lista ex-redaktora W.

[Alganothorn]

witajcie,

jakoś omijamy tematy polityczne na katedrze, nie zarzucamy się argumentami dlaczego jedni są lepsi od drugich i dobrze, bo to nie miejsce po temu;
z racji jednak pewnego rodzaju wypalenia dyskusyjnego, chciałem pogaworzyć sobie o ostatnim dokonaniu Bronisława Wildsteina (celowo nie umieściłem jego nazwiska w topicu): nie tyle, czy lustracja jest potrzebna, czy nie, ale jak oceniacie ten konkretny uczynek, to konkretne posunięcie;
na wstępie radzę przeczytać krótki felieton Piotra Najsztuba w 'Przekroju' (www.przekroj.pl, nr 6/2005, nie mogę dać dokładnego linka z racji specyfiki konstrukcji strony)
co o tym sądzicie?
miał człowiek rację, czy postąpił źle?
żeby nie było, że siedzę cicho: moim zdaniem postąpił niewłaściwie i w dużej mierze zgadzam się z argumentacją Najsztuba; doskonale chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że lustracja jako taka jest potrzebna i ten element jest bezdyskusyjny - pozostaje kwestia wyboru drogi, a takie posunięcia uniemożliwiają spokojną dyskusję, bo IPN staje przyparty do muru; fakt, popełnił kilka błędów (z których największy to pozwolenie na wynoszenie danych, strach pomyśleć jakie inne dane mogli wynieść ludzie, którzy nie rozsyłali tego po znajomych), ale tego nie robi się w ten sposób
pozdrawiam

[Zuhar]

Lustrację powinno się przeprowadzić do końca. Nie znoszę jednak jak ktoś wciska mi kit o dobrej woli, gdy wyraźnie widać, że o posunięciu decydowały wymierne korzyści lub sprawy prywatne. Nie zrobił tego dla idei. Zrobił to dla siebie i być może kogoś jeszcze (kto zyskał to widać, ale nie zakładam z góry, że prawica maczała w tym palce, badź, "zleciła" takie działania, czego oczywiście wykluczyć się nie da).

Sposób działania potępiam. Więcej tu szkody niż pożytku. I niestety wątpię, by było to wynikiem nieprzemyślanego posunięcia (podejrzewam raczej premedytację i zignorowanie skutków). Śmierdzi to zbliżającymi się wyborami. Był już w tym kraju jeden taki co czarną teczką straszył. Tymiński się nazywał. Do tej kategori ludzi niestety się pan W. sam, na własne życzenie, zbliżył.

[Gvynbleid]

Zgadzam się z Zuharem, to wykroczenie (bo inaczej tego nazwać nie można) pasuje mi na akt społecznego nieposłuszeństwa a z konsekwencjami takich działań trzeba się liczyć i uważam że sprawa powinna być wyjaśniona i ktoś powinien za to beknąć.
Z drugiej jednak strony, jakby na to nie spojżeć czyn ten wyniusł duże korzyści dla społeczeństwa, procesy lustracyjne mają szansę się zakończyć jak najszybciej a nie ciągnąć latami, w dodatku dokładnie wiadomo kto gdzie i z kim. Biorąc jednak poprawkę na intencje które bynajmniej wzniosłe nie były (raczej element gry politycznej a nie prawda dla ludu) uważam ów czyn za karygodny.

[Sztickin]

Ja myślę że stało się i dobrze i źle; dobrze, bo ogólnonarodowa lustracja dostała, że tak powiem "kopa", ponadto - prowadzić to będzie do demaskacji agentów i kolaborantów, a taki jest cel całej "akcji".
Źle, bo niepokojący jest sposób wyniesienie, ogłoszenia tej listy - podobnie jak cale zamieszanie, które sugeruje (byż może niesłusznie) wywoływanie zamieszania. Ucierpieć też mogą, rzecz jasna, ludzie niewinni.
Tu można się spierać, który cieżarek na wadze jest cięższy i w którą stronę się szala przechyliła.

[bejzkik]

a ja mysle ze postapil wlasciwie
cholera mnie bierze kiedy slysze ze ipn obslugiwal 100 osob miesiecznie. w takim tempie lustracja nie zakonczyla by sie za mojego zycia
teraz przynajmniej cos sie ruszylo

inna sprawa jest ze wszyscy ci ktorych teczki mialy zniknac juz zniknely ale z drugiej strony niesamowicie irytuje mnie argumentacja typu "wszystko bylo ok, moglismy przyspieszyc ale willdstein wszystko zepsul". no do jasnej cholery prawie 20 lat od okraglego stolu a gowno zrobili
ju nie wspomne o pretensjach jakie mam do grubej kreski
albo trzeba bylo spalic akta wraz z archiwum sb tak jak to zrobili z archiwum stasi albo trzeba bylo wszystko odrazu ujawnic a nie tworzyc takiego chorego tworu

nie trafiaja do mnie argumenty typu wolniej znaczy pozadniej, spokojnie kto nakradl to nakradl ale dosc juz tego. i nie jest to histeria tylko zlosc na bezradnosc i czyste kpiny z spolecznej moralnosci
i widze to tak nie jest to zaslepienie zloscia na to ze komus teraz powodzi sie dobrze bo kiedys byl kims ale zlosc na tych ktorzy chodza oslepieni przez takich ludzi i daja sie tak latwo manipulowac bardzo cieniutka retoryka

[Lilly]

To ja powiem tylko tyle, ze mialam okazje zaobserwowac konsekwencje ujawnienia tej slawnej juz listy.
Otoz bylam swiadkiem oskarzania czlowieka ode mnie z roku, ze jego nazwisko bylo na liscie. No przeciez cos takiego jest chore. Niestety, ludzie sa ludzmi. Takie rzeczy nie powinny byc ujawniane publicznie, gdzy pozniej zaczynaja sie nagonki itp. Masy ludzkie nigdy nie postepujac racjonalnie. Do mas trzeba podchodzic troche jak do dzieci. I absolutnie nie wolna ich podjudzac. A to dzialanie ewidnietnie nosi znamiona podjudzania.
Wiekszosc osob potraktuje to jako "folklor" - chociazby i moje nazwisko znalazlo sie na liscie, ale temu sie akuray nie dziwie, bo mam jedno z popularnijszych nazwisk w Polsce Niestety, niektorzy moga do tego podejsc powaznie, i co wtedy

[Tyhagara]

Wyszukiwarka Gooru ma nową, fajną opcję wyszukiwania
http://gooru.pl/lista/index.php