RECENZJE utworów których właśnie słuchacie

Coś dla ucha.

Moderator: Sorden

Postautor: Alganothorn » sob 28.06.2003 16:04

Ennio Morricone
'Death theme'
'Untouchables OST'

'Nietykalni' to jeden z moich ulubionych filmóę - świetny film (więcej o nim nie napiszę, nie ten topic ;-) ) z doskonałą muzyką jednego z najwybitniejszych kompozytorów filmowych
spokojny, przejmująco smutny utwór, nierozłącznie kojarzący mi się ze sceną, kiedy go słychać w filmie...
wszystkie zalety mistrza EM: harmonijne przejścia, wykorzystanie potęgi całej orkiestry, budowanie nastroju nie tylko jedną frazą podlegającą modyfikacjom (tak robi mój ukochany Horner i doszedłw tym do perfekcji, ale na ogół to nurzy...)

pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Czarownica » sob 28.06.2003 19:53

Kat - "Niewinność"

Wspaniały kawałek w wykonaniu chyba mojej ulubionej kapeli. oczywiście superowy wokal Kostrzewskiego, Wspaniały tekst, który zawsze mnie porusza. NIe jest to mój ulubiony kawałek, ale jeden z lepszych. Niezła gra insttrumentów szarpanych. I wogóle super...
"I'm so happy cause today I found my friends... they're in my head"
Awatar użytkownika
Czarownica
Lady
Lady
 
Posty: 65
Rejestracja: śr 25.06.2003 19:05
Lokalizacja: Będzin (siedziba diabła)

Postautor: Lokrez » sob 28.06.2003 20:34

TSA - Maratończyk

Ze względu na to, iż jestem sam biegaczem uważam tą piosenkę za wspaniałą, nie ma to jak nasze polskie TSA. Kawałek trwa ponad cztery minuty, podczas tego czasu możemu usłyszeć monolog maratończyka, z którego dowiadujemy się o tym, że ów biegacz wciąż biegnie i biegnie, choć wcale nie wie gdzie, jednak mimo tego czerpie z biegu przyjemność. Przez cały czas w piosence przewija się jeden charakterystyczny i co najważniejsze miły dla ucha riff. Zapewne wielu osobom ten kawałek wyda się bez sensowny ze względu na swój tekst, jednak za to właśnie ja go tak bardzo polubiłem.
Uczniowski Klub Sportowy REMUS Kościerzyna
Awatar użytkownika
Lokrez
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 19
Rejestracja: czw 01.05.2003 12:56
Lokalizacja: Kościerzyna

Postautor: Chaon » sob 28.06.2003 22:08

Wojciech Kilar "Mina's Photo" z "Bram Stoker's Dracula Soundtrack"

Kocham ten film, kocham wampiryzm. Panu Wojciechowi udało się zawrzeć klimat filmu w muzyce, a "Mina's Photo" jest najlepszym utworem z całej ścieżki dźwiękowej. Na początku niepokojące i coraz głośniejsze skrzypce, potem wyłania się kobiecy śpiew (bez słów, sam głos) jeszcze bardziej uwydalniający klimat niepokoju. Podobnie jak w poprzednim utworze opisywanym przeze mnie w tym temacie, ten głos jest eteryczny, nieziemski, ale o ile w "On hallowed ground" napawał spokojem, o tyle tutaj jest przeciwnie. Niepokój zła skrytego za oczami. Słuchając tego utworu czuję zapach nocy, widzę wzrok Draculi obmywający portret Miny. Wzrok głodny, pragnący, stęskniony, tak wiele uczuć że w Chaosie łączą się w obłęd. Cała noc nimi przesiąka, cała noc pogrążona w tym niesamowitym nastroju...

Zza wieków zasłon wzrok ten spogląda
W jego władaniu nocy ostoja
Niedługo spełnisz to czego żądam
Bo krew jest życiem... i będzie moja...
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Lil » ndz 29.06.2003 17:32

Cush, nie wiem, ilu osob tu mówi utworek z NG Evangelion "rei I", bo akurat ten u mnie teraz leci :p
Przesliczny utwór na pianino, spokojny, nie iwem czemu kojarzy mi ise z jazdą na łyżwach :) Moze ldatego ze odnosze wrazenie płynnego i skomponowanego z taką "lekkością" :) Idealnie pasuje do postaci owianej mgła tajemnicy-rei.
A z resztą..podam wam link, sami wysnujcie wasze refleksje ;)
http://anime.diaspora.ru/ost/mp3/Evange ... ei%201.mp3

Teraz "Rei I" sie skonczyla akurat, jak to pisalam, to dodaję hm.."Starfuckers inc." Nine inch nails. Tytuł dosc jednoznaczny ;)
Fajny dynamiczny utworek, moze troche go rypneli komputerowym przetwarzaniem głosu reznora, ale jescze z grupką dących sie osob "starfuckers" wypadlo niezle :)
D otego jescze potem te slowa "...this song is about you.." uwazam za bardzo fajny dodatek.,..w kazdym z nas jest kawał..hmm..starfuckera? ;]
Awatar użytkownika
Lil
Lady
Lady
 
Posty: 39
Rejestracja: pn 23.06.2003 17:33
Lokalizacja: z Opola

Postautor: Alganothorn » pn 30.06.2003 23:35

Yoko Kanno
'Inner Universe'

utwór otwierający GITS:SAC...jak któś zna - wie, jeśli nie zna - i tak nic mu nie powie...;-)
bardzo lubię film, bardzo lubię serial, muzyka jest ich baaardzo mocno stroną i ten utwó, jakkolwiek znam jego przeciwnikó, też moim zdaniem do atutó należy;
co zaskakuje, a przynajmniej zaskoczyło mnie - jest po rosyjsku (no, w przeważającej części)...to duży atut, jako, że rosyjski jest jednym z dwóch najbardziej melodyjnych językó świata i predystynowanych do śpiewania (o drugm napiszę wkrótce)
wyraźny rytm, ładnie i delikatnie prowadzony wokal, doskonale współgranie dźwięku z obrazem czołówki serialu (ilekroć słyszę ten utwó staje mi ona przed oczami)
przejścia, zwolnienia, wszystko harmonijne - kawał świetnej roboty
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » wt 01.07.2003 17:10

Vampire Hunter D: Bloodlust Soundtrack
"Vampyra Missa"

Orkiestralny utwór, wspomagany organami o brzmieniu typowym dla filmów o wampirach. Do tego śpiewy chóru, głosy zlane niczym dodatkowy instrument, podniosłe, ekstatyczne. Charyzmat mroku, to pierwsze określenie tego utworu, które mi przychodzi do głowy. Miejscami atmosfera niepokoju, po chwili ustępująca podniosłości. Utwór doskonale pasuje do odpowiadającego mu fragmentu filmu - wędrówki po wampirzym zamku...
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Chaon » wt 01.07.2003 17:36

Chyba nikt tego jeszcze nie robił w tym temacie, ale opiszę dwa utwór który już został tu opisany.
"Rei 1"
Rzeczywiście piekny utwór, o stronie muzycznej chyba nie ma co pisać, bo Lil już to zrobiła, pozostaje jednak strona emocjonalna. Lodowata tajemnica skrywana w cichym mroku, porcelana. Chwila patrzenia w spokojne oczy dla której warto umrzeć. Cały świat zastygły w jej uroku...
Słuchając tego utworu doznaję uczucia podobnego do obserwacji czegoś niesamowitego, tak pięknego, że wywołuje obłęd...
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » wt 01.07.2003 18:06

Joe Dassin
'Si tu t'appelles Melancholie'

wspominany przeze mnie drugi język nadający sie do ładnego śpiewania...;-)
pan Dassin ma charakterystyczny głos, a to jedna z jego najlpeszych piosenek, na dodatek jedna z moich ulubionych; do tego głosu nie pasują wszystkie jego piosenki, jak łatwo się domyśleć - ta pasuje bardzo dobrze;
spokojne zwrotki wykonane solo, w refrenie dołącza się chórek żeński...
piosenka, niezależnie od słów i treści, pogodna, poprawiająca humor i samopoczucie (rzecz jasna przynajmniej u mnie :-) )
jedna z ulubionych piosenek 'na dzień dobry' - ciężko mi się przy niej zdenerwować nawet jeśli klucze do mieszkania nie są w tym samym miejscu, w którym je zostawiłem wieczorem (na ogół za sprawą kotów)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » wt 01.07.2003 18:19

Po raz kolejny opiszę utwór już wspomniany.
Niesamowity "Serenity" Godsmacka (dzięki Ci Azirafalu za niego!).
Tak jak to napisał Azirafal, utwór jest uszyty hipnotycznym rytmem. To jest jak trans, rytuał, wymienione VooDoo. To właśnie takie nastroje nadają życiu smak. Noc, odpowiednie miejsce i ten utwór... to pełnia życia... Warto wspomnieć o słowach, które są ważną częścią utworu.
Where do we go when we just don't know
And how do we re-light the flame when it's cold
Why do we dream when our thoughts mean nothing
And when will we learn to control


Gdzie iść gdy mrok dezorientuje, po co marzyć gdy to nic nie znaczy? Jest wiele pytań, ale one wszystkie znikają, rozpływają się w transie... Pozostaje oczyszczony umysł, a wkrótce i on znika. Spokój.
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Lil » wt 01.07.2003 20:52

Tatu- All that things she said :)))))

No i?...utworek o tekscie niezbyt głebokim, ale muzyki sie slucha. Przyjemny, wyrózniajacy sie na tle łupawki, rytmiczny... imo najlepszy otworek tatu :)
Kurde, nie mowcie ze ktos nie zna ;)
Poza tym głos tych jakze wspanialych wokalistek pasuje do takiego komputerowego przerobienia, no i w ogole...fajny jest :)]

(kiepski ze mnie recenzent:()
Awatar użytkownika
Lil
Lady
Lady
 
Posty: 39
Rejestracja: pn 23.06.2003 17:33
Lokalizacja: z Opola

Postautor: Alganothorn » śr 02.07.2003 11:08

Tina Turner
'Foreign Affair'

na wstępie chciałem powiedzieć, że do pani Tiny mam szacunek wielki, jakkolwiek jakieś 75% jej twórczości to nie my cup of tea - jest dla mnie zbyt 'na jedno kopyto', te 25% mi do szczęścia wystarczają...
:-)
szybki, wyraźny rytm sprawia, że świetnie sie przy niej jeździ na rowerze, ewentualnie samochodem;
prowadzenie głosu bez zarzutu, charakterystyczny głos Tiny Turner potrafi wzbudzać uczucia ambiwalentne - ja należę do tych, któym się podoba, więc też jest atutem;
zastrzeżenia - nieco monotonna, ale podczas jazdy to akurat tak nie przeszkadza, choć utwór ma prawie 6 minut długości;
muzyka lekka, łatwa i przyjemna, beż jakiegoś głębszego przesłania, raczej w typie 'muzyki tła' niż utworu w któy się można wsłuchiwać...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Azirafal » śr 02.07.2003 12:21

Kurt Harland "Ozar Midrashim" (Soul Reaver OST)

Najlepszy utwór z pierwszej części tej również świetnej gry. Zaczyna się niemrawo, od jakiegoś rodzaju trąb i lekkiego dzwonienia... Po czym dochodzą bębny, klawisze i inne nieznane mi instrumenty; dalej chóry i nawet coś jakby krzyk ptaka! Podziwiam Harlanda za to, że używając tak różnorodnych i teoretycznie niepasujących do siebie instrumentów potrafi stworzyć coś tak melodyjnego i tak doskonale harmonijnego...

Przypomina się scena z gry, kiedy leci ten utwór: intro, Raziel - prawa ręka króla wampirów, osiągnął etap niedostępny nawet dla swojego pana - otrzymał skrzydła. Kain powodowany zazdrością i gniewem obrywa skrzydła swemu przybocznemu i wtrąca go w otchłań...

Kawałek ten przepełnia jakimś rodzajem siły i ekstatycznego unesienia (przesadzam? nie sądzę...). Gdy go słucham, czuję się wolny...
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Azirafal » śr 02.07.2003 23:11

Jack Wall "Myst III:Exile - Main Theme"

Początek jest świetny. Dokładnie wpasowujący się w tajemniczy, niesprecyzowany, ale jakże charakterystyczny styl muzyki z obu wcześniejszych części Mysta. Zawodząca "trąbka"(?), dołączają się klawisze i ten charakterystyczny instrument (którego nazwy wam nie podam, bo nie znam...). Ale po pierwszej minucie zaczyna dziac się coś nie tak :( Mimo, że nadal jest to ten sam utwór i na tej samej linii melodycznej, to słychać, że tym razem muzyki nie tworzył Robyn Miller, tylko nowy człowiek, który nie bardzo wpasował się w dawny styl... Niestety, wiksza część utworu jest zbyt energiczna, mroczna i za bardzo przypomina "Requiem"(sic!), by mogło się podobać ludziom, którzy ukochali wcześniejszą muzykę z serii...
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » pt 04.07.2003 7:49

Albinoni
'Adaggio'

jeden z utworów w typie 'funeral greatest hits' - na naprawdę imponujących pogrzebach można włąśnie ten utwór usłyszeć...
niesamowite smyczki, główny temat powracający wielokrotnie, różniący się nieco wykonaniem - nieco w typie ronda i kanonu...
chwyta za serce i nie puszcza przez dobrych kilka chwil po ostatniej nucie...no, przynajmniej mnie
smutna, może nawet dołująca, ale doskonała w tym kompozycja

pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: vilya » ndz 06.07.2003 0:52

hip hop naprzemian z techno. za chwile zwariuje. o tytuł nie pytajcie bo nie znam,. umnc umnc umnc umnc umnc umnc umnc ...możecie to sobie wyobrazić?

PS.wybór muzyki nie zależy ode mnie( aby rozwiać wszelkie możliwe obiekcje co do tego ze wybór zależy od mego widzimisie)
Time to die
Muerte a toda autoridad
Awatar użytkownika
vilya
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 67
Rejestracja: wt 08.04.2003 13:47
Lokalizacja: NML

Postautor: Alganothorn » pn 07.07.2003 13:00

Al Bano & Romina Power
'Sharazan'

lato to taki okres, w którym odświeżam piosenki leżące odłogiem przez resztę roku - do nich należą utwory niezapomnianego duetu Al Bano & Romina Power (choć z racji dobrego wychowania winni być pisani Romina Power & Al Bano...:-) )
bardzo pogodna piosenka, nieco nostalgiczna, refren tradycyjnie dla ich piosenek wpadający w ucho...
lekka letnia piosenka, kojarzy mi się z nieco pocztówkowym gapieniem się w zachodzące słońce nad dowolnym akwenem wodnym, najlepiej z ukochaną osobą otoczoną ramieniem...może to przez te fale morskie w tle piosenki (pod koniec)
oczywiście piosenka po włosku...duży atut w zalewie anglosaskiej muzyki
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Alganothorn » wt 08.07.2003 11:58

Faith No More
'Easy' aka 'I'm Easy'
;-)

jeden z bardzo niewielu przykładów na to, że cover może być lepszy od oryginału - z całym szacunkiem dla Lionela R., ta wersja jest lepsza...no, moim zdaniem :-) a nawet nie tylko moim...;-)
spokojny utworek do brzęczenia w tle w czasie robienia czegokolwiek...minusem może być to, że rozleniwia i w sumie powoli sam zaczynam stawać się 'easy like sunday morning', ale jakoś to całkiem miłe uczucie...
atutem przemawiającym na korzyść covera jest znacznie lepsza strona muzyczna, przy czym największy udział ma znakomita gitara
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » wt 08.07.2003 17:21

Dead Can Dance "Song of the Nile"

Charakterystyczny dla albumu "Spiritchaser" egzotyczny, orientalny klimat. Tak wiele tu instrumentów - grzechotki, cymbały, bębny... to wszystko tworzy spokojny, ciepły i relaksujący klimat. Tak jak danie wzbogacają przyprawy, tak utwór upiększają głosy Lisy i Briana. Nie wiem nawet w jakim języku śpiewają, ale brzmi to tak niesamowicie. Co czuję, czego doświadczam słuchając tego utworu? Siedzę wśród pagód Paganu, słońce zachodzi oblewając wszystko czerwienią. Lekki, ciepły wietrzyk niesie zapach kadzidła i przyprawCiało samo porusza się w rytualnym klimacie tej chwili, jedności ze światem. Ciepło.
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Azirafal » wt 08.07.2003 23:13

Dead Can Dance "Host of Seraphim"

Ciągły, jednostajny dźwięk organów. Co jakiś czas, na niedługie chwile, dołączają się jakieś klawisze (może inne organy...?) oraz głos Lisy Gerrard. Potem "chanting". Aż dochodzimy do momentu, kiedy organy i głos Lisy splatają się i trwają... Potem następuje druga cęść utworu, w którym głos Lisy płynie falami a wraz z nim uzupełniające i dopasowujące się organy...

Piękny utwór, teoretycznie oszczędny w środkach ekspresji, ale słuchając go, takiego wrażenia się nie ma... Ograniczenie się praktycznie do dwóch-trzech instrumentów - przede wszystkim organy i głos Lisy - wyszedł temu utworowi tylko i wyłącznie na dobre. Po prostu piękny kawałek...
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » śr 09.07.2003 10:04

John Ottman
X men 2: soundtrack

Bardzo solidnie odrobiona lekcja z Dannego Elfmana. Rodziciel mój całkiem słusznie twierdzi, że muzyka filmowa beztrosko czerpie inspiracje z muzyki klasycznej, a zwłaszcza z dokonań muzycznych rosyjskich kompozytorów. A konkretnie muzyka z filmów dynamicznych, pełnych akcji. Zapraszam do posłuchania Rymskiego- Korsakowa, rozpoznacie w jego twórczości wiele elementów używanych później w muzyce filmowej. Mnie czerpanie wiedzy z klasyków nie przeszkadza. Bawi mnie jednak jak jeden autor muzyki filmowej korzysta z muzyki swojego kolegi po fachu. Czasem wychodzą z tego potworki. Czasem nie- taka jest muzyka z X menów 2. Jest bardzo dobrą muzyką do filmu kipiącego akcją. Pełna dynamiki, dobrze nakreślonego motywu przewodniego tak potrzebnego filmowi o superbohaterach (choć nie nuci się go tak dobrze jak tematu z Batmana) i lekkości. Jednak jest ona dobrze odrobioną lekcją z muzyki innych autorów.
Jest taka anegdoda, że przychodzi początkujący muzyk do mistrza by pokazać mu do oceny nuty swojej kompozycji. Ten ogląda i co chwila się kłania. Młodzieniec się pyta: co pan robi? Mistrz na to: kłaniam się moim starszym kolegom po fachu.
Tak właśnie ja się kłaniam Dannemu Elfmanowi, Jerremu Goldsmithowi i paru innym słuchając muzyki Johna Ottmana. Słuchania nie pozbawionego przyjemności.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Chaon » pt 11.07.2003 20:37

Dead Can Dance "Cantara" z albumu "Within the realm of the dying sun"

To dla mnie wyjątkowy utwór, choć ostatnio trochę o nim zapomniałem. Pierwszy utwór Dead Can Dance który usłyszałem (moje głęboki ukłony dla Vazhyla, nie wiem kim bym był teraz bez muzyki z jego strony). Utwór zaczyna się spokojnie, równym dźwiękiem jakiegoś instrumentu strunowego, który przewija się później przez cały utwór, po chwili dochodzi także motyw na instrumencie, którego dokładnie nie mogę określić - może to cymbały, może jakieś klawisze, a może co innego... W każdym razie instrument ten wydaje dość specyficzny, "kryształowy" dźwięk. Przez prawie dwie pierwsze minuty rozbrzmiewa tylko ten motyw wraz ze strunowym tłem, wprowadzając spokojną, wyciszającą atmosferę. To jest cisza stworzona, aby odwrócić swą uwagę od wszelkiego innego świata i skoncentrować się na burzy która nadejdzie. A burza nadchodzi jako dźwięk wspomnianego już instrumentu strunowego, grającego w rytmie tanecznego transu. I wtedy nadchodzi głos Lisy Gerard - mięki i jakby odległy, jak tajemnicze echo odbijające się od ścian indyjskiej świątyni. Po chwili wkracza dziwny instrument dęty, zupełnie jakby odsłonięto zasłony i niesamowity widok poraził oczy. Śpiew Lisy i gra instrumentów stają się miarowe, splatają w jednym motywie który powtarza się aż do końca utworu, pod jego koniec cichnąć aż staje się ciszą z której wyszliśmy...
"Cantara" posiada niesamowity orientalny klimat, którym tak wspaniale raczą nas mistrzowie muzyki z Dead Can Dance w swych utworach. Choć miasto z tytułu tego utworu znajduje się w Turcji, ja słuchając go czuję Indie.To niesamowity utwór - słuchając go poczujecie się jakbyście znali go od dawna, jego piękno jest tak porywające, że wyda się Waszą częścią, jednak za każdym razem gdy będziecie wracać do niego i wsłuchiwać w jego melodię będziecie odkrywać w niej coraz nowe elementy, tak jak świat który ujawnia coraz to nowe szczegóły wraz z przyglądaniem się mu.
Gorąco polecam Wam ten utwór, może i dla Was stanie się on początkiem wspaniałego daru, jakim jest świat zaklęty w dźwięku - Dead Can Dance.
Pozdrawiam
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » pt 11.07.2003 21:11

Smokey Robinson
'Tracks of my tears'

piosenka stanowiąca tło muzyczne dla jednego z najlepszych filmów które kiedykolwiek widziałem - 'Plutonu' Olivera Stone'a...
tak jak i on straciłem pewne złudzenia i ten film jest dla mnie wielkim tego memento...
piosenka utrzymana w nieco lekkim tonie, jednak jej siłą jest tekst - słowa, pod którymi mógłbym się kilka razy w życiu podpisać w całości, znacznie częściej pod tym fragmentem:
"People say I'm the life of the party
'Cause I tell a joke or two
Although I might be laughing loud and hearty
Deep inside I'm blue"
poniekąd kwestia zakładania meski, żeby nie dojrzano nigdy wnętrza i takie tam sprawy, które dla wielu osób są śmiesznostką, a do mnie przemawiają
:-)
bardzo bliska mi piosenka, skupiająca się co prawda na porzuceniu przez dziewczynę, ale ja traktuję ją nieco szerzej
polecam
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » pt 11.07.2003 22:03

Arcana "We rise above"

Utwór zaczyna się od stałego motywu granego na jakimś instrumencie strunowym (chyba harfa), który trwa aż do końca utworu . W jego tle słychać inne struny. Po chwili pojawia się cichy i niski męski głos, co jakiś czas do utworu wkraczają kilkoma mocnymi uderzeniami bębny i wysokie syntezatory. Po jakimś czasie pojawia się kobiecy głos, śpiew bez słów. Jakie uczucia? Dziwne... jakbym stał w mroku i ze spokojem spoglądał w górę, ku światłu, a potem zaczął się ku niemu unosić. To jest urok dark ambientu - tworzy namacalny, bardzo intensywny klimat, przenikający i pochłaniający. Powoli wszystkie instrumenty zanikają, zostają tylko początkowe struny, a w końcu i one ustępują ciszy, utwór się skończył.
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » pt 11.07.2003 22:52

Republika
'Nie pytaj o Polskę'

prosta linia melodyczna, prosty wokal Ciechowskiego, prosty tekst...
...a jednak tekst tak silny, tak przemawiający do mnie swoją wymową, że trafia do mnie bardzo mocno, że siedzi głęboko we mnie;
to jest jeden z najpiękniejszych tekstów o miłości Ojczyzny, jaki kiedykolwiek słyszałem: nie cukierkowe bajania romantyków, ale spojrzenie trzeźwe, z całym syfem i problemami dnia codziennego, a mimo to pełne ciepła i miłości do Tego-Jedynego-Kraju...
jeśli słyszę głosy, że ktoś zamierza wyjechać za granicę i tam pracować i mieszkać, słucham tej piosenki i wiem, że ja zostanę...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Avathar » pt 11.07.2003 23:50

Marilyn Manson - Sweet Dreams
Zawsze podobała mi sie piosenka Sweet Dreams w wykonaniu Eurythmics. Fajna melodia , fajny tekst , a tu nagle łapki wpadła mi wersja w wykonaniu Marilyna Mansona i powiem Wam ,że jest ona fajna. Muzyka zmieniona na ostrzejszą , Manson drze pyska (jak on może jeszcze mówić ;) ) co nadaje piosence (inny niż w wersji Annie Lennox) klimat. Jednakże gdy słucham piosenki w wykonaniu MM macham głową :D A to chyba dobry znak. Ostra melodia , dobry tekst i "dobry" wokal sprawiają ,że ta wersja także jest przyjemna do słuchania.

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Lechu » sob 12.07.2003 20:53

ŁOOOOOOOO ktoś sprzątnął i odplugawił mój topik? Dziękuję dobry człowieku, kimkolwiek jestes :D
A że już topik jest czysty, można zacząć pisać :)

You're not here - Akira Yamaoka - Silent Hill 3 Original Soundtrack

No w sumie nie OST, ale bonusowy Mini Dysk, ale powiedzmy że z OST, którego pilnie poszukuję :)
Utwór tytułowy, co ciekawe, jako pierwszy posiada wokal. Wcześniejsze kawałki przewodnie z Silent Hilli nie mają wokalu. Całość jest bardzo podobna do "Promise" z Silent Hill 2. Róznica jest właśnie w wokalu, a ponieważ "Promise" jest tylko instrumentalny, przez to zyskuje na melodyjności. W "YRNH" więć melodyjną gitarę zastępuje wokal pani Melissy Williamson, i muszę przyznać, że doskonale się sprawuje. "You're Not Here", tak jak "Promise", to perfekcyjne oddanie klimatu gier. Kto grał, ten zna ten zakręcony, chory, mroczny, przytłaczający, ochydny wręcz klimat. Muzyka doskonale się dopasowuje i oddaje ten sam nastrój. O ile pozostałe utwory z OSTa są tłem tylko, to ten już jest oddzielną całością. Głos pani Williamson świetnie współgra z resztą instrumentów, jest tak samo przytłoczony, cięzki. Do tego słychać w nim nutkę desperacji, napięcia, które jest zawarte w grze. Słychać też jednak pewną siłę w głosie, pewność siebie, wszzystko to, co wg mnie najprawdopodobniej cechuje główną bohaterkę gry (nie wiem na pewno, bo nie grałem - jeszcze). Ponieważ wokal prowadzi cały utwór, instrumenty nie ogrywają już tak ważnej roli jak w "Promise", gitara gra jednostajny rytm, podobnie całkiem szybka perkusja. Są to nadal jednak instrumenty znane z poprzednich OSTów, bardzo charakterystyczne.

Over the Sky - Dolce Triade - Last Exile Original Soundtrack

Ending z Last Exile. Z hopsem doszlismy do wniosku, że jest słaby. Ja to stwierdziłem, nie znając anime, co chyba jest jedyną przyczyną takiej opinii. Bo teraz, kiedy widziałem anime, moje zdanie o tym utworze zmieniło się, i to bardzo. Z początku wydawał się to denny utworek śpiewany przez denną japonkę, o za pewne miłości. Tyle wywnioskowałem po przesłuchaniu.
Wystarczył pierwszy odcinek, żeby zmienić zdanie. Po pierwsze, animacja jaka towarzyszy endingowi jest fantastyczna, niesamowicie oddaje klimat anime. Sorry, że łącze utwór z filmem, ale bardzo trudno je rozdzielić, skoro tak mocno ze sobą współgrają.
A więc "Over the Sky", zawiera w sobie główny motyw z anime - latanie, nieograniczona swoboda, bezkresne niebo, morze chmur, piękne, błękitne. Taki właśnie jest utwór. Lekki, delikatny, z doskonale dobranym (aczkolwiek nieco dziwnym i denerwującym) wokalem Hitomi Kurioshi. Jej głos jest szepczący, dzwięczny, rozchodzący sie dookoła, jak powietrze. Melodia jest bardzo przyjemna, cały utwór jest bardzo dobrze skonstruowany, instrumenty, głos, melodia, wszystko, to latanie. A teraz nie mogę przestać go słuchać. Tak, mam słabośc do delikatnych, nastrojowych piosenek, o lataniu :)
If you are crossing the skies
I want to become your wings


Sorry za jakośc tego posta, ale dwóch pewnych Panów non stop mi nie dawało spokoju (tak tak, to do was :P )
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Chaon » sob 12.07.2003 21:49

Virgin Black "Walk without limbs" z albumu "Sombre Romantic"

Aż się zdziwiłem, że nie opisałem tu jeszcze ani jednego utworu tego wspaniałego zespołu. "Walk without limbs" był pierwszym utworem tego zespołu który usłyszałem i to właśnie on wciągnął mnie w tą niesamowitą muzykę. Żaden inny zespół, nawet najbardziej blackowe pierdy Szatana nie gra bardziej mrocznej muzyki niż Virgin Black, bo prawdziwy mrok w pełni swej nieprzeniknionej głębi to nie agresja, to spokój, wyrafinowanie, chłód, stagnacja, czerń od której szaleją wszystkie zmysły... to wszystko uchwycił Virgin Black. Ale teraz o samym utworze - zaczyna się od przeciągłych niskich strun, potem wchodzi lekka perkusja, dochodzą niepokojące klawisze... Perkusja przeradza się w swego rodzaju beat, wraz z gitarami wchodzą głosy wokalistów, jak fala orzeźwiającego nocnego powietrza... Na chwilę wszystko, prócz klawiszy cichnie i słychać tylko głos wokalisty walk without limbs, walk through my soul po czym pojawia się cicha perkusja i szept wokalisty się zmienia shei masa fum de ma, dochodzi kulminacyjny chór powtarzający ten sam zwrot (co oznacza "manifest ducha"), jednak nadal są tylko klawisze. Perkusja trochę się ożywia, aby po chwili zapanowała chwila ciszy i wszystkie isntrumenty wybuchły nową intensywnością, przenikającą do rdzenia duszy, wywracającą świadomość, przeszywającą chłodem nocy... Głos wokalisty krzyczącego w ciemności przeszywa muzykę niczym głos naszej nocnej natury. Wszystkie instrumenty milkną, pozostaje jeszcze tylko kilka uderzeń w klawisze i arcydzieło dobiegło końca. Ten utwór napełnia mnie niesamowitą energią, zawsze słucham go po zmroku, nigdy za dnia (tak zresztą jak wszystko autorstwa Virgin Black) jest jak esencja nocy, wlewa się we mnie swym chłodem, wyostrza wszystkie zmysły które wariują pod wpływem dpznań muzycznych. Odpływa rozum, pozostaje czysta emocjonalność, porażona, zaklęta, zafascynowana... Shei masa fum de ma.
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » sob 12.07.2003 23:11

Madness
"Baggy Trousers'

bardzo lubię ten zespół - taka grupka nieco zwariowanych Anglików, spora paczka przyjaciół, którzy 'bawią się' w robienie muzyki;
wszystkie są 'z jajem', co jest sporą rzadkością w branży
pogodne, z zabawnym tekstem...
takaż jest i ta - jedna z moich ulubionych kompozycji tego zespołu, szybkie tempo piosenki i równie szybkie tempo śpiewania jej: wtórowanie wokaliście jest niezłym wyzwaniem (choć rzecz jasna, Tracy Chapman w 'Fast Car' jest szybsza...:-) );
bardzo, bardzo sympatyczny utworek, poprawia mi nastrój, zaraz budzi sie we mnie taki mały łobuziak, z typu strzelającego z procy w okno...
;-)
może ma na mnie zły wpływ, ale polecam
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » pn 14.07.2003 14:25

Dead Can Dance "Mesmerism" z albumu "Spleen and Ideal"

Ile mozna pisać o Dead Can Dance? W nieskończoność! Nie ma końca doznaniom i inspiracjom płynącym z ich muzyki, a "Mesmerism" jest jednym z najlepszych utworów na tej płycie. Tym razem zacznę opis trochę inaczej, od tekstu utworu, gdyż jest on krótki:
Frail of heart renounce all fear.
Locked away inside all these years.
Remain in light,renounce all fears.
For you have been mesmerised.
Break this spell of silence.

Utwór także jest dość krótki, trwa niecałe 4 minuty, ale każda sekunda naładowana jest wspaniałością. Utwór zaczyna się będbnami (może to zwykla perkusja) oraz jakiegoś instrumentu strunowego (kojarzy mi się z taką małą wschodnią "gitarą" - nawet nie wiem jak się ten instrument nazywa..) Po jakimś czasie dochodzi przepiękny, orientalny śpiew Lisy Gerard (Boże, to zadziwiające jak ta kobieta potrafi śpiewać!). W chwili gdy pojawiają się słowa pojawia się też niski instrument smyczkowy (bas chyba), gdy się kończą instrument staje się bardziej wyraźny, dochodzi też nowy, trochę wyższy (chyba zwykłe skrzypce) które rozbrzmiewają aż do końca utworu.
Mesmeryzm - wiara w istnienie we wszechświecie "fluidu uniwersalnego" który emanując z człowieka może działać leczniczo.
Słuchając tego utworu dziwnie się czuję, jakbym naprawdę ulegał mesmeryzmowi, ogarnia mnie spokój i niecodzienne uczucie jakiejś więzi ze światem...
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Chaon » pn 14.07.2003 18:31

Po raz klolejny Dead Can Dance, tym razem utwór "Bird" z albumu "A passage in time"

Zaczyna się od niskiego dźwięku, prawdopodobnie to jakiś gong, po chwili pojawia się odgłos tamburynu i ptaków zamieszkujących dżunglę. Dźwięk tej małej orkiestry od czasu do czasu przerywają odgłosy jak przy uderzaniu drewnianymi klockami o siebie. Pojawia się głos Lisy, jak zwykle niesamowity... tym razem kojarzy mi się z pieśnią amazonek (taki rytualny...), prawie widzę jakiś amazoński rytuał i kobiety tańczące wokół ogniska (chciałbyś Chaon, stary zgredzie :P ). Utwór ma dżunglowy, plemienny klimat, jednak różny od tego znanego z "Voodoo" i "Serenity" Godsmacka - tutaj wszystko jest lżejsz, bardziej żwawe (to chyba za sprawą kobiecego głosu), mniej spirytyzmu, więcej przyrody, prymitywizmu. Czasem włączam ten utwór podczas gry w WFB (gram jaszczuroludźmi, stworami z dżungli, więc pasuje idealnie :) ).
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Sorden » wt 15.07.2003 1:15

Tsuneo Imahori "Scattered Rain"

Hmm... Jakby to opisac...
Jest to bardzo spokojny utwor w ktorym praktycznie przez caly czas dominuje solowka na gitarce... Rozpoczyna sie dosyc monotonnie, jednak ta monotonia ma cos w sobie... Utwor z kazda sekunda staje sie ciekawszy...Poprostu cos pieknego ! Sluchajace tego, zaczynaja przechodzic mi ciarki po pleceach...
Utworek ten pochodzi z 2 OST Trigun'a
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Alganothorn » wt 15.07.2003 21:03

Mechanicy Szanty
'Bitwa'

chyba jeszcze nikt nie pisał o szantach...
:-)
no cóż, nie będę ukrywał, że lubię żagle, lubię żeglować i lubię pośpiewać szanty...
...a to jedna z ulubionych
nie przepadam za słuchaniem szant, uważam, że wiele tracą, zwłaszcza na klimacie, słuchane w domu, ale cóż - kiedy śpiewam razem z mechanikami nie jest aż tak źle...
:-)
prosta historyjka o spotkaniu z pratami - niby nic, a jak miło sie śpiewa...
większość szant ma treść prostą do bólu, ale ich siła nie leży w tym - mają skoczną nutę (jak ta), bywają smutnawe (jak 'Stara Maui'), albo wyraźny rytm ('pagajówki' z 'Pressgangiem' na czele), ich siłą jest włąśnie linia melodyczna
właściwie nie będę jej polecał: jeśli ktoś lubi szanty, to ją zna, jeśli nie lubi - i tak nie polubi...:-)
mogę polecić jedynie wykonanie 'Mechaników' - jest całkiem zacne...
:-)
ciepła krew poleje się strugami... - jak tu nie lubić takich piosenek...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Sztickin » wt 15.07.2003 22:29

edit
Ostatnio zmieniony pt 02.06.2006 18:44 przez Sztickin, łącznie zmieniany 1 raz
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Postautor: Alganothorn » śr 16.07.2003 18:16

Jean Michelle Jarre
'Chronologie part IV'

jak to syn Maurice'a Jarre'a ma w zwyczaju, kolejne utwory na jego płytach różnią się na ogół tylko numerami (na ogół, bo w takim 'Koncercie w Chinach' już nie...:-) ), jak łatwo się domyślić utwór z płyty 'Chronologie'
nie najnowsza, ale i tak wyraźnie odbiegająca od mojego ulubionego okresu twórczości J.M.J. z takimi płytami jak 'Equinoxe', 'Oxygene' (pierwsza; później nagrał i drugą, ale to już nie ten klimat...) czy 'Magnetic Fields'...cóż, też całkiem niezła
charakterystyczny styl Jarre'a młodszego: wszechobecna elektronika i główny motyw powracający wielokrotnie - nieco inaczej, niż to ma w zwyczaju robić np. Horner w swoich utworach (on daje na ogół jeden motyw na całą płytę i pojawia się we wszystkich utworach, u Jeana Michelle'a tematy są 'zarezerwowane' dla poszczególnych utworów), bardziej zbliżone do barokowych rond;
dynamiczny utwór, króciutki wstęp i wchodzi główna linia melodyczna...
polecić można wszystkim miłośnikom muzyki elektronicznej - zwłaszcza, jeśli lubią Jeana Michelle'a Jarre'a a nie znają jeszcze tej płyty - podchodzi nieco pod muzykę bardziej rozrywkową (chyba najbardziej chwytliwy utwór na płycie), ale w niczym nie zmienia to faktu, że bardzo go lubię i polecam
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

PoprzedniaNastępna

Wróć do Muzyka

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości

cron