Vin de liqueur z Samos, bodajże na bazie muscata, ale nie jestem pewien;
na 90% nie dorwiesz tego w naszym kraju, ale różnie bywa, więc życzę powodzenia - jak Ci się uda, daj znać gdzie
Shadow> wina są różne, tak, jak różne są piwa: masz jasne, masz ciemne, masz bezalkoholowe i masz takie pod 12%, masz wyraźnie chmielowe i masz jabłkowe...o ile 95% piw mi zupełnie nie leży, to znalazłem sobie tych kilka, które z rzadka pijam, więc sądzę, że w Twoim przypadku z winami byłoby podobnie
co do radzenia przy winie: po pierwsze, nic na siłę; jeśli nie masz ochoty, nie pij - wina pić nie trzeba
po drugie - łatwiej zacząć od półsłodkich i tutaj polecałbym np. Varnę albo Imiglykosa; oba poniżej 20 pln/butelka, więc jakby co nie jest to wielka strata finansowa, oba są w wersji białej i czerwonej (polecam czerwone; w teorii wina czerwonego się nie schładza, albo schładza delikatnie, ale spokojnie możesz pić takie, które postoi chwil kilka w lodówce, na początku chyba tak jest fajniej
)
po trzecie - nie ważne co lubią inni, ważne, co lubisz Ty; nie podchodzi mi znakomita większość win, zaczynamy z piękniejszą połową coraz lepiej poruszać w się w winach greckich, które są praktycznie na zupełnym marginesie winnego rynku i mało kto coś o nich wie więcej, niż to, że są (i wymienić nazwę Retsina
); pijamy je, bo nam smakują, a np. ponoć znakomite, flagowe wręcz australijskie kupaże shiraz cabernet zupełnie nie...olewaj to, co modne i szukaj swoich klimatów, a jak Cie nie ciągnie - olej wina w ogóle, najgorsze, to pić na siłę
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.