Creapy locations....

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

Creapy locations....

Postautor: J.T. » śr 21.07.2004 16:13

Jkie są według was najmroczniejsze, najbardziej niebezpieczne i przerażające miejsca? W grach, komiksach, życiu... Wszędzie

Według mnie prym wiodą Lochy
Ciemny i zimny korytarz, oświetlony tylko gdzieniegdzie przez słabe płomienie pochodni. Karzdy twój krok rozchodzi się złowieszczym echem. Czujesz się nieswojo... Jakiś szmer! Co to było? Dochodziło z sąsiedniej komnaty. Sczęk dawno zardzewiałych łańcuchów, skrzyp starych wrót i podejrzanie pootwierane trumny. Zapach zgnilizny i aż namacalny strach...

O tak, to się nazywa straszne miejsce! A wasze propzycje?
www.umarlaki.blog.onet.pl [url]

Piątki i poniedziałki nowe komiksy
J.T.
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: wt 20.07.2004 17:00
Lokalizacja: kostnica na Kilińskiego

Postautor: Avathar » śr 21.07.2004 16:20

Moze to dziwne, ale powiem Wam, że mnie najbardziej przeraża...

Parking podziemny - nie wiem czy naoglądałem sie za duzo filmów, czy co, ale jednak idac przez taki parking boję się strasznie... a to zaraz wyjdzie jakiś kolo z nozem i mnie zadźga... nikt mnie nie usłyszy i ta cisza ! Szum z nikąd... Jezu ... O_o :shock:... Za dużo filmów :P:P

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony śr 21.07.2004 17:18 przez Avathar, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: J.T. » śr 21.07.2004 16:32

Coś w tym jest! Na filmach zawsze na takim parkingu dochodzi do morderstwa/ napadu/ gwałty itd....
www.umarlaki.blog.onet.pl [url]

Piątki i poniedziałki nowe komiksy
J.T.
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: wt 20.07.2004 17:00
Lokalizacja: kostnica na Kilińskiego

Postautor: Azirafal » śr 21.07.2004 17:44

Tak. Parking kojarzy się z jakimiśatriksami czy Nieśmiertelnymi :P

Ja ogólnie strasznie boję się ciemności. Rozbujała wyobraźnia podsuwa mi najróżniejsze wizje, które będą stały nawet w moim własnym domu, znanym mi po milimetrze, gdy wychodzę z mojego pokoju o 3 w nocy i wiem, że nic nie powinno tam być. Ale mimo to mam wizje, koszmary i upiory biegające tam i spowrotem. Potrory czekające na jeden mój fałszywy krok... O tam! Co to, jakiś cień się ruszył, czy to tylko mózg mi wymyśla głupie odbłyski i refleksje...? Oj tak... Ciemności wywierają spory wpływ na umysł człowieka. I mimo, że racjonalnie rzecz biorąc wiem że tam nic nie ma, i że to wszystko wymysł mojej wyobraźni, zimne macki strachu pełzają mi po trzewiach, a histeria przejmuje władzę nad mózgiem...
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Vampdey » śr 21.07.2004 17:46

Las gdy jest już całkiem ciemno. Pełen ruszających się cieni i Innych z Pieśni Lodu i Ognia Martina :P.
O takiej samej porze nasza Bełchatowska 'Mleczarnia' - ruiny kilku dużych budynków fabrycznych ;). Nocą niezaponiane miejsce.
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: J.T. » śr 21.07.2004 19:01

Właśnie dom nocą! To rzeczywiście przerażające.
Lepsze jednak są opuszczone, stare domy w nocy. Tam nie znasz wszystkich zakamarków, pokoje są puste od lat, więc nie wiadomo co się w nich zalągło przez ten czas.

Aż strach się bać!
www.umarlaki.blog.onet.pl [url]

Piątki i poniedziałki nowe komiksy
J.T.
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: wt 20.07.2004 17:00
Lokalizacja: kostnica na Kilińskiego

Postautor: J.T. » śr 21.07.2004 19:14

Właśnie jest jeszcze takie coś co zawsze mnie przerażało....

Mianowicie Nieprzenikniona i mroczna głębia wód
Zawsze ciarki mnie przechodziły na myśl jakie rzeczy czją się w tych zamulonych głębinach. Czy jak nie wpłyniesz tam, to czy coś nie pociągnie cię nagle w głąb....
www.umarlaki.blog.onet.pl [url]

Piątki i poniedziałki nowe komiksy
J.T.
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: wt 20.07.2004 17:00
Lokalizacja: kostnica na Kilińskiego

Postautor: Otorek » śr 21.07.2004 19:48

Mnie przeraża w nocy dzielnica zwana Cyganowem :P
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: Tyhagara » śr 21.07.2004 22:35

Cmentarz nocą, nie był by straszny, gdyby nie kamienne figury, białe posążki, przedstawiające aniołów. W dzień przyozdabiają nagrobki, w nocy przemieniają się w upiory i straszydła. Poruszają się gdy tylko na chwilę spuścisz z nich wzrok. Nawołują, kiedy wsłuchasz się w ciszę, jaka dopada cię zaraz za bramą cmentarza. Krzyże, przybierają kształt zgarbionych gargulców, strażników tego miejsca. Cmentarny dziad, a może zmarli wstali z grobów i wloką po ziemi zatęchłe podgnite kończyny? Czasem, co rzadko się zdarza, na krucyfiksie przysiądzie ptak. Jednak głupcem jest ten, kto nie rozpozna w nim Strzygi. Bo przecież ptaki o tej porze, dawno już śpią. Dlaczego tu nie ma nietoperzy? Czyżby coś je odegnało? Co jeszcze, czai się między nagrobkami, czego oko ludzkie nie dostrzeże?

Lepiej nie błąkać się po cmentarzu o północy, nie przysiadać na ławeczce broń boże. Jeszcze ci to miejsce obrzydnie, kiedy staniesz się jego częścią.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: J.T. » śr 21.07.2004 22:55

Zgadza się, cmentarz z całą pewnością może być nazwanym najgorszym z wszystkich creapy locations
www.umarlaki.blog.onet.pl [url]

Piątki i poniedziałki nowe komiksy
J.T.
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: wt 20.07.2004 17:00
Lokalizacja: kostnica na Kilińskiego

Postautor: Avathar » śr 21.07.2004 23:26

Cmentarz? Tam nie ma nic oprócz trupów.
Na pewno gorszy byłby aktywny obóz zagłady nocą.

Pozdrawiam
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Tyhagara » śr 21.07.2004 23:29

Był by... Ale czy byłeś w takim obozie i to sprawdziłeś?
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Avathar » śr 21.07.2004 23:32

Tyhagara pisze:Był by... Ale czy byłeś w takim obozie i to sprawdziłeś?

Bylem w nieaktywnym. I on juz dla mnie był wystarczająco przerazający.

Pozdrawiam
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Tyhagara » czw 22.07.2004 0:08

Najbardziej przerażającym miejscem jest ... ludzki umysł. Umysł szaleńca, psychopaty, nasz własny. To miejsce, jest jak połać dzikich jeżyn, rosnących gdzieś po środku mrocznego boru. Czarne i włochate, rozwijają się, pną i wiją. Przybierają najróżniejsze kształty i postacie. Są zdolne wypaczyć najprostszą rzecz. Czarne pnącze, ze zwykłego cienia stworzy szkaradną postać czającą się za drzewem. Zwykły korytarz piwniczny, przemieni w tunel na, którego końcu jest to Coś, co czyha na nas, obserwuje. Nieaktywny obóz koncentracyjny, pnącze przywoła obrazy z przeszłości, śmierć i strach, wypełzną z komór starych pieców. Setkom warkoczy zalegającym za szybą od 60 lat, dorobi krzyczące wykrzywione w grymasie przerażenia głowy. Pusty pojemnik z czaszką na boku.. pnącze da nam poczuć smak gazu. Zwykła ćma, w nocy pnącze przekona nas, że to stwór który przyleciał by swoimi szczękami, wpić się w nasze ciało, kiedy będziemy spali. Pająk, choć niewielki, może nas przerazić, w końcu po cóż mu tyle oczu? Czyżby nie po to, by nas mógł obserwować i w najmniej oczekiwanej chwili, wpełznąć pod ubranie? A to coś, co przed snem spogląda na nas z sufitu? Czy to aby na pewno ten sam żyrandol, czy teraz nie dostrzegasz na nim, czarnych, włochatych pnączy, które hodujesz w swoim umyśle?
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Wotan » czw 22.07.2004 9:38

ja tam w swoim umyśle hoduje tylko truskawki

a z creepy locations => nie polecam w warszawie brzeskiej street na pradze... czy za dnia czy nocą i tak nie polecam
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Alganothorn » czw 22.07.2004 10:14

przez pewien czas dość przerażającym wydawał mi się las nocą - w dużej mierze dzięki 'Twin Peaks', ale szybko to się skończyło z racji nocnych rajdów w ramach ZHP;
potem duże wrażenie robiły na mnie wszelakiego rodzaju piwnice, labiryntowe korytarze pod wielkimi blokowiskami...
...ale, że często musiałem przynosić z nich dziadkom/matce/ciotkom różnorodny stuff z takich 'lokacji' też w miarę szybko oswoiłem się z tym;
kolejny przykład - wielopoziomowe parkingi późną porą...obraz typowy dla filmów (jak to już zostało wspomniane) z cyklu: bohaterka późno kończy pracę, schodzi do samochodu, a tu siurpryza w postaci gwałciciela z nożem itp, itd; w tym momencie pomógł mi bardzo pierwszy 'Nieśmiertelny', który owe parkingi mroczne oswoił, a także fakt, że sporo tego pobudowali w stolicy naszego kraju, a i poza granicami zwiedzałem z musu takie miejsca i nie są aż tak 'kripi'
;-)
cmentarz...jakoś nigdy mnie nie przerażał, niezależnie od pory doby - spokój, cisza, z rzadka satanistyczne debila potykające się o nagrobki po spożyciu znacznej ilości alkoholu :-)
co jest więc przerażające?
nie mam faworyta, tak naprawdę to wszystko potrafi być takie, jeśli jest podane w odpowiedni sposób; nie przepadam osobiście za kilkoma rejonami, wspominana brzeska w stolicy, 'trójkąt bermudzki' we Wrocku to miejsca mało dla mnie atrakcyjne...
...ale to raczej zdrowy rozsądek, a nie strach
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Iorweth » czw 16.09.2004 15:54

Ja mam dwa typy. Pierwszy, to las. Pusty las, daleko od wszelkich ludzkich sadyb. Nocą. Byłem już w takim miejscu. Teraz mówię, że to był po prostu świetny klimat, znany mi do tamtej pory tylko z horrorów. Ale wtedy, to była panika. Każdy szmer w krzakach, powodował u mnie palpitację serca.
Drugi typ, to Warszawska Praga. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że mieszka tam część mojej rodziny, więc musiałem tam bywać czasem. Co więcej, to niedaleko wspomnianej już ulicy Brzeskiej... Gdy tylko zapadnie zmrok, to nie jest to miejsce dla Ciebie, możesz mi wierzyć. Chyba, że masz dwa metry wzrostu, posturę zawodowego zapaśnika i nóż w kieszeni. Ale w moim wypadku każda wizyta tam, to po prostu strach. Najczystszy- Idę i boję się, czy ktoś mnie tu nie zatłucze. Po prostu.
Iorweth
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 48
Rejestracja: czw 29.07.2004 11:17
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Gvynbleid » czw 16.09.2004 20:51

Jest parę takich rzeczy które mnie po prostu przerażają; jedną z nich (chociaż nigdy tam nie byłem) jest kopuła ratusza czy czegoś takiego w Hiroszimie - składa się ona właściwie z samych rusztowań i nocą jest oświetlona od dołu przez reflektory. Parę razy widziałęm w programach edukacyjnych właśnie jedno zdjęcie tej kopuły i zawsze napawało mnie prawie że panicznie nieokreślonym strachem.

Drugie takie miejsce to stare małe rozlatujące się przystanie na mazurach (dużo takich mamy chociażby na jeziorze nidzkim) nocą, nieoświetlone "garaże wodne" w stanie rozsypki, jakieś łańcuchy, strzępki lin etc. - może jakiś podświadomy lęk z dzieciństwa po obejżeniu serii "Piątek Trzynastego" ale zawsze coś mnie tknie jak przechodzę obok takiej lokacji.

Cmentarz mógłby mnie przestraszyć o ile byłbym zakopany do połowy w świrzutkim grobie a natrętny grabarz sypałby mi maleńką szczyptą ziemi w twarz w odstępach pięciosekundowych (w sierpniowym SF było opowiadanie z takim motywem i stwierdzam że to by mnie na prawdę było w stanie przerazić), ponadto miejsca kaźni których na szczęście już za dużo nie ma (no może coś tam jeszcze jest w jakiś podziemiach Watykanu czy innych Peniscolach).

Lasy, cmentarze czy zaułki za dużego wrażenia na mnie nie robią chyba tak jak u Algiego w związku z obyciem na obozach, w mojej małej dziurze znam wszystkie "ważne" persony a ostatniego ghoula na pobliskim cmentarzu ubił mój pradziadek tak więc mogę spać spokojnie :D.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: -WasyL- » pt 01.10.2004 18:03

Hmm byl ktos kiedys w starym bunkrze ?
Sam z siebie jest dosc zblizony do lochu tylko nieco jasniejszy przy wejsciu :P wiec moze niektorych nie przeraza ale ja mam z takim miejscem zwiazane dziwne wspomnienia.
Jak bylem maly(8-9lat) lubilismy z takimi dwoma kumplami zakladac "kryjowki" - takie odpowiedniki domku na drzewie dla poszukiwaczy mocniejszych wrazen i kiedys zapedzilismy sie dalej az doszlismy do starych bunkrow na bemowie niedaleko hali Legii (niedawno byl tam jakis piknik czy cos) i uznawszy ze to najleprze miejsce jakie moze byc zaczelismy je zwiedzac. Jak dobrze pamietam byla jesien(w kazdym razie padal deszcz ^^) wiec bylo calkiem "spooky" na dodatek jeden z kolegow musial isc do domu wiec zostalo nas 2 i mielismy jeszcze tylko zajzec do ostatniego wejscia weszlismy z jedna latarka i za pierwszym zakretem zobaczylismy gwiazde dawida(ktora uznalismy za pentagram) ,jak weszlismy do pomieszczenia w ktorym poza nasza mala altareczka nie bylo innego zrudla swiatla uslyszelismy jakis belkot - zaczalem sie na serio cholernie bac - na dodatek moj kolega uznal ze to satanisci(no comment :wink: ) i nas pobija. Zaczelismy wybiegac i zobaczylismy ze ktos idzie z innego pomieszczenia ,pozniej jak sobie to przypominalismy doszlismy do wniosku ze byl to menel z wuzkiem na smieci ale wtedy dla nas byl to bandyta-satanista ktory nas zabije :P
Zanim wrocilismy pozniej na tamten teren minely ze 2 tygodnie i pozniej sie z tego smielem ale to bylo cos :)
To wspomnienia z dawnych lat ale do tej pory uwazam ze stary bunkier pelen szczorow i innego badziewia w pozne jesienne popoludnie to nic przyjemnego.
Kolejna lokacja ktorej przemiezanie wywoluje u mnie ciarki na plecach to wielki cichy las bezgwiezdna noca bez zadnych odglosow poza robactwem zadnych dodajacych "otuchy" zawodzen wilkow sygnalizujacych ze jakas istota oprocz nas zyje... amatorom takich wrazen moge smialo polecic przechadzke po lesie w pochmurna noc.
Ostatnie miejce ktore napawa mnie przerazeniem jest pelne ludzi czesc z nich jest nawet bardzo przyjazna ale gdy ide rano po sliskich od rosy schodach poczym przekraczam uchylone na wpol przeszklone drzwi zaczynam drżeć ,mowie - dzien dobry - do stojacej przy nich niewysokiej chudej osobie o pustym spojzeniu odzianej w cos co pzrypomina fartuch ,wokol mnie pelno ludzi wydajacych rozne odglosy - jeki ,wzdychanie ,ciche rozmowy - lecz zaden z nich nie przypomina smiechu i zaden nie jest wolny od smutku pomieszanego z przerazeniem. Ide dalej i zaczynam schodzic w dol schodow do lochu gdzie czesc pomieszczen sluzy za sale ,za masywna krata strzezona przez dwie istoty o wrednowatej mimice ktore kiedys chyba byly kobietami... dochodze do szafki podrodze wymieniajac usciski dloni i calusy z innymi wspol-menczennikami i menczenniczkami pospiesznie odkladam rzeczy i odchodze zeby nie zostac przylapanym w niezmienionych butach przez ogropodobny byt ktory tego dnia przemierza podziemia... Wchodze na gore korytarze pustoszeja mijam popiersie P-Jasnorzewskiej ktoremu wszystkie starsze istoty oddaja chold ,przyspieszam kroku juz po osmej jezeli teraz ktos mnie znajdzie na korytazu zacznie sie przesluchanie i padnie to przerazajace pytanie : dlaczego wy sie zawsze spozniacie ?(jacy "wy" jestem przeciez sam o co biega ? dlaczego patrza na moje buty ,co jest nie ma przejscia czy jak...) ,jakos docieram do pomieszczenia docelowego ,wszyscy siedza wpatrzeni w swojego oprawce ktory wlasnie wywoluje ich po nazwiskach ,probuje usiasc i nieprzeszkadzac ale jak zwykle nie udalo sie... kolejny poranek w szkole zaczety od "S" w dzienniku ale nie smuce sie ba wciaz zyje i mam swoj mozg na miejscu ,pytanie jednak jak dlugo uda mi sie jeszcze opierac ?

Ps.W ostatnim przykladzie moze mnie troche ponioslo... :P
Obrazek
Awatar użytkownika
-WasyL-
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 351
Rejestracja: sob 20.03.2004 17:02
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Lilly » pn 01.11.2004 23:43

Pierwsze miejsce... z takich powiedzmy wyimaginowanych, bo nigdy w takim nie bylam... to bagna noca. Dziwne dzwieki, a poza tym kazdy krok jest niepewny, bo mozesz sie nagle zaczac zapadac...

Natomiast z takich moich wlasnych strachow, to ja w ogole bojazliwa jestem przez moja bujna wyobraznie. Nie lubie ciemnych cichych miejsc, bo wtedy tyle dziwnych rzeczy mi przychodzi do glowy. Wtedy kazdy niezidentyfikowany dzwiek jest straszny. Boje sie tez jak wracam sama wieczorem... szczegolnie w dzielnicy, przez ktora musze przejsc, jak ide do swojego obecnego mieszkana... nieprzyjemna jest i tyle... na szczescie tylko kawalek.

Hmm... moze to rzeczywiscie ma cos wspolnego w tym umyslem :?: :?
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Prozac » pt 12.11.2004 4:36

Samotnie, na otwartej przestrzeni, nocą - np. szerokiej, opustoszałej ulicy. Niby masz czyste pole, zauważysz zagrożenie, a jednak - jest tak duże, że ciągle musisz się obracać. Odwracać plecami. Krańce miejsca nikną w mroku, gdzie może być wszystko. Nie ma za czym stanąć, gdzie się ukryć.
" Gdzie się podziały tamte prywatki?"
Prozac
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 6
Rejestracja: śr 21.04.2004 16:52
Lokalizacja: centrum


Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości