Jakub Cieślak pisze:Zapewne autorem był jakiś student. Mój mózg zdecydowanie nie jest superszybki, choć według owego autora powinienem być chyba półbogiem, ale przetwarzać dane szybciej od mojego kompiutra. Wredny jestem pod jednym względem- nie umiem pić dla samego picia (czysta wódka i zapitka i tym podobne akcje), zdecydowanie kieruję się własną przyjemnością. Z przyjemnością delektuję się whiskey, toleruję drinki (mucioz grande- żubrówka z sokiem pożeczkowym i mrożonymi truskawkami zamiast lodu, rodzinny wynalazek, wszystkie prawa zastrzeżone). Dzięki takiemu podchodzeniu do spożycia często udziela mi się potrzeba dyskusji. Jednak nawet wtedy staram się panować nad poziomem kulturalnym swoich wypowiedzi.
cóż, idealny jest...miód; butelka trójniaka, brydżyk, a potem sączenie spokojne i dysputy na jakieś Niezwykle-Ważne-I-Istotne-Tematy...najlepiej wychodzi na Mazurach na jakimś pomoście (w małej miejscowości, ma być spokojnie i cicho): gapienie się w taflę jeziora w któej odbijają się gwiazdy i księżyc, odrobinka miodu na rozgrzanie i wciągającetematy sprawiające, że nie zauważa się jak okrutnie tną komary
poza tym niezłe jest wino, zwłaszcza, jeśli towarzystwem jest płeć przeciwna zwana też nieraz kurtuazyjnie piękną...
hifidelic pisze:Radzę każdemu spróbować. Każdemu, komu zdrowie pozwala, rzecz jasna.
Jakub Cieślak pisze:No to w ramach rekonwalescencji i ćwiczeń rehabilitacyjnych trzeba będzie zabrać Algiego pod pachę i wybrać się wesołą eskadrą w stronę lasu jakiegoś.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości