Strona 1 z 1

Opieka posprzedażowa, czyli przygody nas, klientów

Post: pt 18.11.2005 18:18
autor: Jakub Cieślak
Opowiem Wam, mili moi, jak pokrętną i skomplikowaną drogą dotarła do mnie przesyłka zawierająca grę Warhammer 4K: Winter Assault wydaną w Polsce przez CD Projekt. Będzie o tym jak z pozornie banalnej pomyłki mogli zrobić ze mnie wysoce niezadowolonego klienta, a zrobili jak najbardziej zadowolonego i to niewielkim kosztem.
Grę zamówiłem przez Gram.pl- nowy portal CD Projektu. Miałem jakieś promocyjne punkty- ich Wirtualne Pieniądze, zatem cena była kusząca, łącznie z przesyłką pocztową zapłaciłem 10pln mniej od sugerowanej ceny dystrybutora. Zapłaciłem przelewikiem i czekałem cierpliwie na pukanie listonosza. Oczywiście poczta polska działa po swojemu, nasz listonosz ma zwyczaj nie chodzenia z paczkami, tylko zostawiania awiza w skrzynce. Zawiadomiony o mojej nieobecności podczas wizyty listonosza ruszyłem na pocztę po paczuszkę. Już nie chciało mi się dyskutować na temat tego, że gdyby listonosz raczył użyć paluszków na domofonie, zorientowałby się, że nie wszyscy polacy o godzinie 10tej muszą być w pracy...
Wczoraj, o godzinie 19:30 znalazłem się w budynku Poczty Polskiej. Mając pół godziny do zamknięcia urzędu pobrałem numerek z pięknego automatu firmy Qmatic, przerażony ilością petentów przede mną (numerek poinformował mnie, że mam 11 sztuk przed sobą) ustawiłem się pod ścianą ze swoim awizo. Tempo obsługi klientów oczywiście nie dawało mi wielkiej szansy na wyrobienie się do okienka w tak krótkim czasie. Zatem z nerwów zabrałem się za studiowanie awiza i odkryłem z przerażeniem, że paczka oznaczona jest jako "paczka za pobraniem" i wpisano na nim kwotę pobrania 55pln. Czyli ktoś się bąknął, bo ja już raz zapłaciłem za ten towar. Dopadłem surową, ale rzeczową panią kontroler i utwierdziłem się w przekonaniu, że wina leży po stronie nadawcy. Złapałem awizo i uciekłem do domu. Dziś dokonałem szybkiego telefonu do punktu obsługi firmy CD Projekt i oświadczyłem z uśmiechem, że dwa razy za grę nie będę płacił. Pan sprawdził mój numer i powiadomił mnie, bym poczekał na telefon. Po pół godzinie zadryndała urocza pani i zapytała się, czy i gdzie mogą dostarczyć grę kurierem. Podałem im adres pracy i po trzech godzinach miałem grę w łapkach.
Nie ukrywam, że w ten sposób firma CD Projekt bardzo zyskała w moich oczach i z chęcią będę polecał wszystkim korzystanie z jej usług. Jak wiadomo, nie wszystkie firmy na polskim rynku dbają o tak banalną sprawę jak swój wizerunek w oczach swoich własnych klientów- tak zwaną opiekę posprzedażową. Każdy z nas pewnie ma doświadczenie z jedną, czy drugą firmą, która potraktowała go per noga- "se kupiłeś, se teraz radź". Uważają za zbędne dbanie o opinię wśród nas maluczkich i zasypują nas stertami warunków niezerwanych plomb, przekładanych dokumentów do wszczęcia procedury naprawy ich błędów i nic ich nie przekona, że zadowolony klient to świetna reklama za darmo. Teraz złego słowa nie dam powiedzieć o tej firmie, chętnie będę przyglądał się tytułom proponowanym przez nich, będę też śmiało opowiadał tą histiorę na lewo i na prawo. Czyż panowie z marketingu nie powinni sobie teraz winszować i pić szampana? To jest lepsze niż gruba kasa wydawana na reklamy w prasie. Jak mi kiedyś w szkole jednej wykładano- zadowolony klient nie dość, że sam wróci, to jeszcze przyprowadzi ze sobą następnych. A zła opinia ma dziwną tendencję do bardzo szybkiego rozprzestrzeniania.
Chcę z miejsca podziękować Szanownej Pani z CD Projekt i osobie, która się pomyliła. Nie dość, że zjednali mnie prędkością działania, to jeszcze dostałem paczkę kurierem a płaciłem za przesyłkę pocztową. :D Niech żyje kapitalizm!

Post: pt 18.11.2005 18:50
autor: Lechu
Akurat CDP unikam jeśli chodzi o gry (konsolowe, bo praktycznie tylko te kupuję) bo mają tylko te wydane przez siebie, i do tego piekielnie drogie. Ale wszystkie zakupy robię w Ultimie. W zasadzie ani razu nie wtopili, problemów najmniejszych nie sprawiają. Raz zdażyło się że im na serwerze coś nawaliło i moje zamówienie parę dni leżało u nich niezrealizowane, ale że raz każdemu może się zdażyc, to im darowałem. A tak to ideał. Przesyłka przychodzi zawsze w 24 godziny maks, w zależności kiedy złożę zamówienie. Zawsze w idealnym stanie, a ponieważ zamawiam dostawę kurierem, to znajomy dostawca przywozi mi ją razem z innymi dostawami prosto do firmy :D
Do tego plusem Ultimy jest to, że mają od groma przecen, promocji, no i co najważniejsze - często sprzedają tytuły których u nas w kraju nikt inny nie sprzedaje, co w przypadku gier konsolowych jest bardzo ważne. Ot chociażby Xenosaga 2 tydzień temu się u nich pojawiła.

A skoro o niej mowa, to wracam do grania, bo taki jRPG zdaża się raz na parę lat :P

Post: pt 18.11.2005 18:58
autor: Jakub Cieślak
No dobrze, dobrze, ale skupmy się na opiece, a nie na ofertach firm. :D

Post: wt 29.11.2005 18:51
autor: Sztickin
Trochę nie na temat (ale tylko trochę) i w stylu "wyżalę się" :)
Komputronik to firma, która cieszy się sporą renomą jeśli chodzi o netowe sklepy komputerowe. Zastanawia mnie tylko fakt, co ma oznaczać odłączanie kabli od napędu do płyty głównej :) Otóż zarówno gdy dostałem nowy sprzęt, jak i gdy wrócił z naprawy - DVD było odłączone od płyty, co oczywiście kończyło się zerwaniem plomby (na szczęście nikt się nie czepiał).

Post: wt 29.11.2005 22:18
autor: Jakub Cieślak
Znaczy pewnie, że mają roztargnionych pracowników. Trochę to mało budujące...