autor: Alganothorn » pt 03.09.2004 8:35
wbrew pozorom akurat rozmowy o sprzęcie specjalnie mnie nie ciągną - poznać na jakim ktoś coś zrobił mi wystarczy do szczęścia;
moje aparaty to:
- pierwsza lustrzanka, na której mogłem w pełni polegać, czyli yashica fx-103; pełen analog z preselekcjami, więcej do szczęścia mi w aparacie nie potrzeba
- aparat marzeń, czyli contax 167 mt; zrobiłem contaxami różnymi kilka filmów i urzekła mnie jakość wykonania, ergonomia i solidność; poza tym wszystkim to ta sama rodzina obiektywów co yashica - mam więc dwa body, jedno na superię, drugie na ilforda i jest piknie
- cyfrówka kupiona z czystej wygody, czyli Sony DSC-S85; przyzwoity aparat i nic więcej, ogranicza w wielu aspektach ofiarowując za to typowe plusy cyfrówek; ma kilka patentów bardzo zacnych, ale to typowe dla Sony akurat (od osłonięcia wuświetlacza po szkła zeissa, jak do contaxa)
swego czasu interesowały mnie nowinki w branży, na Photokinie w Kolonii się bywało (ostatni raz chyba ze dwa lata temu), ale machnąłem na to ręką: robiłem zdjęcia całą familią canona i dopiero 'jedynka' przypomina solidnością analoga - sorry, na taki aparat mnie nie będzie długo stać, a poza tym zupełnie mi nie jest potrzebny; kodakowska lustrzanka z matrycą ponad dziesięcio megową - pachnie plastikiem, nikony - nawet miłośnicy marki kręcą nosem...fajna była sigma, ale jakoś cicho o niej, czekam jak odpowie na to contax (chodzi o solidniejszą odpowedź, a nie to, co się pojawia w niusach);
siedziałem w rodzinie canona, miałem całkiem niezłe szkła, ale przesiadłem się na analogi bo po pierwsze o niebo tańsze, po drugie - nie lubię autofocusa...nie wiem ile tysięcy trzeba by wydać, żeby mieć optykę AF klasy manualnego planara - ja takiej kasy na pewno nie mam, a takową jakość miło mieć pod ręką (bo miło powiększyć negatyw na a2 i nie widzieć ziarna innego niż to, które się samemu zaplanowało);
podoba Ci się JC ta zabawka? ja psioczyć w żaden sposób nie będę, bo to zupełnie nie moja sprawa...mnie takie rzeczy zupełnie nie kręcą, jakbym miał coś sobie kupić z dostępnych na rynku, to chyba e-20 do portretów, bo oferuje najlepszy balans bieli, przynajmniej w paśmie potrzebnym przy fotografii portretowej...ale nawet gdybym miał takie pieniądze wolne, to bym nie kupił, bo nie widzę najmniejszej potrzeby posiadania tego;
zamiast rozmawiać o sprzęcie wolę rozmawiać o zdjęć robieniu i tyle
pozdrawiam
ps. reasumując - nie za bardzo nadaję się do rozprawiania nad wyższością, bądź niższością jakiegoś modelu nad innym - aparat musi pasować fotografowi i tyle, nic więcej
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.