Powiedzonka

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

Powiedzonka

Postautor: Louen » pt 30.07.2004 8:43

nie zauważyłem tematu, który odnosiłby sie to tego zagadnienia więc...

usłyszałem dziś takie zdanie:
"tak to juz jest, że roboty ani baby niegdy nie przerobisz"
prosiłbym Was o odniesienie się i komentarze na temat prawdziwości tego powiedzenia oraz podanie innych ciekawych, zasłyszanych tu i ówdzie powiedzonek...
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Bloody » pt 30.07.2004 9:35

Zdanie to raczej wydaje się być używane prze klasę robotniczą, a dokładnie faceta który ma już żonę o pewnego czasu.
Że pracy nie przerobisz to oczywiste, bo odgórnie szefostwo ci jej tyle narzuci że prędzej się flaki wyprujesz niż będzie jej dośc. A porównaie do baby, bo tę też nie da się zmienić, zawsze mu będzie drzeć morde, kiedy będzie chiał po prostu np. napić się z kolegami czy inne takie.

Takie jest przynajmniej moje zrozumienie tego zdania, nie jest ono zbyt optymistyczne :? .

Przypomina mi się inne powiedzenie:
Furman zawsze będzie miał lżej od konia.
Excitate vos somnus non eat....
Awatar użytkownika
Bloody
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 68
Rejestracja: śr 10.03.2004 4:38
Lokalizacja: Wieszowa

Postautor: Hifidelic » pt 30.07.2004 10:33

Louen: to polskie powiedzenie, czy tłumaczenie z obcego języka? Bo słowo "przerobić" jest tu bardzo wieloznaczne...

Mi się podoba takie (rosyjskie - jeśli wierzyć Wprost):
"Jak nie wolno, a bardzo się chce, to mozna.".
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » pt 30.07.2004 10:44

Louen> to powiedzenie to manifest fatalistyczny
;-)
'gdyby kózka nie skakała to by jej majtki nie spadły'
oraz
'kto rano wstaje, ten leje jak z cebra'
uniwersalne mądrości obozowe
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: -WasyL- » pt 30.07.2004 11:08

Co do obozowych madrosci mam zasade wedlug ktorej postepuje sie pod koniec (kiedy kasa topnieje) : "Tanie wina sa dobre ,bo sa dobre i tanie"
A co do kobiet ,przypomnialo mi sie jedno powiedzonko "Dziewczyna to piec, w którym powoli piecze się baba" i takze nie jest zbyt optymistyczne :wink:

Greteengs
Obrazek
Awatar użytkownika
-WasyL-
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 351
Rejestracja: sob 20.03.2004 17:02
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Louen » pt 30.07.2004 12:00

Hifidelic pisze:Louen: to polskie powiedzenie, czy tłumaczenie z obcego języka? Bo słowo "przerobić" jest tu bardzo wieloznaczne...

i ma być wieloznaczne Hifidelic... :D

to moze następne (już w innym topicu je podawałem):
"jeśli coś ci się nie udało to znaczy, że zrobiłeś to źle, postaraj się raz jeszcze..."
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Azirafal » pt 30.07.2004 15:09

-WasyL- pisze:"Tanie wina sa dobre ,bo sa dobre i tanie"


Phi!!! To jest studenckie powiedzonko i ma tyle wspólnego z brakiem kasy, że studenci zawsze narzekają na jej brak, więc łoją tanie winka :D Wogóle studenci lubią tanie winka :] (Hajfi, poptwierdź, żebym nie był takim smaotnym win adoratorem! :P )

A skoro wszyscy wrzucają powiedzonka, to wrzucę najbardziej znane i prawdziwe: "Life is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas"
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Hifidelic » pt 30.07.2004 16:41

No cóż, muszę przyznać, że ja tanie wino na studiach piłem może dwa razy... :drinking:. Chlorem to byłem w ogólniaku, ale niestety żołądek postawił mi ultimatum - albo pryty, albo on!
Nie wahałem się - wybrałem pryty.
Jednak szybko okazało się, że bez żołądka żyć nie mogę i musiałem dokonać decyzji ponownie - i wytrwałem w niej do tej pory.
Jedyny raz który pamiętam, że to było na studiach, to mój przyjaciel powiedział: "choć w ramach retrospekcji odpalimy po dwie rakiety".
Od tamtej pory cierpię na lęk przed napędem odrzutowym :D

a żeby nie było zupełnie oftopicowo, załączam powiedzonko wiersz, wielbiące browary warszawskie, stworzone przez muzyka - poetę, od którego również pochodzi moja katedrowa ksywka, niejakiego Melona:
piję piwo kró-le-wicz
i nie my-ślę o niczm

litera pominięta jest celowo. Wiem, że nie klei się to, ale uwierzcie mi - powstało kiedy nie myślał już o niczm :D więc proszę o wyrozumiałość. ;)
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Louen » pt 30.07.2004 17:39

skoro jesteśmy w tych klimatach to ja mam taki toaścik, który powstał kilka ładnych lat temu jak kumpel był na przepustce z woja...
"żeby nam się dobrze działo, a że działo to armata to żeby nam się armaciło..." :drinking: błyskotliwe to to było niezwykle... ;)
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pn 02.08.2004 15:12

Louen, mam złą wiadomość: to jest powszechnie spotykany toast, znany mi z rodzinnych opowieści o przedwojennym wojsku nawet
:D
z toastów wole krótkie i treściwie w typie 'powiem krótko - witaj wódko'
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Louen » pn 02.08.2004 15:22

aha... a czemu ma to być zła wiadomość, Alganothorn?
podtrzymywanie tradycji piękne jest...
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pn 02.08.2004 15:27

złą, jeśli ktoś chciałby uważać się za autora lub współautora
:-)
podtrzymywanie tradycji i owszem piękną jest rzeczą;
a żeby nie było offtopa, mądrość życiowa:
gdzie dwóch się bije, trzeci podaj kije
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Louen » pn 02.08.2004 15:56

e tam... co do autorstwa to nie zamierzamy sobie go uzurpować :D bo nie w toaście tkwi sedno, ale w konsumpcji i towarzystwie... :P

"Kto pije leszka ten jest koleżka" :wink:
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Shizm » pn 02.08.2004 23:13

No więc zacznijmy od tej BABY, otóż dziewczynę można nauczyć, kobiecie można wytłumaczyć, a babie... Więc nie ma co zasypywać gruszek w popiele i zacząc już dziś starać się o lepsze jutro :mrgreen:

Tanie wina jednakże są tematem o wiele dłuższym, ale zupełnie nie skomplikowanym :P Trynek takowy spożywać zacząłem podobnie jak kolega Hifi, w "średniej", a zakończyłem ten preceder na sudiach (chociaż wypadki sie zdażaja :D )
Innym dobrym wynalazkiem są tzw. wiśnie, koktajle, nalewki, czy jak to jest jeszcze zwane; ważne że na etykiecie pisze "Owocowy wyrób spirytusowy" "15-18%". Otóż dobrodziejstwo to w połączeniu z różnorakim asortymentem napojów o smaku COLI stanowi jeden z popularniejszych (i najtańszych) drinków studenckich (średni koszt 1,5 l. drina to jakieś 7-8 zł.). Kożystając z miejsca i okazji chciałbym polecić połączenie "cytrynówki" z firmy Komplit i koli od Dobrawy (w proporcjach 1 do 1). Jest to drink o nazwie KOLADOBRAWATURBOTŁIST. Sposób przygotowanie:
Do na w pół wypitej półtoralitrowej butelki Dobrawy o smaku koli dolewamy 0,75 l. "Cytrynówki". Nastepnie wykonyjemy nastepujace czynności, od których zależy jakość trunku:
- wstrząsamy - nie mieszamy
- mieszamy - nie wstrząsamy
- mieszamy wstrząsając
- wstrząsamy mieszając
- kopiemy butelkę z drinkiem do miejsca spożywania
- docieramy na miejsce i odstawiamy aby drink sie przestał pienić
Tak przygotowany napój uswietni każde spotkanie z kolegami :lol:
Dostepna też jest wersja KOLADOBRAWATURBOMEGATŁIST. Spożądza się ją z żadko spotykanej litrowej "Cytrynówki"; należy pamiętac że produkcja tego drina wymaga nadpicia więcej koli.

A teraz toast, jaki zasłyszałem na zlicie motocyklowym (autora nie pamiętam; młody byłem i słabą głowe miałem :P ):
"Co by huj stajal i dziengi byli"

Pozdrawiam!!!!!!!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: małgoś » pt 01.10.2004 3:16

-WasyL- pisze:Co do obozowych madrosci mam zasade wedlug ktorej postepuje sie pod koniec (kiedy kasa topnieje) : "Tanie wina sa dobre ,bo sa dobre i tanie"

To mądrość ogólnoludzka, z obozowych zaś to raczej: harcerz pije i pali tak, żeby go nie złapali 8)
Azirafal pisze:Wogóle studenci lubią tanie winka

W ogóle potwierdzam.

I dorzucam coś "od siebie":
Grzebień w kieszeni łysego świadczy o silnej woli jego
Nie ma dobrej bajki bez złego krasnoludka
Leżących wiatr omija

:mrgreen:
Awatar użytkownika
małgoś
Lady
Lady
 
Posty: 76
Rejestracja: pn 15.03.2004 12:19

Postautor: Zuhar » pt 01.10.2004 10:33

Z optymistycznych:

Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej

Z murów:

Wódka twój wróg! Lej wroga w pysk!

Ze studenckich:

Sesja nie zając, studia nie wyścigi

Z życiowych:

Pesymista to człowiek dobrze poinformowany. Optymista to człowiek dobrze poinstruowany.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: małgoś » pt 01.10.2004 18:54

Pesymista to optymista z bagażem doświadczeń :wink:
Awatar użytkownika
małgoś
Lady
Lady
 
Posty: 76
Rejestracja: pn 15.03.2004 12:19


Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości