Wina [od lat 18 ;)]

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

Wina [od lat 18 ;)]

Postautor: Zuhar » pt 11.02.2005 11:28

Jakub Cieślak pisze:Butelka wina poszła po filmie. Bynajmniej nie californiana, którego smaki są mi bliższe, kiedy jest ciepło i słonecznie. W zimę wolne ciężkie i agresywne wina z bałkanów. Bodajże to był Egri Kekfrankos... :D


To była moja inspiracja do napisania tego posta.

Macie swoje ulubione gatunki? Rodzaj? Miejsca pochodzenia?

Mnie ostatnio zdarza się chadzać na degustację win. Zachwycony jestem półsłodkimi hiszpańskimi. Ostatni zakup (bardzo udany) to La Solea rocznik 2003. Ogólnie preferuję wina słodkie i półsłodkie. Niekonieecznie do obiadu, ale koniecznie z umiarem. A Wy?
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Lilly » pt 11.02.2005 12:06

Ja sie tak dobrze na winach nie znam. Ogolnie jest to moj ulubiony rodzaj alkoholu. Najbardziej smakuja mi polwytrawne - szczegolnie lubie do jedzenia jakies dobre winko. Slodkie wina to tak srednio - wiecej niz kieliszek nie dam rady, bo mnie zaczyna mdlic. Inne rodzaje raczej mi smakuja ;-)
Poki co nie rozrozniam pochodzenia win, chociaz wiem, ze roznice bywaja znaczne.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Zuhar » pt 11.02.2005 12:11

Ja dopiero próbuję odkryć tajemnice win. I wcale nie wydaje się to być wiedzą trudną. Jest zaledwie klika szczepów winorośli, a różnice wynikają z momentu ich zmierania, nasłonecznienia, przechowywania.

A to, że teraz fascynują mnie wina hiszpańskie, to przypadek - ot po prostu dwa razy pod rząd na degustacji najbardziej podpasowało mi wino z tego rejonu. Przypadek lub jest w tym coś więcej. Na pewno zamierzam to zbadać. Koniecznie doświadczalnie.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Lilly » pt 11.02.2005 12:40

Zuhar pisze:A to, że teraz fascynują mnie wina hiszpańskie, to przypadek - ot po prostu dwa razy pod rząd na degustacji najbardziej podpasowało mi wino z tego rejonu. Przypadek lub jest w tym coś więcej. Na pewno zamierzam to zbadać. Koniecznie doświadczalnie.


To musze Ci powiedzie, ze obilo mi sie o uszy, ze wlasnie wina hiszpanskie sa jednymi z lepszych ;-) Sama chyba nie mialam przyjemnosci tego sprawdzic. Ale chyba w najblizszym czasie powinnam to zrobic ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Azirafal » pt 11.02.2005 13:17

'Komandos', 'Kapitan polewa', 'Sangria' (nie hiszpańska tylko ta za 5,60 :P ), 'Porzeczka krolewska'...

;)

A tak szczerze, to jestem laikiem i pijam tylko słodkie, względnie półsłodkie wina, bo inne mi nie smakują. :P
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » pt 11.02.2005 13:19

ostatnio z najpiękniejszą kobietą świata pijaliśmy tak mniej więcej butelkę co dwa - trzy dni
;-)
a i owszem, bardzo lubimy wina i poszerzamy swoją wiedzę w tej materii;
jeśli chodzi o preferencje, to na chwilę obecną Grecja z półsłodkimi Imiglykosami, słodkimi Mavrodaphne i świetną wytrawną Naoussą (polecam edycję Boutariego);
preferencje kolorystyczne, to wina czerwone, smakowe - zależy od nastroju i menu, równie chętnie dobre wytrawne, jak i słodkie;
w Polsce bardzo ciężko zanabyć przyzwoite wino byłgarskie (poza niezłą Varną), więc te odstawiliśmy (lepszy wybór tych win jest w dowolnym innym kraju europejskim), powoli zaczynam lokalizować miejsca z przyzwoitszym wyborem win greckich (ponoć był importer specjalizujący się w Grecji i Cyprze, ale zbankrutował);
co do szczepów winorośli, to ja znam nieco więcej, niż 'kilka'...
...a żeby nie być gołosłownym przekleję spis

ODMIANY WINOROŚLI PRZEZNACZONE DO UPRAWY W CELU POZYSKIWANIA WINOGRON DO WYROBU WIN GRONOWYCH

1. Odmiany winorośli o owocach jasnych:
1) Aurora;
2) Auxerrois;
3) Bacchus;
4) Bianca;
5) Chardonnay;
6) Chasselas;
7) Csaba Gyongye;
8 ) Cserszegi Füszeres;
9) Devin;
10) Elbling;
11) Hibernal;
12) Kerner;
13) Merzling;
14) Milia;
15) Muscat Blanc;
16) Muscat Ottonel;
17) Müller Thurgau;
18 ) Opitma;
19) Orion;
20) Ortega;
21) Perła Alzaley;
22) Phenix;
23) Pinot Blanc;
24) Ravat Blanc;
25) Reform;
26) Riesling;
27) Sauvignon Blanc;
28 ) Scheurebe;
29) Serena;
30) Seyval;
31) Sibera;
32) Sylvaner;
33) Traminer;
34) Veitliner;
35) Victoria Győngye;
36) Vidal Blanc;
37) Vignoles;
38 ) Zala Győngye;
39) Zenit.
2. Odmiany winorośli o owocach różowych lub czerwonych:
1) Fr 868-59, synonim Freiminer;
2) Kernling;
3) Pinot Gris;
4) Siegerrebe;
5) Traminer.
3. Odmiany winorośli o owocach ciemnych:
1) Alcon;
2) Agni;
3) Baco Noir;
4) Cabernet Cubin;
5) Cabernet Dorio;
6) Cabernet Dorsa;
7) Cabernet Mitos;
8 ) Cabernet Sauvignon;
9) Cascade;
10) Chambourcin;
11) De Chaunac;
12) Domina;
13) Dornfelder;
14) Dunaj;
15) Frankovka, synonim Limberger;
16) Frühburgunder, synonim Pinot Noir Precoce;
17) Frücher Roter Malvasier, synonim Wetlińska Czerwona Wczesna;
18 ) Landot;
19) Leon Millot;
20) Madeleine Sylvaner;
21) Marechal Foch;
22) Medina;
23) Merlot;
24) Oporto, synonim Portugalska Niebieska;
25) Pinot Noir;
26) Pinot Meunier;
27) Phoenix;
28 ) Regent;
29) Rondo;
30) Svatovavřinecke, synonim Saint Laurent;
31) Turan;
32) Zweigelt.
i, z tego co pamiętam, ta lista nie jest pełna - to są tylko uprawiane w Europie, a i tak dziwii nieco brak np. Agiorgitiko czy Moschofilero
;-)
jest tego trochę, prawda?
:D
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Zuhar » pt 11.02.2005 13:39

Oj Algi. Miałem na myśli te główne szczepy, których jest chyba ze cztery. Aż sprawdzę.

Cabernet Sauvignon, Sauvignon Blanc, Resling

No nie mogę teraz znaleźć. Oczywiście, że szczepów jest więcej, ale nie zaciemniaj obrazu :P

Co do win greckich, to za mało je znam, żeby się wypowiadać. Te które miałem przyjemnośc próbować, jednak mnie nie urzekły. Zdarza się.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pt 11.02.2005 13:46

wina greckie są znakomite, pech chce, że na ogół ludzie dostają żywiczną retsinę, która jest, eufemistycznie rzecz ujmując, winem dość specyficznym, a poza tym jakieś umiarkowanej jakości wina stołowe; win greckich apelacyjnych nie ma u nas zbyt wielu, ale szukać warto
:-)
wiekszy problem jest ze wspominanymi winami bułgarskimi - uwielbiam tamtejsze Muscaty, ale to, co u nas można kupić nie nadaje się za bardzo do określania mianem wina
:-(
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Gvynbleid » pt 11.02.2005 17:11

A ja jeśli o grecje chodzi wolę koniaki a konkretniej jeden - Metaxę

Ale co do win, specjalistą nie jestem ale swoje ulubione wino mam - Egri Bikawer się zwie, nie wiem jak inne wina węgierskie ale to jest tęgie i wytrawne i to jest to co Gvynbleidzi lubią najbardziej :lol:

Wspomniane muscaty piłem ale niespecjalnie mi pasują, za ciężkie i za słodkie. Z lżejszych i bardziej słodkich win lubię Lambrusco - niby ot taki półsłodki sikacz a całkiem przyjemnie się pije.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » pn 14.02.2005 8:48

Gvynbleid pisze:A ja jeśli o grecje chodzi wolę koniaki a konkretniej jeden - Metaxę
(...)
Wspomniane muscaty piłem ale niespecjalnie mi pasują, za ciężkie i za słodkie.

znasz inne greckie brandy?
;-)
a metaxę którą lubisz? 3, 5, 7 czy 8*?
co do muscatów - to akurat, w dobrym wykonaniu, bardzo delikatne wino, więc jeśli Twoje było ciężkie, to trafiłeś na takie, jakich staram się unikać jak ognia - z tego też powodu kupowanie w Polsce muscata bułgarskiego to zbyt wysokiego ryzyka zabawa jak dla mnie - wolę iść na łatwiznę i zanabyć coś zza oceanu
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Zuhar » pn 14.02.2005 9:11

Ja w miarę możliwości zaopatruję się w dobre wina z Pieroth. Ostatnio zajrzałem do Winnic Świata i zgłupiałem. Stąd Algi pytanie, co byś polecał - masz ulubione typy? Gatunki, rejony (ostatnio zadowolony byłem z Utiel-Requena w Hiszpanii)? Jakieś top-ten?
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pn 14.02.2005 9:30

powiem tak: albo kupuję na podstawie rozmowy z jednym przemiłym człowiekiem z 'Fine Wine & Spirits' przy Kredytowej (nota bene znawca win greckich, więc na starcie mu zaufałem :D), albo wyszperanymi z netu informacjami, albo wybieram absolutnie sam i tu mam pewien kłopot. bo łątwo wpadam w tory win znanych i nie poszerzam horyzontów
;-)
powiedz jakiego wina szukasz, pomyślimy nad wyborem - na początek, jeśli chcesz niezłe czerwone wytrawne to polecam 'Naoussę' z winnicy Boutari; masz do wyboru albo 'standard' w cenie jakoś kolo 35, albo droższą 'Grande Reserve', której jeszcze nie piłem, ale to tylko kwestia czasu
;-)
jeśli chodzi o Hiszpanię, to miałem okazję spróbować kilku win 'Terrasola' od 'Jeana Leona', bardzo ciekawie wypadłSyrah, ale cena mnie zblokowała - na razie 60 za butelkę to dalece powyżej możliwości, więc sobie ze spokojnym sercem odpuściłem, ale jak Cię to nie zrazi, to myślę, że warto (ale bardziej warto wziąć 'Naoussę' z przyzwoitą apelacją i naprawdę dobrym smakiem od Boutariego i dołożyć czerwonego półsłodkiego 'Imiglykosa' od Achai Claussa /Imiglykosy od Boutariego zupełnie nam nie podchodzą/ albo Mavrodaphne - słodkie, bardzo charakterystyczne, świetne do sączenia /tak jak sączy się porto, tyle, że bez tak 'przepalonego' posmaku/)
pisz jakie smaki, może coś się wymyśli, ale nie licz na zbyt wiele - świadomość, że znam kilka win, które mi smakują skutecznie blokują zakupy kolejnych
:D
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Gvynbleid » pn 14.02.2005 9:38

Metaxę 5 - bo jedynie na taką czasem mnie stać, ogólnie Metaxę piję bardzo żadko (to nawet już nie jest okazjonalne :wink: ) nie mniej jednak cudowny napój - taki słoneczny, jakby zawierał w sobie kwintesencję grecji (wiem że głupie porównanie ale ja tak to widzę), częsciej natomiast piję whisky i to jest mój ulubiony alkohol - poza whisky uniwersalną lubie łagodne odmiany (Balantines np.) te mocniejsze niebardzo mi podchodzą, no ale nic tyle o alkoholach nie chcę 'zofftopić' tego tematu.
Ostatnio zmieniony pn 14.02.2005 14:46 przez Gvynbleid, łącznie zmieniany 2 razy
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » pn 14.02.2005 10:10

jak masz ochotę, jest gdzieś (= w Offtopicowni) topic o alkoholach traktowanych ogólniej
:-)
Metaxa 5* jest zawsze obecna w domu jako środek spożywczo-zdrowotny;
7* jest delikatniejsza, ale nie tak 'płaska' jak np. niektóe koniaki (co sprawia, że za koniakami w zasadzie nie przepadam, a Metaxę lubię)
8* piłem dwa razy w życiu i wspomnienia pozytywne, aczkolwiek nieprecyzyjne
;-)
co do whisky, whiskey i bourbonów, to dyskusja mogłaby być ciekawa, jako że np. JC należy do amatorów, a i innym się zdaża skosztować, ale wolałbym nie tutaj
;-)
a żeby nie offtopić: jak tam u Was z beaujolais nouveau, świętujecie, dajecie się podejść komercji i marketingowi wpychającym niedojrzałe wino i tony serów?
;-)
my się dajemy, co więcej: lubimy się tak dawać podchodzić i może nie 'świętujemy', ale raczymy się, jak młode wino się pojawia
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Gvynbleid » wt 15.02.2005 12:44

beaujolais wypada na pewno teraz :?: bo mi się wydawało że w listopadzie, nie przepadm za młodymi winami i komercji bynajmniej podejść się nie daję :P
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » wt 15.02.2005 12:56

nie, nie wypada teraz - pytanie ma charakter ogólny;
ale świętować można i teraz, jak ktoś zakupił profilaktycznie kilka butelek więcej, to wino ciągle jest 'nouveau', nie postarzało się od takiego leżakowania
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Gvynbleid » wt 15.02.2005 21:11

Mam małe pytanko - jakie wino białe półwytrawne byście polecili (tak według waszych gustów) - bo na tych białych kompletnie się nie znam a że tak powiem musiałbym błysnąć wiedzą i doświadczeniem (albo przynajmniej je symulować) w najbliższym czasie, z góry dziękuję.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » śr 16.02.2005 10:00

w największym skrócie: zależy od zasobów i od lokalizacji
;-)
zasobów, bo to determinuje pole działania, miejsca zamieszkania - bo to determinuje jaki będziesz miał wybór
:-)
generalnie celowałbym w coś w stylu Sauvignon Blanc, najlepiej spoza Europy, najlepiej z jakąś apleacją; można trafić rózne okazje, np. swego czasu widziałem Bordeaux AOC za niwiele ponad 20, tyle, że to nie mój konik
:-)
najbazpieczniej pozerkać sobie na wszelkie wina w zasięgu cenowym i poszukać apelacji - jak będziesz miał kilka AOC, DOC czy lepszych przechodzących do następnego etapu, możesz stosować inne kryteria: ja raczej nie brałbym Chardonay, bo wachlarz smaków jest zbyt duży, Cabernet Sauvignon chyba bardziej mi podchodzi jako składnik, niż jako podstawa, ale to już sprawa drugorzędna, można w każdym szczepie upolować coś fajnego
:-)
a jak chcesz coś bardzo oryginalnego weź Retsinę - niezłe, na pewno niepowtarzalne, ale zdecydowanie letnie wino
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » śr 16.02.2005 15:33

Acha, tu Was dopadłem... No tak, temat- rzeka. O winie mogę opowiadać długo i namiętnie.
Ostatnio właśnie prowadzą wina węgierskie z szerokiej półki egri (Gvyn, myślę, że jakieś dobre białe znajdziesz w tej kategorii i powinno być jakieś półwytrawne). Na zimę jak znalazł- ciężkie, ostre w smaku, nawet słodkie nie są przesadzone. Ale i tak staram się zatrzymywać na półsłodkich.
W lato pewnie zacznie się okres win białych, albo lekkich czerwonych. Tu zawsze ogromny sentyment będę miał do win greckich. I wcale Retsiną nie wzgardzę, choć to nie jest mój ulubiony trunek. Alg wspominał o moim ulubieńcu- Imiglykosie. Imiglykos to jest to, ale tylko z jednej rozlewni - Achaia Clauss. Ma swój specyficzny smak, ale mi smakuje okropnie. W ogóle ciekawą gamę ma importer sprowadzający wina z Achaia. Polecam rozejrzeć się. Letni zestaw uzupełniają wina z Kaliforni, Australii, Hiszpanii.
Zimą z resztą Australię lubię za Shiraza, a do tego chętnie z ojcem wypijam jego ulubione Merloty, albo jakieś dobre wina z Chile z innej gamy winogron.
Beaujolais jest tylko zwykłym chwytem marketingowym, szkoda mi pieniędzy na takie wygłupy. Nie wiem, po co się katować tym winem.
A co do zakąsek? Niezawodnie wygrywa dojrzały camambert z żurawiną, do słodszych win- polski rokpol. I obowiązkowo oliwki, dużo oliwek!
Nie wiem, czy odpowiedziałem na wszystkie zagadnienia poruszone w tym topicu, ale chętnie jeszcze coś dodam w razie co!
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » śr 16.02.2005 16:28

Jakub Cieślak pisze:Beaujolais jest tylko zwykłym chwytem marketingowym, szkoda mi pieniędzy na takie wygłupy. Nie wiem, po co się katować tym winem.

Ty popatrz, a nam, dziwnym trafem smakuje i jakoś się nie katujemy;
kwestia gustu i doboru producenta
;-)
picie wina, który mi 'podchodzi' nie nazywam wygłupem - pijamy je, bo nam smakuje, a nie dlatego, że je reklamują...z racji filmu jakoś nie rzuciliśmy się na Pinot noir, w Polsce chyba nie ma skoku sprzedaży jak w USA (147% wzrostu ;-) );
a propos jeszcze Imiglykosa - w Polsce dostępne są chyba tylko dwie główne marki, Boutari i Achaia Clauss, ciekaw jestem, czy piłeś coś innego i czy ewentualnie wiesz gdzie można innego Imiglykosa u nas dopaść
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » śr 16.02.2005 17:32

Beaujolais nie znajduje się w palecie smaków, które mi odpowiadają. Do tego ten szczypiący w język smak młodego wina. Sophie lepsze można trafić, szczerze.
Na polskim rynku spotkałem się ze trzema wersjami Imiglykosa- całkiem nieźle jak na rynek, który długi czas katował nieśmiertelną Sophię. Jedna pochodziła z rozlewni Nemea (albo coś w tym guście z nazwy- nie pamiętam dobrze, najczęściej do dostania na Orlenie), z Boutari, no i właśnie Achaia Clauss. Preferuję tą ostatnią, bo pozostałe dwa są za słodkie i nie mają tak wyrazistego bukietu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » czw 17.02.2005 9:09

widzisz, pech z Sofiami polega na tym, że je się rzeczywiście 'trafia', a jeśli znasz konkretną winnicę z Beaujolais, która Ci podpasowała (np. Duboeuf'a), to rok w rok masz paktycznie ten sam smak, przy tak krótkim 'leżakowaniu' różnice umykają mojemu chamskiemu podniebieniu; cierpkość zależy od producenta, są bardziej i mniej cierpkie, można sobie powybierać wedle gustu (ale nie próbuję przekonać w żadnym wypadku)
;-)
mój afekt do win bułgarskich cierpi straszliwie wobec tak mizernej oferty...a przynajmniej oferty tak podłej jakości (ok, są wyjątki - te pijamy ;-))
co do Nemei - nie znam zupełnie (nic dziwnego, nie bywam na stacjach benzynowych :-)), ale nie zgodziłbym się, że Boutari'ego Imiglykos jest słodszy niż z Achai - jak dla mnie jest po prostu dużo płytszy i to go dyskwalifikuje w tym pojedynku
:-)
ciekaw jestem za to czy owa 'Nemea' robi wino pod takąż samą nazwą, to akurat bym pewnie chętnie przetestował, trza może będzie zapolować...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » czw 17.02.2005 12:42

Stacje benzynowe służą mi za zaopatrzenie tylko "po drodze i przy okazji". Zwykle drożej i wybór dość płytki. Ale mniej więcej są rozsądni w dobieraniu tego wąskiego wyboru. Wiedzą, co jest chodliwe i trzymają się tych marek. Zawsze mogę więc liczyć na całkiem niezłą hiszpańską La Manchę, Bikavera i tego słabszego Imiglykosa.
Co do Boutari, dokładnie te same mam odczucia i z tego właśnie powodu jego słodkość jest mi tak "nieleżąca".
Swoją drogą, buszując po netku odkryłem sporo winnic produkujących Imiglykosa i chętnie bym je kiedyś potestował. I znalazłem tą Nemeę i niestety to nie jest to, o czym mówię. Więc albo nazwy przekręciłem, albo u nas jest jakaś podróbka, albo inna naklejka.
Sofie są okropnie nierówne, choć czasem miło zaskakują. Znam jeden konkretny model Blanc de Blancs, który utrzymuje równy, niezły poziom. W lato i przy słabszych funduszach, jak znalazł.
Co do bułgarów, czasem można trafić całe sklepy z winami bułgarskimi i jest w nich naprawdę genialny wybór. Bodajże jeden jest na KENie w okolicach metra Ursynów. Kiedyś jeden był w Cepelii przy rondzie Dmowskiego, ale chyba niestety padł.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » czw 17.02.2005 14:46

w kwestii stacji benzynowych niczego nie sugerowałem, ja tam po prostu nigdy nie bywam bo i nigdy nie mam potrzeby i nie jest mi po drodze
:-)
Nemea, jako winnica, jest przyzwoita, jak dobrze pamiętam niektóre wina robi wyżej notowane przez Wine Spectatora niż Achaia, ale ichniego Imiglykosa nawet na oczy nie widziałem;
wybór win byłgarskich wyborem, ale nigdzie u nas nie znalazłem win, które piłem tam - a jak brałem coś, co i z opisu i z wyglądu przypominało, to okazywało się niewypałem (na ogół smakowało tak, jakby ktoś transportował wino w tragicznych warunkach, jakby po drodze niemal się zagotowało w butelkach)...ale nie poddaję się, kiedyś znów rusze na 'bułgarskie łowy'
:-)
a poza tym Gvyn, wybrałeś coś?
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » czw 17.02.2005 15:17

Alganothorn pisze:w kwestii stacji benzynowych niczego nie sugerowałem, ja tam po prostu nigdy nie bywam bo i nigdy nie mam potrzeby i nie jest mi po drodze
:-)

Nikt nic nie sugerował, wyjaśniałem po prostu. Z tego powodu, że nie masz powodu i po drodze do stacji Orlen, nie zapoznałeś się z trzecim modelem Imiglykosa dostępnym w Polsce.
Alganothorn pisze:Nemea, jako winnica, jest przyzwoita, jak dobrze pamiętam niektóre wina robi wyżej notowane przez Wine Spectatora niż Achaia, ale ichniego Imiglykosa nawet na oczy nie widziałem.

Nie pamiętam bym coś pił z ich zbiorów i nie dziwię się, że Achaia stoi niżej. Ma swój specyficzny smak wyczuwalny niemal w każdym winie. Wiem, że nie wszystkim on się podoba.
Alganothorn pisze:wybór win byłgarskich wyborem, ale nigdzie u nas nie znalazłem win, które piłem tam - a jak brałem coś, co i z opisu i z wyglądu przypominało, to okazywało się niewypałem (na ogół smakowało tak, jakby ktoś transportował wino w tragicznych warunkach, jakby po drodze niemal się zagotowało w butelkach)...ale nie poddaję się, kiedyś znów rusze na 'bułgarskie łowy'
:-)

Masz jakieś konkretne marki na myśli? Ja już dobrze nie pamiętam, bo dawno bułgara klasycznego nie piłem, ale kilka razy bardzo dobrze trafiłem w swój smak.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » czw 17.02.2005 15:30

jak na razie piłem chyba tylko z 5 win z rodziny Achaii i trudno mi doszukiwać się w nich wspólnego mianownika; co więcej, jakkolwiek wyżej stawiam Imiglykosa Achai, Naoussa Boutariego mi bardziej podpasowała...
co do win bułgarskich, to z racji umiarkowanej biegłości w cyrylicy, ograniczam się do pamiętania szczepów i kojarzenia butelek (i rejonu rzecz jasna - wolę wina z głebi kraju); każdorazowo wygląda to więc tak, że krążę wśród półek
:D
w ciemno można brać coś w stylu Merlota, ale z Muscatami jest juz problem
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » czw 17.02.2005 15:45

Zatem przy najbliższej okazji chętnie możemy się poczęstować winami. Ja bym zlecił Ci zdobycie tej Naoussy, jeżeli to nie problem dla Ciebie. Sam nie przypominam sobie, bym na nią gdzieś trafił. Czy masz jakieś życzenia odnośnie tego, co ja miałbym zdobyć?
Mam tu u siebie sklep firmowy Konesera, a oni mają niezłych dostawców win. Ostatnio brałem całkiem zacnego Shiraza na okoliczności walentyńskie.
A pod greka chętnie przygotuję mały wyszynk- tzatziki, oliwki, może kawałek jakiegoś sera.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » czw 17.02.2005 16:19

jeśli chodzi o ścisłość, to miałbym ochotę na Barolo - ostatnio wiele dobrego o nim słyszałem
;-)
ale wszystko się uzgodni w odpowiednim momencie i nie 'zaśmiecając' prywatą topicu;
właśnie, ktoś z forumowiczów zna Barolo? jakieś sugestie? znaczy: sugestie odnoszące się do naszego rynku, bo bardziej ogólne to znam sam
:-)
z Naoussą może być problem, bo kilka tygodni temu zanabyłem ostatnią, nie wiedzieli przy tym, kiedy będzie dostawa, ale do czasu właściwego coś się upoluje
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Gvynbleid » sob 19.02.2005 21:16

Z podanych nazw tylko Shiraz obił mi się o uszy i podniebienie :D - bardzo dobre winko, bardzo ciężkie - a takie lubie; niestety francuskiej wersji nie miałem okazji próbować a jedynie australijską - nie mniej jednak wyśmienita rzecz, poza Egrami u mnie obowiązkowa pozycja winiarska; będe się musiał wybrać nad ten Rodan i zakupić skrzynkę :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: małgoś » wt 22.02.2005 10:24

Alganothorn pisze:w Polsce bardzo ciężko zanabyć przyzwoite wino byłgarskie (poza niezłą Varną)

Varny akurat nie piłam (chyba :) ), ale polecam Kadarkę. Całkiem dobra (i tania przy okazji) jest też Sophia.

Poza wyżej wymienionymi warte wspomnienia są: węgierski Tokaj, grecki Imiglykos i młode wino francuskie o nazwie trudnej do zapamiętania (z pewnością z uwagi na nadmierne spożycie).

Nie przepadam za winami kalifornijskimi.
Awatar użytkownika
małgoś
Lady
Lady
 
Posty: 76
Rejestracja: pn 15.03.2004 12:19

Postautor: Alganothorn » wt 22.02.2005 10:30

małgoś pisze: Całkiem dobra (i tania przy okazji) jest też Sophia.

o Sophiach podyskutowaliśmy sobie z JC nieco wyżej, ja tam po pamiętnych historiach opowiadanych przez pracowników i wizycie w jednym z vinpromów w Bułgarii omijam ją szerokim łukiem;
poza tym smakowo mi w 80% przypadków nie leży, a nie lubię się nacinać
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: małgoś » wt 22.02.2005 10:40

Jak nie leży smakowo, to już nic się nie poradzi (nno chyba, że w dużych ilościach :wink: )
Awatar użytkownika
małgoś
Lady
Lady
 
Posty: 76
Rejestracja: pn 15.03.2004 12:19

Postautor: Jakub Cieślak » wt 22.02.2005 10:54

małgoś pisze:
Alganothorn pisze:w Polsce bardzo ciężko zanabyć przyzwoite wino byłgarskie (poza niezłą Varną)

Varny akurat nie piłam (chyba :) ), ale polecam Kadarkę. Całkiem dobra (i tania przy okazji) jest też Sophia.

Poza wyżej wymienionymi warte wspomnienia są: węgierski Tokaj, grecki Imiglykos i młode wino francuskie o nazwie trudnej do zapamiętania (z pewnością z uwagi na nadmierne spożycie).

Nie przepadam za winami kalifornijskimi.

Varna to takie wino z bardzo kolorystycznie rozbudowaną okładką i jakimiś zdobieniami, w matowej butelce? Jakoś nie mam dobrych wspomnień odnośnie tego wina.
Kadarka na polskim rynku jest przeciętnym winem z niższej półki. Takie doznania jak po Sophii. Może gdzieś w Bułgarii można trafić na lepsze wydania.
Węgierski Tokaj? Za słodkie, aż się lepi. Nie, nie moje gusta.
Wczoraj z kolei przypominałem sobie Imiglykosa z Boutari. Nie jest złe, ale też nie jest genialne. Ot godne polecenia, dość banalne winko.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » wt 22.02.2005 11:02

Varna ma w rzeczy samej matową butelkę; czerwona jest bardzo przyzwoita, biała taka sobie, różowa niebezpiecznie nierówna (ale nie osiąga tak niskeigo poziomu, jak się to zdaża Sophiom);
Tokaje są tak niesamowicie zróżnicowane, że trzeba by mówić o konkretnym szczepie i producencie - większość, którą piłem była niespecjalna, ale było kilka perełek; nie mam jednak zamiaru się grzebać w nich, jakoś nie ujęły za serce;
u nas ostatnio gościł dość klasycznie skupażowany Shiraz z Malbec'iem, niezły, ale nieprzyjemnie krótki - oczekiwałem czegoś więcej po takiej apelacji
:D
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: małgoś » wt 22.02.2005 11:10

Jakub Cieślak pisze:Kadarka na polskim rynku jest przeciętnym winem z niższej półki. Takie doznania jak po Sophii. Może gdzieś w Bułgarii można trafić na lepsze wydania.
Węgierski Tokaj? Za słodkie, aż się lepi. Nie, nie moje gusta

Kadarka na polskim rynku jest dobrym winem z niższej półki i, moim zdaniem, smakuje lepiej niż Sophia. Doznania po są faktycznie podobne :)
Tokaj zaś istnieje w kilku wersjach i niekoniecznie trzeba pić "lepiąco słodkiego".
Awatar użytkownika
małgoś
Lady
Lady
 
Posty: 76
Rejestracja: pn 15.03.2004 12:19

Następna

Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości

cron