jakiś czas temu widziałęm wywiad z panem Hallem, może komuś coś powie to nazwisko, który powiedział, że największym problemem polskiej polityki jest to, że przymiotnik 'polityczny' jest pejoratywny; politycy sami doprowadzili do tego, że ejśli oczymś powie się 'decyzja polityczna' to wszyscy widzą w tym przekręt, matactwo i, ogólnie, nić dobrego...
problem w tym, że pan Hall też do tego doprowadził, ale to inna bajka
jestem podłamany polityką;
jestem podłamany tym, że nie widzę partii, która miałaby np. program gospodarczy - nie hasłą, nie ideologię, ale program, który zakładałby konkretne ruchy w ordynacji podatkowej, konkretne wzory ustaw, konkretne posunięcia legislacyjne i biurokratyczne - polski polityk tego nie robi i dlatego po kolejnych wyborach mamy niedotrzymywane obietnice i rosnącą apatię polityczną w społeczeństwie...
przez ciekawość wysyłąłęm maile do kilku partii z pytaniem o program gospodarczy - otrzymywałem hasełka, frazesy, albo zarzuty, że chcę oczernić ich w prasie, albo 'uwadze' na tvn...gdyby nie to, że tak funkcjonuje moja Ojczyzna, może bym się nawet zaśmiał, ale ten śmiech mi grzęźnie w gardle...
dlaczego honorowe zachowania polityków można policzyć na palcach jednej ręki? dlaczego pamiętam tylko Balickiego, który złożył dymisję z posady ministra zdrowia z powodu narzucania mu trybu pracy i Cimoszewicza, który wziął odpowiedzialność za wyciek informacji? dlaczego pamiętam tylko ich dwóch, a całe tabuny mają gdzieś afery, oskarżenia, śledztwa? polityka to kraina symboli - taka dymisja nie zmienia wiele, ukłąd pozostaje praktycznie nie zmieniony, ale wyborca otrzymuje pewien sygnał, pewna informację, że ktoś tam na górze, u władzy, też się z tym nie zgadza i też protestuje tak, jak może...
chodzę do wyborów przede wszystkim dlatego, że boję się co z Polską mogę zrobić niektózy politycy; jeśli złyszę, że Endriu obiecuje zasiłki 900 złociszy na rękę absolwentom i bezrobotnym, a pieniądze chce odebrać bankom to to już nie ejst śmieszne - to jest niebezpieczne...jeśli on nie wyklucza nacjonalizacji tychże banków, jeśli nie wyklucza nawet zablokowania wymienialności złotówki dla osiągnięcia swego celu, to to już trąci horrorem; takie zabiego są nierealne, ale chodzi o ukazanie pewnego poziomu niektórych polityków...
osobiście jestem zwolennikiem cenzusu wykształcenia posłów i senatorów - niech będzie to 'szkoła z i w nazwie', ale przynajmniej poziom kapkę wyżej skoczy...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.