Strona 1 z 1

telefniczne pomyłki

Post: śr 30.06.2010 13:50
autor: faranek22
Zdarzyły wam się zabawne telefony pomyłki? Co odpowiadacie?
Na mój numer bardzo często dzwonią osoby chcące dodzwonić się do prywatnej przychodni, dzwonił dziadek szukający Krysi, dzwoniła też pani skarżąca się na kierowniczkę(myślała że dodzwoniła się do szefowej swego męża i nawrzucała mojej mamie jaka to ona niedobra kierowniczka..

Post: czw 01.07.2010 10:16
autor: Azirafal
Wczoraj w pracy - dzwoniłem do klienta, na numer podany w naszym systemie jako kontaktowy z firmą. Jakieś terminy cisną, masa rzeczy do załatwnienia, dzownię w pilnej sprawie, a tu... słyszę, że telefon odbiera dziecko (na ucho - 7-10 lat; domowy telefon jako kontaktowy podany był). Konsternacja i automatyczna poprawa humoru - murowane.

Post: czw 01.07.2010 12:50
autor: RaF
Był okres, kiedy ktoś uparcie starał się wysyłać mi faksy na telefon. Pewnego dnia zdarzyło mi się słyszeć bzyczenie modemu wyjątkowo często, z kulminacją po południu. W końcu, po n-tej próbie, w słuchawce rozległ się głos jakiejś wielce poirytowanej kobiety, która bez ceregieli rzuciła: "proszę włączyć wreszcie faks!" - i się rozłączyła. Faksu niestety włączyć nie mogłem z racji jego nieposiadania, po kolejnych kilku próbach wydzwanianie w końcu ustało. Widać pani od faksu się na mnie obraziła.

Post: śr 21.07.2010 22:06
autor: Alganothorn
Mój telefon na biurku jest podawany w pewnej edycji materiałów reklamowych jako kontakt z działem kredytów jednego z banków...
...w życiu nie sądziłem, że ludzie najpierw przedstawiają historię życia, zanim sprawdzą, że może to jednak pomyłka
;-)
pozdrawiam

Post: czw 14.10.2010 12:47
autor: Nishtka
Alganothorn pisze:Mój telefon na biurku jest podawany w pewnej edycji materiałów reklamowych jako kontakt z działem kredytów jednego z banków...w życiu nie sądziłem, że ludzie najpierw przedstawiają historię życia, zanim sprawdzą, że może to jednak pomyłka
;-)
pozdrawiam


chacha! dobre! :D
telefon z kolei do moich rodziców został podany kiedyś na 10000 (!!!) ulotkach jako numer do pewnego popularnego klubu... możecie sobie wyobrazić, ile telefonów dzinnie z chęcią rezerwacji otrzymywali... w końcu po iluś tam tygodniach postanowili po prostu ... zmienić telefon... łatwiej było im zawiadomić o tym fakcie wszystkich znajomych niż po raz tysięczny odbierać telefon z prośbą o rezerwację albo wkurzonych neizadowolonych klientów ;)

Post: wt 26.10.2010 17:20
autor: Lilly
Nasz domowy numer telefonu w Cz-wie różnił się jedną cyfrą od osiedlowego super marketu. I kiedyś na którejś ulotce zamiast numeru sklepu wydrukowano nasz :P

Po pewnym czasie już mieliśmy przygotowaną formułkę "jak do sklepu to 4 na końcu" ^^

Post: wt 26.10.2010 17:55
autor: toto
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby dzwonić do supermarketu? :shock:

Post: wt 26.10.2010 18:08
autor: Lilly
toto pisze:Jakim trzeba być człowiekiem, żeby dzwonić do supermarketu? :shock:

Często dzwonili dostawcy - chociaż nie wiem, dlaczego akurat na numer z ulotki :P

Re: telefniczne pomyłki

Post: śr 14.02.2018 23:23
autor: minio23
Haha, a do mnie dzwonili i wiecie co próbowali wcisnąć, no bo inaczej się tego po prostu nie da nazwać? Automaty do gier online, serio :D Ja się pytam, niby jakim cudem mi to zawierzacie opchnąć, a oni do mnie: już Ty cichaj, cichaj, wszystko opowiemy. Oczywiście skończyć im nie dałem i się rozłączyłem, ale historia jest naprawdę chora :D.