Zazwyczaj jest tak, że ludzie, którzy nie mają w czymś rozeznania (ew. mają stereotypowy pogląd na coś) obawiają się inności, przynajmniej tej zbyt jaskrawej. Widzą kogoś zarośniętego, wystrojonego w ciemne ciuchy i wyglądającego ogólnie ponuro, to od razu pojawiają się skojarzenia z mrożącymi krew w żyłach artykułami w kolorowej prasie. Nie tylko metali czy gotowców (;)) zresztą się to tyczy, bo innych subkultur również. No, może hhpowcy spowszednieli na tyle, że tak bardzo emocji nie wzbudzają. Ale ogólnie subkultura kojarzy się z antyspołecznością, jakimiś podejrzanymi obyczajami, dziwactwem, no a poza tym z różnymi procederami spod ciemnej gwiazdy, jak pijaństwo, ćpanie, bójki (a między co bardziej fanatycznymi przedstawicielami rozmaitych subkultur wrogości bywa sporo) itd. Więc czemu nie dołożyć do tego jakichś podejrzanych praktyk religijnych?
Utrwalaniu niechęci sprzyjają rozmaite kościelne "autorytety" (z którymi Kościół przeważnie rzadko chce mieć cokolwiek wspólnego, ale jakoś nikomu nie przeszkadza tak ich traktować), i tutaj jadą równo po wszystkich "niereligijnych" odmianach muzyki, czyli de facto po wszystkim, co nie jest związane z muzyczną tradycją Europy. HHpowi dostaje się za deprawowanie młodzieży, skłanianie ich do picia i ćpania; rockowi za "naukowo udowodnione teorie głoszące, że melodyka tej muzyki wpływa na reakcje chemiczne zachodzące w mózgu, zaburzając je w ten sposób" (tak, to faktyczny cytat [choć przytoczony z pamięci] z jakiegoś internetowego artykułu o szkodliwym oddziaływaniu muzyki na ludzi); metalowi za agresję i okultyzm, zachęcanie do uprawiania magii i takich tam; techno za "rytmikę o częstotliwości pobudzającą w mógzu funkcje odpowiedzialne za popęd seksualny" - a więc coś nagannego (też z jakiegoś artykułu)... Wymieniać można by dużo. Tylko kogo to obchodzi? Ciemnogród jest i był zawsze, i zawsze będzie. Ludzie im głupsi, tym uważają się za mądrzejszych i tym głośniej krzyczą. Ale zawsze można założyć słuchawki i przestać ten wrzask słyszeć
(ale metaforyzuję, rety...)
A sprawy komercji były już omawiane w którymś temacie, dla ciekawych polecam
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks