Anathema

Coś dla ucha.

Moderator: Sorden

Anathema

Postautor: Lilly » sob 20.09.2003 22:42

Topic troche z ciekawosci, troche z potrzeby duszy.

Z ciekawosci dlatego, ze chcialabym wiedzie, kto z was slucha Anathemy i jakie ma zwiazku z nia odczucia. Z potrzeby duszy - bo ich uwielbiam (wiec jak moglby nie byc topicu mojego ukochanego zespolu na moim ulubinym forum :wink: ).

Wiec zacznijmy od moich odczuc. Ich muzyka jest smutna, nostalgiczna, a ja nie wiem dlaczego wlasnie taka muzyke najbardziej lubie. Ale ten smutek nie jest taki - jakby to powiedzie - oczywisty. Jest to piekny smutek, smutek dodajacy sil.... Muzyka ta dotyka tej czesci mojej duszy, do ktorej zadna inna muzyka jeszcze nie dotarla. Moge jej sluchac godzinami.

Anathema przeszla ogramna przemiane od czasu swoich poczatkow. Uspokoili sie znacznie - ostatnia plyte ciezko jest nawet zaliczyc do metalu. Jednak, jak tak czasami slucham sobie calej dyskografii po kolei, to wiem, ze pewna czesc tej muzyki nigdy sie nie zmienila i nie zmieni. Jest to pewien rodzaj uczuciowosci, pewna wrazliwosc, ktora przebija sie przez kazdy utwor. I jestem pewna, ze na najblizszej plycie ("The Natural Disaster"), ktora ukaze sie tej jesieni (czyli juz bardzo nie dlugo :D), ta wrazliwosc bedzie taka sama...

Osobom, ktore jeszcze nie znaja Anathemy, szczerze polecam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Klarkash-ton » ndz 21.09.2003 0:05

Nie bede sie dlugo rozpisywal. W skrocie: nie podoba mi sie. A teraz mozesz mnie Lilly zbesztac. ;]
YOG-SOTHOTH NAFL'FTHAGN !!! Hail 159 !
Awatar użytkownika
Klarkash-ton
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 660
Rejestracja: wt 05.11.2002 0:45
Lokalizacja: Dolina Muminków

Postautor: Azirafal » ndz 21.09.2003 1:49

Ja powiem szczerze. Przez długi czas uważałem, że Anathema to zespół gotykowy, czy death metalowy, ale nigdy nie miałem ochoty czy okazji ich posłuchać. Później, pewnego pięknego wrześniowego dnia, na "zerówce" (obóz dla pierwszego roku studentów... to była moja druga zerówka [pojechałem dla atmosfery, ludzi i... i tyle! :twisted: ]) jedna koleżanka powiedziała, że puści coś fajnego. I puściła płytę Anathemy "A Fine Day to Exit". Dwa słowa: coś pięknego :D Szybko pożyczyłem sobie tę płytkę, przegrałem i cieszę się jej posiadaniem (właśnie jej słucham :D ).

Jest po prostu świetna (kawałki takie jak "Release", "Looking Outside Inside", czy "Barriers" [nie wspominając już o rozmowie o kurczakach w ukrytym kawałku :D ], są genialne). Ładna, bardzo melodyjna muzyka, nostalgiczny klimat, kiedy słucha się tych utworów, to chce się zamknąć oczy i zatopić w muzyce...

Inna sprawa, poprzednie ich płyty (najnowszej nie słyszałem). Poszedłem, żeby sprawdzić, czy są równie dobre i słyszałem o nich dobre opinie. No i srodze się rozczarowałem. :( Zwykłe, niczym nie wyrówniające się gotykowe/metalowe kawałki, które zupełnie do mnie nie przemawiały. No nędza, jednym słowem. Ale "A Fine Day to Exit" nadal uwielbiam.
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Lilly » ndz 21.09.2003 2:06

Klarkash-ton pisze:Nie bede sie dlugo rozpisywal. W skrocie: nie podoba mi sie. A teraz mozesz mnie Lilly zbesztac. ;]


No coz.. czemu mam Cie besztac :wink: Przeciez kazdy ma inny gust. Nie moge od nikogo wymagac, zeby mial moja wrazliwosc muzyczna. :wink:

Nadal czekam na cos przychylniejszego :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Lilly » ndz 21.09.2003 2:20

Azirafal pisze:Ja powiem szczerze. Przez długi czas uważałem, że Anathema to zespół gotykowy, czy death metalowy, ale nigdy nie miałem ochoty czy okazji ich posłuchać.


Bo taka byla :)

Azirafal pisze:I puściła płytę Anathemy "A Fine Day to Exit". Dwa słowa: coś pięknego :D


Miod dla moich uszu (oczu :wink: )

Azirafal pisze:Jest po prostu świetna (kawałki takie jak "Release", "Looking Outside Inside", czy "Barriers" [nie wspominając już o rozmowie o kurczakach w ukrytym kawałku :D ], są genialne). Ładna, bardzo melodyjna muzyka, nostalgiczny klimat, kiedy słucha się tych utworów, to chce się zamknąć oczy i zatopić w muzyce...


Widze, ze sie rozumiemy :) A wiesz jakie cudne bylo Release na zywo? Tlum szalal :!:

Azirafal pisze:Inna sprawa, poprzednie ich płyty (najnowszej nie słyszałem).


Bo jeszcze jej nie ma (ale juz niedlugo :D)

Azirafal pisze:Poszedłem, żeby sprawdzić, czy są równie dobre i słyszałem o nich dobre opinie. No i srodze się rozczarowałem. :( Zwykłe, niczym nie wyrówniające się gotykowe/metalowe kawałki, które zupełnie do mnie nie przemawiały. No nędza, jednym słowem.


Po raz pierwszy tez to tak odczulam (ja zaczelam od Judgement - przed AFDTE). Jednak po blizszym wsluchaniu sie doszlam do takich wnioskow, jakie zawarlam w pierwszym poscie. A tak z ciekawosci - ktore to byly plyty? Podejrzewam, ze te najpierwsiejsze. Osobiscie nie za bardzo przepadam, za ich pierwszym wokalista - to znaczy, za jego spiewaniem, bo czlowieka nie znam :). Trzecia plyta - Silent Enigma - tez jeszcze jest z tych ciezkich, ale spiewa juz Vinny i jest to zupelnie co innego (Restless Oblivion i A Dying Wish to prawdziwe arcydziela instrumentalne). Natomiast kolejne plyty (Alernativ 4 - szczegolnie "Fragile Dreams", Eternity - "Angelica", Judgement - wszystko :D) to coraz szybsza metamorfoza w strone AFDTE. Powinny Ci sie spodobac.

Azirafal pisze:Ale "A Fine Day to Exit" nadal uwielbiam.


Wiesz, jestem na liscie dyskusyjnej Anathemy i zauwazylam taka prawidlowosc - fani Anathemy, ktorzy sa z nia od poczatku, ubolewaja nad kierunkiem, w jaki idzie ich muzyka; natomiast Ci pozniejss - tacy jak ja - wola obecne rzeczy (Nie musze zgadywac, do ktorych Ty nalezysz). Bo jak juz pisalam wczesniej - Anathema przeszla ogromna metamorfoze, nie tracac przy tym, tego, co w ich muzyce jest najlepsze.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Lilly » ndz 21.09.2003 21:29

To znowu ja :D (czy mi sie zdaje,c zy tylko ja tu pisze - nie mowcie mi, ze tak malo fanow Anathemy jest na forum :? ).

Dobra, ale powod jest wazny :arrow: 20 pazdziernika wychodzi najnowsza plyta. Wedlug opini na stronach Anathemy, bedzie to mieszanka swiatla i mroku - raczej rockowo, ale zawsze ta sama Anathema :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Funeral » ndz 21.09.2003 21:48

"Czy mi sie zdaje,c zy tylko ja tu pisze - nie mowcie mi, ze tak malo fanow Anathemy jest na forum."

nie zdaje ci się, jest mało fanów Anathemy na tym forum!
ja się do nich nie zaliczam! lubie tylko jedn ich utwór i jest to "Sleepless"!
Jak dla mnie to najnowsze dokonania tego zespołu są kiepskie, nie dlatego że odzeszli od metalu, ale dlatego że są poporostu nudne i kiepski!
aha, na Metalmani 03 strasznie przynudzali, prawie uśpili Spodek!:)

aha, Lilly, jak smutek może dodawać sił??
Keep on rotting , keep on hoping, keep on dreaming
One day maybe, keep on rotting, keep on hoping
Whilst in the real world you...
Awatar użytkownika
Funeral
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 108
Rejestracja: ndz 09.03.2003 17:34
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postautor: Lilly » ndz 21.09.2003 22:07

Funeral pisze:aha, na Metalmani 03 strasznie przynudzali, prawie uśpili Spodek!:)


Wiesz, ja spalam na Vaderze, wiec... Nie mozesz powiedziec, ze Ci, co stali pod scena, kiedy Anathema grala spali, bo wokol siebie widzialam tylko zachwyt. Ja tam po prostu odfrunelam. Wszystko zalezy od tego, co kogo interesuje tej wlasnie swoistej wrazliwosci (heh - lubie to okreslenie :wink: )

Funeral pisze:aha, Lilly, jak smutek może dodawać sił??


"Smutek" Anathemy jest po prostu zjawiskowy. W zasadzie, jest to cos, na co nie moge znalesc odpowiedniego slowa - smutek wydawal mi sie najblizszy, ale obawialam sie, ze mozecie odebrac je w sensie negatywnym. A to jest taki pozytywny "smutek". I zapewniam Cie, ze mnie sil dodaje - powiedzmy uskrzydla.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Funeral » ndz 21.09.2003 22:16

fakt, co do pierwszej wypowiedzi zgadzam się! Każdy lubiy co innego!
nie bardzo jednak rozumiem co chciałaś powiedzieć mówiąc: co kogo interesuje tej wlasnie swoistej wrazliwosci (heh - lubie to okreslenie ) !

co do drugiej wypowiedzie, wciaż uważam że smutek nie może być genezą jajkolwiek energi, a już napewno nie pozytywnej!
musisz znaleźć inne określenie na muzyke Anathemy!:)
Keep on rotting , keep on hoping, keep on dreaming
One day maybe, keep on rotting, keep on hoping
Whilst in the real world you...
Awatar użytkownika
Funeral
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 108
Rejestracja: ndz 09.03.2003 17:34
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postautor: Lilly » ndz 21.09.2003 22:31

Funeral pisze:nie bardzo jednak rozumiem co chciałaś powiedzieć mówiąc: co kogo interesuje tej wlasnie swoistej wrazliwosci (heh - lubie to okreslenie ) !


Wszystko zalezy od tego, co kogo interesuje, (zapomnialam przecinka :wink: ) od tej swoistej wrazliwosci...

Lepiej?

Jesli chodzi o wyjasnienie, o co chodzi z wrazliwoscia. Powiedzmy, za kazdy ma taki rodzaj muzyki, ktorej juz nawet nie slucha - po prostu sie ja czuje. To tak jakbys odbieral muzyke nie uszami, ale dusza. I wlasnie, to jaka muzyka powoduje takie odczucia (u niektorych nawet, czy jakas to powoduje) nazywam wrazliwoscia muzyczna.

Funeral pisze:co do drugiej wypowiedzie, wciaż uważam że smutek nie może być genezą jajkolwiek energi, a już napewno nie pozytywnej!
musisz znaleźć inne określenie na muzyke Anathemy!:)


ehh... ubogi jezyku ludzki... Nie potrafie znalesc takiego slowa. Jestem to w stanie tylko opisywac, chociaz to i tak nigdy nie odda tego, co czuje. Moze to dlatego mnie nie rozumiesz, ze ja po prostu chyba lubie smutek. Jest dla mnie jak narkotyk - kiedys nawet zdazalo mi sie go u siebie prowokowac. To pomaga skonkretyzowac pewne emocje, ktore gniezdza sie we mnie i mnie drecza, bo nie moga wyjsc. Taki "smutek" powoduje ich uwolnienie - po tym czuje sie taka lekka...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Funeral » ndz 21.09.2003 22:43

Lilly pisze:Wszystko zalezy od tego, co kogo interesuje, (zapomnialam przecinka :wink: ) od tej swoistej wrazliwosci...

Lepiej?

Jesli chodzi o wyjasnienie, o co chodzi z wrazliwoscia. Powiedzmy, za kazdy ma taki rodzaj muzyki, ktorej juz nawet nie slucha - po prostu sie ja czuje. To tak jakbys odbieral muzyke nie uszami, ale dusza. I wlasnie, to jaka muzyka powoduje takie odczucia (u niektorych nawet, czy jakas to powoduje) nazywam wrazliwoscia muzyczna.


hmmm, czy mam rozumieć że mówisz o jakimś konkretnym gatunku muzycznym??? jesśli tak to nie mogę się zgodzić, mie za serce łapie każdy piękny i genialny kawałek muzyki (oczywiście moim zdaniem) i nieważen czy jest to tekno, death metal czy ambient!


Lilly pisze:ehh... ubogi jezyku ludzki... Nie potrafie znalesc takiego slowa. Jestem to w stanie tylko opisywac, chociaz to i tak nigdy nie odda tego, co czuje. Moze to dlatego mnie nie rozumiesz, ze ja po prostu chyba lubie smutek. Jest dla mnie jak narkotyk - kiedys nawet zdazalo mi sie go u siebie prowokowac. To pomaga skonkretyzowac pewne emocje, ktore gniezdza sie we mnie i mnie drecza, bo nie moga wyjsc. Taki "smutek" powoduje ich uwolnienie - po tym czuje sie taka lekka...



wciąż mnie to dziwie, czyli co? celowo się dołowałaś?? zadręczałaś się itd. tylk odlatego że wydaje ci się że lubisz smutek?? toż to masochizm albo głupota!
sorry za takie słowa, ale takie jestemoje zdanie!


btw. dyskusja nam się rozkręca:)
Keep on rotting , keep on hoping, keep on dreaming
One day maybe, keep on rotting, keep on hoping
Whilst in the real world you...
Awatar użytkownika
Funeral
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 108
Rejestracja: ndz 09.03.2003 17:34
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postautor: Lilly » ndz 21.09.2003 22:57

Funeral pisze:hmmm, czy mam rozumieć że mówisz o jakimś konkretnym gatunku muzycznym??? jesśli tak to nie mogę się zgodzić, mie za serce łapie każdy piękny i genialny kawałek muzyki (oczywiście moim zdaniem) i nieważen czy jest to tekno, death metal czy ambient!


Mowie ogolnie o muzyce. A wlasnie te kawalki, ktore Ci sie podobaja wyznaczaja Twoja wrazliwosc muzyczna. Mnie identyfikuje glownie Anathema - to znaczy moja wrazliwosc - co nie znaczy, ze nie ma innych kawalkow, ktore lapia mnie za serce; wrecz przeciwnie - jest ich mnostwo.


Funeral pisze:wciąż mnie to dziwie, czyli co? celowo się dołowałaś?? zadręczałaś się itd. tylk odlatego że wydaje ci się że lubisz smutek?? toż to masochizm albo głupota!
sorry za takie słowa, ale takie jestemoje zdanie!


Bo ja bym tego nie nazwala dolowaniem sie - raczej popadaniem w stan bliski nostalgi, ale wciaz delikatniejszy. Taki niby smutek. A on wyzwala. Po prostu uwiez mi na slowo - tak to czuje. Pewnych rzeczy nie da sie zrozumiec dopoki sie ich nie poczuje.

Funeral pisze:btw. dyskusja nam się rozkręca:)


Faaajnie :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Funeral » ndz 21.09.2003 23:12

Lilly pisze:Mowie ogolnie o muzyce. A wlasnie te kawalki, ktore Ci sie podobaja wyznaczaja Twoja wrazliwosc muzyczna. Mnie identyfikuje glownie Anathema - to znaczy moja wrazliwosc - co nie znaczy, ze nie ma innych kawalkow, ktore lapia mnie za serce; wrecz przeciwnie - jest ich mnostwo.


to dobrze że mówisz o muzyce ogólnie:) chociaż z tą wrażliwości bym się nie zgodził! Mnie się naprawde bardzo różne rzeczy podobają, a niektóre są z tak dalekich od siebie półek muzycznych że aż dziwi!
Czy mam rozumieć że jeżeli serce zabije mi szybciej podczas słuchania Morbid Angel tzn, że jestem mało wrażliwy muzycznie i nicinnego prócz łomotu mnie nie kręci??? Bzdura:)!


Lilly pisze:Bo ja bym tego nie nazwala dolowaniem sie - raczej popadaniem w stan bliski nostalgi, ale wciaz delikatniejszy. Taki niby smutek. A on wyzwala. Po prostu uwiez mi na slowo - tak to czuje. Pewnych rzeczy nie da sie zrozumiec dopoki sie ich nie poczuje.


hmmm, wydaje mi się że nostalgia a smutek to dwie różne rzeczy! Nostalgia to stan zbliżony bardzij do rozmażenia!:) (poważny facet, a o takich pierołach gada:) ) hmmm, nie raz poczułem smutek i nie było to przyjemne! a już naprawde nie rozumiem jak muzyka może wywoływać uczcie smutku, nostalgi tak, ale smutku????
Keep on rotting , keep on hoping, keep on dreaming
One day maybe, keep on rotting, keep on hoping
Whilst in the real world you...
Awatar użytkownika
Funeral
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 108
Rejestracja: ndz 09.03.2003 17:34
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postautor: Lilly » ndz 21.09.2003 23:27

Funeral pisze:chociaż z tą wrażliwości bym się nie zgodził! Mnie się naprawde bardzo różne rzeczy podobają, a niektóre są z tak dalekich od siebie półek muzycznych że aż dziwi!
Czy mam rozumieć że jeżeli serce zabije mi szybciej podczas słuchania Morbid Angel tzn, że jestem mało wrażliwy muzycznie i nicinnego prócz łomotu mnie nie kręci??? Bzdura:)!


Zle mnie zrozumiales. Masz wrazliwosc muzyczna - kazdy w zasadzie ma (tak wiem, ze wczesniej napisalam cos troszke innego, ale cofam to). I kazdy ma inna wrazliwosc, bo kazdemu sie podoba co innego, kazdego porusza co innego - o to mi tu chodzi. Anathema jest czescia mojej wrazliwosci - Twoja wrazliwosc, to te utwory, ktore Ci poruszaja.

A jeszcze tak a propos tego, co mnie sie podoba, to lubie melodyke minorowa - dzieciom w szkole muzycznej czesto tlumaczy sie ja w uproszczeniu jako smutna...

Funeral pisze:hmmm, wydaje mi się że nostalgia a smutek to dwie różne rzeczy! Nostalgia to stan zbliżony bardzij do rozmażenia!:) hmmm, nie raz poczułem smutek i nie było to przyjemne! a już naprawde nie rozumiem jak muzyka może wywoływać uczcie smutku, nostalgi tak, ale smutku????


Z tym smutkiem, to bylo rzeczywiscie nieszczesliwe okreslenie - jednak bardziej zblizone do nostalgii. Blad moze wynikal stad, ze mnie slowo nostalgia zawsze kojarzylo sie ze smutkiem. No i oczywiscie przyzwyczajenie ze szkoly muzycznej :wink:

Funeral pisze:(poważny facet, a o takich pierołach gada:) )


Tak to juz jest sie ze mna wdac w dyskusje... :wink:
Ostatnio zmieniony pn 22.09.2003 0:06 przez Lilly, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Raven » ndz 21.09.2003 23:56

A ja sie nie bede rozpisywal - Anatheme kocham i juz. Wkoncu to ja nia zarazilem Lilly ;). A co do Metalmani nie zgodze sie z Toba Funeral. Bylem na prawie wszystkich koncertach i widzialem co sie dzialo jak grala Anathema - to ze nie bylo tak glosno jak np. na Marduku nie znaczy ze ludzie spali. Przy zadnym innym zespole nie widzialem zeby tye ludzi spiewalo razem z zespolem piosenki. Anathema poprostu byla lzejsza i juz - co wcale nie znaczy ze byla nudna. Bo ja naprzyklad nie bylem wstanie wysiedziec calego koncertu Malevolent Creations bo myslalem ze mi glowa odpadnie z tej calej kakofoni ;)
Shadows ? Hah ! I wield Darkness itself, not mere shadows! Tell me - could a shadow do this?

Fanatyczno Fantastyczne Forum Hysteria
http://hysteria.webd.pl
Awatar użytkownika
Raven
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 68
Rejestracja: pt 11.04.2003 10:14
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa

Postautor: Funeral » pn 22.09.2003 10:50

Lilly pisze:Z tym smutkiem, to bylo rzeczywiscie nieszczesliwe okreslenie - jednak bardziej zblizone do nostalgii. Blad moze wynikal stad, ze mnie slowo nostalgia zawsze kojarzylo sie ze smutkiem. No i oczywiscie przyzwyczajenie ze szkoly muzycznej :wink:


No widzisz, ładnie doszliśmy do konsensusu, nie zmienia to faktu że Anathemy nie lubie, znaczy się niwe przepadam!


Raven pisze:A ja sie nie bede rozpisywal - Anatheme kocham i juz. Wkoncu to ja nia zarazilem Lilly ;). A co do Metalmani nie zgodze sie z Toba Funeral. Bylem na prawie wszystkich koncertach i widzialem co sie dzialo jak grala Anathema - to ze nie bylo tak glosno jak np. na Marduku nie znaczy ze ludzie spali. Przy zadnym innym zespole nie widzialem zeby tye ludzi spiewalo razem z zespolem piosenki. Anathema poprostu byla lzejsza i juz - co wcale nie znaczy ze byla nudna. Bo ja naprzyklad nie bylem wstanie wysiedziec calego koncertu Malevolent Creations bo myslalem ze mi glowa odpadnie z tej calej kakofoni ;)


heheh, ja byłem na prawie wszystkich koncertach, anatheym obserowałem gdzieś tam zza wejści więc możliwe że masz racje :)
a Marduk nie doś że był głośny to jeszcze prześmieszny! ten spasiony brzuch wokalisty Legiona i jego sadomacho wdzianko zabijało!
aha, Mallevolent Cration dał moim zdaniem genialny koncert, ale ja lubie taką kakofonie:;)
Keep on rotting , keep on hoping, keep on dreaming
One day maybe, keep on rotting, keep on hoping
Whilst in the real world you...
Awatar użytkownika
Funeral
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 108
Rejestracja: ndz 09.03.2003 17:34
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postautor: Lilly » pn 22.09.2003 11:38

Funeral pisze:aha, Mallevolent Cration dał moim zdaniem genialny koncert, ale ja lubie taką kakofonie:;)


No coz - jak dla mnie taka muzyka w wykonaniu live na duzej sali jest zbyt meczaca. Po prostu te wszystkie szybkie dzwieki gitary, perkusji i growlu zlewaja - przez tworzy sie jeden zgielk (szczegolnie dla kogos, kto nie slyszal nigdy tych kawalkow wersji bardziej klarownej :wink: ). Nie wiem, jak to brzmi wersji studyjnej - pewnie bym jakos wytrzymala. I nie ujmuje wcale zespolowi - pewnie w tym co robia sa dobrzy...

Oki, to moj ostatni OT w tym topicu - wiem, ze moja wypowiedz bardziej pasuje do innego tematu ta tym forum, ale niech strace... :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Lilly » śr 24.09.2003 9:44

Wiadomosc z ostatniej chwili :!:
Jest dostepne nagranie z najnowszej plyty Anathemy. Kawalek nazywa sie "Are You There?" i mozecie go znalesc na stronce Music for Nation
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Lilly » pt 17.10.2003 13:20

Juz w listopadzie w naszym kraju na specjalnych koncertach wystapia
muzycy Anathemy - VINCENT I DANNY CAVANAGH, ktorzy wykonywac beda akustycznie piosenki Anathemy.

20.11.2003 - Kraków, Loch Ness, godz. 19.30
21.11.2003 - Wrocław, W-Z, godz. 18.30
22.11.2003 - Warszawa, Proxima, godz.18.30

Na koncertach, z ktorych kazdy trwac bedzie blisko 2 godziny, bedziemy
mogli uslyszec repertuar z najbardziej znanych plyt zespolu: "Judgement",
"The Silent Enigma", "Alternative 4" czy "A Fine Day To Exit" oraz
najnowsze kompozycje pochodzace z plyty "A Natural Disaster".

Najnowszy album ukaze sie juz 3 listopada. Danny Cavanagh tak wypowiada sie na temat "A Natural Disaster": "To podroz w glab serca czegos lub kogos, w rezultacie czego utwory sa bardzo zroznicowane, tak samo jak różnorodne potrafia byc ludzkie emocje. Jest tu złosc i wyzwolenie, spokój i przemoc, swiatło i cien, miłosc i nienawisc, ying i yang".

Bardzo prosze o rozeslanie tej wiadomosci wszsytkim potencjalnym
zainteresowanym!!!
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Re: Anathema

Postautor: Hekate » ndz 16.11.2003 15:23

Dobra grupa a i koncert już niedługo.

Pozdrawiam, ja.
Hekate
Lady
Lady
 
Posty: 208
Rejestracja: czw 06.11.2003 7:45

Postautor: Lilly » sob 22.11.2003 20:50

Na poczatku prosba - jesli byliscie na koncercie, napiszcie tu recenzje. Najbarziej interesuja mnie te spoza Wroclawia.

A teraz pare slow o wroclawkiej odslonie Anathemy akustycznie.

Bylo zdecydowanie spokojnie i kameralnie (nie z powodu braku ludzi, ale bardziej w kwestii atmosfery). Czuje sie calkowicie usatysfakcjonowana, bo wszystkie moje najulubiensze kawalki byly. Wymienie tu moze to, co bylo dla mnie konieczne:
Angelica, Fragile Dreams, Deep, Pressure, Release, Forgotten Hopes...
(dobra, stop, bo zaraz wypisze wszystkie jakie grali :twisted: )
Byly tez dwa kawalki z nowej plyty: Balance i Flying (btw. jesli slyszeliscie juz nowa plytke, to tez prosze o recenzje - ja sie na razie nie bede na ten temat rozpisywac, bo wole sie dowiedziec, co wy o niej myslicie)
Chlopcy byli w swietnym nastroju. Bylo troche pogaduch z publika, kilka smiesznych komentarzy - m.in. na temat piwa :D
Poza tym, jak to przewaznie bywa na koncertach Anathemy, wiekszosc ludzi spiewala.

Na koniec taka mila informacja, ze 31 stycznia 2004 tym razem caly zespol przyjedzie do Polski, a konkretnie do Krakowa, aby nagrac DVD (dobrze, ze juz bede miala semestr za soba :D)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Primrose » śr 26.11.2003 20:45

Anathema.. :))
Burza emocji, naprawde, nie znam takiego drugiego zespolu. Takiego, ktory nosilby w sobie tyle uczuc. Metalu nie slucham, no ale Anathema to juz nie metal :) Podchodze do nich zupelnie bezkrytycznie, ale najbardziej cenie ich od silent enigmy.. Nowa plyta jest przepiekna, choc wielu zarzuca jej monotonie. Najwiecej nieprzychylnych opini slyszalam o kawalku "Closer" z tym elektronicznym wokalem. Eksperyment, moim zdaniem bardzo ciekawy (no ale ja slucham troche elektroniki..). Trudno opisac, naprawde..
Koncert akustyczny w Krakowie byl niesamowity pod wzgledem muzycznym, bo wiadomo, ze inaczej by byc nie moglo.. Ale klub byl tragiczny, nie wiem skad niektorych ludzi wytrzasneli, no ale.. to szczegoly :) ciekawe bylo akustyczne "Sleepless" ;)
dobrze, koncze.. pozdrawiam :)
"Człowiek tym mniejszą ma szansę stać się wielkim im bardziej poddaje się władzy rozsądku. Niewielu dostąpi wielkości - Na pewno nikt w sztuce - Jeśli nie podda się iluzji."

Mr. Doctor
Primrose
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 11
Rejestracja: śr 26.11.2003 20:31

Postautor: Lilly » śr 26.11.2003 20:59

Primrose pisze:Nowa plyta jest przepiekna, choc wielu zarzuca jej monotonie. Najwiecej nieprzychylnych opini slyszalam o kawalku "Closer" z tym elektronicznym wokalem. Eksperyment, moim zdaniem bardzo ciekawy (no ale ja slucham troche elektroniki..).


Plyta rzeczywiscie jest super - zupelnie inna niz poprzednie; moze nie najlepsza (lub powiem inaczej - nie moja ulubiona), ale i tak moge jej sluchac godzinami. Mnie szczegolnie podoba sie Harmonium i A Natural Disaster...
Co do Closer, to jest rzeczywiscie kontrowersyjny kawalek. Na poczatku nie bylam nim zachwycona, ale jak go sobie zagralam i zaspiewalam :D to wtedy go poczulam. Jest genialny :!: Chociaz przyznam sie, ze wolalabym go bez elektroniki... no ale... prawo artysty :)

Primrose pisze:Koncert akustyczny w Krakowie byl niesamowity pod wzgledem muzycznym, bo wiadomo, ze inaczej by byc nie moglo..


Cud miod :D

Primrose pisze: Ale klub byl tragiczny, nie wiem skad niektorych ludzi wytrzasneli, no ale.. to szczegoly :)


hmm, nas praktycznie wygonili zaraz po koncercie - wiecej do WZ nie pojde :evil:

Primrose pisze: ciekawe bylo akustyczne "Sleepless" ;)


WOW :!:
U nas nie grali Sleepless :(
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Yoś » śr 26.11.2003 22:32

Ja tez uwielbiam Anatheme i uważam, że im starsza tym lepsza. Niestety wciąż czekam na nowy album więc w jego kwestii sie nie wypowiem.
Co do odczuć przy słuchaniu Anathemy to sa bardzo podobne do odczuć autorki wątku. Jak kiedys miałam załamanie nerwowe to moim lekarstwem były "Angelica", "Inner Silence" i "One Last Goodbye" :) tej ostatniej mam chwilowo dosyć, gdyż przez ostatni miesiąc odśpiewałam ją chyba z tysiąc razy podczas prób do przedstawienia :)
Keep your head down, go to sleep to the rhythm of the war drums...
Awatar użytkownika
Yoś
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 3
Rejestracja: śr 26.11.2003 22:12

Postautor: Primrose » pt 28.11.2003 9:03

..Nas nie wygonili od razu, nawet Vincent po 2 bisie zasugerowal, ze juz pora udac sie do baru ;) No ale.. scena byla mniej wiecej na wysokosci ludozery, wiec niewiele widzialam szczerze mowiac (no ale uwaznie sluchalam ;) ) Niektorzy stawali na parapetach itp. Bylo duszno i bleee w ogole (chyba sie starzeje :|). Mialam niesamowite szczescie stac zaraz obok jakis metali ktorzy bardzo chetnie tracili rownowage, kierujac sie zdecydowanie w moja strone ;) przez caly koncert wrzeszczeli o "Empty", ktorego nie zagrali, oraz o "Angelice" stwierdzajac ze im tego nigdy nie zagraja.. a przeciez juz to grali, pare kawalkow wczesniej.. :| Koncert - tak jak okreslilas - cud miod :D Sleepless wyszlo bardzo ciekawie, szkoda ze u was nie zagrali.. Nie moge sie doczekac tego 31 stycznia, na szczescie mam calkiem niedaleko ;)
Pozdrawiam[/quote]
"Człowiek tym mniejszą ma szansę stać się wielkim im bardziej poddaje się władzy rozsądku. Niewielu dostąpi wielkości - Na pewno nikt w sztuce - Jeśli nie podda się iluzji."

Mr. Doctor
Primrose
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 11
Rejestracja: śr 26.11.2003 20:31

Postautor: Lilly » sob 03.01.2004 0:35

Anathemie najwyrazniej bardzo spodobalo sie w naszym kraju. Oto najnowsze info w zwiazku z promocje nowej plyty "A Natural Disaster":

"Brytyjczycy zagrają w Polsce trzy koncerty:

29.01. Poznań, "Eskulap", g.19

30.01. Warszawa, "Proxima", g.17.30

31.01. Kraków, "Studio TV Krzemionki", g.15.30

W Poznaniu i Warszawie, przed gwiazdą wieczoru, pojawi się specjalny gość. W Krakowie natomiast, u boku Anathemy wystąpią: Corruption (Polska), Carnal Forge (Szwecja) oraz Amplifier (Wlk.Brytania)."

Juz nie moge sie doczekac :D

I jeszcze taka mala uwaga. Podobno w Krakowie maja grac tylko kawalki z 3 ostatnich plyt - pewnie specjalnie na DVD. Ja mam tylko nadzieje, ze moze chociaz Angelike i Fragile Dreams zagraja; chociazby na bis...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: hatebreeder » wt 06.01.2004 13:56

hmm.. stare płyty całkiem niezłe :D
I am on the top
Sitting with a Jah
Looking for the Babilon
Hey Mr. Blue
What do you do
In your rotten brain
In your rotten soul
hatebreeder
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 5
Rejestracja: wt 06.01.2004 13:20
Lokalizacja: co tu się pisze??

Postautor: Funeral » ndz 17.10.2004 17:17

Nowa płyta Anathemy - A Natural Disaster, wyszła już troche temu, a ja sobie ją zakupiłem. I musze dosyć poważnie zrewidować pogląd na temat tego zespołu. A to dlatego że ich ostatnie dzieło zawładneło mną w 100%, wspaniała, piękna wręcz muzyka! Coś genialnego, polecam tą płytke, bo jest naprawde fantastyczna:)
Ostatnio zmieniony ndz 17.10.2004 21:09 przez Funeral, łącznie zmieniany 1 raz
Keep on rotting , keep on hoping, keep on dreaming
One day maybe, keep on rotting, keep on hoping
Whilst in the real world you...
Awatar użytkownika
Funeral
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 108
Rejestracja: ndz 09.03.2003 17:34
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postautor: Lilly » ndz 17.10.2004 21:00

To tak z okazji, ze znowu ktos sie zainteresowal tym topikiem (zeby nie bylo, ze tylko ja tutaj cos pisze ;-) ) dodam, ze okolo 11 listopada ma sie pojawic DVD nagrywane w Krakowie w styczniu tego roku (bylam tam, bylam tam :D:D:D). Niestety, nie wiem, czy ta data jest 100%, bo pojawila sie ona na razie w kilka sklepach internetowych. Wiem natomiast, ze sami muzycy na swojej stronie daty jako takiej nie podaja. Problem najprawdopodobniej lezy w tym, iz upadla wytwornia, ktora do tej pory wydawala ich plyty (stad tez tak duze opoznienie... od stycznia w koncu czekamy).

Co do samego DVD to ma ono zawierac nie tylko koncert z Krakowa, wiec zapowiada sie ciekawie :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Lilly » wt 19.04.2005 9:18

Moze i na tym forum zbyt wielu fanow Anathemy nie ma, ale warto sie zareklamowac, bo moze chociaz jeden sie znajdzie ;-)

Wiec na http://www.anathema.xt.pl mamy nieoficjalne forum Anathemy. Ogolnie dosc luzne dyskusje na temat zespolu, ale tez muzyki ogolnie oraz jak to na kazdym forum rowniez popychanie pierdol (tego w szczegolnosci jest duzo, ale to wlasnie tworzy specyficzny klimat tego forum). Wiec jesli chcecie podyskutowac o Anathemie i innych zespolach, zaglosowac w forumowej liscie przebojow (na ktora kazdy ma wplyw...), a przede wszystkim poznac grupe naprawde zakreconych ludzi, to zapraszam ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: bitter » pn 04.02.2008 17:47

A dying wish,angelica,fragile,dreams,judgement,underworld,prresure-mniam ;) ja ogółem należę do tych ,,późniejszych,, fanów Anathemy i nie za bardzo podobają mi się te pierwsze płyty ale zacząłem ich słuchać dopiero po metamorfozie :) jak bym ich znał od początku to pewnie nie kontynuowałbym poznawania ich muzyki a tak słucham ich wciąż ;)
bitter
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 18
Rejestracja: pn 04.02.2008 16:57
Lokalizacja: Oleśnica


Wróć do Muzyka

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości