Czy popierasz Amerykańską interwencję w Iraku?

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

Czy popierasz Amerykańską interwencję w Iraku?

Czas głosowania minął sob 19.04.2003 12:55

TAK
2
10%
NIE
13
65%
TAK, ale bez naszego udziału
5
25%
 
Liczba głosów : 20

Postautor: Sztickin » wt 23.12.2003 18:53

Lektura Koranu może doprowadzić nieraz do ciekawych wersetów:

Bóg Islamu to urodzony handlarz (a mówią na Żydów):

Sura IX, 111: "Zaprawde Bóg kupił u wiernych ich dusze i ich majątki, w zamian za co otrzymają Ogrod. Oni walcza na drodze Boga i zabijają i są zabijani, zgodnie z Jego prawdziwą obietnicą w Torze, Ewangelii [???? -Sztic] i w Koranie. A kto wierniej wypelnia swoje przymierze niż Bóg? Cieszcie sie więc z handlu, jaki z Nim zrobiliście!"

Tu nasz (??) Mahomet prezentuje bezpośrednio swój stosunek do swych przeciwników, nazywających zabójców ludzmi wypełniającymi jego wolę:

Sura VIII, 17: "To nie wy ich zabijacie, lecz Bóg ich zabijał. To nie ty rzuciłeś, kiedy rzuciłeś, lecz to Bóg rzucił; aby doświadczyć wiernych doświadczeniem pięknym".

Jeszcze dwie:

Sura XLVII, 4: "Kiedy wiec spotkacie tych, ktorzy nie wierzą, to uderzcie ich mieczem po szyi; a kiedy ich rozbijecie, to mocno zaciśnijcie na nich pęta".

Sura IX, 5: "A kiedy miną święte miesiace, wtedy zabijajcie bałwochwalców tam, gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie na nich wszelkie zasadzki".
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Postautor: bejzkik » pt 26.12.2003 1:13

napsalem dlugiego posta ale po skonczeniu doszedlem do wniosku ze to bez sensu, bez sensu bo slowo nic nie zmieni


bo się kurwa wstydze ze jestem człowiekiem, bo człowiekiem nazywa się też kogoś kto zabija dla pieniedzy
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » pn 29.12.2003 10:06

Chory klimat, nie? Zabić dla pieniędzy... Zabić dla przyjemności...
Zabić, żeby zobaczyć, jak to jest, kiedy się zabija.
Chore, chore, chore...
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » pn 29.12.2003 11:04

oni jadą dla pieniędzy, zabijanie, mam wrażenie, 'im nie przeszkadza'...
a jak ginie ktoś z 'naszych', to szok, że 'nie tak miało być'...
dumnym być powodu nie ma
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Shingen » pn 29.12.2003 14:18

Muszę przyznać, że nie rozumiem dlaczego tak się pastwicie nad zabijaniem dla pieniędzy - czy to znaczy, że zabijanie z innych pobódek jest lepsze - a przynajmniej mniej naganne? Uważam że jeżeli potępia się zabijanie to należy czynić to równie żarliwie niezależnie od jego uzasadnienia - to jest czarne albo białe, nie ma odcieni szarości (życie albo śmierć). Dodatkowo jestem zdania, że po przeprowadzeniu niezbyt skomplikowanego wywodu może się okazać że pieniądze sensu largo są jedynym (a przynajmniej najbardziej naturalnym) uzasadnieniem (powodem) zabijania.
Awatar użytkownika
Shingen
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.04.2003 12:58
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Hifidelic » pn 29.12.2003 14:41

Moim zdaniem nie masz racji. Uważam, że zabijanie może być słuszne.
Jakiś czas temu dyskutowaliśmy na ten temat z Algim, który twierdził, że można się obyć bez zabijania. Zapytałem go wtedy, czy kiedy ktoś włamie się do niego do domu, zgwałci jego żonę i okaleczy dziecko, to czy będzie mówił to samo.
Oto, co odpowiedział Algi (cytat może nie dokładny, bo z pamięci):
"Źle mnie zrozumiałeś. Uważam, że śmierć, to byłoby dla niego zbyt mało. Wolałbym mu skręcić kark [dla niezorientowanych, oraz ku przestrodze włamywaczy: Algi jest dosyć duży], żeby siedział do końca życia na wózku i zastanawiał się, za co go to spotkało".

Zabijanie - poprzez kontrast - wydaje mi się (w tym przypadku) niemalże aktem łaski.

Edit: przypomniałem sobie jak to brzmiało w orginale: "źle mnie zrozumiałeś, nie jestem jakimś lalusiem, który boi się zabić". Dalej mniej więcej tak, jak napisałem.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: bejzkik » pn 29.12.2003 15:21

ja sie nie zgadzam z hifi, zabijanie to zło (takie prawdziwe)

a dlatego pisze opieniadzach bo generalnie do tego wszystko sie sprowadza
WSZYSTKO przelicza sie teraz na pieniadze

no zabijanie dla milosci itp uwazam za hmm przypadek
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » pn 29.12.2003 15:25

Grim: A zabijanie z zemsty?

Grim II: Faktycznie - prawie wszystko przelicza się teraz na pieniądze. Niestety.

Czy zabijanie w Iraku ma wyłącznie podłoże finansowe? Chyba jednak nie do końca...
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Shingen » pn 29.12.2003 16:02

Nie było moim celem wszczynanie dyskusji czy jesteśmy za czy przeciw zabijaniu. To temat na zupelnie odrębny... temat (??).
Wydaje mi się jednak problematyczne piętnowanie zabijania z tego konkretnego powodu w opozycji do innych. Zabijanie jest zawsze zabijaniem nieważne co do niego prowadzi - fakt, że niektóre zabójstwa można łatwiej uzasadnić - ale to jest odwieczne pytanie z którym zmagaja się pokolenia etyków.

Natomiast zabijanie dla pieniędzy wydaje się o dziwo najbardziej naturalne - wywodzi się wprost z zabijania o jedzenie - czyli zabijania w celu przeżycia - jest jego bezpośrednim następstwem, zminia się co najwyżej skala. Powtarzam zatem, piętnowanie zabijania za pieniądze nie ma sensu i nie jest to problem etyki ale logiki. Wydaje mi się że z punktu widzenia logiki formalnej mamy tu podział dychotomiczny - popierasz zabijanie albo nie popierasz, dopiero po deklaracji stanowiska w tej kwestii można się zastanawiać nad etyką - czy skoro popieram to postawię sobie jakieś granice, a jeżeli tak to jakie? I teraz całe clue - skoro wszyscy mówicie, że zabijanie za pieniądze jest gorsze od innego to znaczy że zadeklarowaliście poparcie dla zabijania, a skoro popieracie zabijanie w ogóle, ale nie popieracie najbardziej naturalnej przyczyny zabijania (bo za takie należy uznać zabijanie dla pieniędzy ergo jedzenia) to dopiero należy się zastanowić nad etyką, którą się kierujecie - bo to w uproszczeniu oznacza, że popieracie zabijanie z jakichś dziwnych, nie tak "naturalnych" pobódek.

Przepraszam od razu za znaczącą symplifikację całej sprawy, ale uważam że wygłaszanie tezy, że jedno zabijanie jest lepsze od innego jest nieuprawnione i może prowadzić do wykazanych wyżej wniosków, do których jestem pewien żadne z was nie chciało doprowadzić.

Osobiście uważam, że bez zabijania nie byłoby cywilizacji, ale z drugiej strony zabijanie jest też nabardziej niecywilizowanym zajęciem. Każde zabójstwo (wykluczam tu te powodowane przez osobniki niezrównoważone), czy to na pojedynczym włamywaczu czy to na wojnie, opiera sie o zasadę - przeżyje silniejszy. Dlatego dla mnie podstawowym dla ostatecznej oceny pytaniem pozostaje czy osiągnięcie ostatecznego rezultatu koniecznie wymagało zabójstwa? A zatem są to oceny jednostkowe dla konkretnych przypadków (a nie ogólne jak wynikające z waszych poprzednich wypowiedzi). W przypadku Iraku trudno sobie wyobrazić drogę prowadzącą do celu jakim było obalenie Saddam bez zabijania (bo to był cel, jak pamiętamy. Nie zgadzam sie że były nim pieniądze albo tylko pieniądze) - pytanie czy trzeba było wojny czy wystarczyło zlikwidować jego samego... myślę, że następstwa takiego chirurgicznego cięcia nie dałyby porządanych rezultatów i pchnęły Irak w wojne domową albo ku rządom islamskich ekstremistów - czyli efekt byłby wręcz odwrotny do zamierzonego - destabilizacja regionu. W tym miejscu pojawia się z kolei pytanie po co tak koniecznie trzeba było obalić Saddama, ale na nie dpowiedzi jest bardzo wiele i w większości są nieststy niesprawdzalne, dlatego ostateczna ocena zasadnosci rozpętania wojny będzie możliwa dopiero za kilkadziesziat lat, jeśli wogóle...

Co do pieniędzy w wojnie irackiej to z pewnością mają one swoją rolę w całej sprawie - pytanie tylko czy to one były celem podstawowym czy raczej swoistą premią w zamian za doprowadzenie do osiągnięcia innego celu - to znowu pytanie na które nie podejmę sie odpowiedzieć.
Awatar użytkownika
Shingen
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.04.2003 12:58
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Alganothorn » pn 29.12.2003 16:15

zabijanie jest złe, kropka - koniec mojego głosu w dyskusji na temat zabijania, bo to nie ten topic, nie topic po temu...
w kwestii związku pieniądz - zabijanie: był zawsze, ale pisanie, że jest najbardziej naturalne? a zabijanie jest naturalne? naturalne jest to, że zabijanie jest ostatecznością, jedynie najbardziej skomplikowane organizmy, przede wszystkim człowiek, zabija, kiedy nie musi - a wojen nie musi być i tyle, nikt mi nie wmówi, że wojny są konieczne;
nawet, jeśli moje słowa są utopią
;-)
a wracając do punktu wyjścia - jestem przekonany, że w wypadku znakomitej większości naszego kontyngentu motyem wyjazdy były pieniądze
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » pn 29.12.2003 16:22

Słyszałem wypowiedź ojca żołnierza, który zginął ostatnio przez fatalny wypadek. Ojciec błagał go, żeby został, nie jechał na wojnę, ale syn miał tylko jedną odpowiedź: "Tato ja tutaj bez wykształcenia się nie utrzymam".[/list]
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » pn 29.12.2003 16:59

...a bez przeszkolenia wojskowego czyści się broń z zmagazynkiem załadaowanym
koszmar
pozdrawiam
ps. koszmar - chodzi mi o stan wyszkolenia naszych żołnierzy, a nie wyposażenie itp...
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » wt 30.12.2003 11:44

hifidelic pisze:Grim: A zabijanie z zemsty?


każde

dodając jeszcze
pisałem o pieniądzu ponieważ jest to uniwersalny przelicznik
każda sprawa zachacza w końcu o pieniądze i wtedy okazuje sie ze to była rzecz najwazniejsza
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » pt 19.03.2004 16:06

Jak Wam się podobają ostatnie Amerykańskie komentarze, odnośnie Polski?
http://info.onet.pl/888843,12,item.html

A dla leniwych, Copy, Paste:
"Byłem bardzo rozczarowany, czytając o krytyce wojny w Iraku przez prezydenta Kwaśniewskiego i jego planie przedwczesnego wycofania polskich oddziałów. Zważywszy na to, co Ameryka zrobiła dla Polski i Europy w czasie II wojny światowej i potem, jest jasne, że nie mamy żadnych prawdziwych przyjaciół na tym kontynencie".

"Jeśli Polacy uważają, że ich nabraliśmy, to niech zabierają swoje wojska z Iraku. Nie chcemy ich u boku naszych dzielnych żołnierzy".

Komentarze są dobrane tendencyjnie. Jeśli ktoś chce uzupełnić je innymi - zapraszam.

Mimo wszystko uważam, że Polska nie powinna wycofać wojska z Iraku.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Zuhar » pt 19.03.2004 16:13

Powinniśmy zostać, ale nie za wszelką cenę.

Co do sojusznictwa i Stanów Zjednoczonych, to ja też odnoszę wrażenie, że Polska nigdy nie miała prawdziwych przyjaciół w Nowym Świecie. Co do IIWŚ to wydaje mi się, że gdyby nie japoński atak to amerykanie nie włączyli by się do tej wojny.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Hifidelic » pt 19.03.2004 16:24

Moim zdaniem pracowaliby jako dostawca sprzętu wojskowego dla sowietów i wielkiej brytanii, tak samo jak robili to przed wojną ... Ale militarnie, to mogło by im się nie chcieć angażować... Mogłoby być za daleko... :wink: Choć z drugiej strony patrząc, to i tak musieli tu przyjechać, wybudować parę fabryk kokakoli...
Może i jestem niesprawiedliwy, ale ja również
odnoszę wrażenie, że Polska nigdy nie miała prawdziwych przyjaciół w Nowym Świecie.

zwłaszcza patrząc na offset, na sprzęt, który nam sprzedają, na to jak traktują nas na granicach... Bo do Jałty już wracać mi się nie chce.

Naturalnie nie można oceniać całego USA po dwóch komentarzach, podobnie jak nie można oceniać całej Polski po tym, co mówi "lepper leppiej", ale jednak jakiś wykładnik amerykańskiego sposobu myślenia to jest...
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Jander » pt 19.03.2004 17:03

"Najlepsze" w tych komentarzach jest to, że my wcale nie mamy zamiaru wycofywać wojsk po tym jak się okazało, że Irak nie ma broni masowego rażenia.
Amerkańce sobie myślą, jacy to oni są wielcy i dzielni, to ciekawe jak by sobie poradzili zupełnie bez sojuszników. USA "dużo" zrobiła dla Polski, zgodziła się na układy w Teheranie i Jałcie. Bali się Stalina. Sami musieliśmy walczyć przeciwko komunizmowi, wygrana była dopiero w '89.
A Polacy na lotnisku muszą dawać odciski palców, są traktowani jak "potencjalny terrorysta".
Ostatnim przyjacielem-sprzymierzeńcem Polski był Napoleon. Ale to Polacy z Piłsudskim na czele sami zdobyli niepodległość dla Polski.
W 1939 "sprzymierzeńcami" były Francja i Wielka Brytania. Ale nie pomogły Polsce walczyć podczas Kampani Wrześniowej.
Teraz straciliśmy sojusznika Hiszpanię. A zamach w Madrycie odniesie jeszcze większy sukces dla terrorystów, gdy wojska Hiszpańskie wycofają się z Iraku.
Ja także uważam, że nie powinniśmy wycofywać naszych dywizji.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: RaF » pt 19.03.2004 18:16

gdzie tam Napoleon, przecież on wspierał Polaków tylko i wyłącznie dlatego, że następował tym na odciski naszych zaborców, z którymi w stanie specjalnej przyjaźni przecież nie był

co do naszych wojsk w Iraku, to zgadzam się z Zuharem - powinny zostać, ale nie za wszelką cenę
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: bejzkik » pt 19.03.2004 19:04

a mnie sie wydaje ze cała ta sprawa jest rozdmuchana do takiego stopnia tylko dlatego ze komus tam sie wyrwalo i nagle okazlao sie ze usa tak naprawde jest w bardzo zlej sytuacji w iraku. nie stac ich na strate nawet tak kluczowego stratyegicznie patnera i przyjaciela jakim jest polska. to ze nas za przeproszeniem robia w chuja na kazdym kroku nie jest tu wazne. wazne jest to ze teraz administracja naszego prezydenta (tego prawdziwego, swiata) moze odwrocic uwage opinii publicznej od faktu nieudolnego prowadzenia kampnii. no niedlugo okaze sie ze za wszystkosa winni te polaczki tchorzliwe
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Wotan » sob 20.03.2004 9:36

a ja jestem za przerwaniem okupacji,
wstydzę się być Polakiem, gdy patrzę co nasz rząd robi. Nie powinni angażować się w nic od samego początku.

ale zresztą teraz i tak już za późno na cokolwiek...
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Alganothorn » pn 22.03.2004 10:14

ten tego, po kolei...
Napoleon jest postacią kontrowersyjną i w zależności od szkoły historycznej polskiej, kocha się go, albo miesza z błotem w kwestii pomocy Polsce; fakt niepodważalny jest taki, że przez kawałek czasu była polska flaga i polskie orzełki na czakach, to dla mnie dużo, o rzeczywistej roli Napoleona dyskutować nie będę; nie w tym topicu
;-)
USA i ich pomoc...jakoś mało kto pamięta o punktach Wilsona i dlaczego ma on tyle ulic, placów i innych obiektów swego imienia w naszym kraju - choćby za to jakąś wdzięczność jesteśmy winni...ale nie Bushowi, nie tępym farmerom z Midwest, ale panu Wilsonowi; irytuje mnie ciągłe uogólnianie: nie przepadam za Stanami, nie przepadam za tym narodem, do którego wciąż mam i będę miał spory szacunek za kilka kwestii i będzie budził mój niesmak za inne, ale za tę wojnę odpowiada pewna administracja, a sondaże wyborcze pokazują co sami Amerykanie o niej myślą;
poszedłtekst Kwaśniewskiego, poszłe niefortunne tłumaczenie, poszłe głupie komentarze na CNN i abc, to i głupi obywatele (poczytajcie komentarze na dowolnym niusie na polskich serwerach, zobaczycie analogiczny poziom wypowiedzi) poipisali głupie komentarze; Amerykanów karmi sie od dziecka ile to zrobili i robią dla świata - jakby mi ktoś od przedszkola opowiadał, że zbudowałem pokój, dałem wolność, a zobaczyłbym, że jakoś nie dziękują mi za to na każdym kroku, jak powinni, to może też bym pisał głupoty...ale ja zostałem wychowany nieco inaczej i takich głupot pisać nie będę;
wojska polskie w Iraku powinny zostać jak najkrócej, ale wycofanie ich i spowodowanie większych zamieszek to szczyt debilizmu - liczę na to, że w końcu ONZ stanie na wysokości zadania, że NATO się obudzi o że szkolenie miejscowych przyniesie efekty; oby jak najszybciej...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Seth » śr 12.05.2004 15:15

Chciałem przytoczyć wyniki sondy Onet.pl

Czy popierasz obecność polskich żołnierzy w Iraku?
Tak 46%
Nie 50%
Nie mam zdania 4%
Ogółem głosów: 42348

Coraz więcej ludzi popiera to co robią "nasi chłopcy" w Iraku.
Osobiście uważam, że nie można zostawić zdestablilizowanego kraju. Musimy brnąć w to dalej.
Awatar użytkownika
Seth
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 25
Rejestracja: śr 03.12.2003 12:20
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Alganothorn » śr 12.05.2004 15:24

Seth pisze:Chciałem przytoczyć wyniki sondy Onet.pl

Czy popierasz obecność polskich żołnierzy w Iraku?
Tak 46%
Nie 50%
Nie mam zdania 4%
Ogółem głosów: 42348

Coraz więcej ludzi popiera to co robią "nasi chłopcy" w Iraku.
Osobiście uważam, że nie można zostawić zdestablilizowanego kraju. Musimy brnąć w to dalej.

a ja chciałem tylko zaznaczyć, że nic nie 'musimy';
to, co moim zdaniem należy zrobić, to wysłać tam ONZ, niezależnie jakie postawiono by warunki, trzeba je spełnić i jak najszybciej zakończyć okupację, bo inaczej obecności militarnym w tym kraju nie można nazwać;
nie można uzasadniać ofiar z obu stron tym, że skoro powiedziało się 'a', trzeba powiedzieć i 'b' - gdyby opinia publiczna dysponowała pełnią informacji nie byłoby prawdopodobnie w ogóle 'a'...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Seth » śr 12.05.2004 15:32

Alganothorn pisze:a ja chciałem tylko zaznaczyć, że nic nie 'musimy';
to, co moim zdaniem należy zrobić, to wysłać tam ONZ, niezależnie jakie postawiono by warunki, trzeba je spełnić i jak najszybciej zakończyć okupację, bo inaczej obecności militarnym w tym kraju nie można nazwać;

Jestem jak najbardziej ZA. Ale najgorsze by było gdyby Amerykanie postanowili wycofać się tak jak Hiszpanie, a wielkie ONZ nie śpieszyłoby się z przejęciem odpowiedzialności.

Alganothorn pisze:nie można uzasadniać ofiar z obu stron tym, że skoro powiedziało się 'a', trzeba powiedzieć i 'b' - gdyby opinia publiczna dysponowała pełnią informacji nie byłoby prawdopodobnie w ogóle 'a'...

Kolejna prawda.
Awatar użytkownika
Seth
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 25
Rejestracja: śr 03.12.2003 12:20
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Alganothorn » śr 12.05.2004 15:35

swoją drogą jestem ciekaw kiedy była robiona ta sonda: przed czy po informacji o śmierci 4 Polaków...
...jeśli przed, to chyba owo poparcie spadłoby, choć nasz naród jest dość nieobliczalny, mogłoby to mieć skutek wręcz odwrotny;
USA nie wycofa się - jedyna szansa na zmianę sytuacji to chyba wygrana Kerry'ego, który zapomiwedział konieczność wprowadzenia ONZ nawet za cenę utraty mozliwych profitów z wojny dla USA - nie wiem ile w tym populizmu, ale chyba nie za wiele, bo takie słowa w części współobywateli to strzał samobójczy;
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jander » śr 12.05.2004 16:07

Al Sadr obiecuje zakończyć bunt jeśli koalicja zechce z nim negocjować. Zastanawiam się jaka będzie odpowiedź Amerykanów. Może "nie negocjujemy z terrorystami"?
Przykład Hiszpanii ukazał jak terroryści mogą wpłynąć na zmiany polityczne.
Ws. ONZ - Narazie nic wielkiego "tam" się nie dzieje ws. Iraku (przynajmniej media o tym nie informują). Niestety ONZ może powtórzyć historię swojego poprzednika. Mam dużą nadzieję, że powstanie RRF (Rapid Reaction Force/Oddział Szybkiego Reagowania).
pozdro
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: Alganothorn » śr 12.05.2004 16:12

primo: w rzeczy samej al-Sadr zostałchyba oficjalnie uznany za terrorystę i z jako takim rozmów nie będą prowadzić...chyba, że zmienią zdanie - liczę na to, że tą swoją dume przełkną i pomyślą o ludności cywilnej...
secundo: wybory Aznar przegrał nie przez ataki, bo kto śledził sondaże wyborcze, wiedział, że tak będzie; przgrał bo kłamał: najpierw przy katastrofie samolotu nad Turcją, którym wracali żołnierze z Afganistanu i później, kiedy nakazał wszystkim mówić, że to atak ETA - nie chodzi o atak, chodzi o postawe polityka...
tertio: czy w ramach ONZ coś powstanie zależy od dobrej woli USA, które finansują ponad połowe budżetu tej organizacji i dość często straszą, że wpłacać pieniądze przestaną...taki mały szantażyk
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Sztickin » śr 12.05.2004 17:13

A propos obecności naszych wojsk w Iraku: http://info.onet.pl/917773,11,item.html

Biorąc też pod uwagę ten sondaż o którym mówi Seth, pozostaje mi tylko być pozytywnie zaskoczonym 8-]
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Poprzednia

Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości