Nasze Strony

kilkanascie dni temu postanowilem wpasc na spotkanie z truscinskim w sosnowcu, przyszedlem troche przed czasem wpadajac na spotkanie z przybylkiem. na tym spotkaniu jedna z siedzacych czterech osob (na szczescie nie liczac autora) zadawala fachowe pytania wyraznie orientujac sie w temacie. przypomnialem sobie wtedy o shadowmagu ktory to wg mojego wyobrazenia orientuje sie jako tako w literaturze sf. ta mysl sprowadzila na mnie nastepnie wspomnienia o katedrze i starych dobrych czasach ( ) co z kolei zrodzilo pytanie w mojej glowie jak ja wogole tu trafilem, nie pamietam. a wy jak?

Było to relatywnie niedawno, choć szczegółów już też nie pamiętam.
Zaczęło się od wzrostu mojego zainteresowania literaturą fantastyczną, która choć zawsze obecna, stanowiła niewielki procent mojej aktywności.
Później, nadszedł czas przeglądania różnych portali i sczytywania ich RSSa (kilka, w tym katedrę, przyuważyłem w patronatach na okładkach książek). Wyszło, że tu jest najlepiej (choć jest jeszcze trochę wad), najwięcej informacji, i zwykle pojawiają się szybko. Więc zagrzałem miejsce.

Reklama serwisu w magazynie Fantasy - za czytaniem starej Katedry przyszła kolej na forum.
Bejzkik - a ja wiem jak tu trafiłeś. WarZone.
Niezły jestem, co? :>

Pisałem aktywnie na forum Gry-online i oni wprowadzili w pewnym momencie hostowanie różnych stron - w tym i Katedry. Stąd też na forum jestem zarejestrowany gdzieś w pierwszej dziesiątce, ale aktywnie zacząłem się udzielać po chyba dwóch latach - z racji częstej zmiany domen traciłem kontakt czasem na parę miesięcy.

warzone? no popatrz ja myslalem ze zaczelo sie od jakiejs alwantury z algim, no no

shadow zakladam ze to nie ty byles w sosnowcu?

Rany, to było zaraz po tym jak umarły dinozaury, a lodowiec jeszcze nie przylazł... Albo na odwrót. Rozumiem, że to taki kącik prehistorii?

To była stara Katedra z zupełnie inną załogą dowodząco-sterującą, a ja byłem młodym naiwnym, który szukał miejsca do publikacji swoich "boskich" opowiadań. A że opublikowali to wlazłem na forum i zacząłem pisać głównie o tym, że chcę by ktoś napisał, co sądzi o moich opowiadaniach. Stąd nie ukrywałem się pod żadnym nickiem z niecierpliwością oczekując wielkiego medialnego sukcesu i sławy. Tego oczywiście się nie doczekałem, ale jak było tak zostało. Nawet ze trzy razy myślałem o zmianie na jakiś czadowy nick. Na szczęście skończyło się tylko na myśleniu.

Żałuję, że nie jestem adminem na forum. Momentalnie zmieniłbym Ci na "Sauron666"

Reklama w prasie zainteresowała mnie portalem Caladorn.net. Stronka miała bardzo ciemną, niemalże niezdatną do czytania oprawę wizualną, a do tego merytorycznie nie przedstawiała zbyt dużej wartości Ale było tam trochę o systemach RPG (będących podówczas w kręgu moich zdeklarowanych zainteresowań), więc przez jakiś czas zaglądałem.

Później (chyba sporo później) natrafiłem na stronę Dyplomacji Fantasy 3, którą hostowała Katedra. Forum gry znajdowało się właśnie tutaj - i tak krok po kroczku, od udziału w rozgrywce i lekturze subforum dyplomacji (graliśmy w DF razem z Algim, Detoksem, Azim - zresztą był to przegrany sojusz, do którego lekkomyślnie dołączyłem ) wychynąłem na inne kawałki forumowego tortu. No i w końcu znalazłem ścieżkę od czytelnika do redaktora - i mam nadzieję jeszcze długo po niej stąpać.

Co do nicków - mój od początku prowokował wyobraźnię innych userów i w efekcie doczekał się wielu uroczych zdrobnień.

bejzik-->Nie wiem co było w Sosnowcu i nawet jeśli tam byłem, to nic nie pamiętam

Czytając książki, spotykałem na okładkach logo katedry. Pewnego dnia zajrzałem na stronę, bo chciałem sprawdzić co to za organizacja patronuje tym książkom, które mi się podobają. Zaglądałem co jakiś czas, później coraz bardziej regularnie i w końcu się zarejestrowałem (to już prawie dwa lata). W międzyczasie zaznajomiłem się z kilkoma innymi serwisami, ale tylko tutaj zagrzałem miejsce na dłużej. Obecnie staram się zaglądać codziennie, chociaż jest to coraz trudniejsze.

Wracając do książek, ciekaw jestem, która książka była tą pierwszą pod patronatem Katedry. Pobieżne przejrzenie półek - rok 2006 i coś z piątki: Wolfe - W dżunglach Zieleni, Egan - Kwarantanna, Chiang - Historia twojego zycia, Stephenson - Zamęt i Gaiman - Rzeczy ulotne. Blisko jestem?

A wiesz, że nie pamiętam? Strasznie dawno temu to było - choć pamiętam, że wtedy leciało się do księgarni zobaczyć logo
Duże prawdopodobieństwo, że było to coś z Solarisu. Chociaż nie wiem, czy przypadkiem wcześniej nie był "Nocarz" Kozak i zbiór Siedlara. Ogólnie to było jakoś na przełomie 2005 i 2006, jeszcze w poprzedniej wersji strony, trzeba by na niej poszukać. Może Vamp pamięta?

heh czytam te stare wpisy z 2003 i niezle dyskusje prowadzilismy. mlodziencza naiwnosc

Trochę nam się wątek rozjeżdża i się robi z tego "pamiętam jak w czterdziestym czwartym...". A chętnie bym poczytał jeszcze wpisy choćby takich ludzi jak Yaqza, Algan (który ostatnio częściej bywa u mnie niż na forum).
Niemniej jednak historia Katedry i tego forum to diabelnie ciekawa historia. Dla mnie wielkim wydarzeniem było zobaczenie swojego loga na pełnowymiarowym banerze na stacji Metro Centrum. Nie pamiętam już co to za książka była i jakie wydawnictwo, ale pamiętam, że logo Katedry było wielkości mojej głowy i codziennie oglądały go jakieś tysiące ludzi. Duma była straszna.

Yaqza, Algana... a o mnie to już się zapomniało, co?

Dawno temu ... pozwólcie, że zacytuję swój wpis z OCC??????????:
"Ja spotkałem dawnoć temu Elthana i bodajże RaFa przypadkiem na II Spotkaniach Fantastycznych w kinie Grunwald. Widziałem, że gadają z ludźmi, jakieś wywiady, itp. Podlizałem się, dostałem od nich wizytówkę i na stronie znalazłem odnośnik do Dyplomacji Fantasy. Przez grę (i jej forum, co na katedrze stało) wtryniłem się ostatecznie na Katedrze. A jednym z graczy ówczesnych DF3, któren się wonczas też do Katedry dołączył jest nasz ukochany adminek Alganothorn "

Innymi słowy - zaciekawiło mnie dwóch gostków na konwencie, sprawdziłem skąd oni, zacząłem niewinnie a skończyłem jak wszyscy A było to w styczniu 2003 roku 7 lat toć już prawie!

A bo Cię tu nie widziałem już jakiś czas (nie mówiąc o realu- nie sklepie). No i jakoś nie wierzyłem w Twój kambek. Ale wracasz niczym bumerang.

Tia, a między powrotami miesiące pustki

Ano pustki, Panie, pustki.
A tak baj dy łej to ładną opowieść będę miał dla mojego syna, jak się zapyta, skąd się wziął.
Bo widzisz, Tadku, tata wszedł na pewne forum, tam poznał takiego wysokiego pana, który poznał go z twoją mamą i właśnie stąd się wziąłeś.

A potem Tadek będzie się bał poznawać inne Panie, skoro od razu się takie Tadki pojawiają...

nie narzekaj JC, ja ostatnio w rozjazdach, rozlotach, jak przeżyję wyjazd do Moskwy, świat powinien się nieco uspokoić

pozdrawiam