdrawiam

Scypio Africanus
Mamo !! Dzieci w szkole się ze mnie śmieją, że śmierdzę trupem - płacze Jasiu - mamo!!, mmaaamo, mamoooooo.....
Awatar użytkownika
Breja
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 242
Rejestracja: czw 20.03.2003 0:34
Lokalizacja: z dupy

Postautor: Fett » czw 14.10.2004 13:21

Star Wars: Battlefront
Powiem krótko: gra-cudo :wink: Czekałem na nią od kiedy tylko ją zapowiedziano i nie było to zmarnowane czekanie. Co prawda każdy, kto grał w Battlefiled 1942, od razu znajdzie podobieństwa. Ale jak dla mnie nic w tym złego, gra nie staje sie przez to nudna, a powiedziałbym, że jeszcze ciekawsza 8) Umiejscowienie fabularne to wiadomo- raj dla mnie. Ah te Star Warsy... Polecam gorąco!

P.S.- Mój 555 post na Katedrze :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Fett
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 322
Rejestracja: pt 16.05.2003 13:54
Lokalizacja: jestem?

Postautor: Wotan » czw 14.10.2004 14:41

SILENT HILL 4: THE ROOM

grałem dłuższy czas... mniej więcej w połowie skasowałem. Nie dlatego że gra nie jest dobra, wręcz przeciwnie.

Po prostu za bardzo mnie przygnębiała.

Morderstwa Waltera Sullivana pozostają dla mnie zagadką nierozwiązaną. Może inni gracze będą mieli więcej szczęścia.

Ja więcej w nią nie zagram.
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Wampir » pt 15.10.2004 19:59

Ja teraz prubuje utłuc 2 gry a są to takie
Sacred - prawie klon diablo 2 ale jakoś mi podpasował
Warcraft 3 z dodatkiem - gram już ohoho i jeszcze troche i jakoś mi sie nie nudzi

he

Wampir
Awatar użytkownika
Wampir
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 9
Rejestracja: ndz 10.10.2004 18:03
Lokalizacja: nr. 7

Postautor: Breja » ndz 17.10.2004 11:47

Sacred jest przyujemny , ma z pewnością swoje plusy:grafika , rozwój postaci , jazda konna , zatrzęsienie przedmiotów , ale minusy , czyli: denna fabuła , brak dialogów i ABSOLUTNIE wszystkie questy polegające na wyżynce powodują że gra nudzi sie stosunkowo szybko.
Sam nie wiem jakim cudem doszedłem do 40 poziomu(serafinkiem) , potem puściłem bełta i odinstalowałem.

pozdrówka
Mamo !! Dzieci w szkole się ze mnie śmieją, że śmierdzę trupem - płacze Jasiu - mamo!!, mmaaamo, mamoooooo.....
Awatar użytkownika
Breja
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 242
Rejestracja: czw 20.03.2003 0:34
Lokalizacja: z dupy

Postautor: Lilly » ndz 17.10.2004 12:46

Breja pisze:Sacred jest przyujemny , ma z pewnością swoje plusy:grafika , rozwój postaci , jazda konna , zatrzęsienie przedmiotów , ale minusy , czyli: denna fabuła , brak dialogów i ABSOLUTNIE wszystkie questy polegające na wyżynce powodują że gra nudzi sie stosunkowo szybko.
Sam nie wiem jakim cudem doszedłem do 40 poziomu(serafinkiem) , potem puściłem bełta i odinstalowałem.


Coz... w koncu Sacred to H&S, ale taki troche upgrade'owany :] (nie to co Diablo). Ale mnie tez juz sie znudzil troche, ale tylko dlatego, ze zaczelam grac w Diabola na nowym serwie... a grac w 2 giery jednoczesnie nigdy mi sie nie chce (Diablo samo w sobie potrafi zajac caly dzien, jak dobrze pojdzie). Mutliplayer, to jednak straszny pozeracz czasu... i uzaleznia ;-)

No a teraz to juz w ogole nie mam na nic czasu, bo nie dosc, ze mam zapiernicz na uczelni, to jeszcze sobie poznajdowalam troche dodatkowych zajec i juz nie wiem, jak sie nazywam... Zreszta trzeba sie w koncu pogodzic z faktem, ze ma sie tyle lat, ile sie ma i moze warto by bylo sie zajac czyms troszke powazniejszym niz tylko graniem na kompie.

Ale do Sacreda, a tym bardziej do Diablo na pewno jeszcze kiedys w zyciu wroce.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Wotan » ndz 17.10.2004 18:49

hmm - o sacred jest oddzielny topic chyba:-)

to tak na wypadek gdyby ktoś jeszcze chciał coś dodać na temat tej gry
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Gvynbleid » pn 25.10.2004 6:09

Ostatnio pykałem pół dnia w Down of War czyli WFB 40000 przeniesione na ekran komputera, klimat, rozwiązania fabularne i interface wprost idealne - gra bardzo przypomina Warcrafta III (może nawet ten sam engine ale lepsza grafika), natomiast poziom tródności jest kontrowersyjny bo normal to poziom dla ludzi upoślkedzonych (nareszcie produkt idealnie dopasowany do moich komputerowych potrzeb :D), praktycznie nie ma możliwości przegrania. Narazie można grać tylko spacemarines (w skirmishu można popykać chaosem, eldarami i orkami), pozostałe kampanie najprawdopodobniej pojawią się w dodatkach. Niestety nie ma możliwości zwiększania poziomu bohaterów

Ocena gry 4/5 ale tylko na wyższych poziomach, bo na niższych umrzecie ze śmiechu :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Detoks » śr 27.10.2004 21:36

Master of Orion 3
to gra która spędza mi sen z powiek od około miesiąca. Po prostu świetna gra, z paroma błedami ale to sie wytnie. Turówka, co dla wielu jest zalętą. Gra miała sporego pecha w wersji 1.0 była własciwie nie do grani, dzięsiątki bugów i to bardzo poważnych. Po spatchowaniu to po prostu sam miód. jedna duża wada - długość gry - na największej planszy przy max. ilosci przeciwników gram już prawie mięsiąc i może jestem w środku. Polecam, pomimo że gra ma złą opinie( spowodu spapranej wersji 1.0) ale naprawde warto w nią pyknąć, tym bardziej ze da sie ją nabyć za dwie dychy w empiku:)
Powiedziałem, co chciałem powiedzieć
Ty zrobisz, co uważasz za słuszne
gdzie byli detoksi gdy przybyli obcy??
www.maskarada.republika.pl
Awatar użytkownika
Detoks
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 192
Rejestracja: czw 14.11.2002 13:36
Lokalizacja: Arrakis

Postautor: -WasyL- » sob 30.10.2004 8:40

Ja od wczoraj gram ile tylko moge w Guild Wars
I musze przyznac ze jestem pod ogromnym wrazeniem a to dopiero beta ,wczesniej o grze sporo czytalem ,ogladalem filmy z alfy itd. ale dopiero od wczoraj moglem zagrac i naprawde wszystkich fanow diablo(i podobnych) a takze RpG zachecam do wziecia udzialu w WPE o ktorym pisalem juz w innym topicu...
W skrucie powiem jak to wyglada w praktyce ,na dziendobry mamy 40mb uaktualnien(ktore pojawiaja sie srednio co 2-3h ,tak tak gra uaktualnia sie na bierzaco) do zassania ale idzie bardzo szybciutko bo lacza nie sa bardzo obciazone ,robimy postac i wchodzimy na gre na poczatku w obszar misji jednoosobowej ktory podczas WPE robi za trening na koncu do sciezki(misja ta jest wyjatkowo uboga w sekrety i fabule w porownaniu do innych kolejnych) docieramy do miasta gdzie mozemy sie zaopatrzyc(ubrania i zbroje wyrabiamy sobie u "Craftera" przynoszac mu kase i inne potrzebne rzeczy np. kosci ,skory itp.) w bron i inne potrzebne nam przedmioty o ile mamy za co...
W miescie uczymy sie skill'i ktore pozniej rozwijamy w walce z pierwszego glownego mista mamy kilka mozliwosci ,udac sie do obszaru turniejowego na daleka pustynie - gdzie rozgrywane sa potyczki druzynowe.
Wyruszyc niedaleko do bastionu z ktorego zaczynamy misje wspolpracy(cooperative) gdzie trzeba zebrac 6-os druzyne(bez dobrego teamu nie mamy nawet co wchodzic bo misja jest na serio trudna) ,narazie udalo mi sie przejsc przez 2misje cooperative -po kazdej odkrywa sie nowy obszar z ktorego albo wracamy albo mozemy rozpoczac swobodna eksploracje albo wyruszyc na dalsza misje.
Arena gladiatorow - tam idziemy gdzie chcemy wziac udzial w misjach "competative" gdzie rywalizujemy z innymi.
Swobodna eksploracja ,przejscie jednego takiego obszaru ktorych jest wiele zajelo mi i druzynie okolo godziny a przy tym jest wiele wspanialych graficznie widokow tetniacych zyciem...(przypominam to jest narazie tylko beta)
Pobierznie to by bylo na tyle dorzuce jeszcze kilka najaktualniejszych screenow ktore zrobilem osobiscie wiec jezeli ktos uwiezyl ze screeny na stronie domowej GW sa podkolorowywane moze sam zobaczyc ze to sciema :P :
Gw001 Gw007
Gw002 Gw008
Gw003 Gw009
Gw004 Gw0010
Gw005 Gw0011
Gw006 Gw0012 Gw0013

Skiny sa nieruszane dlatego w formacie .bmp
Jeden ze screenow przedstawia mape dla porownania w trybie eksploracji przebiegniecie mniej wiecej 1cm kwadratowego zajelo 1h (nie spieszylo sie nam ale tez nie ociagalismy sie)

Greteengs
Obrazek
Awatar użytkownika
-WasyL-
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 351
Rejestracja: sob 20.03.2004 17:02
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jander » pn 22.11.2004 19:05

Dwa hiciory, najbardziej oczekiwane gry roku w moich rękach...

Grand Theft Auto: San Andreas
Wiele zapowiedzi - ogromne miasta, wielkie możliwości, "własny" bohater - wszystkie spełnione.
Cholera, ta gra jest ogromna. Obecnie mam ponad 91%, prawie 50h gry. Wiele humoru, wiele samochodów, wiele przekleństw.
Widział ktoś Training Day/Dzień Próby z Denzelem Washingtonem ? Pamięta ktoś te niebezpieczne, klimatyczne osiedla ? Cóż, widać inspirację tym filmem :wink:
Muzyka - 10 stacji, każdy znajdzie coś dla siebie. Jest Guns 'n Roses, jest Danzig, Depeche Mode, jest Dr. Dre ze Snoopem, jest Cypress Hill, jest Rod Stewart i wieeele innych wykonawców.
Miasta - trzy miasta na początku wydają się ogromne... zwłaszcza wraz z miejscami poza nimi. Lasy, wsie, pustynie, opuszczone wioski, małe miasta poza głównymi trzema. Taak, można się łatwo zgubić :)
Środki Transportu - naprawdę mnóstwo samochodów. Ale nie tylko - motory, rowery, łodzie, helikoptery, samoloty. W późniejszym okresie jazda przez cały stan staje się długa, więc korzystanie z samolotów staje się wielkim udogodnieniem.
Misje - naprawdę wiele misji z użyciem broni, które są zdecydowanie ciekawsze niż w poprzednich częściach. Pościgi samochodowe są wielce humorystyczne - np. po wizycie w "McDonaldzie" osiedlową grupą homies (ziomki, ale nie związane z dzisiejszą kólturą hippopową) zauważamy grupę Ballas jadącą w kierunku naszego osiedla w celu rozróby. Zaczyna się pościg wraz z wzajemnym ostrzeliwaniem. Komentarze naszej grupy są niesamowite - "There's ketchup all on the floor ! / You've eaten my fries ! " Nie potrafię oddać nawet części kunsztu tej sceny, acz ledwo dojechałem do celu mając łzy w oczach :wink:
Grafika - wielkim konserem grafiki nie jestem, mi bardzo odpowiada.
Animacja - z tym gorzej, PS2 nie jest ideałem. Ale wszelkie niedogrania nie przeszkadzają w grze, jednak zwraca się na nie uwagę.
Rozwój czyli elementy rpg - naszego CJa charakteryzuje parę cech - respect, stamina, muscle, fat, sex appeal - które widocznie wpływają na naszego bohatera - zwłaszcza fat i muscle :wink: 5 sklepów z ubraniami, fryzjerzy (niestety nie ma dreadów), studia tatuażu... Dla zainteresowanych - tak, są glany, tak jest skórzana kurtka i spodnie.
Wszystko to, co dzieje się wokół CJa - obserwując przechdniów można zauważyć, że czasem zatrzymują i rozmawiają ze sobą, oczywiście jest to dialog bardzo humorystyczny. Sam CJ ma masę odzywek.
Fabuła - zwroty fabularne w filmach raczej mało mnie poruszają... tutaj jest ich parę i można się mile/niemile zdziwić.
Bronie - nie pamiętam dokładnej liczby ale jest w czym wybierać. Dodatkowo każda z nich ma swój pasek umiejętości. Im więcej strzelasz tym pełniejszy pasek i tym lepiej strzelasz. O bajerach typu dwa uzi nie wspominam :)
Ciekawostka - nie ma paczek znanych z poprzednich części. Są za to:
100 tagów do "zasprayowania"
50 muszli do zebrania
50 zdjęć do zrobienia
50 podków do znalezienia

Cholera, ta gra jest ogromna. Ciężko to wszystko uszeregować.
Jak dla mnie - gra roku. Wielki przełom. To jedna z tych gier dla której warto kupić konsolę zamiast nowej karty graficznej.

Za następną zabiorę się dopiero po zdobyciu 100% czyli MGS3 czeka...

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: Detoks » wt 07.12.2004 23:13

pyknołem sobie w crimsonlanda, całkie fajna gierka, raz na survivalu udało mi sie dorobić ponad milion, ale nie powtórzyłem tego rezultatu,
kombos w stylu:fire bolt, wepone up, reflex bosted, i jackhammer jako broń oraz cała plansza z potworków oznacza ze po chwili juz nie bedzie ani jednego stworka na planszy(a jak ma sie jeszcze exp *2 to hoho) zrobiłem calutką(poza hardcorem) tylko troszke mało perków;) przynajmnie jak juz sie dobrnie do tego 30 lvla to nie zabardzo jest co wybierać:)
Powiedziałem, co chciałem powiedzieć
Ty zrobisz, co uważasz za słuszne
gdzie byli detoksi gdy przybyli obcy??
www.maskarada.republika.pl
Awatar użytkownika
Detoks
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 192
Rejestracja: czw 14.11.2002 13:36
Lokalizacja: Arrakis

PoprzedniaNastępna

Wróć do Gry komputerowe (w tym cRPG)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości

cron