ZIMA=CHOROBY

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

ZIMA=CHOROBY

Postautor: Seven » wt 25.11.2003 10:20

Jak juz pewnie wiecie z autopsji zima jest okresem czestych zachorowan, a to na grypke a to na inne fajne zapalenia pluc oskrzeli itp. Moze chcecie sie podzielic swoimi pomyslami na zwalczenie chada pt. choroba. Mile widziane beda wszystkie uwagi dotyczace sposobow jakimi sie poslugujecie do walki z oslabiajaca organizm influenza i innymi nieciekawymi chorobami.


Pozdrowionka.
Blood
Only that is sweet
Awatar użytkownika
Seven
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: wt 21.10.2003 9:21
Lokalizacja: whitestock

Postautor: Sorden » wt 25.11.2003 20:21

Nie mam jakiegos specjalnego sposobu na choroby... Jak jestem chory, to ide do lekarza i tyle... Ja przewaznie caly czas chodze bez czapki i z rozpietym plaszczem... Jakos mi to zimno nie przeszkadza i jak narazie chory z tego powodu nie bylem...
Pzdr!
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Jakub Cieślak » śr 26.11.2003 22:48

Wszystko zależy od naszego ducha. Ja przeważnie choruję w momentach przejściowych, albo w momencie kiedy zaczyna się robić coraz cieplej, albo kiedy pojawią się pierwsze oznaki zimy. Myślę, że są na to sposoby, tylko trzeba mieć dużo samozaparcia w realizacji. Pamiętać o witaminkach, pamiętać o sporcie i szczepić się na grypkę. A i pamiętać, że jak już złapie nas choroba (i nie mówię tu już o bardzo ciężkim stanie, lecz o stanach, które pozwalają nam mniej więcej normalnie egzystować) to wychodzenie na dwór nie zaszkodzi, a wręcz pomoże. Opatulić się dobrze i na dwór na spacer, na świerze powietrze i przy okazji przewietrzyć pokoje od własnych zarazków.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Urialish » śr 26.11.2003 23:47

A ja choruję prawie na wszystko co znane człowiekowi i lubię zimę. Nic sensowniejszego do powiedzenia nie mam, gdyż lekarzem nie jestem, ale słowa JC wydają się być sensowne, to może jego posłuchajcie. A co poradzisz na chore serce? (w każdym tego przypadku znaczeniu).
Pozdrawiam pozdrawiających, niepozdrowionych przez pozdrawiaczy. :wink:
To, że jestem paranoikiem - nie oznacza, że Tamci nie chcą mnie dorwać.
Urialish
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 15
Rejestracja: sob 15.11.2003 19:41

Postautor: Jakub Cieślak » czw 27.11.2003 9:55

No z tym sercem to już temat na całą książkę, bądź encyklopedię. A w kwestii sercowych chorób emocjonalnych to żaden ze mnie doradca, sam zwykle dość fatalnie postępowałem i póki co skazałem się na samotność aż do odwołania.
A z katarem jak walczycie?
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Zuhar » czw 27.11.2003 10:06

JC: Ja go biorę na przetrzymanie. Jak mu się znudzi, to sam pójdzie.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Chaon » czw 27.11.2003 11:14

Kiedyś chorowałem co zimę, ale przez całe liceum byłem zdrowy o tej (i nie tylko) porze roku :) Jakiś katar czy kaszel się zdarzą od czasu do czasu, ale wystarczy chlorchinaldin oraz podkręcenie kaloryfera i po sprawie :)
Pozdrawiam
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

cd

Postautor: Seven » czw 27.11.2003 14:58

Widze, ze jakos daecie swobie rade. Ja obecnie walcze nie poddaje sie i powoli wygrywam z choroba. Mam kolejne fajne pytanko:
Jak zapatrujecie sie na metody zwalczania chorob stosowane przez nasze babcie i naszych rodzicow czyli domowe metody ganiania paskudztwa. Pozdrowionka i nie dajcie sie polozyc grypie do wyra. :twisted:
Blood
Only that is sweet
Awatar użytkownika
Seven
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: wt 21.10.2003 9:21
Lokalizacja: whitestock

Postautor: Sorden » czw 27.11.2003 23:19

1. Nie korzystam z takich metod :) Poprostu nie daje im wiary...
2. Moja babcia mieszka 600 km od Gliwic :( Wiec o wielu takich sposobach nie wiem :wink:
Pzdr!
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Shizm » czw 27.11.2003 23:44

JC pisze:A z katarem jak walczycie?

Na katar to tylko Xylorin, tylko nie mozna przesadzic, bo sie tak sluzowke wysuszy, ze potem chronicznego sie dostanie kataru, a tego nikomu nie zycze.

Seven pisze:Jak zapatrujecie sie na metody zwalczania chorob stosowane przez nasze babcie i naszych rodzicow czyli domowe metody ganiania paskudztwa

Co do metod naszych kochanych babc (chociaz niestety juz moje nie zyja :( ), to uwazam, ze mialy swietny sposob na konserwowanie takowych specyfikow. Po prostu zanurzaly je w alkoholu :mrgreen: Powaznie mowie, wiekszosc lekow byla na spirytusie, bo dobrze grzeje i konserwuje (lek i czlowieka :mrgreen: )

Sodren-->nawet nie wiesz co tracisz.

Pozdrawiam!!!!!!!!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Jakub Cieślak » pt 28.11.2003 20:11

Ja na katar używam Tizine, choć też mnie rodziciele strofują, że nie należy przesadzać. Ja jednak katar mam całoroczny (wynik skrzywienia przegrody) i czasem jak mnie taki ostry zaatakuje, to zasnąć nie mogę. Wtedy zapominam o wszelkich przestrogach i aplikuję sobie Tizinu do nosa i zasypiam szczęśliwy jak prosię.
Babcia zawsze posiadała całe kosze lekarstw na wszystkie dolegliwości a także aplikowała we mnie różne farmakologii zapobiegawczo. Nigdy mi się to nie podobało.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

re Shizm

Postautor: Seven » pn 01.12.2003 10:17

Co do tej konserwacji to calkiem fajna sprawa taki propolis sobie chlapnac, mimo ze super smaku to to nie posiada ale jak fajowo grzeje. Ale co do konserwacji medykamentow zwiazkiem chemicznym pod tytulem C2H5OH to w aptekach wiekszosc syropkow przeciwkaszlowych jest na tym koksie nawet glupia flegamina(ja ja uwielbiam). Co do tych domowych metod to chodzilo mi bardziej o metedo w stylu 2c czyli czosnek cebula itp. Czy zapach z ust wezmie u was gore nad szybszym wyzdrowieniem (skutecznosc tych preparatow testowalem na jednoosobowej grupie i zanotowalem wysoka wydajnosc i jakosc dzialania :wink: ) jezeli lek powoduje takie efekty uboczne? :twisted:


pozdrawiam everyone
Blood
Only that is sweet
Awatar użytkownika
Seven
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: wt 21.10.2003 9:21
Lokalizacja: whitestock


Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości