Na początku chciałem wyjaśnić dlaczego napisałem taki a nie inny temat - mianowicie CBŚ do tej pory nie ustaliło czy na terenie polski istnieje mafia czy też wspomniana w temacie - bardziej zaawansowana przestępczość zorganizowana, a o niej chciałbym podyskutować.
W czasach PRL-u zarabiano nielegelnie na kapitaliźmie, mieliśmy wiele afer walutowych i przestępstw gospodarczych nad których pieczą stali ówcześni politycy (afera "Żelazo" i "Zalew"). Po roku 1989 cała wesoła konfrateria wokółwarszawska wyrosła na gangsterów z krwi i kości - zaczął się biznes alkoholowy. W połowie lat 90' padły pierwsze (oficjalne) strzały - wojna wołomińsko-prószkowska, wielu z nich zginęło, drugie tyle siedzi. Niedobitki "starej gwardii" wciąż walczą o wolność (procesy o gang Krakowiaka). Skazani zostali właściwie wbrew prawu bo opierając się jedynie na zeznaniach świadków koronnych bądź oskarżycieli pomocniczych - nie mniej jednak co było im zarzucane to ich.
Dyskusję chciałbym zacząć od tego - co uważacie o tych ludziach, czy są to nieprzejednani bandyci i tego rodzaju działalność na którą powinno iść się na "krzesło". Czy są to ci którzy kombinowali i im się udało - czy są to wartości czy antywartości. I jakie jest wasze ogólne zdanie o "polskiej mafii"