Jakub Cieślak pisze:A taki poranek po wieczorze zakrapianym to bez litra mleka/ maślanki/ kefiru jest dla mnie nie do pomyślenia.
Ech, Kuba Kuba... Jak Ty pijesz moczymordo jeden?! Ja dwa razy w życiu miałem kaca: raz, gdy pierwszy raz tak na poważnie wziąłem się za wódkę... A drugi raz jest zarazem przestrogą: nigdy, ale to nigdy, nie mieszajcie Krupnika i Żołądkówki... Coś strasznego potem rankiem napada na człowieka... I pomyśleć, że do tamtej pory zawsze uważałem, że ludzie demonizują szkodliwość mieszania różnych rodzajów alkoholi Nadal tak uważam, ale rozumiem punkt widzenia "drugiej strony"...
Natomiast co do efektu "dnia po", to mam zawsze wielki ubaw jak patrzę się na tych snujących po lokum "zombie" popijających kefirki czy herbatki z cytrynką... Hiehiehie