Dobry Boże, niedługo naprawdę uwierzę, że ludzie tutaj czytają książki, czasem obejrzą film, z braku laku posłuchają muzyki, a w ostateczności pograją w coś na komputerze (opcjonalnie tylko o tym piszą
);
no, od biedy mogą skomentować rzeczywistość...
...ale na pewno nie taką sportową;
nikogo nie rusza sport? żaden? ŻADEN?
na ekranie, na żywo, albo uprawiany 'temi rencami' i 'temi nogami'? Wszystkie ligi skończyły sezony (no, przynajmniej te, o których coś słychać) i cisza; LM skończona - brak odzewu; NBA czeka na piąty mecz finałowy - brak reakcji; Federer wygrywa w Paryżu - nawet Azi siedzi cicho (ok, jakby wygrał Roddick, to by może nawet coś skrobnął, albo uskutecznił w praktyce topic o 'Wpływie' w ramach uczczenia okazji
)...
kiedyś ekipa katedralna potrafiła się zebrać coby sport pouprawiać, na rowerze pojeździć, pomaszerować wspólnie po lasach południowej Warszawy, ale potem tylko filmy, knajpy i dyskusje, zero ruchu;
jak tam, ktoś podejmie rękawicę i pokaże, że sport też go interesuje?
pozdrawiam