Jednak u szyitow (nie tylko)wystepuje tendencja do "myslenia tlumem", zwykle wyznawcy danej drogi Islamu maja podobne poglady w wielu kwsetiach.każde wyznanie jest zwarte, nawet dosyć 'luźne' od strony organizacyjnej, jak np. shintoizm
Tak, ale AS walczy z terroryzmem, pozwala na stacjonowanie wojsk amerykanskich w ich kraju.nikt naprawdę nie wie ile pieniędzy szło z kasy Saddama na terroryzm, jasnym jest jednocześnie, że jest to ułamek pieniędzy przekazywanych przez Saudyjczyków
Z tym, ze Polacy nie zabijali niewinnych ludzi, i napewno z radoscia witali by wyzwolicieli... ale widac irakijczykom bylo lepiej pod Saddam... tylko on byl niestety zagrozeniem dla swiata.taki fanatyzm to widać w większości krajów, w których ludzie z jednej strony chcą powrotu swojej opcji do władzy, a z drugiej chcą wyrzucić 'najeźdźcę' (celowo w cudzysłowiu; jeśli nie znajdujecie analogii, polecam choćby Polskę w '45, sytuacja, jeśli chodzi o ludność, dość podobna)
No pewnie, ze nie. Fanatycy znajda powod zawsze, a w Iraku jak widzimy po zamachach fanatykow jest wielu.- nie sądzę, żeby Irakijczycy chcieli atakować Europę - 'do szczęścia' wystarczy im atakowanie wojsk w ojczyźnie
Raja, ale wszyscy wiemy, ze to wyzwolenie bylo raczej spetaniem. A dla mnie Irak to wyzwolenie prawdziwe i przetrzepanie karku fanatyzmowi.Alganothorn pisze:- z punktu widzenia ogólnego, ZSRR wyzwoliło Polskę spod okupacji hitlerowskiej
Fakt, ale nalezy pamietac, ze to dzialalo w dwie strony, nie tylko polacy zabijali. Tak samo Zydzi nie byli anilami, wielu nalezalo do KGB i bojowek bolszewickich. A z Jedwabnem sprawa nie jest tak jasna... to byla grupa zwyrodnialcow, a nie ludzi we wsi mieszkajacych. Gross pisze o "czarnym duchowienstwie"... nie wie jednak, ze owczesny proboszcz Marian Szumowski ryzykowal zycie aby zapobiec pogromowi az aresztowalo go NKWD.- jeśli uważasz, że Polacy nie zabijali niewinnych ludzi, to proponuję poczytać meteriały archiwalne dotyczące działań na Wołyniu w wykonaniu AK, jak też wielu akcji niezwiązanych z żadną formacją, np. sytuacja w Jedwabnem - przykro mi, ale nie ejsteśmy kryształowi...
żeby była jasność - nie stawiam znaku równości między obydwoma sytuacjami i wszelka taka próba interpretowania moich wypowiedzi świadczy o dużej dawce złej woli interpretującego; chodzi mi o to, że czasami trzeba dłużej przyjrzeć się sytuacji, pomyśleć o analogiach i postudiować specyfikę regionu, żeby rzucać ostateczne sądy...
Tak, to bolaczka Katolicyzmu (zreszta nie tylko), na szczescie Kosciol staje sie coraz bardziej indywidualistyczny.ps. tendencja do 'myślenia tłumem' występuje m.in. w katolicyzmie - czy to oznacza, że ta religia jest zła?
Sztickin pisze:Raja, ale wszyscy wiemy, ze to wyzwolenie bylo raczej spetaniem. A dla mnie Irak to wyzwolenie prawdziwe i przetrzepanie karku fanatyzmowi.
Sztickin pisze:Po raz kolejny mowie, nie mam wszysctkichg Arabow za przestepcow. Ja mowie tylko, ze tam jest bardzo duza tendencja do "zachowan terrorystycznych". Irak na tle wielu panstw islamskich wcale nie byl tak fanatyczny, ale rezydowal tam dyktator i morderca.
Sztickin pisze:Tak, to bolaczka Katolicyzmu (zreszta nie tylko), na szczescie Kosciol staje sie coraz bardziej indywidualistyczny.
Kuklik pisze:Powiem szybko:
Uważam, że interwencja jankesów była zbędna.
Obecność polskich chłopaków jest pomyłką.
Nikt nie chce ginąć za jankeską rope.
Nie każdy naród jest stworzony do demokracji.
Amerykanie powinni przedsięwziąć większe środki bezpieczeństwa (wojna skończyłaby się gdyby arabowie mogli powołać stabiny rząd i policję)
Dla arabów jesteśmy okupantami.
Mam tylko nadzieję, że nie odbije się to na naszym bezpieczeństwie.
RaF pisze:- Zbędna w jakim sensie?
- Pomyłką w jakim sensie?
- A kto w ogóle chce ginąć? I kogo ginięcie masz obecnie na myśli?
- Dobra władza to rzecz względna.
- Większe środki bezpieczeństwa - na przykład? Poza tym stabilny rząd i policja nie powstają ot, tak sobie, w kilka miesięcy - a stabilny rząd nie gwarantuje jeszcze, że będzie to rząd sprawny.
Na pewno informacje z wojny sa w pewien sposob przesiewane, ale to przeciez nic nadzwyczajnego, to wojna rowniez na plaszczyznie mediow, przegrana jednak przez USA.poczekajmy jakiś czas na relacje z Iraku, propagandzie USA nie może się równać nic w historii
Posrednio (wsrod wielu przyczyn) to ONZ jest odpowiedzialne za brak poparcia dla wojny, to dzieki tej organizacji USA mam klopoty. Czynienie czegos pod flaga ONZ jest wiele prostsze niz stabilizacja tzw. narodowa. Bush nie bez powodu prosi o posilki, a w Iraku bardzo by pomogli ludzie z niebieskich beretow. Ja winie ta organizacje za opieszalosc i brak zdecydowania w walce z terrorem, brak spowodowany chcecia pozyskania opini spolecznej i byc moze rutyna...primo - jak ONZ ma być odpowiedzialny za bandytyzm w kraju, do któego nie jest wpuszczany przez okupanta? sorry, ale USA nie wpuściło jak do tej pory na teren Iraku nikogo poza wysokiej rangi urzędnikami i szeregowymi pracownikami jednego przedstawicielstwa, nie ma sił ONZ-owskich, a dyskusja nad ich wysłaniem się dopiero toczy...do momentu ich przysłania odpowiedzialność pełna spoczywa na barkach USA i nas, jako sojuszników zajmujących jedną ze stref okupacyjnych;
Fakt, ale dla mnie interes rozkrecili terrorysci i Saddam, a przeciez o nic prosic sie ich nie bedzie. Na szczescie...jak się powiedziało 'A', trzeba powiedzieć i 'B' - nie sztuka pokonać słabego przeciwnika jakim był Irak, sztuka teraz wszystko poukładać, a za to są odpowiedzialni ci, któzy cały interes rozkręcili...
Nie wiem w jakim stopniu widzisz ta dezinformacje, na ile oceniasz zakres tej gry Alganathorn. Jak mozemy sie przekonac, te zabiegi nic nie daly. Swiat powiedzial wojnie Nie. To wlasnie mnogosc mediow, od gazet koscielnych po pisemka w stylu Bravo rozpowszechnilo model Busha Najezdzcy i Saddama Obroncy Irackichsecundo - informacja i dezinformacja funkconuje na tych samych zasadach na całym świecie, bo to prosta gra, jeden cel: kontrola wypływających informacji; inne bywają metody, ale cel pozostaje niezmienny, więc można spokojnie porównywać metody każdego państwa; jeśli chodzi o spostrzegawczość - nie wiem jaka jest Twoja, ja zauważam, że niewygodne informacje pojawiają się przez chwilę i są wyciszane, niezależnie od konfliktu, poza tym sami reporterzy wojenni wypowiadali się na temat utrudnień w relacjach z Iraku w związku z restrykcjami władz wojskowych USA
Sztickin pisze: To wlasnie mnogosc mediow, od gazet koscielnych po pisemka w stylu Bravo rozpowszechnilo model Busha Najezdzcy i Saddama Obroncy Irackich Sierot.
A ja uwazam, ze Irak i Irakijczycy to zagrozenie, i chwała Bushowi za usuwanie, za duza cena, trgo zagrozenia. Korea to panstwo bardzo dobrze uzbrojone. USA samo rady dac sobie nie moze. Poza tym nie sa oni fanatykami i maja pewne granice, ktorych arabowie nie widza. A teraz bush nie ma co liczyc na koalicje, tacy makaroniarze i niemieckie polglowki dasac sie bede jeszcze przez 20 lat.Nieważne, jakimi frazesami i jakimi głupimi hasłami karmi nas USA próbując uzasadnić zaatakowanie granic państwa, które w zasadzie nie stanowi żadnego, ale to żadnego niebezpieczeństwa dla Stanów. Z kolei w tym samym momencie zaczęło istnieć realne zagrożenie, kiedy w Korei wyszło, że planują budowę bomby atomowej. Tam sytuacja wyglądała dużo groźniej, jednak Ameryki nie było już stać na drugą wojnę. Podejrzewam, że Korea może być teraz bardziej palącym problemem dla amerykanów.
Uzyj, sobie uzyj. Pokaz swoj poziom.Długo zwlekałem z dodaniem swojego postu do tego topicu. Dlatego, że temat jest dla mnie wyjątkowo drażliwy i jedyne co mi się nasuwa jako komentarz tych zdarzeń to same niecenzuralne słowa.
Użyję takich sformuowań.
Taak, jasne... widac teraz ta slabosc Iraku. Co dwa dni ginie zolnierz, finansowo wojna sie juz skonczyla, Bush prosi o dodatkowe fundusze.Dlaczego USA zaatakowało Saddama- bo wojna to świetny biznes, bo chcieli mieć dostęp do ropy, bo wiedzieli, że Saddam jest już mocno osłabiony.
Nie zauwazylem, powtarzm, chyba nie jestem zbyt spostrzegawczy. Dla mnie wszystkie okreslone jako terroryzm przypadki sa nim w rzeczyswistosci.Każde nagłe wydarzenie dotyczące nagłej śmierci jednej ważnej osoby, lub conajmniej kilku (że się tak obrzydliwie wyrażę) nieważnych nazywamy atakiem terrorystycznym.
Okupacja nabrale zlego znaczenia po II WS, dlatego stacjonowanie sil w obcym panstwie w celu zaprowadzenia porzadku nazywa sie stabilizacja.Okupację nazywamy Stabilizacją.
Sztickin pisze:czyli kazda wladza z zewnatrz to wladza okupacyjna?
Lilly pisze:W koncu skads te pieniadze musza sie brac.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 108 gości