Pomysły na udane wakacje?

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

Pomysły na udane wakacje?

Postautor: Marycha » sob 21.06.2008 12:53

Wreszcie zaczęły się wakacje. 2 miesiące... nudy?! Jak proponujecie spędzić ten czas? Co robić, by się nie nudzić?
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Shizm » ndz 22.06.2008 17:54

Hmmm, zaproponuję Ci mój sposób na brak nudy w tym jakże pięknym okresie. Tak do końca czerwca proponuję pozakówać na egzamini i niedokończone zaliczenia, w międzyczasie popracować po 8-10 godzin dziennie. Cały lipiec obijać się w pracy (przecież każdemu należy się chwila lenistwa. Później tak do 20 sierpnia poniegać i pozałatwiać ciuszki, wózki, łóżeczka, i cholera wie co, a po tym wszystkim...
RELAKS
Trzy miechy z małym człowieczkiem, który nic nie powie, tylko płacze i zastanawiaj sięczłowieku, co się stało. To myśle na tyle absobujące zajęcie, że do następnych wakacji mam spokój z nudą :P

Pozdrawiam!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Marycha » ndz 22.06.2008 20:11

No, bardzo "aktywnie" ;).
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Shadowmage » pn 23.06.2008 8:07

Shizm-->wiesz, chyba nie skorzystam jak na razie :P

My wsiadamy w samochód, pakujemy namiot i sprzęt biwakowy i jedziemy w Polskę - w dużej mierze tam, gdzie nas oczy poniosą. Start mamy we Wrocławiu i planujemy w niecałe trzy tygodnie objechać co ciekawsze miejsca w południowej i wschodniej Polsce. Jednaże nie mamy jakiegoś ścisłego planu, jak nam się spodoba gdzieś, to możemy zostać na dłużej.
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20751
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Marycha » pn 23.06.2008 13:34

O Shadow, gdybym miała dobrą orientację w terenie też bym tak zrobiła ;). Zapakować przyjaciół, sprzęt i ruszyć... ech, marzenie :D. Notabene napisałam kiedyś opowiadanie o bardzo podobnej treści do Twoich planów wakacyjnych :).
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: RaF » pn 23.06.2008 14:04

Większość tzw. wakacji będę spędzał w robocie :P
Jakiś wyjazd planuję dopiero we wrześniu - w moje kochane Bieszczady, na długie i malownicze wędrówki :)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Marycha » pn 23.06.2008 17:11

A jeśli w tych Bieszczadach dopadnie Cię jakiś wygłodniały ryś (podobno jescze nie wszystkie wyginęły) :D?
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Alganothorn » śr 25.06.2008 8:32

Od jakiegoś czasu w ramach wakacji nawiedzamy z małżonką wyspy południowej Europy - kupa radości, polecam (metoda różna, od biur podróży promocyjnych po samodzielnie organizowane wszystkiego);
udane wakacje to robienie tego, co się lubi - dla mnie to zwiedzanie, łażenie, dużo przyrody i możliwości robienia zdjęć; lubię zieleń, więc na południe jeździmy raczej późną wiosną/wczesnym latem, ale sporo ludzi uwielbia patelnię i czyste słoneczko, mogą jeździć i w lecie
;-)
kiedy miałem jeszcze do dyspozycji więcej, niż ustawowe 26 dni (czy ileś tam), nawiedzałem lasy Podlasia, Bieszczady i Mazury, morze mnie nie ciągnęło; resztę czasu spędzałem w miejscu zamieszkania - sport można uprawiać wszędzie, a na rowerze też da się dojechać w fajne miejsca...

zastanów się, co lubisz i...to rób
:D
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Marycha » śr 25.06.2008 13:01

Co lubię... góry lubię :). Mieszkam tak "ni w pi*dę ni w oko", że wszędzie jakoś daleko :P. Ale rowerem faktycznie można jeździć wszędzie... lasy, pola, piasek, woda ;P.
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Jakub Cieślak » śr 25.06.2008 14:00

Ciekawe to określenie lokalizacji Gniezna. Naprawdę ciekawe... :)
W tym roku plan podobny do planu Shadow'a. Pakujemy się z żoną w samochód i atakujemy Dolny Śląsk. Może się tam gdzieś miniemy, Shadow. :) Co prawda my startujemy w sierpniu i buszujemy tam w pierwszej połowie tego miesiąca.
Generalnie samodzielne zwiedzanie, łażenie, turystyka rowerowa. Niekoniecznie muszę zwiedzać "cywilizację". Zdecydowanie wolę ginąć w jakichś głuszach, lasach, puszczach. Jeziora potrzebuję do szczęścia. Albo jakiejś inszej wody, która cieszy mą duszę Wodnika. Zapewne we wrześniu wystrzelę się na tydzień w góry. Tęskno mi za nimi. Za widokami, za tym powietrzem i przestrzenią.
W tym roku to nawet nie miałbym nic przeciwko spędzeniu wakacji w domu. To wreszcie dom moich marzeń. Za miastem, pod lasem, w cichej i ładnej okolicy. Wreszcie jest przestrzeń, wreszcie nie ma tej klaustrofobii nieciekawego miasta otaczającej mnie każdego dnia. Warszawa da się lubić... jak się mieszka poza nią.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: RaF » śr 25.06.2008 14:50

Marycha pisze:A jeśli w tych Bieszczadach dopadnie Cię jakiś wygłodniały ryś (podobno jescze nie wszystkie wyginęły) :D?

Bardziej bym się niedźwiedzia bał, bo to takie bydlę, co nigdy nie wiadomo co mu do łba strzeli. Ale póki co: <puk><puk> ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Marycha » śr 25.06.2008 15:44

Widzę, że w tym roku większość stawia na wypoczynek na łonie natury, a nie na szalone noce (Tokyo :P). Chyba w tym zabieganym życiu to najlepsza opcja...
RaF, a takiego pluszowego niedźwiedzia też byś się bał :D?
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Jakub Cieślak » czw 26.06.2008 7:11

Do tematu, do tematu. Żadne postrzelone misie pluszowe. Nawet jeżeli się ich nie boicie.
Żaglowo trzeba się też od czasu do czasu wyżyć. Czy ktoś z Was od czasu do czasu uskutecznia żagle?
To jest coś pomiędzy tym wypoczynkiem na łonie natury, a szaleństwem (zwykle po przybiciu do kei jest spora szansa na spędzenie szalonej nocy w pobliskiej knajpie/ dansbudzie, czy inszym wyszynku, choć są konserwatyści).
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: RaF » czw 26.06.2008 8:21

Co do tematu, co do tematu? Toż to OT jest! :P

Skandal!

Marycha: pluszowe jakoś nie biegają po lasach. Przynajmniej w Bieszczadach :P

I taka jest moja filozofia: jak wakacje, to z dala od ludzi ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » czw 26.06.2008 8:28

RaF pisze:I taka jest moja filozofia: jak wakacje, to z dala od ludzi ;)

Święte te słowa. Święte. W wakacje lubię odpocząć przede wszystkim od ludzi. To takie męczące zwierzęta... :-)
A co do misi- nie skomentuję. W OT porządek też musi być.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Marycha » czw 26.06.2008 11:05

Żagle to i owszem, w Powidzu :). Grunt, żeby nie zaliczyć wody :P.
No, nie wiem jak w Bieszczadach, bo dawno nie byłam, ale w naszych lasach to pluszaki buszują równo :D (zastrzegam: nie jestem naćpana).
Z dala od ludzi - TAK! Zwłaszcza od wrednej, natarczywej sąsiadki ;).
Cóż za wirtualne zrozumienie ^^.
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Alganothorn » czw 26.06.2008 21:25

Od studiów, i to jakoś ich połowy, nie pływam - pływająca ekipa się rozeszła, a zawsze traktowałem to nie tylko sportowo/rekreacyjnie, ale i bardzo towarzysko;
co do spędzania szalonych nocy po przybiciu - jak ktoś przybija do kei, a nie sitowia, to ma szanse na takie atrakcje, my preferowaliśmy dziksze okolice, jakoś nikogo do wypełnionych ludźmi knajp nie ciągnęło, zwłaszcza odkąd Mazury stały się miejscem większego lansu, niż żeglarskiej pasji...
ale przybijać do cywilizacji warto, choćby na gofry w Mikołajkach czy sielawę w Giżycku
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Marycha » czw 26.06.2008 21:29

Oj, smak na sielawkę :).
Chciałabym kiedyś wziąć udział w regatach. No ale niestety mój kuzyn (który pasjonował się żeglarstwem) przerzucił się na ju-jitsu (nie wiem, jak to się tam pisze :P), ale wyszło mu to na dobre :D.
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Jakub Cieślak » pt 27.06.2008 7:42

Algan, teraz to nawet ciężko znaleźć dzikie miejsce do spędzenia nocy. A i o spokój coraz trudniej. Ludzie odzwyczaili się od spędzania wolnego czasu w ciszy i wszędzie zabierają ze sobą sprzęty grające. Drażni mnie to potwornie, ponieważ w ich egoistycznym mniemaniu ta pieruńska sieczka jest miodem na uszy wszystkich przymusowych odbiorców. Albo ci ludzie myślą, że muzyka nikomu nie przeszkadza, albo, że wszystkich raduje. Mazury nie są już dla mnie miejscem atrakcyjnym. Towarzysko na krótki rejs- proszę bardzo. Gofry... nigdy nie rozumiałem tej fascynacji. Co może być specjalnego w gofrach? Zwłaszcza mikołajskich? Dobry marketing chyba.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Marycha » pt 27.06.2008 11:24

W pełni się zgadzam z tą "pieruńską sieczką" (techno ;/). Ok, mozna lubić muzykę, ale takie umc, umc, umc to chyba nie.
Może w gofrach fascynujący jest wygląd? :D Bo smak... no ujdzie, byle bez śmietany :P.
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Jakub Cieślak » pt 27.06.2008 11:31

Zatem, Marycha, żeby nie balansować niebezpiecznie na krawędzi rozmijania się z tematem tego wątku: pomysł na udane wakacje to ucieczka od ludzi, gofrów i głośnej muzyki! :)
W sumie coś jest na rzeczy jeżeli chodzi o to moje nurkowanie. Uwielbiam wodę. Nie cierpię hałasu. Może nie uciekam tam od ludzi, bo w tym sporcie chodzi o to by nurkować z ludźmi, ale przynajmniej mam tam cicho jak już zejdę pod wodę. No i kurna czuję się jak w kosmosie. Szkoda, że nie mogę jeszcze spełnić swojego marzenia spędzenia całego urlopu pod znakiem nurkowania.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Elektra » pt 27.06.2008 11:39

Jakub Cieślak pisze:Ludzie odzwyczaili się od spędzania wolnego czasu w ciszy i wszędzie zabierają ze sobą sprzęty grające. Drażni mnie to potwornie, ponieważ w ich egoistycznym mniemaniu ta pieruńska sieczka jest miodem na uszy wszystkich przymusowych odbiorców. Albo ci ludzie myślą, że muzyka nikomu nie przeszkadza, albo, że wszystkich raduje.

Cieszę się, że istnieją jeszcze ludzie, którym nie musi wszędzie towarzyszyć muzyka itp, gdy udają się na łono przyrody.

Ja na Mazurach nie byłam już z 12 lat, a słysząc, co tam się dzieje, jakoś nie mam ochoty. Wolę zapamiętać czystą wodę (w większości), ciszę, rzadko spotykane motorówki i prawie zero skuterów.

Kiedyś pływałam śródlądowo, teraz przerzuciłam się na żeglarstwo morskie, w tym roku wybieram się w rejs z Rzymu na Korsykę i gdzie nas tam jeszcze poniesie. Szkoda, że będą na to tylko dwa tygodnie...
"Kiedy człowiek spogląda w otchłań, otchłań nie powinna do niego machać"


Obrazek
Awatar użytkownika
Elektra
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 108
Rejestracja: czw 19.04.2007 20:23
Lokalizacja: Gdynia

Postautor: Shadowmage » pt 27.06.2008 12:16

Oj tak, ludzi chodzących po górach z włączonym boomboxem bym odstrzelił. Na Mazurach jest o tyle pozytywnie, że spędzam je na łódce - na środku jeziora albo w gdzieś na dziko na brzegu jedyna muzyka jaka leci, to ręcznie produkowana na gitarze. Innej nie toleruję.
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20751
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Marycha » pt 27.06.2008 14:04

Całe życie balansujemy na krawędzi :D. Tak, trzeba przykrócić smycz, bo wszystkie tematy zleją się w jeden. Pod wodą teoretycznie jest cicho. Ale za kilka lat wynajdą taki sprzęt, że i pod wodą będzie dudnił!
Shadow, czyżby gitara wygrywała szanty ;)?
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: RaF » pt 27.06.2008 19:43

Boombox w górach? Nie spotkałem się. Czasami w schroniskach natknąć się można na gitarowych grajków, ale to i dobrze, szczególnie jak zawodzą jakieś bieszczadzkie pieśni :)

Za to różne ciekawe widoki się spotyka. Utkwił mi jeden z panienką w mini i szpilkach dreptającą po głazach na szlaku - mocarne :D No ale to Tatry były, a tam się rzadko zapuszczam :P
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » pt 27.06.2008 20:31

Oj RaF, boomboxy są wszędzie
;-)
co do Mazur - kwestia doboru pory roku, od wielu lat trzeba omijać ciepłe miesiące
;-)
albo pływać na czterdziestkach dziewiątkach i poniżać lanserów na kabinówkach
:D
pozdrawiam

PS. gofry są super, a najlepsze w Mikołajkach (tak z boku, kawałek od 'rynku'); dlaczego? no, bo są smaczne i fajnie się je je (zawsze bez niczego, 'suche')
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Marycha » pt 27.06.2008 21:08

Pewnie boomboxy w górach to rzadkość, bo trzeba mieć wolne ręce do łańcuchów (nie wszędzie, no ale :P).
Moja "przyszywana" kuzynka wchodziła na Łysicę w klapkach, "bo wygodnie". Szczęście, że był środek lata, ładny dzień, a Łysica nie jest wysoka :P.
Co tam, chyba nic nas już nie zaszokuje. XXI wiek - im większa "popa", tym lepiej.
Dygresja od tematu ^^.
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Żerań » pt 27.06.2008 21:29

Widzę, że w tym roku większość stawia na wypoczynek na łonie natury, a nie na szalone noce (Tokyo ). Chyba w tym zabieganym życiu to najlepsza opcja...


W tym roku wybieram się do Turcji, właśnie by zaszaleć podczas nocnych wypadów. Pierwszy tydzień pobytu - kluby, kluby, kluby, jeszcze raz kluby. Drugi - zwiedzanie i kluby.:) Ech...Stambuł by night... :)
Obrazek

Jeśli trudno ci działać zgodnie z regułami gry i zamierzasz zrezygnować, zamiast rezygnowania - zmień reguły.
Żerań
Książę
Książę
 
Posty: 2116
Rejestracja: wt 15.08.2006 17:00

Postautor: Marycha » pt 27.06.2008 22:09

A po powrocie do domu - "Ech, nie wypocząłem" :D. Różni preferują różne formy wypoczynku xD.
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Tigana » pt 27.06.2008 23:10

Żerań pisze: Ech...Stambuł by night... :)

Piękne miasto - polecam 'taniec brzucha" :P
Awatar użytkownika
Tigana
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 10354
Rejestracja: pn 19.06.2006 13:09
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: Marycha » sob 28.06.2008 10:19

Ale w praktyce, czy tylko tak do oglądania :P?
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Postautor: Tigana » sob 28.06.2008 10:29

Marycha pisze:Ale w praktyce, czy tylko tak do oglądania :P?


I jedno i drugie - czasami tancerki zapraszają do wspólnego tańca - trzeba tylko uważac za portfel. Mojego kolega rozebrała z marynarki i "przypadkowo" chciała rzucić do jakiegoś Turka.
Awatar użytkownika
Tigana
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 10354
Rejestracja: pn 19.06.2006 13:09
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: Lord Turkey » sob 28.06.2008 16:32

Wszyscy uciekają z miasta na łono natury. I dobrze! Będzie luźniej na ulicach :wink: Zwykle sam wynoszę się z dusznej Warszawy, ale tym razem mam inne plany na spędzenie wakacji. Od lipca zaczynam kurs, który w optymistycznej i odległej jeszcze przyszłości uczyni mnie kierowcą. Poza tym dużo książek, filmów, trochę rozrywki wirtualnej... no i oczywiście teatry i różnorakie wystawy. Czyli uroki miasta :wink:
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Żerań » sob 28.06.2008 16:48

Marycha pisze:A po powrocie do domu - "Ech, nie wypocząłem" :D. Różni preferują różne formy wypoczynku xD.


Po miesiącu siedzenia za biurkiem w urzędzie, trochę clubbingu mi się przyda. :)

Tigana pisze:I jedno i drugie - czasami tancerki zapraszają do wspólnego tańca - trzeba tylko uważac za portfel


Naaaajs:D W moim portfelu po tygodniu pewnie niewiele zostanie i bez takich "atrakcji"...[/quote]
Obrazek

Jeśli trudno ci działać zgodnie z regułami gry i zamierzasz zrezygnować, zamiast rezygnowania - zmień reguły.
Żerań
Książę
Książę
 
Posty: 2116
Rejestracja: wt 15.08.2006 17:00

Postautor: Marycha » sob 28.06.2008 20:55

No, też siedziałam za biurkiem :D. 10 m-cy (bu!). To może trochę tego clubbingu też ;)?
Od tylu Waszych form spędzania czasu wezmę po trochu i będzie naprawdę git ;D.
Marycha
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 65
Rejestracja: pt 20.06.2008 20:39
Lokalizacja: Gniezno

Następna

Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości