Wybory prezydenckie :)

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

Postautor: Lilly » pt 30.09.2005 20:37

A jakie bylby konsekwencje prawne, jakby zalozmy te ponad 50% osob, ktore nie zaglosowalo, oddaloby glos niewazny :?:
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Alganothorn » pt 30.09.2005 20:42

Lilly pisze:A jakie bylby konsekwencje prawne, jakby zalozmy te ponad 50% osob, ktore nie zaglosowalo, oddaloby glos niewazny :?:

z tego co wiem - żadne;
prawo nie przewiduje, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, żeby ważność wyborów miałą zależeć już to od frekwencji, już to od stosunku głosów ważnych i nieważnych;
wyjątkiem są referenda, gdzie często potrzebna jest określona frekwencja, która, tu już słyszałem różne opinie: głosy nieważne wliczają się do całości, albo liczy się frekwencja i ilość oddanych głosów ważnych;
potrzebny prawnik...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Tyhagara » pt 30.09.2005 23:56

Lilly pisze:Wiesz co Tyhu, wlasnie doszlam do wniosku, ze nie ma najmniejszego sensu, zebym Ci cokolwiek wiecej wyjasniala, bo efekt bedzie ten sam - powiesz mi, ze to nielogiczne...

Jeśli nadal będziesz pisać lekceważąc prawa logiki to owszem.

Lilly pisze:Tylko tak sie sklada, ze ja nie widze logiki w Twoim rozumowaniu...

Głosując stawiasz jeden krzyżyk, przy kandydacie, bądź partii której chcesz oddać władzę. Proste jak budowa cepa, czego tu nie rozumiesz, gdzie tu brak logiki?

Lilly pisze:Spojrz jednak prosze na jeszcze jedna rzecz. Jak wplywa brak Twojego glosu w wyborach :?: To popatrz ile takich "pojedynczych" osob bylo w tych wyborach - ponad 50%. Teraz juz wiesz, jak brak TWOJEGO glosu wplynal na spoleczenstwo :?:

No tak że 50% nie wzięło udziału. Jaka to krzywdę wyrządziłem społeczeństwu? Krzywda by się stała, gdyby te 50% które nie głosowało, oddało głos w ciemno, wtedy to byłoby głupie. A tak mamy sygnał, że społeczeństwo nie akceptuje obecnej polityki i polityków, nie idąc do głosowania demonstruje swoją dezaprobatę. I tu nie chodzi o te programy wyborczem bo one zawsze są szczytne i piękne, raczej o to, co te partie wyrabiały przed wyborami.

Żadna partia nie ma mojej wystarczającej sympatii ani poparcia, dlatego nie oszukuje i nie idę głosować w sprzeczności z własnym sumieniem. A głosowanie na jednych, by zablokować drugich uważam za zwykłe chamstwo i pogwałcenie zasad demokratycznych wyborów. Jeśli nie jesteś przekonana do żadnej partii czy kandydata wystarczająco by oddać władze w jego ręce, z pełną świadomością swego wyboru, to daj możliwość zadecydowania tym, którzy są przekonani i wierzą w to, że ich kandydat bądź partia są właściwymi ludźmi do przejęcia władzy. Innymi słowy, jeśli nie jesteś zdecydowana, to lepiej się wstrzymaj i to też jest wybór. Nawet w sejmie masz za przeciw i wstrzymał się.

Alganothorn, co do oddania nieważnego głosu, to o ile się orientuję, nie ma czegoś takiego jak nieważny głos. Jest tylko niepoprawne wypełnienie karty do głosowania co w rezultacie powoduje że twój głos jest nieważny. Ja wiem jak wypełnić kartę do głosowania, więc po prostu nie idę głosować co jest jasnym sygnałem, że nie chcę głosować, a nie sygnałem, że źle wypełniłem kartę, bo być może jestem głupi i nie wiem jak to zrobić poprawnie.

Lilly pisze:To jest odpowiedzialnosc spoleczna, z ktorej nasze spoleczenstwo egzaminu nie zdalo... Ale co tu sie dziwic, jak jednym sie nie chce, a inni stawiaja swoje wlasne widzi mi sie nad mysl o swoim glosie, jako czyms co stanowi fragment wiekszej calosci...

Odpowiedzialność za to kto dostanie mniej mandatów? Rozumiem, że zgodnie z twoją wcześniejszą definicją odpowiedzialności, partie które chciała byś wiedzieć z mniejsza ilością mandatów, przeszły z większą ilością mandatów. To jest ten egzamin którego nie zdało społeczeństwo? Czy według ciebie społeczeństwo nie zblokowało wystarczająco niektórych partii?

Lilly pisze:Coz... ja chyba lubie beznadziejne dyskusje, bo jednak wyjasnilam :P
Ale chcac zachowac chociaz troche konsekwencji wlasnie sobie postanawiam nie reagowac juz w tym topiku na zadne inne prowokacje...

Konsekwencja to by się przydała w twoich wypowiedziach. Ale nie przejmuj się, to jest naturalną cechą prawdziwych kobiet.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Lilly » sob 01.10.2005 6:43

Tyhagara pisze:No tak że 50% nie wzięło udziału. Jaka to krzywdę wyrządziłem społeczeństwu? Krzywda by się stała, gdyby te 50% które nie głosowało, oddało głos w ciemno, wtedy to byłoby głupie. A tak mamy sygnał, że społeczeństwo nie akceptuje obecnej polityki i polityków, nie idąc do głosowania demonstruje swoją dezaprobatę.

Odpowiedz mi szczerze, czy wierzysz, ze ten sygnal cos zmieni :?: Bo ja nie... W najlepszym wypadku Ty poczules sie lepiej - i to by bylo na tyle... Ale serio, jestem ciekawa Twojej odpowiedzi na to pytanie...

P.S. A gdzie w moich wypowiedziach brakuje konsekwencji :?: W koncu od poczatku dyskusji z uporem maniaka pisze o tym samym :P
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Arkon » sob 01.10.2005 9:20

Tyhagara pisze:No tak że 50% nie wzięło udziału. Jaka to krzywdę wyrządziłem społeczeństwu? Krzywda by się stała, gdyby te 50% które nie głosowało, oddało głos w ciemno, wtedy to byłoby głupie. A tak mamy sygnał, że społeczeństwo nie akceptuje obecnej polityki i polityków, nie idąc do głosowania demonstruje swoją dezaprobatę. I tu nie chodzi o te programy wyborczem bo one zawsze są szczytne i piękne, raczej o to, co te partie wyrabiały przed wyborami. .

Taaaa, np właśnie Samoobrona ;]

Tyhagara pisze:Żadna partia nie ma mojej wystarczającej sympatii ani poparcia, dlatego nie oszukuje i nie idę głosować w sprzeczności z własnym sumieniem. A głosowanie na jednych, by zablokować drugich uważam za zwykłe chamstwo i pogwałcenie zasad demokratycznych wyborów.


A mi sie nie pododba takie podejście. Uważam, że skoro piszesz o tym co pewne partie wyrabiały przed wyborami, a później wstrzymujesz się od głosu to po prostu oddajesz im miejsca w parlamencie. Takie partie mają zmobilizowany elektorat, który idzie do wyborów. Jeśli jest ich np. 100 a z całego społeczeństwa pójdzie zagłosować 1000 ludzi to owa partia ma już 10% ;). Gdyby poszło 2000 mieli by już tylko 5%. Jeśli uważasz, że głosowanie na jednych by powstrzymać drugich jest pogwałceniem zasad demokracji to chyba nie wiesz co to owa demokracja.
Pozdrawiam
Do roboty!
Awatar użytkownika
Arkon
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 233
Rejestracja: sob 05.10.2002 8:08

Postautor: Lilly » sob 01.10.2005 9:54

Arkon pisze:A mi sie nie pododba takie podejście. Uważam, że skoro piszesz o tym co pewne partie wyrabiały przed wyborami, a później wstrzymujesz się od głosu to po prostu oddajesz im miejsca w parlamencie. Takie partie mają zmobilizowany elektorat, który idzie do wyborów. Jeśli jest ich np. 100 a z całego społeczeństwa pójdzie zagłosować 1000 ludzi to owa partia ma już 10% ;). Gdyby poszło 2000 mieli by już tylko 5%. Jeśli uważasz, że głosowanie na jednych by powstrzymać drugich jest pogwałceniem zasad demokracji to chyba nie wiesz co to owa demokracja.

Arkon, dziekuje za znalezienie slow, ktorych mi brakowalo :) Ja chyba nie umiem w sposob prosty wyrazac swoich przekonan :P

I jeszcze taka mala probka tego, co nas moze czekac...
Pozostawiam kazdemu do przemyslenia i wyciagniecia wnioskow z uwaga, ze wobec skrajnosci nalezy przeciwdzialac - sposob w sumie nie jest wazny, o ile przyniesie jakis efekt i jest w granicach rozsadku...
wp.pl pisze:Lech Kaczyński rozsyłał do proboszczów broszurę o zasługach PiS i swoich własnych w obronie wiary katolickiej i w walce z takimi przejawami demoralizacji jak warszawska Parada Równości. Deklarował, że jako prezydent będzie nadal promował zasady chrześcijańskie w życiu społecznym - pisze "Gazeta Wyborcza".

"Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Jako kandydat na prezydenta RP zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności wobec Boga, z jaką wiąże się objęcie tego stanowiska" - zaczął swój list Kaczyński. Wysłany on 21 września (data na kopercie) dotarł - wraz z broszurą PiS - do proboszczów tuż przed wyborami parlamentarnymi. Dostali go proboszczowie w różnych miastach (m.in. z Warszawy, Koszalina, Zakopanego).

Lech Kaczyński zwrócił proboszczom uwagę, że często nasza nieobecność przy urnach wyborczych oddawała władzę ludziom, którzy na to nie zasługują. I apelował: "W sprawie wyborów niech przemówią fakty. Wydawnictwo, które przesyłam księdzu proboszczowi, zawiera raport PiS z prac w dziedzinie szeroko rozumianej promocji zasad chrześcijańskich w życiu społecznym". Kaczyński wymienił tu m.in. prawa rodziny, ochronę życia i "obronę wolności religijnej w świecie" - cytuje dziennik.

Nie ma nic paskudniejszego niż podpieranie się przez polityków autorytetem Kościoła - komentuje bp Tadeusz Pieronek, a kampanię PiS wśród proboszczów nazywa tanim chwytem: Zdjęcia z Papieżem czy fotki z komunii św. podpinane do broszur wyborczych - to nie jest godne prawdziwego polityka. Zawsze to piętnuję, to nieuczciwe i małe - powiedział biskup "Gazecie Wyborczej".
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Alganothorn » sob 01.10.2005 10:15

Tyhagara pisze:Alganothorn, co do oddania nieważnego głosu, to o ile się orientuję, nie ma czegoś takiego jak nieważny głos. Jest tylko niepoprawne wypełnienie karty do głosowania co w rezultacie powoduje że twój głos jest nieważny. Ja wiem jak wypełnić kartę do głosowania, więc po prostu nie idę głosować co jest jasnym sygnałem, że nie chcę głosować, a nie sygnałem, że źle wypełniłem kartę, bo być może jestem głupi i nie wiem jak to zrobić poprawnie.

jest coś takiego, przynajmniej w nomenklaturze PKW
:-)
głos nieważny jest głosem niewłaściwie wypełnionym, a konkretnie: niezgodnie z zasadami określonymi przez PKw; w tych wyborach, jak dobrze pamiętam, na jakieś 12 mln głosów oddanych, prawie pół miliona było nieważnych - wliczyły się jak najbardziej do frekwencji...
dla mnie nie pójście do głosowania jest sygnałem, że ma się gdzieś politykę, a celowe oddanie głosu nieważnego - że ma się gdzieś kandydujących polityków, taka drobna różnica, która jest moim podejściem i to wysoce subiektywnym
:-)
jeśli mieliby mnie zaliczać do grona ludzi głupich, któzy nie potrafią zagłosować poprawnie, to może w efekcie ruszyłyby jakieś akcje tłumaczące istotę głosowania, zasady, albo nawet i w ogóle - ruszyłyby nakłady na edukację...
same plusy
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Tyhagara » sob 01.10.2005 11:25

Lilly pisze: Odpowiedz mi szczerze, czy wierzysz, ze ten sygnal cos zmieni Bo ja nie... W najlepszym wypadku Ty poczules sie lepiej - i to by bylo na tyle... Ale serio, jestem ciekawa Twojej odpowiedzi na to pytanie.

Oczywiście, od kilku lat mamy tendencje spadkową, coraz mniej ludzi chodzi do wyborów. Mówi się o tym w mediach, politycy wypowiadają się na ten temat, socjolodzy zastanawiają. Zobaczymy która partia weźmie to sobie do serca, a która będzie to miała w tyłku. Ja na pewno nie zagłosuje na partie która ma gdzieś mój głos, a na mój głos pracuje się przez cały czas a nie tylko podczas kampanii wyborczej.

Arkon pisze:A mi sie nie pododba takie podejście. Uważam, że skoro piszesz o tym co pewne partie wyrabiały przed wyborami, a później wstrzymujesz się od głosu to po prostu oddajesz im miejsca w parlamencie. Takie partie mają zmobilizowany elektorat, który idzie do wyborów. Jeśli jest ich np. 100 a z całego społeczeństwa pójdzie zagłosować 1000 ludzi to owa partia ma już 10% ;). Gdyby poszło 2000 mieli by już tylko 5%. Jeśli uważasz, że głosowanie na jednych by powstrzymać drugich jest pogwałceniem zasad demokracji to chyba nie wiesz co to owa demokracja.
Pozdrawiam

Widzę że myślisz podobnie ja Lilly. Tutaj panuje raczej stosunek wyrażany w ilości osób które poszły do głosowania i to jest nasze 100/% do osób które zagłosowały na konkretna partie. Więc nie jest ważne ile tak naprawdę osób głosuje, tylko ile z tych co głosowało wyraziło poparcie dla danej partii. Osoby które nie głosowały nie mają żadnego wpływu na rezultat wyborów.

Twoje myślenie jest błędne, bo chcąc powstrzymać na przykład samoobronę, głosujesz dajmy na to na PO, rezultat jest identyczny jak gdybyś chciał zablokować PiS i zagłosował na PO, oraz identyczny jak byś chciał zablokować SLD i zagłosował na PO. Czy widzisz w czym rzecz? Rzecz w tym komu oddajesz głos, a nie kogo chcesz zablokować. W rzeczywistości nie da się zablokować żadnej partii, można tylko wypchnąć do przodu jedna z nich. Myślenie jakie przedstawiasz jest błędne, bo ludzie nie skupiają się na tym komu dają władze, tylko na tym komu pozornie ją odbierają

Lilly pisze: Pozostawiam kazdemu do przemyslenia i wyciagniecia wnioskow z uwaga, ze wobec skrajnosci nalezy przeciwdzialac - sposob w sumie nie jest wazny, o ile przyniesie jakis efekt i jest w granicach rozsadku...

Podobne zdanie mają nasi politycy, nie jest ważne jak wygrają i jakim sposobem, ważne by wygrać.

Alganothorn pisze:jeśli mieliby mnie zaliczać do grona ludzi głupich, któzy nie potrafią zagłosować poprawnie, to może w efekcie ruszyłyby jakieś akcje tłumaczące istotę głosowania, zasady, albo nawet i w ogóle - ruszyłyby nakłady na edukację...
same plusy

Na pewno powiedzieli by o tym w telewizji, ale czy zaraz nakłady na edukację, wątpię. Raczej trąbili by przed wyborami jak wypełniać poprawnie formularz. Chociaż przyznam jest to jakieś rozwiązanie może nawet lepiej oddać głos nieważny, nż wcale nie pójść do głosowania.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Alganothorn » sob 01.10.2005 11:59

jak wspominałem, idąc na głosowanie i oddając głos nieważny wytrącasz całą masę argumentów ludziom, którzy uznają, że nie zagłosowałeś, bo Ci się nie chciało; co więcej, jestem ciekaw, czy kiedyś ankieterzy pytający głosujących na potrzeby pierwszych sondaży będą uwzględniali opcję 'głos nieważny' - zupełnie świadome niepoparcie nikogo...
:-)
to byłoby coś: wstępne wyniki i trzecią siłą w kraju okazaliby się niezadowoleni z nikogo (bo w to, że wygraliby nie wierzę, sporej części ludzi naprawdę się nie chce iść, a jak już pójdą, to pewnie głos będzie ważny)
głosowanie 'przeciw komuś' jest tak naprawdę głosowaniem na 'mniejsze zło'; swego czasu Kapuściński napisał, że dobro będzie przygrywać dopóty dopóki będzie istniało pojęcie 'mniejszego zła' - zło jest złem i wartościowanie go nie ma sensu; rzecz jasna to opinia dość kontrowersyjna, ale coś w niej jest, prawdaż?
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Arkon » sob 01.10.2005 12:00

Tyhagara pisze:Widzę że myślisz podobnie ja Lilly. Tutaj panuje raczej stosunek wyrażany w ilości osób które poszły do głosowania i to jest nasze 100/% do osób które zagłosowały na konkretna partie. Więc nie jest ważne ile tak naprawdę osób głosuje, tylko ile z tych co głosowało wyraziło poparcie dla danej partii. Osoby które nie głosowały nie mają żadnego wpływu na rezultat wyborów.


Albo mnie nie zrozumiałeś albo z matematyką coś nie ten tego. Skoro zwolennicy danej partii są zmobilizowani o czym pisałem i głosują cały czas to liczba głosujących na tą partię się nie zmienia lub zmienia się nieznacznie. Jeśli natomiast zwiększy sie całkowitą "pulę" głosów to procentowy stosunek jest już znacznie inny. Więc ważne jest ile osób głosuje :)
A teraz mały przykład, oczywiście bardzo uproszczony:
F - jak fanatyk, liczba osób głosujących zawsze na PF
PF - partia fanatyka
W - wyborca, człowiek głosujący na inną partię niż PF
C - liczba głosujących w całości
1. F=100, W=900
C= 1000
%PF = 10%
2. F= 130, W=2500
%PF = 4,9% -> nie przekracza progu wyborczego
Oczywiście ten przykład nie uwzględnia ordynacji wyborczej więc jako taki obrazuje raczej to co chcę przekazać. Ale widać z niego wyraźnie, że liczba głosujących ma duże znaczenie :twisted:

Tyhagara pisze:Twoje myślenie jest błędne, bo chcąc powstrzymać na przykład samoobronę, głosujesz dajmy na to na PO, rezultat jest identyczny jak gdybyś chciał zablokować PiS i zagłosował na PO, oraz identyczny jak byś chciał zablokować SLD i zagłosował na PO. Czy widzisz w czym rzecz? Rzecz w tym komu oddajesz głos, a nie kogo chcesz zablokować. W rzeczywistości nie da się zablokować żadnej partii, można tylko wypchnąć do przodu jedna z nich. Myślenie jakie przedstawiasz jest błędne, bo ludzie nie skupiają się na tym komu dają władze, tylko na tym komu pozornie ją odbierają


Tak, identyczny i przecież o to właśnie chodzi. Zmieniasz stosunek głosów. Zauważ tylko że limit miejsc w sejmie, senacie jest ustalony z góry więc nie można "wypychać" do przodu w nieskończoność. Głos oddany na jedno ugurpowanie politycznie zmienia stosunek %. Zauważ też, że celem było (trzymając się twojej wypowiedzi) powstrzymanie Samoobrony. Nie musisz głosować na PO, możesz na inna i głosy wyborców sie rozłoża :P
Do roboty!
Awatar użytkownika
Arkon
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 233
Rejestracja: sob 05.10.2002 8:08

Postautor: Lilly » sob 01.10.2005 12:22

Tyhagara pisze:
Lilly pisze: Odpowiedz mi szczerze, czy wierzysz, ze ten sygnal cos zmieni Bo ja nie... W najlepszym wypadku Ty poczules sie lepiej - i to by bylo na tyle... Ale serio, jestem ciekawa Twojej odpowiedzi na to pytanie.

Oczywiście, od kilku lat mamy tendencje spadkową, coraz mniej ludzi chodzi do wyborów. Mówi się o tym w mediach, politycy wypowiadają się na ten temat, socjolodzy zastanawiają. Zobaczymy która partia weźmie to sobie do serca, a która będzie to miała w tyłku. Ja na pewno nie zagłosuje na partie która ma gdzieś mój głos, a na mój głos pracuje się przez cały czas a nie tylko podczas kampanii wyborczej.

Ja stawiam na to, ze zadna nie wezmie tego do serca :P Dlatego wole teorie oparta na matematyce, jak to bardzo dobrze opisal Arkon niz teorie oparta na tym, ze moze ktos kiedys zrozumie, ze wyborcy sa niezadowoleni... Nikt nie zrozumie, bo wyborca nie jest w stanie za przeproszeniem w zaden sposob kopnac politykow w tylek... Dlatego pytalam sie o konsekwencje prawne glosow niewaznych... Gdyby niezadowolenie wyborcow mialo jakies realne konsekwencje, to by mozna, a nawet trzeba bylo je okazywac... Nie pojscie do glosowania to tylko zwiekszenie ilosci mandatow dla oszolomow i fanatykow, ktorzy maja bardzo karny elektorat... Ja nie chce zyc w kraju, w ktorym o podziale wladzy decyduja w wiekszosci fanatycy, bo zwykli ludzie sa niezadowoleni z politykow.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Tyhagara » sob 01.10.2005 21:31

Arkon pisze:A teraz mały przykład, oczywiście bardzo uproszczony:
F - jak fanatyk, liczba osób głosujących zawsze na PF
PF - partia fanatyka

A teraz jeszcze podaj które partie to zło i głosują na nich tylko fanatycy. Bo zapomniałeś, że zapędzając ludzi do głosowania tak naprawdę nie wiesz na kogo zagłosują. Więc te wyliczenia można roztrzaskać o kant, wiadomo czego.


Arkon pisze:Tak, identyczny i przecież o to właśnie chodzi. Zmieniasz stosunek głosów. Zauważ tylko że limit miejsc w sejmie, senacie jest ustalony z góry więc nie można "wypychać" do przodu w nieskończoność. Głos oddany na jedno ugurpowanie politycznie zmienia stosunek %. Zauważ też, że celem było (trzymając się twojej wypowiedzi) powstrzymanie Samoobrony. Nie musisz głosować na PO, możesz na inna i głosy wyborców sie rozłoża :P

Nie moim celem nie było powstrzymywanie kogokolwiek, to był przykład na błędne rozumowanie, właśnie na blokowanie. Bo oddając głos nie jesteś w stanie nikogo zablokować, możesz tylko wypchnąć i nie masz tez żadnych opcji wypychania w nieskończoność, masz jeden głos i tyle. Nie wierz ile osób zagłosuje na partie którą chcesz wypchnąć, także takie spekulacje, nie zagłosuje na tych, bo oni dostana dużo mandatów, a zagłosuje na tych by tamci nie dostali, uważam za kombinowanie pod górę. Idziesz głosować na partię której chcesz oddać władze koniec kropka.

Dla porównania, wyobraźcie sobie że jest 20 osób równej majętności. Jednej z tych osób wręczycie czek na milion.
Wychodzicie z założenia, że dając czek wybranej osobie, zubożacie 19 osób. Co jest nieprawdą, bo nikogo nie zubożacie.

Lilly pisze:Ja stawiam na to, ze zadna nie wezmie tego do serca Razz Dlatego wole teorie oparta na matematyce, jak to bardzo dobrze opisal Arkon niz teorie oparta na tym, ze moze ktos kiedys zrozumie, ze wyborcy sa niezadowoleni...

Niestety matematyka Arkona nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. On założył jakiś sztywny podział, na fanatyków i normalnych. To jest względne, bo dla osoby głosującej na Leppera, to PO może być złem. W matematyce trzeba zachować obiektywizm tutaj go wyraźnie brak. Niema czegoś takiego jak partie fanatyków.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Arkon » sob 01.10.2005 21:58

Widzę, że racjonalne argumenty do Ciebię nie docierają. Moje zdanie jest takie jak przedstawiłem je powyżej i nie będę go zmieniał. Proponuję jeszcze raz przeczytać mojego posta(tym razem ze zrozumieniem) a później swoje odpowiedzi. Pozdrawiam i jak dla mnie EOT
Do roboty!
Awatar użytkownika
Arkon
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 233
Rejestracja: sob 05.10.2002 8:08

Postautor: Tyhagara » ndz 02.10.2005 0:34

Racjonalne argumenty? Raczysz żartować, twierdząc, że w śród wyborców są niejacy fanatycy. Jeśli rzeczywiście są takowi to ja upatrywał bym ich raczej w śród wyborców takich partii jak PiS i PO, bo to te partie dostały większość głosów, czyli idąc tokiem twojego rozumowania, fanatycy PiS i PO poszli głosować, bo są fanatykami, a ci którzy nie ą fanatykami nie poszli, bo im się nie chciało.

Ale żeby była jasność, nie ma żadnych fanatyków, są za to ludzie którzy dokonują wyboru. Podałeś liczby które nijak mają się do rzeczywistości, bo w twojej "matematyce" założyłeś, że te 50% które nie głosowało, gdyby oddało głos, to na partie które sobie wymyśliłeś.

Nie ma czegoś takiego jak stały i niezmienny procent głosujących na daną partię. Owszem są partie mniej lub bardziej popularne. Ale na przykład taki PSL według twojej teorii miał stały bardzo duży procent poparcia. W poprzednich wyborach otrzymał dużo mandatów, był partią rządzącą. Ile mandatów ma dziś? Gdzie jest ten stały procent? Jak ma się twoja teoria do rzeczywistości?

I nie odpowiedziałeś na pytanie, które partie oznaczyłeś jako PF?
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Lilly » ndz 02.10.2005 7:30

Tyhagara pisze:Racjonalne argumenty? Raczysz żartować, twierdząc, że w śród wyborców są niejacy fanatycy. Jeśli rzeczywiście są takowi to ja upatrywał bym ich raczej w śród wyborców takich partii jak PiS i PO, bo to te partie dostały większość głosów, czyli idąc tokiem twojego rozumowania, fanatycy PiS i PO poszli głosować, bo są fanatykami, a ci którzy nie ą fanatykami nie poszli, bo im się nie chciało.

1. Nie uwazam sie za fanatyka
2. Ja osobiscie za fanatykow uwazam po pierwsze zwolennikow LPR, pozniej Samoobrony
3. Gdyby do wyborow poszlo wiecej ludzi, to te partie zamiast tylu mandatow, ile dostaly zdobylyby okolo polowe mniej - wladza jaka dostali jest za duza w porowananiu do poparcia... Dlaczego tak mysle :?: Bo znam pare osob, ktore glosowac nie poszly, a na pewno jakby jednak zdecydowaly sie pojsc, to na skrajnosci by nie zaglosowaly... Ogolnie, ludziom, ktorzy nie glosuja blizej do pogladow wywazonych niz skrajnych. Natomiast ludzie o pogladach skrajnych zawsze glosuja (ale oczywiscie uprzedzam, ze to nie dziala tez w druga strone, czyli nie kazdy kto glosuje ma skrajne poglady - tak jak nie kazdy prostokat jest kwadratem). MOZE jakby niezdecydowana czesc spoleczenstwa poszla glosowac, to do parlamentu dostalyby sie partie, ktore byly nizej w sondazach... Prawda jest taka, ze w tych wyborach znowy wygral marketing...

I fanatyce istnieja! Tez znam pare takich osob, nawet wsrod mlodych i to, co im sie wydaje po prostu przeraza - i oni ZAWSZE glosuja... Poza tym, to ze Tobie sie wydaje, ze czegos nie ma, bo sie na przyklad z tym nie spotykasz, to nie znaczy, ze to nie istnieje... Powietrza tez nie widac... A faktem jest, ze partie skrajne dostaja u nas zbyt duzo mandatow... Ja za przyczyne upatruje to, ze ludzie po prostu nie glosuja, dlatego uwazam to za krzywde, ktore spoleczenstwo jako calosc sobie wyrzadza...

P.S. Masz irytujacy sposob zadawania pytan, na ktore odpowiedzi sa oczywiste i az wstyd na nie odpowiadac :P Przestan lapac wspoldyskutantow za slowka, a zastanow sie czasem nad tym, co maja Ci do przekazania poprzez swoje slowa, bo na razie wyciaga bzdurne wnioski z cudzych wypowiedzi... To ze jeszcze z Toba dyskutuje, to tylko dlatego, ze klotliwe ze mnie stworzenie, bo tak naprawde powinna olac osobe, ktora atakuje w dosc nieprzyjemny sposob swoich wspoldyskutantow... Bo wiesz, moze kiedys pojde po rozum do glowy i zaczne Cie ignorowac :P
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Arkon » ndz 02.10.2005 12:34

Miałem nie odpowiadać już w tym temacie ale sie zdenerwowałem.
Tyhagara pisze:Racjonalne argumenty? Raczysz żartować, twierdząc, że w śród wyborców są niejacy fanatycy. Jeśli rzeczywiście są takowi to ja upatrywał bym ich raczej w śród wyborców takich partii jak PiS i PO, bo to te partie dostały większość głosów, czyli idąc tokiem twojego rozumowania, fanatycy PiS i PO poszli głosować, bo są fanatykami,.

Nie wymieniałem nazw parti specjalnie, żeby uniknąć tego typu wypowiedzi. Nie udało się. Owszem, fanatycy są w elektoracie każdej partii. Inny jest tylko ich odsetek. Zawuaż też, że "fanatycy" z moich rozważań w poprzednich postach to zmobilizowany elektorat! Nie czytaj do pierwszego zrozumiałego wyrazu! ;)
Tyhagara pisze:a ci którzy nie ą fanatykami nie poszli, bo im się nie chciało.

Nie poszli bo im sie nie chciało czyli mają daleko wszystko co dzieję się w koło. A coś wspominałeś o niezadowoleniu z włady i publicznym manifestowaniu tego stanu ;)
Tyhagara pisze:Ale żeby była jasność, nie ma żadnych fanatyków, są za to ludzie którzy dokonują wyboru. Podałeś liczby które nijak mają się do rzeczywistości, bo w twojej "matematyce" założyłeś, że te 50% które nie głosowało, gdyby oddało głos, to na partie które sobie wymyśliłeś.

Arkon pisze:Skoro zwolennicy danej partii są zmobilizowani o czym pisałem i głosują cały czas to liczba głosujących na tą partię się nie zmienia lub zmienia się nieznacznie

1. F=100, W=900
2. F= 130, W=2500

Oj, to ci fanatycy w końcu są czy ich nie ma? :P
Jak mam nadzieję widzisz 130 jest różne od 100, ha i nawet większe.. Niemożliwe, prawda? A wiesz co to znaczy? Że z całej "powiększonej" puli na PF też ktoś oddał głosy. I znów mój mały apel. Czytać ze zrozumieniem!

Tyhagara pisze:Nie ma czegoś takiego jak stały i niezmienny procent głosujących na daną partię. Owszem są partie mniej lub bardziej popularne. Ale na przykład taki PSL według twojej teorii miał stały bardzo duży procent poparcia. W poprzednich wyborach otrzymał dużo mandatów, był partią rządzącą. Ile mandatów ma dziś? Gdzie jest ten stały procent? Jak ma się twoja teoria do rzeczywistości?

Po pierwsze był partią współtworzącą koalicje rządowa a nie ugrupowaniem rządzącym.
Po drugie, nigdzie nie napisałem, że istnieje niezmienny procent głosujących za konkretną partią( inaczej wybory nie miały by sensu :P)
Po trzecie, zmieniasz temat :)
Po czwarte, mój post dotyczył analizy głosowania oddanego w tym samym okresie (czyli przy stosunkowo nie zmieniającym się procentowo rozkładzie elektoratu) czasu ze zmienioną jedynie ilością głosujących i proporcją oddanych głosów na kolejne partie.
A tera się skup i postaraj się chociaż to zrozumieć:
Co z tego, że parite X popiera 70% a Y 30% społeczeństwa skoro idzie głosować tylko połowa całości ( w skrajnym przypadku całyelektorat Y). W wyniku głosowania X zyskuje 40% a Y 60%. Dziekuję za uwagę, możesz wrócic do normalnego "trybu" czytania postów.
Tyhagara pisze:I nie odpowiedziałeś na pytanie, które partie oznaczyłeś jako PF?

Nie rozmawiamy tutaj o tym która partia jest jaka, czy na która warto głosować tylko o tym DLACZEGO warto oddać swój głos.
Jeszcze tylko jedno pytanie z mojej strony. Ile ty masz lat?
Pozdrawiam[/b]
Do roboty!
Awatar użytkownika
Arkon
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 233
Rejestracja: sob 05.10.2002 8:08

Postautor: Tyhagara » ndz 02.10.2005 17:28

Nadal nie wiem które partie oznaczyłeś jako PF.
Właśnie dlatego nie cierpię polityki, pieprzy się jakieś bzdury z których nic nie wynika, byle ględzić i każdy myśli, że ma rację.

To że nie idę głosować to moja sprawa i tylko moja, nic wam do tego. I to nie jest żaden obowiązek, bo gdyby był, za uchylanie się od głosowania karano by. Prosiłbym abyście już nie mówili mi co mam robić, przestali zachowywać się jak fanatycy i ogólnie odwalili się odemnie. A te obliczenia uważam za wyssane z palca, bo nie wiadomo kto ile dostałby głosów, gdyby 100% ludzi zagłosowało. Oczywiście Arkon myśli, że wie ale to jest właśnie domena rozmów o polityce, każdy wszystko wie najlepiej.
Warto tylko pamiętać o jednej zasadzie. Partia która dostanie krzyżyk otrzymuje głos.

A tutaj jest przykład kombinactwa i co z niego wynika.
http://www.datapolis.pl/grzes/po.htm
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: bejzkik » ndz 02.10.2005 23:24

Lilly pisze:W zwiazku z czym mamy bunt dla buntu, ktory moim zdaniem nic nie wnosi, a tylko szkodzi, bo oddaje glos fanatykom, ktorzy ZAWSZE chodza glosowac i zawsze na tych "jednych wlasciwych".


bzdura moja droga
jestem autonomiczna jednostka i sposob mojego wyboru nie moze podlegac dyskusji. to moj wybor. nie wkladam narzedzia fanatykom do reki poniewaz oni sa w tym kraju takimi samymi obywatelami i wyborcami jak ja. wogole protestuje wobec takiego uzycia slowa fanatyk. to wolny kraj

Wotan pisze:ja już nie jestem częścią tego państwa.
I częściowo dlatego, że nie chcę żyć w kraju którym rządzą złodzieje i w którym trzeba kombinować.


nie martw sie tam tez kradna, tyle ze od lat robia to w o wiele zreczniejszy sposob niz tutaj

Alganothorn pisze:nikt się nie podoba? to oddajesz głos nieważny...


to troche dziecinne algi
zepsuc zabawke na zlosc mamie
frekwencja wyborcza mowi o wiele wiecej ta swoja liczba niz pudlo niewaznych glosow
po cholere to dublowac?
no ale to moje prywatne zdanie

Arkon pisze:Taaaa, np właśnie Samoobrona ;]


a no to wypada pogratulowac

Arkon pisze:Takie partie mają zmobilizowany elektorat, który idzie do wyborów


tym bardziej trzeba gratulowac. to znaczy ze sa oni fachowcami skoro potrafia ten swoj elektorat zmobilizowac. maja to "cos"
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » pn 03.10.2005 9:30

grim>
nie tyle dziecinne, ile wytrącające ulubiony argument, że 'ludziom się nie chce' i doszukiwanie się w tym innych powodów, niż sami politycy (a przecież co roku słucha się o wpływie pogody na frekwencję, co bywa słuszne, ale koniec końców jest raczej smutno śmieszne...)
ogólniej>
Polska jest krajem o młodej demokracji, co wpływa m.in. na przepływ elektoratu; w krajach o mocno ukorzenionych tradycjach wolnych wyborów szacuje się, że koło 70 - 80% elektoratu danej partii jest stałe, a tylko jakieś 20 - 30% migruje (dane podawane niedawno dla Anglii); woalka toczy się wtedy z jednej strony o głosy owej migrującej części - z drugiej o mobilizację wałasnego elektoratu; efekt końcowy to bardzo nieznaczne fluktuacje, klęską wyborczą jest otrzymanie o 30% głosów mniej, a nie, jak u nas, np. nie wejście do parlamentu byłej partii rządzącej;
partia fanatyków to bardzo grzązkie określenie - koneiczne jest zdefiniowanie pojęcia fanatyk; jeśli fanatykiem będzie człowiek identyfikujący się z konkretną aprtią i głosujący na nią stale, w kolejnych wyborach, to taki fanatyk jest niemal idealnym elektorem, jest typem wyborcy, którego potrzeba każdej demokracji, bo zakładamy, że ejst to osoba, któa po prostu znalazła przedstawicieli, którzy mówią jej językiem i działają dla jej interesów najlepiej; nie ma w polskim parlamencie partii, która 'nie powinna' się w nim znajdować - owszem, można mieć własne poglądy na temat proporcji, albo np. na temat tego, czy i inne nie powinny do niego wejść (mi brakuje np. SDPl i PD), ale te, które są, są ze wszech miar potrzebne, bo pokazują jakie poglądy mają nasi obywatele - poza tym potrzebna jest dyskusja, potrzebne są różne spojrzenia, inaczej trącimy autorytaryzmem...
wreszcie jeszcze jedna sprawa: nie można zakłądać, że większa frekwencja zmieni wynik wyborów - ona co najwyżej MOŻE zmienić, ale pewności nie ma i nie może jej być; nie można więc traktować tego jako remedium na niekorzystne dla siebie wyniki - ja chciałbym wysokiej frekwencji tylko i wyłącznie jako oznaki rozwoju czegoś, co łądnie nazywa się społęczeństwem obywatelskim, a jest po prostu mieszanką egoizmu, altruizmu i zaufania, tak do siebie nawzajem, jak i do tych, co maja nami rządzić - na chwilę obecną tego po rpostu nie ma, prawda?
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Tyhagara » pn 03.10.2005 14:32

Alganothorn pisze: ja chciałbym wysokiej frekwencji tylko i wyłącznie jako oznaki rozwoju czegoś, co łądnie nazywa się społęczeństwem obywatelskim, a jest po prostu mieszanką egoizmu, altruizmu i zaufania, tak do siebie nawzajem, jak i do tych, co maja nami rządzić - na chwilę obecną tego po rpostu nie ma, prawda?
;-)
pozdrawiam

Ja bym nie winił społeczeństwa za to, że nie chce głosować.
Na podobnej zasadzie, nie możesz winić konsumenta, za to że nie kupuje twoich produktów. W naszym państwie partie są takim produktem, którego 50% wyborców nie chce kupić.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Alganothorn » pn 03.10.2005 15:18

porównanie tyleż chwytliwe, co nietrafione
;-)
problem polega na tym, że nikt nie narzuci Ci tego, że tylko 'Wash & Go' na najbliższe 4 lata
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Tyhagara » pn 03.10.2005 17:54

Alganothorn pisze:porównanie tyleż chwytliwe, co nietrafione
;-)
problem polega na tym, że nikt nie narzuci Ci tego, że tylko 'Wash & Go' na najbliższe 4 lata
:-)
pozdrawiam


Nie do końca się z tobą zgodzę. Mogę mieć gdzieś rząd i to co się dzieje w tym kraju, mogę się od tego odciąć. Ja tak właśnie postąpiłem, nie liczę na państwo, liczę tylko na siebie, w ostateczności mogę wyjechać z kraju i mieć jego problemy daleko za sobą, wiele młodych osób tak właśnie postąpiło. To że jestem Polakiem, nie czyni mnie więźniem Polski, te czasy już się skończyły, mamy wolną wolę, i nie musimy się godzić na to, co banda kretynów uchwali.
Nie kupuje obecnej polityki i jeśli zacznie mnie zbyt mocno uwierać, to znmienie ją na inną. Wotan tak zrobi, zapytaj go czy żałuje?
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Alganothorn » wt 04.10.2005 9:21

zmiana kraju jest jedyną formą rezygnacji z rządu w czasie jego kadencji (rzecz jasna pomijam tu kwestie buntów, rewolt i tego typu patenty) - w przypadku zakupu w sklepie cudza decyzja nigdy nie ma wpływu na Twoją sytuację...
...no chyba, że ktoś wykupi Twój ulubiony szampon i albo kupisz zastępczy, albo zwiedzisz kolejny sklep
;-)
pamiętaj, że możliwość zmiany kraju jest zdecydowanie większa dla osób młodych, mobilnych i znających przynajmniej jeden język obcy; Twoje porównanie miało charakter ogólny, odnosi się więc też np. do emerytów;
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Tyhagara » wt 04.10.2005 10:37

Alganothorn pisze:...no chyba, że ktoś wykupi Twój ulubiony szampon i albo kupisz zastępczy, albo zwiedzisz kolejny sklep
;-)

Szampon nie, ale monitora nigdzie nie mogę dostać, nawet przez internet. Przez Niemcy nie zamówie, bo będzie za drogo.

Alganothorn pisze:Twoje porównanie miało charakter ogólny, odnosi się więc też np. do emerytów;
pozdrawiam

Nie, myślałem raczej o sobie, a nie o emerytach. Jak będę emerytem to wtedy zacznę się zastanawiać które zło jest mniejsze. Podejrzewam, że emeryci nie myślą o tym, że praca jest nisko płatna. raczej o wysokości swoich emerytur. Tak już jest, że każdy myśli najpierw o sobie, a potem o innych.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Alganothorn » wt 04.10.2005 11:02

egoizm i preferowanie wyborów najlepszych dla własnej osoby to element zupełnie anturalny, niemniej jednak jeśli rzucamy jakieś porónania bardziej uniwersalne, trzeba uwzględnić także sytuację innych osób;
co do wysokości płac - ci emeryci, których znam, w równym stopniu martwią się wysokością płac, co emerytur: w znakomitej większości emeryci mają rodziny i doskonale zdają sobie sprawę z tego, jakie konsekwencje niosą za sobą śmiesznie niskie dochody, tak na poziomie płacy, jak i emerytury;
emeryt to typ bardziej prorodzinny, niż młodzież
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Shizm » pt 14.10.2005 10:09

Czemu trzeba "pojść do urn"?
W sprawie niegłosowania, to mam takie zdanie, ze nie idą głosować Ci, którzy nie wierzą w swój głos i tyle. A co by nie mowić, to że nie zagłozujemy nic nie zmieni, bo jedynie frekwencja zostanie pokazana w TV i jakaś pani lub pan powiedzą, że to gorzej niż gdzieś tam i ileś lat temu. Do tego zostaną sprowadzone opinie o tym, że nie warto głosować.

Jak głosować?
I tak, i tak nie bedziemy mieli innych kandydatów, to że nie zagłosujemy tych kandydatów nie zmieni. Teraz trzeba się zastanowić, kogo popieramy i na niego oddać głos. Jeżeli popieram kogoś, bo on nie popiera Samoobrony czy LPRu to świetnie, to jest moje kryterium. Kryteria są różne, uzależnione od wieku, wyksztalcenia, miejsca zamieszkania (miasto/wies), słuchanego radia i czytanych gazet. Jeżeli żaden kandydat/partia nie spełnia naszych oczekiwań ti i tak idziemy głosować, ale oddajemy głos nieważny i już.

Ja pierwszy raz w tych wyborach miałem swojego kandydata/partię i na nich głosowałem z pełnym moim poparcie. Fakt faktem, ze PiS i Kaczyński zobaczyli, iż są gorszą partią, mien oferującą wyborcom, więc zaczeli odnosić się do strych wyprobowanych metod, czyli oczernijmy Ich, a ludzie nas wybiora jako mniejsze zło.
Również Tusk ze sztabem zaczeli wyciągać sprawy Kaczyńskiego i pokazywać nie siebie jako dobrego kandydata, ale kandydata przeciwnego, jako tego, na którego nie powinno się głosować. Jak narazie tego typu argumentacja lepiej wychodzi Tuskowi i dla tego prowadzi w sondarzach.
Jak by była od początku do końca czysta kampania, to rząd by tworzył już Rokita i czekali bysmy na zaprzysiężenie Tuska. W polsce bardzo popularne są telenowele i RealitySzły i ludzie domagają się prawie takich samych zachowan od kandydatów.

A teraz jeszcze takie małe podsumowanie:
Tusk i PO - poparcie od ludzi:
-Młodych
-Wykształconych
-Z miast
Kaczyński i PiS - poparcie od ludzi:
-Starszych
-Z nieskim wykształeceniem
-Ze wsi
-Słuchających radia Rydzykowego i czytających Ich Dziennik

Jedynym nie podobającym mi sie kryterium jest podział na miasto i wieś, ale to też odzwierciedla rozłożenie ludzi wyksztalconych i radiowców i gazeciazy)

Jestem młodym, wykształconym mieszkańcem miasta i mam poglądy typowo liberalne, zgadnijcie na kogo głosowałem? :P
Pozdrawiam!!!

PS:Nie dajcie się zastraszać słowem liberalizm. Jak ktos nie bardzo się orietuje co to jest, to nie wiem po co internet :P . I niech ktoś mi powie, jaki jest PiS? Prawicowy? Lewicowy? Konserwatywny? Liberalny? Socialny? a może gumowy?
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Sztickin » pt 14.10.2005 10:22

Tusk i PO - poparcie od ludzi:
-Młodych
-Wykształconych
-Z miast
No tu trzeba dodać jeszcze osadzonych w różnorakich zakładach karnych - tam Tusk zwyciężał zdecydowanie :)
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Postautor: Shizm » pt 14.10.2005 10:35

No to jest własnie wina tog, że w wiezieniach nie ma Google :P
Niektórzy (tu np. wiezniowie) uważają, że skoro liberalizm bierze swoja nazwę od słowa wolność, to znaczy to zelzenie prawa karnego. Kolejną rzeczą jaką straszą, przy okazji wspominania liberalizmu, to aborcja i eutanazja. No jeszcze straszą, że liberalizm jest dla ludzi bogatychi takie tam bzdury.
Tylko skoro to ma byc takie rozluznienie obyczajów w państwie, to czemu liberałowie chcą ukręcić solidny bicz na władzę. Dla mnie najlepszym teraz wyjsciem byłoby nie zawiazanie się koalicji POPIS, bo wtedy pewne ideały mogłyby zniknąć, a tak propozycje liberałów miały by poparcie opozycji, która bedzie chciała jak najbardziej dokopać rządzącym i przez to dokopie samym sobie. Smutne, ale prawdziwe, bo chociaż kampania może być czysta, to już rządzenie nigdy i niegdzie nie bedzie czyste.

Pozdrawiam!!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Sztickin » pt 14.10.2005 10:56

że skoro liberalizm bierze swoja nazwę od słowa wolność, to znaczy to zelzenie prawa karnego.
Niejednokrotnie tak jest, choć może nie w wydaniu Tuska and Co. Z liberalizmu wywodzą się teksty w stylu: "On nie jest przestępcą, tylko ofiarą" albo "miał ciężkie dzieciństwo".
Dlatego wolę drugą stronę, która przynajmniej pokaże bandziorom, gdzie ich miejsce.
A propos koalicji. Ni mo rady, ona musi być. Gdyby jej nie było, to znów nic się nie zmieni, żadna strona nie przeforsuje reform, a chyba nie jest nam tak dobrze, żeby wszystko zostawić tak jak jest? Rząd POPISu może być o tyle ciekawym zjawiskiem, że może da się znaleźć kompromis między silnym prawem, a pewnymi rozwiązaniami gospodarczymi, których o ile wiem w Polsce jeszcze nie zastosowano. Chodzi mi o to, że opowiedzenie się za państwem tylko liberalnym czy tylko socjalnym ma wiele wad. Dobrze by było więc znaleźć jakiś złoty środek. Ponadto trzeba się zastanowić, czy Polce są potrzebne radykalne zmiany w gospodarce, czy po prostu uczciwe jej działanie według prawa? Czy słowo "liberalizm" to nie jest jakieś słowo klucz, które od razu zrobi z nas Tajwan czy inną Malezję.
No i wreszcie niech ktoś zrobi porządek ze zbrodniczym układem popezetpeerowskim, który zmienił barwy z czerwonych na różowe i dalej psuje nam kraj :)

Aha, gdyby ktoś chciał sprawdzić swe poglądy:
http://www.latarnikwyborczy.pl

Wynik mi wyszedł prawie taki, jak się podziewałem. Co się będę ukrywał: Pierwszy był Ilasz (nawet nie wiedziałem, że mamy tak spójne poglądy :D ), a drugi Kaczor - reszta, o ile dobrze pamiętam, była po drugiej stronie wykresu.
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Postautor: Hifidelic » pt 14.10.2005 11:26

To jest raczej lewicowy argument:
Co do lewicowych pomysłów typu: "To nie morderca jest winien, tylko społeczeństwo, które go tak ukształtowało" (pomysłów, które z wolnego człowieka robią właśnie krowę lub osła, za którego odpowiada właściciel) - to najlepszy odpór dał im przed stu laty pewien sędzia z Wirtembergii.

Otóż w owych czasach, gdy lewicowe teoryjki stawały się już modne, stanął przed nim morderca. Człowiek bez sumienia i zahamowań: kradł od młodości, następnie rabował, gwałcił, mordował - dla zaspokojenia drobnych nawet zachcianek. Jego adwokat wywodził jednak, że wychował się on był w środowisku, które tolerowało, a nawet popierało przemoc, gwałt, rabunek i zabójstwa; tak więc - konkludował postępowy mecenas - to nie podsądny, lecz społeczeństwo winne jest (przynajmniej w dużej części) za czyny oskarżonego!!

I oto w uzasadnieniu wyroku sędzia uznał całkowicie argumenty obrony!

Jest prawdą - powiedział ów sędzia - że to społeczeństwo, w którym wzrastał oskarżony, jest winne temu, że popełniał on niecne czyny. Jednakże on, sędzia, wychowywany był w społeczeństwie, które surowo potępia kradzieże, rabunki, gwałty i mordy; tak więc to nie sędzia, lecz społeczeństwo jest winne, że oto właśnie wydal on wyrok śmierci!!

To rozumowanie pokazuje, że argument Lewicy jest nie tyle fałszywy - ile w ogóle nie dotyczy sprawy. Oskarżonego skazujemy, by przykład odstraszył innych, by wyrównać moralną szalę win, by pozbyć się zagrożenia ze strony tego osobnika - a to, czy "społeczeństwo" ponosi też jakąś winę, jest bez najmniejszego znaczenia! Ta sprawa nie jest w ogóle przedmiotem procesu sądowego - bo to nie "społeczeństwo" zabiło, lecz skazany. Gdyby "społeczeństwo" rzuciło kamieniem i kogoś zabiło - to by znalazło się ono - a nie kamień! - przed obliczem sądu; gdybyśmy uniewinnili tego mordercę, to potraktowalibyśmy go właśnie jak martwy kamień - a nie jak istotę ludzką. Zwracam uwagę, że nie jest tu istotne, czy człowiek ma wolną wolę - czy nie; nasza etyka, reguły naszej cywilizacji nakazują traktować go jako istotę wolną wolą obdarzoną. I kropka. Czyniąc inaczej, ubliżamy (według naszych pojęć) jego człowieczeństwu. Jeśli ktoś uważa, że nie jest człowiekiem, tylko "cząstką kolektywu" - to niech jedzie do Chin. Choć ostatnio i tam etyka konfucjańska bierze znów górę nad rozumowaniem tzw. legistów (korekta: sic!).

Cytat z Korwina
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Sztickin » pt 14.10.2005 11:39

Liberalizm niejedeno ma imię, nie?
Nie da się ukryć, że liberalizm w kwestiach światopoglądowych (a o takie mi się tu roznosi) jest ożeniony z socjalizmem i wszelkiej maści lewizną, a wyjątek konserwatywnego-liberalizmu w postaci PJKM nie zmienia tegoż faktu. Tym bardziej, że ów liberalizm jest odnoszony głównie do gospodarki.
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Postautor: Shizm » pt 14.10.2005 11:41

Trochę czaro-biały ten test, ale Tusk i tak mi wyszedl hehe.

to raczej powinno wystepować w tej kolejności:
"Miał ciężkie dzieciństwo" "On nie jest przestępcą, tylko ofiarą"
Możnaby wrócić do dawnych praktyk i jak ukradnie coś ojcie i przed zlapaniem go przez wladze umrze, to kare odbywa za niego syn, dobra, możemy wrócic do takich metod.
Naukowo dowiedzione jest to, że to kim jesteśmy zależy od naszego wychowania i już. Teraz trzeba by było rozdzielac tych, którzy "zaszli na zła drogę" i tych, którzy byli na nią skazani z racji wychowania. Tu trzeba porządnej wspołpracy z psychologami i psychiatrami, jak rownież socjologami. No ale to już oddzielny wątek, czyli "Zmiany w więziennictwie" :) Pamietajcie, że czasami nie trzeba karać, a leczyc.

Co do koalicji, to pewnie powstanie i się rozpadnie w czasie połowy kadencji, nie wiecej. Równowaga w pańswie nie musi być utrzymuwana przez koalicje; teraz jest rownowaga sił w sejmie i senacie. W momencie koalicki konieczne sa ustępstwa i równowaga się burzy. Jedyne co mnie przestrasza w braku koalicji, to tak naprawdę rzady tych maluczkich, bo ich glos wystarczac bedzie do przeforsowania ustaw.

Co do gospodarki, to nasza jest do bani. Podatki mamy złe, papieru urzedniczego za duzo się zużywa i przez to stoimy w miejscy, albo i sie cofamy. Ja tam watpię w Tajwan w Polsce, ale miło by było mieć inwestorów w naszym kraju. No ale oczywiscie sa ludzie, którz twierdzą, że jak przyjezdza inwestor z Niemiec i chce wziąść ziemie pod budowę, to on pewnie chce nam Polskę wykupic całą i drą się w telewizi.

Ale ciągle ktos na tych ludzi głosuje, ciągle mają poparcie w społeczeństwie, skoro utrzymują się na wodzie.

Co do wypowiedzi Korwina i wogóle tej osoby, to nie można go traktować poważnie, on tak naprawde nawet nie wie jakie uprawnienia ma prezydent, a obiecywał cuda po jego wybraniu.

Pozdrawiam!!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Lilly » ndz 23.10.2005 19:58

Ech... no coz... szkoda troche, ze w Polsce beda rzadzic radykalowie... No ale skoro narod sie zgadza, zeby za nich decydowali ludzie o pogladach radykalny, to juz taka wola narodu...

P.S. Tak sie zastanawiam, jak to jest, ze 90% mojej listy kontaktow ma komentarze w stylu "biedna ta Polska", "wyjezdzam z tego kraju", itp...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Zuhar » ndz 23.10.2005 20:24

PiS tworzy rząd, PiS ma prezydenta, czyli cała władza w jednych rękach. Niedobrze. Pozstaje mi mieć nadzieję, że się mylę. Bo jak się nie mylę, to za rok, czy góra dwa, będę rzucał kamieniami w czołgi.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Gvynbleid » ndz 23.10.2005 20:26

Ciekawe ile osób wstąpi do Kaczorjugend

Porażka, bez komentarza...
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

PoprzedniaNastępna

Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości